M.A.C. Mineralize, Eyeshadow Mineralne cienie do powiek podwójne i potrójne

Od kiedy praca zdalna stała się moją codziennością a wychodzenie z domu, nie wymaga już całkowitego makijażu, wiekszą uwagę zaczęłam przykładać do makijażu oczu, by je wyróżnić pośród zielono-niebieskiej maseczki na twarzy. Grzebiąc w toaletce odnalazłam w stawce głęboką schowaną kosmetyczne a w niej Eyeshadow Mineralize z kolekcji In The Groove. MAC zintensyfikował swoją gamę, tworząc produkt, który jest w zasadzie wszystkim, czego kiedykolwiek chciałam. Jedwabiście miękkie, nakładają się jak masło na tosty, pozostawiając intensywny kolor i mieszając się jak marzenie. Kolory się mieszają tak jak zapragniesz! - Kolejnym plusem tych cieni potrafią przetrwać od mojej pierwszej filiżanki irlandzkiej herbaty śniadaniowej do kolacji. Pamientam starsze wersje Mineralize które powodowały że twoja cała twarz potrafiła być muśnięta, a wieczorem dawały efekt pandy, lecz te nowe trzymają się zupełnie inaczej na mojej skórze powiek. Jeśli nie byłaś fanem O.G. Mineralizuj cienie, tak jak ja, daj szanse tym, mile zaskoczą .

Zgadzam sie z ponizszymi opiniami..ten cien to totalny bubel.Chyba najwiekszy jaki udalo mi sie do tej pory przetestowac z tej firmy.Mam w kolorach rozowo-fioletowych.W opakowaniu wygladaja naprawde pieknie.Niestety na powiece sa okropnie suche i dziwaczne!Ich tekstura nie przypomina mi niczego z czym do tej pory mialam do czynienia.Cienie sa zupelnie nienapigmentowane,nie przyczepiaja sie do powieki nalezycie,o zadnym blendowaniu ich nie mam mowy.Okropnie osypuja sie podczas aplikacji,a brokat jest poprostu wszedzie:( Jesli jakims cudem uda mi sie nimi pomalowac,to po kilku godzinach bledna tak,ze praktycznie nie ma po nich sladu:( Nie polecam.. Używam tego produktu od: kilku mcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Cienie mają bardzo fajna kosystencję, trochę się osypują kolor w opakowaniu super ale to tyle na plus w praktyce nie nadają się do makijazu. Trwałość ok. godziny a potem znikają nawet nie wiem gdzie, na policzkach zostają brokatowe drobiny. Najlepsze w tym całym bublu jest to że za każdym razem kolor jest inny przez tą masę nierównych kolorowych żyłek które nie "miksują się" w jeden i w efekcie mam róznie umalowane powieki bez względu na to jak bym nie nakładała. Nie wiem juz jak je stosować, nie współpracuja z innymi cieniami, nakładane na mokro to dopiero tragedia. Kupiłam aż dwa kolory i żałuję bo leżą bezużytecznie. Nie warte 10 zł a co dopiero 78 zł !!! Nie polecam. Używam tego produktu od: prawie roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2

Zupełnie nie wiem jak się obchodzić z tymi cieniami. Nakładane na sucho cienie się osypują i nie da się ich nałożyć precyzyjnie, bo zaraz i tak powędrują gdzie chcą. Na mokro jest trochę lepiej, ale i tak są niezbyt trwałe. Kolory wyglądają jak jakieś wyblakłe. Mam wersję Pink Split (na zdjęciu po lewej w dolnym rzędzie). Plusy: > są wydajne, ale umówmy się, że przy kiepskim kosmetyku, to żadna zaleta Minusy: > osypują się na potęgę, wielkie świecące drobinki są na calej twarzy... :/ > nie da się ich nałożyć precyzyjnie, kolor natychmiast rozłazi się wszędzie wokół > kolory są mało nasycone, po zblendowaniu jedyne co widać, to złotawe drobinki - w związku z tym, nie nadają się, ani na dzień (bo zbyt świecące), ani na wieczór (bo nie mają wyraźnego koloru) > niesamowicie kruszą się w opakowaniu > cena w stosunku do jakości jest skandaliczna Używam tego produktu od: około rok Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jeden z niewielu produktów MAC-a, z którym polubić się jest mi bardzo ciężko. A dlaczego? Z kilku powodów. Potrafią się osypywać przy aplikacji, choć to nie jest jakiś uciążliwy problem, jednak od cieni wymagam, aby podczas nakładania nie robiły mi "pandy". Ale nie wszystkie tak maja, są mniej problemowe cienie mineralne. Krótka żywotność niektórych cieniu na oku w stanie niezmienionym. Nieważne czy to na bazie, czy na Paint Pocie, czy też bez. Po prostu po paru godzinach rolują się w załamaniu oka. Ale sa też takie, które pozostają bez rolowania się, jednakże pod koniec dnia i tak nieco blakną na oku. Intensywny kolor jest tylko po nałożeniu na mokro. Nałożony na sucho cień wygląda na wyblakły. Momentami za duże prześwity na oku i zbyt duży błysk. Ale też nie zawsze. Cena nie adekwatna do zawartości. Mocno brudzą pędzelki - zwłaszcza użyte na mokro - i ciężko je doprać nawet w specjalistycznym płynie. Generalnie w większości nie lubię tych cieni, ale sa pewne wyjątki, bo w kilku przypadkach potrafią się odwdzięczyć ładnym wyglądem na oku. Stąd pół na pół gwiazdek. EDIT: Jestem zmuszona edytować recenzję o mineralnych cieniach maca z prostego powodu - te z ostatniej kolekcji Heavenly Creature mają nową, ulepszoną zmienioną formułę i nijak nie przypominają obsługą i pigmentacją starszych. Rewelacyjnie się nakładają zarówno na sucho, jak i mokro. Mają świetną pigmentację, są trwałe (na bazie, inaczej nie używam żadnych cieni). Blendowanie nimi nie wymaga żadnego trudu - łatwo i szybko. Wydajne i spore. W/w cienie z kolekcji tak mi przypadły do gustu, że zgarnęłam wszystkie :) Jeśli następne kolekcje cieni mineralnych będą równie udane teksturowo i pigmentacyjnie, to jestem chętna aby je nabyć. Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: kilkanaście

Posiadam cień w odcieniuodd couple - połączenie fioletu ze złotem. W sklepie wyglądał przepięknie,złoty mienił się tysiącem barw,fiolet intensywny,taki jaki kocham.i na tym mój zachwyt nad tymi cieniami się zakończył,a szkoda,bo w opakowaniu wyglądają cudnie.Natomiast na powiece...już ten zachwyt mija... -cienie osypują się,a próbowałam nakładać różnymi metodami(palcem,pędzlem,aplikatorem,na bazę,bez bazy,na mokro) -kolory na powiece są wyblakłe -po 2 godz cienie wałkują się na powiece -cena kosmiczna jak za tak marny produkt Tym razem MAC sie nie popisal,myslałam,że i tym razem będę mile zaskoczona,a tu.... Używam tego produktu od: jeden rok Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

cienie wyglądają super w opakowaniu, na powiece wyglądają nijako. Moim zdaniem są kiepskie i nie polecam ich, zwłaszcza, że cena wysoka a jakość kiepska. Tym razem MAC nie popisał się Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 3 zestawów

Mam dwa komplety tych cieni, a w zasadzie jeden bo drugi oddałam :) Kolory są piękne, nasycone, cud miód poprostu, jednak gdy zaczynam go nakładać pędzelkiem cień się osypuje, na pędzelku prawie nic nie ma, trzeba się napracować aby oko wyglądało ładnie, minus za to, że kolory na powiecie nie są takie intensywne jak w opakowaniu. Są naprawdę trwałe, używam ich na bazę, duża pojemność, cena za wysoka w stosunku do jakości, nie kupię ponownie, wolę wkłady. Spróbować można, ale zachwytu nie ma.

Jestem posiadaczką trzech potrójnych cieni (pierwszy dostałam- po czym kupiłam jeszcze dwie trójki). Mam raczej uniwersalne kolory- z kolekcji In the Groove: tr ójki o nazwach In the Groove, Blue My Mind, Making It Easy. Są to cienie których używam bardzo często. Jestem z nich bardzo zadowolona- przede wszystkim odpowiadają mi kolory i trwałość. Oczywiście używam ich na bazę, trzymają się cały dzień, nie osypują, nic się nie dzieje. Może jasne kolory nie są jakoś szaleńczo napigmentowane, ale mi taki efekt pasuje. Daję cztery gwiazdki, ponieważ cienie dają mi efekt wypoczętego oka, rozświetlonego spojrzenia, uwielbiam w każdej trójce kolorek ciemniejszy- dzięki niemu mogę zrobić w miarę kompletny makijaż oka, bez bawienia się z dodatkowymi pudełeczkami. Jednak zastrzegam- dla mnie są to cienie na dzień, na noc wolę trochę "mocniejszy" efekt :) Używam tego produktu od: września 2010 Ilość zużytych opakowań: w trakcie

Zupełnie nie wiem, jak miałoby się używać tego cienia. Nawet z uzyciem bazy wszystko, co się nałoży natychmiast spada, drobinki znikają po pociągnięciu pędzla. Mam odcień czarno-srebrny Cinderfella. W pudełku wygląda pięknie, ale jeszcze ani razu nie udał mi się z nim makijaż. Jeśli ktoś wie, gdzie popełniam błąd, będę wdzięczna za pomoc. Używam tego produktu od: mam go od roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kupiłam jako nowość - pierwsze cienie mineralne jakie miałam. Jak poprzedniczka - jestem posiadaczką złota z domieszką ciemnego brązu i fioletu (TWO TO GLOW). Nie lubię i nie używam tego cienia, gdyż mi się fatalnie osypuje. Poza tym kiepsko wybrałam kolor. Fiolet stosowany na mokro, jako kreska - daje radę. Drugą ewentualnością jest traktowanie tego cienia jak rozśwetlacza/różu. Wtedy też może być, ale rzadko mam okazję by chcieć mieć złoto na kościach policzkowych. Miłośniczkom - polecam.ładnie wygląda w kolekcji :) Sceptyczkom - radzę pójść do MACa na próbny makijaż minerałami, żeby sprawdzić czy są dla nich odpowiednie. Używam tego produktu od: mam go od 2 lat, używam bardzo rzadko Ilość zużytych opakowań: 1 (jak nowe)

Mam odcień odd couple - połączenie fioletu ze złotem. To zdecydowanie najgorsze cienie jakie kiedykolwiek miałam. Fiolet jeszcze ujdzie,ale złota nie sposób nałożyć na powiekę.Cień kiepsko się trzyma powieki i wszystko się pięknie osypuje.Nie pomaga nawet nałożenie wcześniej bazy(artdeco,inglot).Tak więc złota w ogóle nie używam. Fiolet z kolej jest słabo napigmentowany i niezbyt trwały. Ogólnie ładnie wygląda to jedynie w opakowaniu i można się nieźle naciąć,a cena i firma jednak do czegoś zobowiązuje. Zdecydowanie zakup jednorazowy. Używam tego produktu od:kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań:1