Clinique Anti - Blemish Solutions, Fond de Teint Liquide Formule SOS [Liquid Makeup] Podkład korygujący

Do podkładu przymierzałam się dlugi czas ale w końcu zakupiłam swoje pierwsze opakowanie i byłam totalnie zachwycona. Do tej pory zużyłam już kilka opakowań i kolejne zakupione czeka już na kolejny letni sezon. A dlaczego letni? A dlatego że *po pierwsze podkładu używam w lato ponieważ w tym okresie moja skóra przetłuszcza się bardziej i potrzebuje zmatowienia * po drugie zamawiam zawsze ten sam kolor który idealnie zlewa się z.moja lekko opalona skóra twarzy. W okresie zimowym używam zupełnie innych produktów bardziej z serii bb cream. Co do podkładu podoba mi sie w nim wiele rzeczy. Jakie więc ma zalety? KRYCIE - krycie jest na idealnym.poziomie nawet tylko po 1 warstwie która oczywiście można łatwo budować i dokładać. KONSYSTENCJA jest dosyć gęsta i fajnie się z nią pracuje MATOWIENIE podkład potrafi zmatowić skórę nawet na cały dzień w moim przypadku oczywiście TRWAŁOŚĆ nie zauważyłam żeby podklad się ścierał w ciągu dnia . OPAKOWANIE wygodne lekkie plastikowe opakowanie, które zawsze pod.koniec podkładu przecinam żeby wydobyć resztki Każda skóra jest inna każda wymaga szczególnej pielęgnacji ale jeśli chodzi o mnie to podkład jest moim ulubieńcem. Nie widzę w nim wad no może czasami cena ale zawsze udaje się kupić na promocji.

Mam cerę trądzikową z przebarwieniami, więc długo byłam przekonana, że najlepszy będzie dla mnie podkład dedykowany skórze z niedoskonałościami. Ufałam też marce Clinique. Więc używałam tego podkładu non stop, opakowanie za opakowaniem. Dopiero po kilku latach, kiedy moja świadomość kosmetyczna wzrosła i nauczyłam się, że nie wszystko, co obiecują producenci, jest prawdą, a tanie kosmetyki często są lepsze od wysokopółkowych - zaczęłam "łączyć kropki" i zauważać, że za każdym razem, kiedy odstawiam ten podkład, moja cera robi się ładniejsza. W końcu całkowicie przestałam go używać i przerzuciłam się na tanie, drogeryjne podkłady do wszystkich typów skóry, które w porównaniu z tym bubelkiem okazały się mistrzowskie. KOLORY, KRYCIE, WYKOŃCZENIE, TRWAŁOŚĆ Używałam kilka kolorów tego podkładu. Wszystkie wyglądały naturalnie, były perfekcyjnie dostosowane do skóry, nie odznaczały się, nie wpadały w dziwne, pomarańczowe, różowe, sine ani żółte odcienie. Wielką zaletą tego podkładu jest to, że można go budować, od średniego do mocnego krycia. Podkład ma wykończenie matowe, ale skóra nie jest w nim nieprzyjemnie ściągnięta. Ponadto jest trwały i nieścieralny. Utrzymuje się przez cały dzień, nie zostawia śladów na ubraniach, można w nim podpierać buzię ręką, wycierać nos w chusteczkę - nic się nie zetrze. Nie ciastkuje się, nie zbiera się w liniach mimicznych i zmarszczkach. NIESTETY POGARSZA STAN SKÓRY TRĄDZIKOWEJ Niestety, jako osoba realnie borykająca się ze skłonnością do wyprysków i wysypek, muszę stwierdzić, że ten podkład pogarszał stan mojej skóry. To nie było nic spektakularnego, ale kiedy go używałam, miałam wypryski, a kiedy go odstawiałam, skóra z każdym tygodniem była ładniejsza i zdrowsza. Miałam też wrażenie, że im dłużej używam tego podkładu, tym moja skóra staje się bardziej sucha, papierowa i poszarzała. Ogólnie ten podkład nie robi katastrofy na twarzy, ale naprawdę moim zdaniem pogarsza stan skóry skłonnej do wyprysków. OPAKOWANIE, WYDAJNOŚĆ, CENA Lekka, wygodna, plastikowa buteleczka sprawia, że można używać tego podkładu w domu, na uczelni i w podróży. Buteleczka jest zakończona wąskim dzióbkiem, przez który można wydobyć niewielką ilość kosmetyku. Podkład sam w sobie jest niesamowicie wydajny. Jedno opakowanie wystarcza na około pół roku codziennego stosowania. Jednak mimo wszystko uważam, że jest stanowczo za drogi. W drogeriach jest mnóstwo podkładów, które są tańsze i lepsze dla skóry (choćby z Bielendy, Max Factor, Maybelline, AA). PODSUMOWANIE Nie polecam. Pogarsza stan cery i jest za drogi w stosunku do jakości.

Kupię ponownie. FORMUŁA i TRWAŁOŚĆ Podkład ma lekko gumowatą formułę, ale bardzo dobrze rozprowadza się wszystkimi możliwymi sposobami. Ja na zmianę używam palców, gąbki i pędzla. Krycie jest dobre, a po kilku minutach, kiedy podkład ostoi się na twarzy, rośnie ono do bardzo dobrego: zakrywa wszystkie zaczerwienienia (ale oczywiście nie poradzi sobie z krostkami). Podkład ma wykończenie naturalne, wygładzające. Nie wchodzi przy tym w pory. Można go pudrować, aczkolwiek ma tak ładne wykończenie, że czasem tego nie robię, bo mi szkoda tego efektu :) Trwałość jest bardzo wysoka, używam go na większe wyjścia. Jest przy tym wydajny, niewiele go potrzeba. OPAKOWANIE Jest eleganckie, smukłe, bardzo lekkie. Podkład wydobywa się bez problemu i dobrze się go dozuje. KOLORY Mam zażalenie co do kolorystyki, ponieważ już najjaśniejsze odcienie są dosyć ciemne. Mój odcień (kupiony online) to CN28 Ivory (dawniej 02 fresh ivory) i powiedziałabym, że w drogeryjnych podkładach taki kolor otrzymuje zwykle nazwę mediom natural lub beige. Więc nie jest zbyt jasny, co widać na zdjęciu.

Podkład rzeczywiście dosyć dobrze kryje (po zbudowaniu krycia), natomiast zauazyłam, że poziom matowania jest naprawdę dosyć mocny i nie polecam go raczej do pracy z klientkami, gdzie kładziemy więcej produktów na twarz (zwłaszcza korektor pod oko - wraz z tym podkladem tworzy nam sie totalny beton). Nie używalam go na sobie na tyle często żeby zauwazyć, czy rzeczywiście ma właściwości niwelujące niedoskonałości, więc tu się nie wypowiem. Na pewno nie jest to podkład dla osób z suchą skórą albo po odstawieniu sterydów czy problemami hormonalnymi (u których często nawet po nałożeniu super pielęgnacji występuje mocne przesuszenie skóry). Mocno też wchodzi w zmarszczki.

Podkład kupiłam, ponieważ ówcześnie używałam kremu do twarzy marki Clinique i postanowiłam dać szansę podkładowi, ponieważ chciałam fajny, średnio kryjący podkład, który nie obciąży skóry i nie spowoduje wyprysków. Za pierwszym i drugim razem byłam ogromnie zawiedziona - podkład się wyświecał, zmienił kolor (oksydował), czułam się jakbym miała na sobie maskę, więc przestałam go używać. Szczęśliwym trafem gąbki do makijażu gdzieś zaginęły, inny podkład się skończył i postanowiłam dać kolejną szansę Clinique. Oh, jakie było moje zaskoczenie, gdy podkład nałożony rękami wtopił się pięknie w skórę, wyrównał koloryt, był lekki i czułam się w nim bardzo dobrze. Od tamtej pory używam go bardzo często, bo na prawdę spełnia swoją funkcję - kryje, nie zapycha, matuje przeciętnie, ale jest trwały, nie ściera się.

Wiek: 38 Cera: normalna z tendencją do przetłuszczania (wyświecania) Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na zakup tego podkładu. Jest rewelacyjny - w ogóle nie wyczuwalny na twarzy, pięknie się wtapia, nie tworzy maski - zachowuje się jak druga skóra. Lekki, ładnie wyrównuje koloryt, nie zbiera się w zmarszczkach czy załamaniach. Wytrzymuje i ładnie wygląda przez cały dzień. Miałam odcień 03 Natural i 02 Ivory. Natural bardziej trafia w różowe tony, Ivory - w żółte. Poza tym, że kryje przebarwienia (mam słoneczne i po ciąży), to ich nie niweluje, jak zapewnia producent.

Używam go już jakiś czas. Wciąż próbuję znaleźć w nim te cudowne właściwości. Mam cerę tłustą i skłonną do niedoskonałości. Niestety, nie zauważyłam, żeby ten produkt w jakiś sposób zniwelował owe "blemishes", bo tak jak były, to wciąż się pojawiają. Owszem, nakłada się fajnie, nie robi ciastka, ale krycie moim zdaniem jest bardzo słabe. Utrzymuje się długo, mocno na plus. Nie trzeba też pudrować, a przy cerze tłustej to duża zaleta.

Podkładu używam od wieków latem, gdy chcę mieć "kuloodporny"makijaż, który przetrwa cały dzień. Mój letni odcień to 02 fresh ivory. W tym oku po raz pierwszy kupiłam go także na zimę. Ze zdumieniem odkryłam, że ani nie kryje tak dobrze, anie nie jest tak trwały. Byłam przekonana. że producent zmienił formułę. Trochę z przyzwyczajenia kupiłam teraz kolor letni i okazało się, że wszystko jest w porządku, bez zmian. Po prostu 01 alabster ma na mojej cerze inne właściwości. Podkład solidny, trwały, lekko wysusza, mimo że dedykowany cerze tłustej, doskonale wygląda na mojej suchej, jeśli dobrze ją przygotuję. Nie zapycha, nie ciemnieje, nie podrażnia, nie brudzi.

Podkładów Clinique nie trzeba nikomu przedstawiać - kocham je miłością nieskończoną i kochać będę zawsze! Przede wszystkim za szeroki wybór odcieni - moja super jasna cera jest wymagająca i mało który podkład jest w stanie zaspokoić jej potrzeby. Moje uwielbienie związane jest również z konsystencją, która doskonale rozprowadza się po skórze niezależnie od sposobu aplikacji. Produkt długo utrzymuje się na "powierzchni", tworząc matową powłokę chłonącą serum. Jedynym minusem jest wielkość opakowania - jest zdecydowanie za małe!

Na chwilę obecną używam, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Podkład dość mocno kryjący, ale nie do końca jest to spełnienie moich marzeń ;) Trochę wysusza skórę, na szczęście znalazłam idealny krem pod podkład, który w tej kwestii działa perfekcyjnie. Dobrze kryje, przyjemnie się rozprowadza, nie wysycha za szybko.

Napawdę wcześniej nie miałam do czynienia z tak dobrym podkładem. Nie tyle, co cera wygląda na promienną i rozświetloną, ale podkład bardzo dobrze kryje. Zakrywa wszelkie niedoskonałości cery, usuwa skórki - poprzez dobre nawilżenie. Podkład pachnie bardzo przyjemnie, nie jest to sztuczny zapach. Opakowanie bardzo wygodne. Podkład ma dość lejną konsystencję, dlatego ja preferuję pędzelek albo beauty blender. Podkład ma w sobie bardzo dużo dobrych składników, naturalnych. Stosuję go na codzień, gdyż jest lekki i pozwala skórze odetchnąć przez co najmniej 8 godzin pracy. Cena podkładu nie jest niska, ale warto spróbować. Jest wydajny, więc warto pozwolić sobie na coś z wyższej półki. Clinique towarzyszy mi od dawna, ale podkład jest strzałem w dziesiątkę. Dobrze matuje, więc polecam go dla cery głównie mieszanej, a także dla cery suchej, gdyż doskonale nawilża.

Szukałam i używałam wielu podkładów typowo do cery trądzikowej oraz wrażliwej. Myśle, że w końcu znalazłam! Wiadomo, że każdy ma inny typ skóry i nie na każdym zadziała tak jak trzeba, ale uważam, ze warto spróbować! Podkład nie zatyka porów, dzięki czemu nie pojawiały się nowe wypryski! Jest idealny na lato, ponieważ jest „lekki”. Nakładając go w ciepłe dni nie czułam, żeby mój makijaż spływał. Wręcz przeciwnie! Trzymał się calutki dzień i nie czułam obciążenia na twarzy jak po niektórych podkładach! Idealnie rozprowadza się na skórze i idealnie wpasowuje się do koloru naszej skóry. Jest bardzo wydajny. Wystarczy nałożyć niewielka ilość! Na pewno kupię ponownie i na pewno z czystym sumieniem będę polecać osobom z niedoskonałościami!

Nie znalazłam jeszcze lepszego podkładu od tego. Spełnia wszystkie moje oczekiwania. Wspaniała trwałość- ten podkład wytrzyma u mnie dosłownie cały dzień i to bez użycia w ogóle pudru i utrwalenia makijażu (co jest rzadkością przy innych kosmetykach). Piękne wykończenie, najjaśniejszy kolor jest dla mnie wprost idealny. Matuje skórę na około 6-7h (jak dla mnie to świetny wynik). Nie ściera się, nie podkreśla suchych skórek. Krycie- jedna warstwa daje średnie krycie, lecz spokojnie można je zbudować do pełnego, dodając drugą warstwę. Stosowalam podkład podczas kuracji Izotekiem, gdy miałam wielki wysyp zmian i podkład zakrywał je wszystkie bez zarzutu (nie używałam do niego żadnego kolektora ani pudru, podkład w zasadzie robił cały makijaz twarzy). Uważam, że jest absolutnie wart swojej ceny.

Dla mojej wrażliwej cery to jedna z najlepszych opcji. W dodatku ma bardzo higieniczne opakowanie, nigdzie nie trzeba wsadzać palców. Zalety: -dostępność b. Jasnego koloru! Pięknie wpadający w ciepłe tony -niekomedogenny -długotrwały -nie robi maski

Świetny podkład na co dzień, uwielbiam jego konsystencje. O zapachu nie napisze, bo go po prostu nie ma, jest bezzapachowy, co dla mnie jest to na wielki plus. Jest jednym z najlepszych podkładów jakie dotychczas posiadałam w swojej kosmetyczce. Jest mega trwały, naprawdę długo utrzymywał się na twarzy. To jest ogromna zaleta. Na mojej skórze bardzo dobrze się sprawdza, pewnie dlatego, że jest beztłuszczowy i mam tłustą cerę. Ważne, że nie zatyka mi porów. Ciężko było mi podpasować podkład, a ten jest naprawdę super. Ma lekką konsystencje przez co nie czuje się go na skórze.

Jeden z fajniejszych podkładów do cery tradzikowej z jakim się spotkalam. Po długiej walce z trądzikiem, starcilam nadzieję ze znajdę podkład, który nie obciąży skóry a dodatkowo nie będzie reagował z kosmetykami od dermatologa. Po wielu ciekawych recenzjach postanowilan wyprobowac właśnie anti blemish i sie nie zawiodlam. Podklad ma raczej średnie krycie. Nie obciaza skóry, a dodatkowo naprawde mam wrazenie ze lekko leczy skórę. Na pewno nie szkodzi. Nie zatyka porow, nie powoduje powstawanoa nowych zmian. Zapach podkladu jak zapach, nic szczególnego, ale jak dla mnie na pewno nie alkoholowy. Tubka bardzo ładna, elegancka, wykończona srebrna nakrwtka. Konsystencja na 1 rzut oka dość gęsta, chociaz po kontakcie ze skora robi sie dosc rzadka przez co podklad jest baaaardzo wydajny. Moja tubke mam juz około 6 miesięcy i nie wydaje sie zeby szybko się skończył więc za to naprawdę 6+. Dlatego pomimo swojej ceny warto zainwestować w ten podkład, bo starcza na naprawdę długo. Samo krycie jak wspomnoalam wcześniej jest średnie tak jak i wytrzymałość. Raczej nie polecam osobom, ktore lubia pelne krycie bo to nie ten podkład. Srednie krycie, ktore jednak daje dość fajny efekt i nawet człowiek z tradzikiem od razu czuje sie lepiej. Natomiast minus za trwałość. Przy nadmiernym wydzielaniu sebym, podkładu po 4 godz miapam wrazenie ze juz nie ma na skórze. Jak dla mnie to duzy minus, przez co będę szukała alternatywy tego podkładu. Natomiast polecam jako preparat do skóry tradzikowej, gdyz naprawde nie obciaza skory, nir zatyka porow, nie powoduje powstawania nowych zmian, działa mikrozluszczajaco.

