Potencjalnie ciekawy, w praktyce średni...
Ponad dwa miesiące temu zakupiłam ten balsam do ust w słoiczku. Nie będę ukrywać, kierowałam się promką w Rossku i ogromną pojemnością tego balsamu. Zazwyczaj balsamy do ust mają 4g pojemości, czasami 7g, zdarzają się takie 15g, ale aż 30g! To bardzo, bardzo dużo jak na balsam, więc produkt automatycznie znalazł się w moim koszyku.
Po dwóch miesiącach i zużytej 1/4 słoiczka jestem w stanie już ocenić balsam. Jest niestety przeciętny. Słoiczek jest dosyć wygodny dla mnie, ale przyznaję, że nie każdy polubi się z taką metodą aplikacji. Jest wykonany z ciemnego plastiku - zdecydowanie jest to plastik, bo słoiczek da się wgnieść. Wygodnie się odkręca i zakręca, nie dostają się do niego jakieś paprochy. Natomiast wiadomo, balsamy w słoiczkach/puszkach to produkty stricte domowe, nie wynoszę ich poza dom, bo trzeba do nich zawsze myć ręce, a szczególnie dbać o czystość paznokci, bo to za nie produkt się dostaje kiedy wyciągamy go ze słoiczka - nie ma mowy o używaniu opuszków, bo otwór jest dosyć wąski.
Co do składu to "na oko" wygląda fajnie. Bez parabenów, alergenów, minimalny skład, dużo olejów: rycynowy, canola, słonecznikowy, 2 rodzaje kokosowego, z oliwek, sojowy; masła: Shea, Shorea robusta; woski: myristyl myristate, wosk z borówki Berry Wax, syntetyczny wosk pszczeli; oraz składniki dodatkowe jak: aloes, witamina E. Jak widać dużo tu wszystkiego, a produkt pachnie nierafinowanym olejem kokosowym - używam do smażenia, więc osobiście nie jest to najlepszy zapach na ustach i różni się od typowego zapachu wiórek kokosowych, czy łakoci o tym smaku i zapachu.
Produkt pomimo takiego mega składu jest przeciętny na moich ustach. Wydaje mi się, że winę ponosi za to jego konsystencja - jest za lekka, taka typowa jak olej kokosowy, który w lodówce jest stały, a w ciepły dzień płynie. Na ustach produkt rozlewa się bardzo łatwo, ciężko zapanować nad jego aplikacją - jest to typowy dla mnie balsam do domu kiedy pracuję przy komputerze. Aplikuję zazwyczaj 3-4 razy dziennie, po posiłkach, bo zjada się od razu. Nie da się dołożyć balsamu grubszą warstwą - strasznie się maże i wychodzi biało na ustach. Szkoda, że woski nie są w składzie wyżej, może zapanowałyby trochę nad konsystencją produktu.
Ogólnie do domowego użytku nie jest zły, jest bardzo wydajny, daje ustom delikatny połysk, zero koloru, więc jest unisex. Nie oszalałam jednak na jego punkcie, a nawilżenie jest przeciętne i na bardzo krótko -szkoda.
Zalety:
- opakowanie: lubię słoiczki, ten jest ładny i zgrabny
- naturalny skład pełen olejów, maseł i wosków
- ogromna pojemność 30g starczy na długo
- dobry do użytku domowego i do zupełnie niewymagających ust
Wady:
- zapach nierafinowanego oleju kokosowego do smażenia
- mażąca się konsystencja
- nie da się zapanować nad ilością produktu na ustach
- spływa z ust i znika bezpowrotnie przy najmniejszej konsumpcji
- nie daje uczucia ulgi i natłuszczenia (wilgotnych ust), a to niestety lubię na ustach najbardziej, nie jestem fanką suchych ust
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie