Lirene Dermoprogram Power of Plants, Kojący płyn micelarny 3w1 `Rose` 

Kolejny produkt z linii Power of Plants, który jest strzałem w dziesiątkę. Ten płyn micelarny spełnia wszystkie moje wymagania, czyli doskonale zmywa makijaż (w tym oczu), nie powodując przy tym podrażnienia. Jest również idealny do odświeżenia twarzy w dni bez makijażu. Na plus duża pojemność i przezroczysta butelka, dzięki której wiem, ile jeszcze zostało.

Płyn na samym początku był po prostu przeciętny, a więc zmywał makijaż i pozostawiał lekko ściągniętą, suchą skórę za czym akurat nie przepadam. Mam naturalnie tłusta skórę na powiekach na co nie narzekam, bo kosmetyki nie wpływały na przesuszenie w okolicach oczu. Z tym płynem było jednak inaczej. Bo po krótkim stosowaniu zaczął mocno przesuszać te okolice, podrażniać, powodując silny ból i łuszczenie się skóry wokół oczu. Przez wywołany przez niego ból zrezygnowałam z makijażu oka na 1 miesiąc, bo wystąpiła wtedy u mnie reakcja alergiczna i zaczerwienienie tych okolic.

Często zmieniam płyny micelarne i tym razem trafiło właśnie na ten konkretny. Kupiłam go w stacjonarnej drogeri w promocyjnej cenie. Płyn ma dużą pojemność, jest wydajny, ma przyjemny delikatny zapach i typową dla płynów konsystencję. Umieszczony jest w plastikowej butelce. Bardzo często płyny micelarne podrażniają moją wrażliwą cerę, powodują zaczerwienienia i nieprzyjemny efekt, z tym produktem nie było takiego problemu lecz często zdarzało się że czułam uczucie ściągnięcia. Niemniej jednak jestem bardzo zadowolona z tego płynu, doczyszcza, delikatnie nawilża, a czasem i koi.

Kolejny produkt z linii Power of Plants, który pokochałam od pierwszego użycia. Z łatwością i delikatnością zmywa make up, wystarczy przyłożyć zwilżony płatek do oka żeby pozbyć się cieni i mascary, przyjemnie koi skórę. Ma piękny, subtelny zapach i bardzo ładne opakowanie ale to powtarzam przy każdym produkcie z tej linii, jej szata graficzna jest po prostu bardzo trafiona. Niestety ostatnio zakupiłam go w Rossmanie na wyprzedaży produktu i jestem zaniepokojona czy nie zniknie na zawsze z półek... Wielka szkoda!

Power of plants wymiata, kolejny produkt z tej serii który sie u mnie sprawdza. Płyn micelarny 3 w 1 kupiłam głownie z myślą o demakijażu oczu i najczęściej do tego go używam. Spisuje sie na medal, nie podrażnia moich wrażliwych oczu, demakijaż jest przyjemny bez zbędnego uczucia dyskomfortu, pieczenia oczu. .Makijaż usuwa skutecznie i szybko, nie muszę trzeć delikatnej okolicy skóry wacikiem . Polecam szczególnie dla wrażliwców. Produkt posiada w swoim składzie 100% hydrolatu różanego który nawilża i regeneruje skórę. Pojemność jest duża , w butelce mamy 400ml płynu który jest wydajny jak na płyn micelarny.

Seria Power of plant od razu mnie zainteresowała, ale widzę, że na wizazu nie cieszy się aż takim zainteresowaniem. Szkoda, bo chętnie sprawdziłabym opinie na temat innych produktów od nich :) Produkt kupiłam w Naturze. Jest w miarę nowy na rynku, nie widuję go często ani stacjonarnie, ani online, ale może to się zmieni w najbliższym czasie. Cena jest niezła. Zwłaszcza przy porządnej wydajności. Opakowanie proste, poręczne. Lubię szatę graficzną kosmetyków tej serii. Na tyle znajdują się informacje o składzie. Wysoko hydrolat z róży, w którym jestem zakochana od bardzo dawna. Czuć to również w cudownym zapachu tego kosmetyku. Płyn micelarny mimo delikatnego składu dobrze radzi sobie zarówno z lżejszymi podkładami i kremami BB, jak i bardziej trwałymi fluidami z Revlona. Dobrze rozpuszcza makijaż. Spokojnie można go stosować również do demakijażu oczu. Nie podrażnia oka, dobrze rozpuszcza tusz i ciemniejsze cienie do powiek. Nie zapycha, nie wywołuje zaczerwienienia, nie uczula. Skóra jest oczyszczona, nawilżona i bardzo gładka.