k o l o r- odrobine ciemnieje, jednak po przypudrowaniu podkład dostosowuje się do koloru skory, k r y c i e - słabe w kierunku do średniego, można je budować, k o n s y s t e n c j a- nie gęsta ani nie leista w y d a j n o ś ć- słaba (jeśli chce się uzyskać ładne krycie), SKÓRA w t r a k c i e- podkład przy cerze suchej zachowuje się poprawnie, ponieważ po 8 godzinach od nałożenia zauwazylam lekkie swędzenie skóry twarzy, SKÓRA p o u ż y c i u- nie zauważyłam, aby podkład przesusza cerę lub żeby skóra po nim była zaczerwieniona, wręcz przeciwnie! Zauważyłam drobną poprawę w jakości mojej skóry :) ——————————- Podkład ten pieknie uwydatnia rozświetlacze oraz cudownie przyjmuje każdy pigment bronzerów oraz róży, brak plam. Tuż po nałożeniu podkład PRZECUDOWNIE wyglada na twarzy (zdjęcie pierwsze w świetle dziennym), cera wydaje się być promienna i zdrowa. Niestety podkład jak każdy inny ma tez swoje minusy, mianowicie: -po 8h widac wyraźne wytarcia w obrębie nosa, żuchwy oraz czoła,(drugie zdjęcie) -lekki świąd skóry, -lekko wchodzi w zmarszczki, -podkreśla strukturę i suche skórki. Myśle, ze tez cena jest minusem :)

Długo zastanawiałam się co napisać w tej recenzji o tym podkładzie. Swego czasu, gdzieś tam na początku boomu pielęgnacyjnego u mnie, moich początkowych zainteresowań tematem w ogóle byłam fanką tej marki. Zestaw 3 kroki, próba eyelinerów itp.. i również ten podkład trafił w moje ręce. Podkład przeznaczony jest do cery mieszanej, tłustej, trądzikowej i ma działanie korygujące. Ja go bardzo lubiłam na początku. Kolor który miałam, chyba fresh alabaster, ale nie dam sobie ręki uciąć za nazwę, był dla mnie idealny. Bardzo ładnie stapiał się z moją skórą, nie tworzył maski, nie zapychał mnie i nie powodował nowych zmian. Ale nie do końca zauważyłam jego działanie korygujące. To znaczy, super, że nie powodował wysypu nowych krostek itp ale z drugie strony chyba trochę więcej od niego wymagałam. Podkład ma w miarę lekką konsystencję a jego nakładanie jest bardzo przyjemne, nie zastyga za szybko, i dosyć ładnie kryje, choć nie jest to mocne krycie, takie typowo lekkie w kierunku średniego, i można budować to krycie tak samo, wydaje mi się, że on ma służyć nieco inaczej. Bardziej optycznie korygować wygląd skóry. Dużo osób jak go używałam mówiło, że wyglądam tak świeżo, dobrze, że kolor mam świetnie dobrany i tak ogólem zwracali uwagę na plus. Ja sama lubiłam swoją twarz w tym podkładzie. Ale.. jest mocno alkoholowy, czuć ten zapach przy nakładaniu i moja skóra po dłuższym czasie użytkowania, a podkład zużyłam do końca, robiła się czerwona i bardziej podrażniona niestety, więc o ile świetnie wyglądał na skórze to potem byłam jak buraczek.. Gdyby nie ten alkohol to były to jeden z lepszych podkładów dla mnie aczkolwiek po nim przyszła mi fala kryjących podkładów, a ten nie kryje mocno. Może jeszcze wrócę, teraz mam dużo większa wiedze na temat pielęgnacji i tego co moja skóra lubi a co nie więc może zasługuje na drugą szansę.