Korres Mulberry Tinted Lip Balm Balsam do ust

Balsam z Korres ma prześliczne opakowanie, ładny kolor, przyjemny zapach i smak, ale zimą zupełnie się nie sprawdza. Nie wiem, czy to któryś ze składników wysusza moje usta, czy ten balsam po prostu nie chroni odpowiednio przed warunkami zewnętrznymi. Muszę go nakładać średnio co 10 minut, żeby czuć jako taki komfort, a i tak po całym dniu usta są suche i szorstkie.

Jeden z lepszych balsamów do ust. Konsystencja mięciutka wręcz masełkowatą, tworzy ochronną i regenerującą warstwę na ustach. Niweluje suchość i "skorupę". Naszpikowany olejami, które mocno pielęgnują usta. Barwi usta, co jest zarówno plusem bo ładnie podkreśla kolor ust ale i minusem bo aplikacja musi być precyzyjna aby nie pomalować sobie ust poza ich obszarem. Występuje również w wersji bezbarwnej.

Z marką Korres do tej pory miałam bardzo mało styczności. Natomiast słyszałam o niej sporo pozytywów na urodowym YT i w związku z tym postanowiłam zakupić cały kalendarz adwentowy tej firmy. Wolałabym, żeby to był zwykły, przeźroczysty balsam. To, że ma kolor tylko utrudnia całą sprawę. Potrzeba już lusterka do aplikacji, można się ubrudzić i sam kolor nie do końca mi odpowiada. Sam sztyft jest też dość mocno miękki, łatwo się gniecie i odpada, bardzo dziwna sprawa. Wrzuciłam go w otchłanie torebki i od biedy czasem użyję. Czy kupiłabym to sama? Na pewno nie.