Wow, wow, wow.
To jeden z trzech produktów tej marki, które znalazły się w moich zakupach i zdecydowanie jest to hit. Po tonik-esencję sięgnęłam, ponieważ tyle się o nim naczytałam, że musiałam wypróbować. Ale o tym balsamie nie czytałam ani słowa ... Widząc tubkę, wrzuciłam ją od razu do koszyka, z lekkim zdziwieniem, że nie słyszałam wcześniej o tym produkcie. Zdecydowanie internet powinien o nim trąbić.
Przeczytałam w opisie marki, że bardzo długo dopracowywali formułę tego produktu i trochę się boją ale myślą, że ten produkt podbije nasze serca. Moje napewno podbił.
Olejowy balsam do demakijażu - tak to produkt tłusty, olejowy. Bardzo dobrze rozpuszcza makijaż. Świetnie domywa każdy tusz, trwałe cienie, podkład ... no wszystko.
Jest tłusto, ale nie mamy poczucia kąpieli w rosole. Produkt lekko i gładko sunie po skórze. Czuć, że nasz makijaż zaczyna spływać i to bez większego wysiłku.
Najlepsze co jest w tym produkcie to zmywanie go wodą. Początkowo nie mogłam uwierzyć w to co napisał producent, ale tak faktycznie się dzieję. Całą tą tłustą warstwę zmywamy z twarzy ciepłą wodą.
Bardzo dobrze oczyszcza twarz oraz oczy. Producent zaleca aby trzymać oczy zamknięte w trakcie demakijażu. Przyznaję, że zdarzyło mi się je otworzyć, z ciekawości, aby zobaczyć jak idzie zmywanie tuszu. Nic mnie nie szczypało, ani nie podrażniło. Choć oczywiście nie polecam tego wszystkim, szczególnie że jednak producent przed tym przestrzega.
Po zmyciu wodą, skóra jest przyjemnie gładka, lekko natłuszczona ale nie tłusta. Produkt nie zapycha, nie powoduje wysypu krostek.
Nie stosowałam go jako odżywkę do brwi, ale muszę przyznać, że jego regularne stosowanie wzmocniło moje rzęsy. Zauważyłam, że znacznie mniej i rzadziej wypadają.
Produkt nie ma wyraźnego zapachu, jest "olejowy"
Opakowanie to tubka, która skrywa w sobie znacznie mniej produktu niż by się wydawało. Kupując miałam wrażenie, że jest tam ok. 100-120 ml. Tak oceniłam wizualnie, po wielkości tubki. Dopiero po zakupie przeczytałam na opakowaniu, że produktu jest zaledwie 60 ml !!!! Nie lubię jakich zagrywek.
Produkt jest jednak bardzo wydajny. Na całą twarz i oczy wystarczy ilość wielkości orzecha laskowego. Nie mniej jednak nie usprawiedliwia to producent, który moim zdaniem wprowadza nieco w błąd konsumenta, sugerując opakowaniem że produktu jest znacznie więcej.
Druga kwestia to wygoda. Przy tłustych olejowych produktach tubka nie jest najlepszym rozwiązaniem. Już po paru użyciach, czuć było że trzeba tubkę "napompować" aby wydobyć balsam. Wiem, że bardziej higieniczne opakowanie niż słoiczek, ale z drugiej strony aby wykończyć produkt, trzeba rozciąć tubkę, co nie należy do higienicznych rozwiązań. Głęboko wierzę, patrząc na działania tej marki, że to nie kwestia oszustwa, tylko być może jakiś inny aspekt spowodował użycie takich a nie innych opakowań.
Zalety:
- olejowa, tłusta konsystencja, która dokładnie rozpuszcza każdy makijaż
- zmywa się wodą !!!
- pozostawia skórę lekko natłuszczoną i miękką ale nie tłustą,
- idealnie domywa makijaż, także oczu,
- nie podrażnia, nie szczypie, nie powoduje "mglistego widzenia"
Wady:
- opakowanie to tubka. Mało wygodne opakowanie w przypadku zbitej konsystencji,
- producent użył znacznie większej tubki niż potrzeba, sugerując tym samym, że produktu jest więcej niż w rzeczywistości.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie