Tołpa Green, Normalizacja, Szampon detoksykujący do włosów przetłuszczających się (stara wersja) 

po szampon sięgnęłam ze względu na problem z przetłuszczają się skóra głowy i ten zdecydowanie podołał zadaniu- włosy są dłużej świeże. poza tym pięknie pachnie olejkiem herbacianym, włosy po nim są łatwe do rozczesania i świetnie się pieni po wcześniejszym rozrobieniu z wodą. jedyny minus to słaba wydajność, ale za tą cenę wybaczam ????

Szampon wcale nie nadaje się do przetłuszczających się włosów. Nie pomaga utrzymać świeżości, nie oczyszcza dobrze, włosy są odbite od nasady przez moment, a potem jest coraz gorzej. Plus - są miękkie, łatwo się rozczesują i nie plączą, ale szampon zupełnie nie spełnia swojego zadania. Trudno się go używa, bo nie pieni się dobrze i trzeba umyć włosy kilka razy żeby szampon mógł zadziałać, przez co szampon jest bardzo mało wydajny. Zapach jest w porządku, taki ziołowy, czarnuszkowy. Opakowanie bardzo fajne, bo widać ile szamponu zostało w butelce.

Szampon wcale nie pomaga w przypadku przetłuszczających się włosów. Ani nie pomaga utrzymać świeżości, ani nawet nie oczyszcza porządnie skóry głowy. Mam wrażenie, że po użyciu szamponu włosy są nie do końca dobrze odświeżone. Szampon jest też mało wydajny - żeby dobrze doczyścić skórę głowy musiałam go stosować dosyć sporo. Dodatkowo - to wiadomo, kwestia indywidualna - ale dla mnie zapach bardzo nieprzyjemny. Czuć mocno czarnuszkę. Na szczęście nie utrzymuje się za długo na włosach. Jedyny plus to opakowanie, które jest bardzo wygodne - przezroczyste, dzięki czemu widać ile produktu pozostało, oraz z nakrętką, która pomaga dozować produkt.

Tutaj wszystko jest na nie. Przede wszystkim szampon nie pomógł mi z przetłuszczającymi się włosami, a wręcz pogłębił ten problem. Przy używaniu go włosy były zdecydowanie szybciej przetłuszczone niż wcześniej. Teraz, gdy go odstawiłam wszystko wróciło do normy. Na początku nie chciałam wierzyć, że to wina tego produktu, ale wszystko na to wskazuje. Rzadko zdarza się, żeby produkt aż tak negatywnie wpływał na świeżość włosów, zwłaszcza produkt, który miał tę świeżość przedłużać.. Kolejna ogromna wada to jego zapach, on po prostu śmierdzi i jest to woń dla mnie nie do zniesienia, a co najgorsze jest wyczuwalna przez cały czas po umyciu włosów.. Dodatkowo słabo się pieni, trzeba użyć dużej ilości, aby mieć poczucie dobrze umytej skóry głowy, a to negatywnie wpływa na jego wydajność. Opakowanie estetyczne, ale średnio wygodne, jednak to najmniejszy problem tego szamponu.. Ogólnie jestem na nie, taki szamponowy koszmarek ;))

Bardzo dobry szampon, którego moje włosy mocno polubiły. Po używaniu szamponu, włosy były na dłużej odświeżone i nie przetłuszczały się tak szybko jak wcześniej. Używany do pierwszego mycia.

Sięgnęłam po niego po dobrych doświadczeniach z innym szamponem z tej serii i miałam wrażenie, że tołpa poprawiła swoje szampony. Byłam w błędzie. Skuszona składem podobnym do mojego ukochanego (i dostępnego tylko na Notino) szamponu Olival, głównie przez to, że bazuje na Sodium Coco Glucoside, kupiłam go w Rossmanie. Cena 10zł niższa przy ciut większej pojemności (300ml w porównaniu do 250ml), też to wpłynęło. Niestety na dobrej cenie i składzie bazującym na glukozydzie kokosowym można zakończyć. Niestety tołpa nie umie stworzyć dobrego szamponu do włosów przetłuszczających się, ten jest tak samo okropny jak szampon z droższej serii (który już recenzowałam). Są te same wady - fatalna, oleista konsystencja i konieczność rozwodnienia, a przez rozwodnienie szampon tracił swoje właściwości i nie domywał. Do pokrycia skóry głowy potrzebowałam 4 razy (!) tyle co jakiegokolwiek szamponu Olival i 300ml bardzo szybko się skończyło. Nawet po użyciu go w butelkowej koncentracji, nie domywał mi on dobrze skóry głowy. Nawet przy regularnym myciu... a głowę myję dokładnie, szczególnie czubek i tył gdzie jest najbardziej tłusto (a jak się tam nie domyje to włosy będą świeże krócej). Potężną czerwoną flagą było mocne się pienienie, a przez to wiem, że szampon średnio zbierał tłuszcz z moich włosów. Kolejną rzeczą jest to, że zapewnienia producenta to kłamstwa. Jak przy szamponie z serii Dermo Hair, włosy zaczęły mi się jeszcze bardziej przetłuszczać. Doszło do tego, że wieczorem miałam je już tłuste i zmuszało mnie to do codziennego mycia. Były już tak tłuste, że nawet nie było warto ratować ich suchym szamponem. Przy niskiej wydajności butelka poszła mi w ledwo dwa i pół tygodnia... kiedy inny szampon mi starczył aż 2 miesiące przy myciu co dwa dni. Nic nie zostało znormalizowane, tak samo przy 3 razy droższym szamponie tej samej marki. Zapach po prostu mnie wnerwiał, bo nie cierpię zapachu drzewa herbacianego. Butelka taka sobie, nie lubię ich ale jestem do nich przyzwyczajona. Nie kupię więcej, a ten produkt po prostu utwierdził mnie w tym, że tołpa to większości wymuszony hype na średnie formuły i chyba jedynym produktem, który był warty spróbowania są te z serii z kwasami owocowymi. Reszta mnie tak zawiodła, że marki będę unikać jak ognia.

