Tonik kupiłam na stronie producenta w promocji za około 50zł. Skusiłam się na zakup za namową mojej siostry, która stosuje kosmetyki tej marki od ponad 2 lat i zawsze mi je zachwalała, chciałam zobaczyć co jest w nich takiego wspaniałego. Na pewno nie są to kosmetyki najtańsze, ale też nie takie, które rujnują portfel, no i na pewno na uznanie zasługuje ich wydajność. Operuję liczbą mnogą, bo miałam przyjemność stosować też inne produkty na próbę + kupiłam sobie też zestawy miniaturek, aby móc podjąć odpowiedzialną decyzję czy inwestować w te kosmetyki większe pieniądze.
Na początek może powiem jaką mam cerę. Jest przede wszystkim sucha i wrażliwa, skłonna do atopii, potrafiąca dość mocno reagować na zmienne warunki atmosferyczne, no nie mam z nią łatwo. Staram się więc stawiać na kosmetyki przede wszystkim delikatne w działaniu, z łagodnym składem. Taki jest tonik ze Swederm - oparty na składnikach pochodzenia naturalnego, niezwykle łagodnych, wręcz kojących. W składzie znajdziemy już na drugim miejscu w składzie ekstrakt z liści aloesu, który uwielbiam za działanie wyciszające podrażnienia i zaczerwienienia, nawilżające i wspomagające regenerację skóry. Dalej w składzie mamy odżywczy olej z kiełków pszenicy, kojący ekstrakt z lawendy, wyciąg ze skórki słodkiej pomarańczy, oliwek, ekstrakty z rumianku i nagietka lekarskiego. Skład jest prosty i bezpieczny dla mojej wrażliwej skóry.
Jeśli chodzi o działanie to dobrze się u mnie sprawdził. Tonizuje skórę, przywraca jej odpowiednie pH oraz pomaga łagodzić podrażnienia, co moja sucha, wrażliwa cera bardzo docenia. Pamiętam jednak o tym, że to tonik, więc ma tonizować skórę i wspierać jej odbudowę, nie traktuję go jako leku w przypadku dolegliwości alergicznych. Gdy już mnie dopadają to sięgam po żel aloesowy i wodę termalną, bo te mają szansę jednak dłużej pobyć na skórze i są ukierunkowane typowo na jej wyciszanie. Toniku Swederm używam głównie po oczyszczaniu 2x dziennie w formie mgiełki bezpośrednio na skórę, nie używam wacika jak zaleca producent, bo maksymalnie ograniczam pocieranie. Kosmetyk ma także właściwości nawilżające i relaksujące. W jego zapachu dominują głównie lawenda i rumianek, które niesamowicie mnie odprężają i z wielką przyjemnością sięgałam po niego szczególnie wieczorem, kiedy chciałam zapomnieć o problemach minionego dnia i najzwyczajniej odpocząć.
Cóż mogę więcej powiedzieć? Godny polecenia produkt z delikatny działaniem, które docenią cery suche i wrażliwe. Jest bardzo wydajny, bo takie opakowanie 200ml stosowane w odpowiedniej ilości myślę, że wystarczy nawet na 3 miesiące. Ja niestety (lub stety:)) miałam tendencję do używania go w większej ilości, nawet 8-10 psiknięć, podczas gdy wystarczające potrafiły być 4-5. Atomizer podaje dość sporą ilość produktu, ale nie jest jak fontanna, więc nie będę się go czepiać. No i wiadomo, jak to mgiełka - potrzebuje chwili na odparowanie i po tym nie mam problemu ściągniętej skóry. Plusów ma sporo, minusów nie dostrzegam, więc mojej ocenie to całkiem dobrze wydajne 50zł. Nie żałuję zakupu i polecam, choć pewnie częściej ponawiałabym zakup, gdyby tonik byłby nieco tańszy, w w cenie regularnej kosztuje ponad 60zł.
Zalety:
- wartościowy, prosty skład
- dobrze tonizuje
- ma działanie nawilżające
- pomaga wyciszyć skórę i łagodzić podrażnienia
- redukuje uczucie ściągnięcia po oczyszczaniu
- bezpieczny dla skóry wrażliwej
- relaksuje dzięki zapachowi lawendy i rumianku
- wydajny
- opakowanie w porządku
- cena, ja kupiłam go w promocji za około 50zł, ale regularna przekracza 60zł
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie