Ziaja Świąteczne aromaty, Pianka do mycia dłoni i ciała `Słony karmel` 

Nie wiem ile już opakowań pianek zużyłam ale co roku w sezonie świątecznym kupuję te pianki Ziaji. Tym razem pianka w wersji słony karmel. Jest fajnym kosmetykiem zarówno do mycia ciała jak i dłoni. U mnie w domu co roku w święta pianka ta służy do mycia rąk zastępując klasyczne mydło w płynie. Jak każdy kosmetyk z serii “Świąteczne aromaty” również zapach słony karmel przypadł mi do gustu :) Pianka na klasyczne dla tych produktów białe opakowanie z dozownikiem tworzącym idealną porcję pianki. Pompka działa doskonale, nic się nie zacina i jest skonstruowana w taki sposób abyśmy mogli wykorzystać produkt do samego końca. Pianka jest leciutka w konsystencji, ma bardzo przyjemny, słodki zapach karmelu i świetnie zastępuje mydło do rąk. Oczywiście pianka nadaje się do mycia ciała jednak nie jest to zbyt wydajny produkt. Aby umyć całe ciało potrzebujemy nawet kilkanaście porcji pianki. Dlatego też w moim domu jest to zamiennik mydła do rąk. Skóra po zmyciu pianki jest ładnie oczyszczona i odświeżona, pianka nie powoduje ściągnięcia czy przesuszenia skóry. Jest to naprawdę tani i dobry produkt do mycia skóry ciała i dłoni. Idealne dopełnienie magicznego sezonu świąt :)

Produkt znajduje się w butelce o pojemności 250 ml. Opakowanie zostało wykonane z nieprzezroczystego plastiku, ale pod światło można próbować podejrzeć, ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Butelkę wyposażono w pompkę pianotwórczą, która działa bez najmniejszego zarzutu - łatwo chodzi, nie psuje się ani nie zacina. Tworzy piankę z płynu i dozuje ją w optymalnej ilości. W dodatku posiada blokadę, więc możemy zabrać produkt w podróż. Zapach pianki jest cudowny! Chociaż przyznam szczerze, że moim pierwszym skojarzeniem nie był słony karmel, a raczej czekolada :D W każdym razie jest przyjemny. Bardzo słodki, ale nieprzesadnie. Jest uniwersalny - będzie pasował nie tylko w okresie świątecznym. Z pewnością przypadnie do gustu łasuchom :) Woń jest dobrze wyczuwalna podczas mycia rąk, przez co umila tę czynność. Produkt w butelce ma postać bezbarwnego płynu, natomiast przepuszczony przez pompkę zamienia się w białą piankę. Jest ona puszysta, zwarta, nie jest wodnista. Nie znika od razu po kontakcie z wodą, spokojnie można ją rozprowadzić na dłoniach. Spłukanie jej nie sprawia problemów, nie zostawia żadnej warstwy. Pianka skutecznie usuwa wszelkie zanieczyszczenia. Niestraszne jej nawet te tłuste czy uporczywe. Usuwa również nieprzyjemne zapachy. Po umyciu pojawia się uczucie odświeżenia i czystości. Co więcej, pianka posiada także właściwości pielęgnacyjne. Absolutnie nie wysusza skóry, nie pogarsza jej kondycji - nadal są gładkie oraz miękkie. Zdarzyło mi się kilka razy zapomnieć o zastosowaniu kremu do rąk i szczerze mówiąc, nie odczułam różnicy. Uwielbiam tę piankę i gorąco ją polecam.

Pianka jest naprawdę pianką, wow! W opakowaniu produkt się przelewa, a po naciśnięciu pompki zamienia się w piękną białą piankę. Jedno naciśnięcie wystarcza, aby dokładnie umyć dłonie. Pianka domywa tłuste formuły, barwiące produkty jak jagody, farby dziecięce. Pachnie faktycznie słonym karmelem, który długo utrzymuje się na dłoniach. Pojemność opakowania to 250ml i jak na taki lekki produkt to naprawdę sporo - regularnie używana pianka w rodzinie 3 osobowej wystarczyła na 2 miesiące, a dziecko naprawdę nie oszczędzało pianki i wciskało kilka razy - po prostu ciężko oprzeć się takiej przyjemnie pachnącej piance :)

Piankę do mycia udało mi się wygrać w konkursie organizowanym na wizaż wraz z 2 innymi kosmetykami tej serii Pianka jest dostępna w pojemności 250 ml. pompką działa bez problemu, a szata graficzna opakowania od razu kojarzy się z marką Ziaja. Zapach przy pierwszym użyciu zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie, bo jest to jeden z moich ulubionych zapach, szczególnie w kuchni :) Jednak z każdym kolejnym użyciem wyczuwam jakby jakaś chemiczną woń, przez co inne zapachy z tej serii cenię bardziej. Mimo że jest to zapach z serii świąteczne aromaty, to mogłabym używać tej pianki cały rok. Sama pianka dobrze nadaje się do mycia rąk, przy czym jest naprawdę wydajna. Myjąc nią ręce kilka razy dziennie wystarcza naprawdę na długo. Natomiast gdybym miała używać jej do mycia ciała zapewne ledwo wystarczyłaby na tydzień. Bardzo podoba mi się skład, bo jest krótki i całkiem spoko, przez co nadaje się również dla dzieci. Podsumowując, uważam że pianka to całkiem fajny produkt, jednak skłaniałbym się bardziej ku innym zapachom z tej serii.

Witam, miałam już kilka wersji zapachowych pianek do mycia dłoni z Ziajki. Moja opinia jest podobna co do wszystkich z nich. Łagodnie myje, jest delikatna dla skóry, pozostawia na niej przyjemny zapach. Nie podrażnia mojej córki, bo to głownie ze względu na nią kupujemy pianki. Podoba mi się to, że możemy oszczędzić trochę wody podczas spłukiwania pianki. Ale sam produkt nie jest jakoś zbyt wydajny. Dla 3 osób starcza na około 3 tygodnie stosowania. Z serii świątecznej zdecydowanie bardziej podoba mi się zapach "orzechy w mlecznej czekoladzie". Słony karmel jest ciekawy, ale taki troszkę "chemiczny", sztuczny. Wygodne opakowanie z aplikatorem, bardzo miękko się go naciska, wiec super dla dzieci. Prosta i ładna szata graficzna. Kosmetyk wegański.

Zajarana pianką ziaji o zapachu mlecznej czekolady i orzechów, nie czekałam długo i ruszyłam po tą powyższą o wariancie słonego karmelu. Uważam, że jest bardzo przyzwoita, choć wariantu z mleczną czekoladą nie pobiła. Pianka zapakowana w nieprzeźroczystą, białą butelkę o pojemności 250ml z pompką. Aplikator jest szerszy, przez co bardzo wygodnie radził sobie z dozowaniem pianki mój 4-latek. W przypadku tej pianki mam wrażenie, że jej formuła była nieco bardziej mokra, niż w tym wariancie z mleczną czekoladą. Choć nadal pianka była okej, to była bardziej ciapowata i 'mokra' nie wiem może to kwestia większej zawartości wody w produkcie. W kwestii wydajności starczyła nam na jakieś ponad 2 tygodnie stosowania, stosowaliśmy ją we 3, całą rodziną. Biorąc pod uwagę jej cenę, fakt wydajność nie powala, dlatego jest to przynajmniej u mnie taka pianka 'okazjonalna' niż produkt po który sięgałabym miesiąc w miesiąc. Bardzo byłam ciekawa jej zapachu, i cóż jest fajny ale moim zdaniem mało świąteczny i po prostu jakiś taki bez wyrazu. Zapach słonego karmelu to ja lubię i to bardzo a tutaj, jakoś oprócz tego, że zapach jest bardzo słodki i fakt przez chwilę przełamany jakoś inną nutą, to powala słodkością i na tym koniec. Mam wrażenie, że w tej wersji z mleczą czekoladą, naprawdę więcej się działo. Wiem, to tylko mydło ale jeśli już ma pachnieć świątecznie to niech się dzieje, a tutaj mamy tylko słodycz niczym szczególnym ani świątecznym się nie wyróżnia. Pod względem oczyszczania, to nie mam jej nic do zarzucenia, bo robiła to okej. Wszelkie zabrudzenia codzienne a nawet i te kuchenne, jak dłonie po rybie, czy po gęstym cieście piernikowym domywała mi bez zarzutu. Duży plus za to, że nie wysuszała mi skóry dłoni, używając jej przez cały czas nie miałam poczucia, że skóra jest ściągnięta, czy potrzebuję częściej kremu do rąk. Mój synek również jej używał i jego łapki nie były suche ani szorstkie, a jest alergikiem więc to duży plus. Z racji na jej wydajność, nie próbowałam nawet używać jej do kąpieli czy mycia ciała, więc tutaj się nie wypowiem. Podsumowując fajna, ale bez szału. Nie zdecydowałabym się na nią ponownie, zaspokoiłam ciekawość i to na tyle. Bardziej od tej powyższej polecam wersję o zapachu mlecznej czekolady, zapach dużo fajniejszy;)