Hit do mojej przetłuszczającej się skóry głowy, jako jedyny z używanych przeze mnie produktów przedłuża mi świeżość włosów. Istotne dla mnie również to że nie zawiera substancji zapachowych, na które jestem uczulona więc jest bezpieczny dla alergików. Szampon jest dosyć gęsty, wydajny, dobrze się pienie. Nie ma intensywnego zapachu.

Jest to szampon, który średnio sprawdził się na moich włosach i przetłuszczającej się skórze głowy. Po użyciu go włosy były domyte, ale ich świeżości niestety nie przedłużał. Szampon jest gesty, dobrze się pieni i jest w miarę wydajny. Dodatkowo jego zapach jest bardzo intensywny, co może przeszkadzać.

To już przedostatni z moich tołpowskich kosmetyków, których cały karton zafundowałam sobie kiedyś na urodziny. Zapłaciłam za niego niecałe 20 zł, więc gdzieś tam po cichu liczyłam, że okaże się fajny. Niestety się przeliczyłam, szampon był totalnie zwyczajny, może nawet trochę poniżej średniej. Moje włosy: przetłuszczajace się, cienkie, delikatne, jesienią wypadały jak szalone. Myję je codziennie lub co 2 dni, gdy mogę sobie na to pozwolić. Butelka była wygodna do użycia, przejrzysta, z wciskaną zatyczką. Dozowałam tyle szamponu, ile chciałam. Miał średnio gęstą konsystencję, był przezroczysty z lekko żółtawym zabarwieniem. Pienił się dobrze przy myciu na 2 razy, tworzyło się dużo fajnej, mięsistej piany. Stosowałam go zgodnie z sugestią producenta, ale mimo tego moją skórę oczyszczał bez szału. Zupełnie niczym się nie wyróżnił pod tym względem. Włosy w czasie mycia były dziwne i tępe w dotyku, podobnie przy spłukiwaniu. Gdy nie użyłam odżywki, to po wysuszeniu były pozbawione swojego naturalnego blasku, sianowate i takie meh. Oczywiście nie ma mowy o żadnej normalizacji, chyba przestanę wierzyć w takie zapewnienia. A może taki już urok mojej głowy. Na plus to, że nie spowodował kolejnego wypadania włosów. Nie utrudniał też jakoś specjalnie rozczesywania. Bardzo nie podobał mi się jego zapach - intensywny aromat olejku z drzewa herbacianego. Może nawet mocniejszy niż sam olejek. W innych kosmetykach podobny ziołowy zapach aż tak mi nie przeszkadza, ale tu uprzykrzał mi cały proces mycia głowy. Podsumowując, jestem na "nie". Nie oczyszczał tak dobrze, jak oczekiwałam, włosy po nim wyglądały średnio, a dodatkowo denerwował mnie zapach. Nie kupię ponownie.

Przyznam, że miałam spore nadzieje co do tego szamponu, ale niestety nie do końca spełnił moje oczekiwania. Nie zauważyłam poprawy w przetłuszczaniu się moich włosów. Mimo że zapach szamponu jest całkiem przyjemny, nie pozostaje on na włosach zbyt długo po umyciu. Według mnie szampon też nie jest wydajny. Ogólnie rzecz biorąc, szampon ten nie spełnił moich oczekiwań i szukam teraz innej opcji, która lepiej poradzi sobie z kontrolą przetłuszczania się moich włosów.

Mam włosy naturalne, cienkie, gęste blond. Szampon dobrze się pieni, ma jakby ziołowy ale przyjemny zapach. Po jego użyciu włosy są jakby sztywne, ale uniesione u nasady, wolniej się przetłuszczają. Polecam posiadaczkom włosów cienkich. Nikogo nie powinien zdziwić fakt że włosy troszkę się plączą po myciu

Po szampon tołpy sięgnęłam podczas solidnego poszukiwania produktu, który pomoże mi w utrzymaniu włosów świeżych dłużej niż przez jeden dzień. Szampon zapakowany jest w elegancką przezroczystą buteleczką, z praktycznym "dziubkiem". Co również zachęciło mnie do zakupu. Posiadam włosy długie (za łopatki) i dość grube. Zapach szamponu jest wręcz nie wyczuwalny taki naturalny, pisząc opinię nawet ciężko mi przypomnieć sobie jak pachnie. Szampon pomimo że pieni się dość dobrze jest na włosach tępy i ciężko się nim myje skórę głowy. Próbowałam już na różne sposoby i bez kilkukrotnego mycia (przy innych szamponach zazwyczaj myje głowę raz) nie da rady się obejść. Włosy po nim są suche i trudne do rozczesania. Niestety nie polubiliśmy się i więcej po niego nie sięgnę.

Szampon Green Tołpy wydaje się być odpowiedni dla przetłuszczającej się skóry głowy, ale u mnie ma z nią problemy. Włosy zostawia mi szorstkie i nie normalizuje skóry wystarczająco dobrze, przez co szybciej mi się przetłuszcza niż po szamponie Enzym tej samej firmy. Ciężko się wypłukuje. Najlepsze w nim są brak CAPB i opakowanie. Nakrętka na wciśnięcie i smukła budowa butelki ułatwiają mycie.

Ja akurat mam jeszcze tą starszą wersję - o średniej mocy oczyszczania, nowsza natomiast oczyszcza bardzo łagodnie. Kosmetyk bardzo dobrze mi się sprawdza: dokładnie oczyszcza skórę głowy, nie podrażniając jej przy tym. Nadaje się idealnie do codziennego stosowania dla osób, które mają szybko przetłuszczające się włosy. Zawiera oleje: - z drzewa herbacianego i nasion słonecznika oraz ekstrakty: - z nasion czarnuszki - liści rozmarynu - korzenia łopianu - i torfu, które zmniejszają przetłuszczanie się skóry Dodatkowo jest to produkt naturalny i wegański

Pierwszy taki szampon który naprawdę działa i jest zgodny z opisem. Ma bardzo dobry skład. Jest to szampon łagodny, ale dobrze się pieni. Ładnie pachnie. Włosy faktycznie mniej się po nim przetłuszczają i są miękkie w dotyku.

Kupiłam kilka szamponów z serii Green Tołpy między innymi ten normalizujący do skóry głowy i do reszty moich włosów rozjaśnionych suchych ten brzoskwiniowy regeneracja, czyli na jedno mycie przypadały mi dwa te produkty. Szampon spełnił swoją funkcję jeśli chodzi o wydłużenie świeżości włosów a jednocześnie nie wysuszył ani nie był za mocny. Zapach kontrowersyjny no ale można przeżyć. Jestem zadowolona bo zależało mi żeby włosy były dłużej świeże od nasady i bardziej odbite i on to mi zrobił. Opakowanie ładne, ładna grafika, cena w promocji bardzo dobra i kupiłam go ponownie. Nie mam żadnych zastrzeżeń do tego produktu.

Szampon jest poprawny. Myje, może delikatnie wydłuża czas bez mycia włosów, ale oprócz tego to nie ma co o nim napisać. Szampon jak szampon. Umył? Umył.

Szampon sprawdził się u mnie idealnie. Moja skóra głowy lubi mocno oczyszczające szampony i ten normalizujący idealnie się wpisuje w to wymaganie. Mega dobrze oczyszcza skórę głowy, co jest kluczowe zwłaszcza po stosowaniu peelingów do skóry głowy (zdarzało mi się, że inne produkty ich nie domywały), a przy tym nie podrażniał mojej skóry głowy, nic mnie potem nie swędziało, ani nie miałam łupieżu, co również niestety miało miejsce po kilku innych produktach. Po umyciu włosy sypkie, gotowe na produkty pielęgnacyjne. Zapach faktycznie jest dość intensywny, ziołowy, trochę przypominający olejek z drzewa herbacianego, ale w dużo delikatniejszej wersji. Jeśli ktos faktycznie nie przepada za tego typu zapachami to może być to uciążliwe, dla mnie był on super relaksujący. Mile zaskoczyła mnie wydajność produktu, jest dość gęsty i nieźle się pieni, wiec wystarczył mi na trochę dłużej niż inne produkty w tej pojemność, które ostatnio stosowałam.