Republika Mydła Konopne masło ananasowe `Pineapple Cannabutter` 

Pierwsza i najważniejsza rzecz - jak to masło pachnie! Jak świeżo przekrojony ananas albo szklanka świeżo wyciśniętego soku. Bardzo naturalny zapach i do tego idealnie wyważony, pachnie mocno w słoiczku, ale na skórze już delikatnie się rozmywa, nie męczy, nie przenika swą intensywnością ubrań i skóry, tylko delikatnie czuć go na powierzchni skóry. Masaż z udziałem tego masła jest niezwykle przyjemny, dodaje energii i dobrego humoru. Jest to produkt oparty na maśle shea i olejach, więc nie ma co się spodziewać, że będzie to lekkie i szybko wchłaniające się smarowidło. Jest to masło z prawdziwego zdarzenia - ma puszystą konsystencję, nie kremową, ale bardziej w formie musu, w kontakcie ze skórą nieco topnieje i tworzy olejową powłokę. Masło doskonale natłuszcza, najlepiej wmasowywać je cierpliwie i bez pośpiechu, skóra wtedy odwdzięcza się niesamowitą miękkością i gładkością, jest świetnie nawilżona i odżywiona. Nie jest przesadnie tłusta, zostaje na niej film jak po wsmarowaniu oliwki, ale nie ma co ukrywać, że nie jest to produkt do szybkiego nawilżenia, nie wchłania się od razu, chyba że ktoś ma ekstremalnie suchą skórę. Dla mnie to nie jest produkt do używania rano, po którym można szybko nałożyć ubranie i wyjść. Jest to zdecydowanie masło do użycia bez pośpiechu, bez przejmowania się, że skóra jest natłuszczona. Idealne do użycia po kąpieli, skóra pije z niego to co najlepsze. Masło świetnie pomogło mi na suchą skórę na łydkach - po regularnym używaniu widzę różnicę w gładkości i miękkości, skóra nie staje się ściągnięta i łuszcząca jak to miało miejsce wcześniej. Słoiczek jest niewielki, ale te 50 ml spokojnie wystarczy na wiele użyć. Masła wystarczy odrobinka, żeby rozsmarować je na ciele. Tak powstałym olejkiem można posmarować sporą część ciała. Masło się nie klei i nie powoduje uczucia dyskomfortu, ale trzeba lubić albo być przygotowanym na taką oleistą formułę. Dla mnie super wybór, chociaż raczej na nieco chłodniejsze temperatury. W upalne dni raczej preferuję lekkie balsamy albo wolę zupełnie dać skórze odpocząć.