Douglas Collection Men, Active Deo Spray with Bamboo Extract & Aloe Vera Dezodorant w sprayu

Dezodorant kupiłam chłopakowi z myślą o wyjeździe za granice. Mała , poręczna i lekka puszka 50 ml była idealna do takich celów. Na szczęście mój chłopak nie ma problemu z nadmierną potliwością i takich kosmetyków używa głównie dla zapachu. Gdyby nie to byłby na pewno zawiedziony działaniem produktu. Dużym plusem jest brak białego osadu, to przezroczysty spray, który nie zostawia nigdzie plam. Drugi plus, o którym już wspomniałam to lekki, świeży, a zarazem męski zapach. Bambus i aloes okazały się fajnym połączeniem. Nie jest to intensywny zapach męski typu Old Spice , tylko delikatny męski obłoczek zapachu. Świetny na lato, bo nie drażni. Ale jeśli chodzi o ochronę przed potem sprawdziłam go na sobie kilkukrotnie - ja pocę się bardzo intensywnie i mam z tym problem. To nie jest produkt, który nas przed tym ochroni tylko może delikatnie zatuszuje zapach. Nie zauważyłam rezultatów pod tym kątem - na treningu byłam tak samo przepocona jakbym go nie użyła. Design opakowania jest skromny, ale nie wymagam czegoś więcej od takiego podróżnego produktu - mi odpowiada.

Dezodorant został kupiony w zestawie. Opakowanie dezodorantu o pojemności 50 ml, ma bardzo ładną grafikę i wszędzie można go wsadzić. Ma bardzo ładny zapach męski, tylko szkoda że tak krótko utrzymuje się. Nie podrażnia ani nie uczula i co najważniejsze nie zostawia żadnych śladów po sobie.

Komplet kosmetyków podróżnych z serii Douglas Men otrzymał mąż w prezencie gwiazdkowym,tym bardziej cieszyłam się z prezentu gdyż u mnie w mieście nie ma sieci Douglas. Dezodorant był zapakowany razem z innymi kosmetykami jak żel do mycia ciała,krem do twarzy w małej przezroczystej torebce podróżnej. Opakowanie dezodorantu to mała wygodna puszka o pojemności 50 ml, grafika w kolorze szarym z wstawką w kolorze pomarańczowym i srebrną zatyczką,spray przez cały okres użytkowania nie zaciął się i rozpylał idealną chmurę. O ile dezodorant faktycznie nie podrażnia delikatnej skóry pod pachami,nie osypuje się ani nie zostawia białych śladów na żadnych ubraniach to dziwnym trafem nie spełnia on podstawowej funkcji,zamiast maskować smrodek to jeszcze bardziej go podkreśla ,co zaobserwował przy używaniu przez męża a nie ma on problemów z nadmierną potliwością. Producent nadmienia iż dezodorant ma odżywiać i nawilżać skórę…. no to z tym jednym poleciał że ho ho bo na drugim miejscu jest w składzie alkohol denat i się zastanawiam w jaki sposób ma on odżywić naszą skórę,faktem jest że ani mnie (bo też użyłam z ciekawości) ani męża nie podrażnił,nie uczulił,jednak żadne z nas nie ma skłonności do uczuleń czy podrażnień. Podsumowując,była to jednorazowa przygoda z serią Douglas Men i z pewnością nie jest warta pakowania do urlopowej walizki.