Tami Baby TriceLLove, Chusteczki nawilżane dla dzieci i niemowląt z prebiotykiem i ekstraktem z rumianku 

Chusteczki nawilżane schodzą u mnie w ilościach hurtowych i choć mam swoich ulubieńców, to i chętnie próbuję czegoś nowego. Na zielony wariant Tami skusiłam się w Rossmannie, gdzie oddelegowano już go do wyprzedaży. Opakowanie skłoniło mnie do zakupu, bo pomimo w miarę standardowej ilości chusteczek, było jakieś takie kompaktowe i akurat do plecaka na szybki spacer. Szata graficzna urocza, dziecięca, w kolorze zielonego jabłuszka. Niestety, nalepka, którą zakleja się paczkę jest bardzo słaba, kilka użyciu i już nie klei. Za to minus. Jeśli chodzi o zapach to jestem i na tak i na nie. Pachną cudnie - taki kremowy, migdałowy, lekko dzidziusiowy zapach. Lubię, gdy pachną nimi moje ręce :) Z drugiej strony, tracą na uniwersalności, bo córka nie lubi wycierania buzi i rączek pachnącymi chusteczkami, więc przeznaczyłam je właściwie tylko do pieluszkowej toalety. Sama chusteczka jest dość mała, cienka. Lekko nasączona, dosłownie muśnięta płynem. Dziś do przewijania 1,5 rocznego dziecka są dla mnie zdecydowanie za słabe i przy dużej potrzebie poza domem zużyłam ich chyba tonę. Z drugiej strony, to byłby idealny wybór dla noworodka, bo są małe, lekko nasączone i nie są zimne w dotyku - córka była bardzo wrażliwa na zimne i mokre chusteczki, więc gdybym mogła się cofnąć o ponad rok to Tami byłby świetnym wyborem :) Na plus również skład - wysoko olejki. Niedrogie chusteczki, pięknie pachnące. Sympatyczny produkt, ale już chyba niekoniecznie na moje dzisiejsze potrzeby.

Chusteczki są jak najbardziej dobre zakupilam je do przetestowania na sobie nie uczuliły mnie jako osoby dorosłej przecierałam nimi zarówno skórę twarzy przy zmywaniu makijażu jak i inne części ciała typu ręce dobrze nawilżone czasem wyjmie się ich więcej ale z łatwością można włożyć niepotrzebne sztuki do opakowania. Opakowanie jest z ładną szatą graficzną i raczej średniej wielkości nic im nie brakuje. Polecam również dla waszych dzieci