Best Beauty Code Mineral Coverage Loose Foundation Sypki podkład mineralny do twarzy

Hmmm. Natknęłam się na ten podkład zupełnym przypadkiem myszkując po Rossmannie. Był w promocji, czy przecenie (nie pamiętam) ale że akurat skończyły mi się aktualnie używane podkłady mineralne, które po drugie wcale nie były oszałamiająco dobre (bardzo przeciętne), po trzecie te które kupiłam on line niby najjaśniejsze, a okazały się za ciemne (i buch 150zł w błoto) nabyłam w dwóch odcieniach te oto, za chyba ok 17 czy 20 zł za sztukę. Stwierdziłam że nie ma opcji by były za ciemne bo przez słoiczek widać że jaśniutkie po drugie sprawdziłam na nadgarstku orientacyjnie dwa odcienie i wydały się cudowne! Naprawdę wielka szkoda że produkt w żaden sposób nie jest nigdzie promowany bo jakością nie ustępuje topowym polskim markom, a odcienie wpiszą się w polskie cery. Podkłady są w opakowaniach o typowej wielkości i objętości (jak annabelle i eco cera) siteczko plastikowe też identycznie jak w tamtych. Kolorów jest mniej bo chyba tylko cztery, ale dla mnie istotne jest to że chyba 3 z nich to jaśniutkie odcienie. Mam oat milk i china doll i oba super mi pasują. China doll to moja ulepszona skóra bez przebarwień! Jaśniutki z ciepłym tonem. Rozprowadza się bardzo ładnie. Wiadomym pędzelkiem można go świetnie wpracować w skórę. Podkład bardzo ładnie kryje (chyba najlepiej z wymienionych wcześniej podkładów). Nie robi placków. Ja musiałam dopracować sobie pielęgnację pod spód bo używam teraz wielu nowych produktów i nie wiem jak który się zachowa z podkładem (nie tylko tym.) ale wiadomo skóra musi być nawilżona, a krem dobrze wpity przez skórę więc trochę trzeba odczekać bo inaczej mnie zbierał się w zmarszczkach jak każdy. Mnie spodobał się na tyle że chyba pójdę na łowy i kupię zapas. Wiadomo minerały mogą leżeć a takie perełki za grosze warto upolować kiedy jest okazja!