Szampon kupiłam jeszcze w zeszłym roku w drogerii Douglas. Długo go używałam, chyba prawie rok. Staram się nie przesadzać z peelingiem skóry głowy i zazwyczaj stosuję go maksymalnie raz na tydzień, często nawet rzadziej. Dlatego szampon wystarczył mi naprawdę na długo, a dodając fakt, że sam w sobie jest wydajny i niewiele go trzeba do umycia, to dostajemy kosmetyk, który posłuży nam na wiele miesięcy. O ile wydajność jest super, tak z ogólną oceną szamponu mam spory problem. Równie wiele rzeczy mi się w nim podoba, jak i nie.
Zacznę od opakowania. To spora plastikowa butelka wyposażona w pompkę. Brzmi i wygląda dobrze, ale coś tu jednak szwankuje. Sam szampon jest raczej gęsty i ma w sobie bardzo dużo drobinek, ale są one niejednorodne: niektóre mikroskopijne, niektóre odrobinę większe. Gdy nalejemy szampon na dłoń, wygląda jakby był wymieszany z odrobiną piasku. I myślę, że te większe drobinki przeszkadzają w dobrym zaciąganiu produktu przez pompkę. Często mi się zacinała albo blokowała, tzn. naciskałam, a nic nie leciało. Najlepiej wstrząsnąć wtedy butelką, żeby zawartość trochę się wymieszała i to zazwyczaj pomagało. Mimo to sądzę, że opakowanie powinno być lepiej dopracowane, żeby nie trzeba było walczyć z butelką, gdy ma się mokre włosy i czeka pod prysznicem.
Jak wspomniałam, konsystencja szamponu jest raczej gęsta, żelowa. Szampon jest w słomkowym kolorze, w którym widać mniejsze i większe brązowe drobinki. Bardzo dobrze się pieni już przy lekkim kontakcie z wodą. Tworzy naprawdę sporą pianę, więc lepiej wycisnąć mniej szamponu i ewentualnie go dołożyć, bo czasem z małej ilości powstawała mi ogromna piana.
Zapach na plus - świeży, kojarzący się z czystością, a do tego delikatny. Nie utrzymuje się na włosach, ale jest przyjemny i dostarcza orzeźwienia.
Trzeba uważać przy myciu, zwłaszcza jeśli posiadamy skórę głowy skłonną do podrażnień i nadwrażliwości. Drobinki dobrze czyszczą skórę, ale łatwo przesadzić i lepiej kontrolować siłę nacisku. Drobinki peelingujące są różnej wielkości i czasem przy mocniejszym myciu te większe mogą mocniej podrapać nawet jeśli z pozoru wydaje się, że nie myjemy za mocno. Na ogół byłam zadowolona z poziomu oczyszczenia, ale zdarzyło mi się parę razy, że później, w ciągu dnia, czułam, że chyba trochę siła mycia była zbyt intensywna, bo skóra była właśnie wrażliwa i taka "przeczulona". A podczas mycia zupełnie nie czułam, żeby drapały mocniej niż zazwyczaj.
Szampon jest nierówny w działaniu. Zazwyczaj byłam zadowolona z jego właściwości oczyszczających, ale czasem miałam wrażenie, że w sumie nie robi jakiejś wielkiej różnicy, a drobinki po prostu drapią, a nie pomagają dogłębnie i dokładnie oczyścić. Na plus to, że włosy po szamponie wyglądają dobrze - są miękkie, bez usztywnienia lub oklapnięcia, są wręcz lekko uniesione u nasady i sprężyste. Szampon nie wysusza, nie jest agresywny. Jeśli chodzi o samo oczyszczenie i odświeżenie to jest w sumie ok, ale liczyłam też na więcej pod kątem długotrwałego działania. Szampon dzięki swojemu złuszczającemu działaniu miał pobudzać do wzrostu nowe włosy i zapewniać dobre oczyszczenie skóry z zanieczyszczeń i łojotoku, które mogą mieć wpływ na większe wypadanie. No ale w tym względzie nie zauważyłam nic rewolucyjnego, jest to dla mnie szampon peelingujący jakich wiele, nie przynoszący długotrwałej ulgi ani nie pobudzający włosów do szybszego wzrostu.
Tak więc szampon jest w porządku, ale myślę, że największy problem z nim to taki, że pozuje na coś czym raczej nie jest. Jak dla mnie to zwykły szampon z drobinkami, który solidnie czyści, ale doraźnie i nie do końca się sprawdza w przypadku problemowej skóry i cienkich, wypadających włosów. Jest ogólnie ok, ale nie stanowi żadnej nowości na rynku.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie