Biolaven Mgiełka do ciała 

Mgiełki do ciała pojawiają się u mnie dość często ale zazwyczaj stosuje je latem. Przy mojej suchej skórze jedna te produkty nie dają mi takiego poczucia nawilżenia jak kosmetyki o formie balsamu czy masła. Ten produkt trafił do mnie w boksie kosmetycznym, markę Biolaven cenię sobie za dobre składy, jednak owa mgiełka nie do końca zaspokoiła potrzeby mojej skóry. Opakowanie jest dobrze dopasowane do konsystencji kosmetyku, mamy tu białą butelkę z atomizerem który rozprasza delikatną mgiełkę. Szata graficzna jest charakterystyczna dla marki czyli znajdziemy tu fioletowe dodatki z nadrukiem graficznym kwiatów lawendy i szczegółowym opisem produktu. Pojemność 200 ml. Konsystencja jest zupełnie wodnista i bezbarwna Zapach jak ta u Biolaven z nutami lawendy. Mnie przez wiele lat lawenda kojarzyła się z kosmetykami do stóp, ale tutaj zapach jest bardzo przyjemny, przełamany delikatną nutą winogron. Jest ziołowo owocowo i całkiem przyjemnie. Skład jest krótki i naturalny z zawartością wody, gliceryny, substancji zapachowych, mocznika, kwasu hialuronowego, kwasu mlekowego, olejku lawendowego i delikatnych konserwantów. Mgiełka dobrze się aplikuje, po rozpyleniu na ciało wystarczy ją rozetrzeć, szybko się wchłania nie pozostawia po sobie żadnej tłustości ani lepkości. Zapach podczas aplikacji jest mocno wyczuwalny ale i na ciele pozostaje dosyć długo Ja wyczuwam go około 2-3 godzin. Robi to co większość takich kosmetyków, czyli wygładza skórę sprawia że jest ona przyjemna w dotyku. Działanie pielęgnacyjne bardziej ogranicza się do nadaniu skórze zapachu. Mgiełka przyjemnie koi skórę ale jakieś działanie pielęgnacyjne typu nawilżenie czy odżywienie to tego to raczej tu nie znajdziemy. Na plus brak podrażnień i przesuszeń skóry. Jak dla mnie to bardziej dodatek zapachowy do pielęgnacji po użyciu już balsamu czy masełka. Produkt jest całkiem przyjemny ze względu na ładny zapach, chodź i tak specyficzny i nie każdemu przypadnie do gustu. Pasuje mi tu skład i duża wydajność. Sama nie wiem czy zakupię ponownie bo jednak bardziej cenię sobie kosmetyki z widocznym działaniem pielęgnacyjnym, ale przy okazji promocji lub kiedy otrzymam ten produkt gratisowo przyjemnością będę z niego korzystać.

Mgiełka charakteryzuje się bardzo ładna skromną szatą graficzną opakowania. Opakowanie jest poręczne, i atomizer działający poprawnie - nie zacina się. Mgiełka charakteryzuje się bardzo przyjemnym zapachem, utrzymuje się jakiś czas. Sama mgiełka świetnie odświeża, koi i przynosi ulgę w upalne dni. Jeśli chodzi o działanie to wow nie zauważałam - nie wysusza skóry, nie podrażnia i nie nawilża (ja należę do typu suchej skóry więc duża nawilżenia potrzebuję). Wydajności dobra po mimo kilkukrotnemu stosowania w ciągu dnia.

Mgiełka do ciała Biolaven organic zamknięta w bardzo poręcznej butelce z atomizerem, pojemność to aż 200 ml. W letnie dni, kiedy potrzebujesz odświeżenia ta mgiełka, to będzie strzał w dziesiątkę. Mgiełka po aplikacji na ciele pięknie pachnie otula twe ciało, super odświeża, nawilża skórę, zapewnia,że czujesz się otoczona wspaniałym zapachem towarzyszącym ci przez długi czas w ciągu dnia, w podróży może być z tobą wszędzie i na wyciągnięcie ręki. Jestem zadowolona z zakupu i użytkowania produktu. Mgiełka jest bardzo wydajna. Ty także wypróbuj na własnej skórze i oceń skuteczność mgiełki.

Nie wierzę, że ta mgiełka kosztuje zaledwie ok. 27 zł. Przetestowałam już wiele mgiełek tych tańszych i tych droższych, ale ta powala wszystkie inne na kolana. Zakochałam się w tym przepięknym, cukierkowym zapachu lawendy i winogron który długo utrzymuje się na ciele. Mam wrażenie jakbym zanurzyła się w tych słynnych cukierkach pudrowych zegarkach. Jest to mój must have na letnie dni ze względu na orzeźwiający zapach i efekt natychmiastowego schłodzenia. Mgiełka nadaje się nie tylko do ciała ale też można ją bezpiecznie aplikować na włosy i na twarz (omijając okolice oczu). Obecność kwasu hialuronowego w składnie zapewnia intensywne uczucie nawilżenia, zmiękczenia skóry i wygładzenia. Nie spodziewałam się zbyt wiele po mgiełce do ciała ale faktycznie czuć, że skóra w miejscu zaaplikowania mgiełki jest miękka i wygładzona i nawilżona. Podoba mi się nowa estetyczna szata graficzna oraz atomizer który nie zacina się, nie przecieka i robi idealną mgiełkę. Spokojnie mogłabym zapłacić za nią o wiele więcej. Lecę do Hebe zrobić zapasy. Polecam z całego serca zapoznać się z tym przeboskim zapachem.

Mgiełka ma bardzo fajne opakowanie w sprayu, atomizer całkiem nieźle działa. Szkoda, że nie widać ilości zużytego produktu przez opakowanie. Mgiełka w okresie letnim bardzo fajnie chłodzi, nie jest ciężka ani nachalna. Zapach utrzymuje się bardzo krótko. Mi średnio pasuje połączenie winogrona i lawendy. Moim zdaniem mogłaby też dłużej pachnieć.

Mgiełkę zakupiłam z jakąś gazetą, już nie pamiętam z jaką. Długo dość czekała na swoją kolej, ale w końcu się doczekała. Choć mogłam ja oworzyć wcześniej, bo widzę, że sprawdzi się głownie latem. Mgiełka ma zapach, który mi się pdooba. Na poczatku njabradziej wyczuwalny jest chyba zapach winogron, dopiero potem on się rozwija i wyczuwalne są nuty lawendy. Mi oba zapachy pasują, ale ja i winogorona i laende bardzo lubie ;) Trwalość? Dość krótka, pewnie ok 1h - przynajmniej ja dłuzej nie czuję ;) Co do nawilzenia - nooooo nie jest wielkie. Na pewno ja porzebuje wiekszego, dlatego w kwestii nawilzenia to w ogole nie jest dla mnie produkt. No wiec tak, pachnie krotko, nie nawilza.... Kiedy go uzywac? Wydaje mi sie ze latem do odswiezenia czy schlodzeia bedzie naprawde fajny. Ale jesienia, to juz duzo pozytku z niego niestety nie ma ;) Latem na plaze - moze i tak. Ale jesienia w mieszkaniu - dla mnie żadne zastosowanie. Choc zapach uwielbiam i pewnie zuzyje jako dswizacz powietrza w lazience ;)

Zapach winogron i lawendy jest idealnym otulającym zapachem na lato lub wiosnę . Atomizer rozpyla delikatna chmurkę zapachu. Produkt jest bardzo wydajny. Mgiełka jest idealna w podróży w celu szybkiego odświeżenia . Zapach utrzymuje się dość długo. Myślę że nie każdemu może odpowiadać ta kompozycja zapachowa. Ja raczej do niej nie wrócę ale miło stosuje się taki oryginalny zapach .

Ciężko o tym produkcie powiedzieć, że jest odświeżająca, jak pisze producent. Gdy użyłam jej po raz pierwszy, to mój mąż zapytał, co tak śmierdzi i zakazał mi jej używać… :p Używałam czasem po basenie, na który szłam sama. Ale szczerze, też mnie ten zapach nie urzeka. Coś tam nawilża, ale na pewno nie jest to efekt, jak po balsamie. Perfumy też z tego żadne, więc w sumie jak dla mnie trochę po nic ten kosmetyk.

Lubię markę Biolaven właśnie za ten zapach...Cudowne połączenie winogrona z lawendą sprawia, że lubię ich produkty. Mgiełkę polecam stosować na okres wiosenno-letni ;-) Mi idealnie się sprawdziła właśnie na urlopie- dała super odświeżenie. Oczywiście jak to mgiełka nie jest jakaś super trwała, ale akurat ja używam jej z przyjemnością.

Aromat o średniej niestety koncentracji zapachu (należy kilka razy pryskać ciało), jednakże ładnie pachnie. Poręczna plastikowa buteleczka z atomizerem, zmieści się do każdej torebki, bardzo ją lubię, szkoda, że już mi się skończyła choć bardzo długo mi służyła.. Odświeżone zostawało za każdym razem moje ciało, dostawało pełne nawilżenie, orzeźwienie, pobudzała zmysły. W połowie zepsuł mi się atomizer ale zamieniłam z czegoś innego i mogłam znowuż z niej korzystać.

Opakowanie: To 200 ml biała buteleczka z niezawodnym atomizerem. Atomizer rozpyla dość sporą, delikatną chmurkę produktu, który otula nasze ciało i włosy. Nasza zawartość chroniona jest nieprzeźroczystym plastikiem. Etykietka jest bardzo prosta, ładna, cieszy oko. Piękna grafika lawendy, fioletowy kolor, wszystko tu jest spójne i przyjemne w odbiorze. Z tyłu opakowania znajdziemy opis, sposób użycia, skład oraz inne ważne informacje. Oczywiście atomizer chroniony jest zatyczką, którą o dziwo jeszcze nie zgubiłam, choć często mi się to zdarza :D Konsystencja: Oczywiście, nie będzie tu wielkiego zaskoczenia. Mgiełka jest po prostu mgiełką. Konsystencja wodnista. Dzięki atomizerowi równo nakłada się ją na ciało. Co dla mnie jest jednak ważne, mgiełka ta nie klei się, nie jest lepka, nie zostawia na ciele po sobie śladu. Dzięki temu jest tak bardzo przyjemna w użytkowaniu! I myślę, że wiele osób doceni tą właściwość produktu. Zapach: W przypadku tego produktu, to właśnie zapach będzie głównym punktem. I ja przyznaję się szczerze, że przepadłam. Ten zapach trafia do mnie całkowicie. Jest taki przyjemny, słodki, radosny, budzi we mnie same przyjemne skojarzenia. Idealny na lato, ale też jesienią doda magii chwilą, w których będziemy mieli tę mgiełkę na sobie. Te słodkie winogrona tak pięknie wybijają się na pierwszy plan. Lawenda jest tu taką wisienką na torcie. To naprawdę ciekawe połączenie zapachowe, które myślę, że przypadnie do gustu wielu osobą. I co jeszcze jest dla mnie atutem, to fakt, że zapach tej mgiełki jest bardzo unikalny i oryginalny. Wcześniej nie znałam takiego zapachu. Dlatego bardzo doceniam oryginalność. Działanie: Produkt ten jednak nie tylko pięknie pachnie, ale również ma działanie nawilżające i odświeżające. To świetnie sprawdzi się podczas upalnych dni. U mnie mega sprawdziło się podczas plażowania. W ciepłe dni ta mgiełka świetnie odświeżała, koiła i łagodziła skórę. Tak cudownie odświeżała, działała na zmysły. Mgiełka też jest mega wydajna więc starczy Wam na naprawdę długo. Cena tego produktu też jest zachwycająca. Kosmetyk ten też pięknie nawilży skórę, sprawi, że będzie taka przyjemnie gładka w dotyku. To zdecydowanie atut! No i też na plus bardzo skład tego kosmetyku.

pierwszym plusem jest atomizer - jest porządny, nie chlapie i pozwala na równomierne rozprowadzenie produktu. Mgiełka pachnie winogronowo z lekką nutą lawendy. Zapach nie jest zbyt trwały trwały, trzeba wielokrotnie reaplikować w ciągu dnia. Całkiem dobrze trzyma się na włosach. Jest wydajna - myślę, że wystarczy naprawdę na długo. Mgiełka po aplikacji troszkę się lepi, ale zaraz to uczucie znika. Lekko nawilża skórę i przyjemnie chłodzi podczas letnich upałów. Jest ok, ale nie jest to produkt niezbędny.

Mgiełkę tę dorwałam jako dodatek do jednej z gazet. Zaciekawiła mnie obiecanym zapachem, intrygującym połączeniem. Wraz z gazetą kosztowała pewnie około 10 złotych lub kilkanaście. Balsamy, mleczka i masła do ciała, to produkty, po które sięgam najchętniej. Wszystkie inne formy nawilżania jakoś do mnie nie przemawiają. Ale w tym przypadku zaciekawił mnie zapach. Jestem fanką nieoczywistych połączeń i generalnie nieoczywistych zapachów - najczęściej takich, po które statystyczna kobieta by nie sięgnęła, np. tabaka. W tym przypadku są to winogrona z lawendą, czyli zdecydowanie przystępniejszy zapach dla większej ilości odbiorców płci żeńskiej, choć lawenda kojarzona jest raczej z męskimi perfumami. Ale wiecie co? Ja tej lawendy tutaj nie czuję. Czuję za to dużą dawkę winogron, niczym sok winogronowy z dzieciństwa. Woń ta jest przyjemna, ale nie jestem pewna co do tego, czy chcę czuć ją na sobie jako perfumy. Mogę ją gdzieś poczuć, np. przechodząc przez kuchnię, ale bezustanne wąchanie trochę męczy. Co prawda nie utrzymuje się za długo, bo maksymalnie 2 godziny. No chyba, że wsiąknie w ubrania, to wtedy nieco dłużej. Ale dla mnie to nadal długo. Po prostu nie moja bajka. A jeśli chodzi o działanie, to cudów się nie spodziewajcie. Coś tam nawilży, lecz słabo i krótkotrwale. Ponadto daje nieprzyjemne uczucie na skórze, jakby klejące. Czuję się przez to brudna, a jak jestem brudna, to mam zły humor. Także nic dobrego z tego nie ma :D. Naprawdę zbędny kosmetyk. Szkoda na niego czasu i pieniędzy. Opakowanie to biała, plastikowa butelka z atomizerem. Szata graficzna jest ładna, delikatna, estetyczna. Kojarzy się z produktem naturalnym, którym on jest. Atomizer działa dobrze, rozpylając drobną, gęstą mgiełkę. Całość ma standardową jakość drogeryjną, nie ma nad czym się zachwycać, ale nie ma też na co narzekać. Pojemność to 200ml.

Ta mgiełka to hit na upalne dni ???? Daje orzeźwienie i przyjemny zapach. Posiada spray, który ułatwia równomierne rozprowadzenie produktu na skórze. Zapach utrzymuje się długo. Opakowanie jest dość duże, dlatego zapachem mgiełki będzie można cieszyć się dłużej. Plastikowe opakowanie gwarantuje bezpieczny transport, a więc idealnie sprawdza się jako niezbędnik damskiej torebki i można korzystać z niej w ciągu dnia ❤️

Uwielbiam mgiełki zwłaszcza latem ! Markę biolaven poznałam stosunkowo nie dawno ale bardzo polubiłam ich kosmetyki ! Mgiełka jest dla mnie idealna ! Zapach dosyć długi się utrzymuje jest przyjemny ( taki owocowy ) . Zabieram ja że sobą wszędzie ..

Nie jestem wielką fanką mgiełek do ciała. Do tej pory myślałam, że jedynym ich zadaniem jest dodanie odrobiny zapachu w ciągu dnia. Mgiełkę Biolaven zakupiłam w promocji wraz z gazetą. Skład ma naprawdę przyzwoity. Jedynie użyty alkohol (ale praktycznie na samym końcu składu) trochę "kłuje" w oczy. Pozostałe pozycje to sama dobroć dla skóry. Zapach jest przepiękny i bardzo trwały. Skóra naprawdę wydaje się nawilżona i przyjemnie miękka. Sama mgiełka w upalne dni jest po prostu zbawieniem. Chłodzi i odświeża. Z całą odpowiedzialnością polecam!

Mgiełka zamknięta w plastikowej butelce z atomizerem. Szata graficzna standardowa i prosta z czego marka Biolaven słynie. Kosmetyk jest wodnisty i ma przepiękny zapach winogron z lawendą chociaż ja wyczuwam tu głównie winogrona. W składzie mamy kwas hialuronowy, pantenol, olejek z lawendy oraz winogron. Mgiełka bezproblemowo rozprowadza się na skórze. Sam atomizer dozuje odpowiednią ilość kosmetyku. Sama mgiełka jest lekka i nie czuć jej na skórze - nie zostawia żadnej lepkiej czy tłustej warstwy. Po aplikacji skóra jest odświeżona i delikatnie nawilżona. Efektu chłodzenia nie zauważyłam, ale trzymając produkt w lodówce śmiem twierdzić, że może chłodzić. Zapach winogron długo utrzymuje się na skórze. Dodatkowo działa kojąco i jest wydajny. Sprawia, że skóra jest przyjemnie miękka i gładka w dotyku. Sprawdzi się idealnie na upalne dni, czy to podczas podróży czy na urlopie będzie idealnym uzupełnieniem naszej pielęgnacji. Myślę, że ta mgiełka to idealne rozwiązanie podczas upałów, gdy mamy ochotę się odświeżyć i poczuć subtelny zapach winogron. Dodatkowe nawilżenie skóry również jest mile widziane. Świetna opcja dla osób, które latem wolą coś delikatnego i lekkiego. Ja osobiście jestem zadowolona z działania mgiełki jak i z przyjemnego, letniego zapachu więc na pewno będę jeszcze jej używać z wielką przyjemnością.

Produkt zamknięty w klasycznej butelce z atomizerem, fajnie bo rozpyla delikatną mgiełkę. W składzie mamy olejek z lawendy o działaniu antyseptycznym oraz olej z pestek winogron o działaniu nawilżającym. Zawiera także mocznik, kwas hialuronowy oraz łagodzący podrażnienia pantenol. Mgiełka ma ciekawy zapach - połączenie winogron z lawendą. Takie owocowo - ziołowe połączenie jest dosyć nietypowe ale fanki winogrona będą zadowolone bo jest ono tutaj soczyste i wyraźne. Produkt mimo zawartości olejku nie jest tłusty, jest wodnisty, bardzo leciutki. Błyskawicznie się wchłania, na skórze pozostawia tylko zapach - i to na dosyć długo. Nawilżenie jakie daje jest bardzo delikatne ale skóra jest po nim gładka i przyjemna, nie pozostawia żadnego filmu. Działa kojąco na skórę. Moim zdaniem to fajna propozycja jeśli ktoś lubi lekkie mgiełki i owocowe zapachy. Mnie się podoba bo ma idealne na lato, delikatne działanie nawilżające, jest leciutka i oprócz intensywnego zapachu działa również pielęgnująco.