Używam tego żelu od zawsze. Kiedy byłam dzieckiem, sprzedawano go w serii Pamolive Aroma Therapy - ale to cały czas ten sam żel, ten sam zapach, kolor i niemal identyczne opakowanie. Nowa wersja, wydana w serii Palmolive Aroma Essence, jest ciut bardziej gęsta.
Jako nastolatka byłam od tego żelu dosłownie uzależniona, "katowałam" opakowanie za opakowaniem. Przez to znudził mi się na tyle, że w dorosłym życiu nie kupiłam go ani razu.
Teraz, po latach, postanowiłam do niego wrócić i jestem na nowo urzeczona. Łał, łał, łał!
KONSYSTENCJA
Żel jest bardzo gęsty, przelewa się na gąbkę jak miód lub kisiel, przy czym nie lepi się ani się nie ciągnie ;) Nie spływa z gąbki ani nie przecieka między palcami. Ogólnie ma konsystencję idealną i kiedy go używam, czuję jakość.
PIANA, WYDAJNOŚĆ, SKŁAD
Dobrze się pieni. Ale nie jest jednym z tych żeli, przy których wystarczy jedno nałożenie na gąbkę, żeby umyć całe ciało. Tego żelu muszę na gąbkę dokładać, żeby po kolei umyć nogi, ręce itd., przez co dość szybko go zużywam. Jedno opakowanie, mimo że butelka jest naprawdę duża (500 ml), wystarcza mi mniej więcej na miesiąc. Przy czym to wynika nie ze słabej jakości tego kosmetyku. Wręcz przeciwnie - wynika z zawartości oleju z migdałów, ekstraktu z nasion migdałowca, gliceryny, protein białka czy laktozy. Dzięki tym składnikom, mimo że żel zawiera również SLS, to kompletnie nie przesusza, a skóra po umyciu się nim jest miękka i delikatna.
KOLOR
Żel jest przeźroczysty, fioletowy, choć na gąbce jego "fioletowość" nieco zanika i jest o wiele mniej intensywna niż w butelce.
ZAPACH
I tu dochodzimy do clue programu. Proszę Państwa, ten żel pachnie jak czary i magia <3 <3 <3
Przede wszystkim czuć tu lawendę, dużo lawendy. Nie jest to nic babcinego, kojarzącego się ze starociami czy stęchlizną. Zapach tego żelu jest zmysłowy, aromatyczny, głęboki. Przenosi nas na chwilę w wyobraźni do jakiegoś lepszego świata, uspokaja i sprawia, że przez moment zapominamy o całym świecie. Nie chcę, żeby ten opis brzmiał kuriozalnie, ale właściwości aromaterapeutyczne tego żelu naprawdę są wyjątkowe.
Dodam, że w mojej rodzinie, poza mną, lawenda jest dosłownie nienawidzona, ale fioletowy żel z Palmolive moi rodzice kochali.... Niech to będzie ostatecznym dowodem na to, że zapach tego żelu potrafi oczarować każdego.
Ale lawenda jest tylko jedną stroną zapachu tego żelu. Drugą stroną są świeże, cytrusowe nuty.
Kiedy wąchamy ten żel w butelce, raczej tego nie czuć. Wtedy żel wydaje się lawendowo-słodko-czarujący, magiczny i utulający.
Świeżość, radosność i optymizm pojawia się dopiero podczas kąpieli. Wtedy lawendowość przechodzi w coś cytrynowo-morskiego. Zapach staje się wręcz męski. Przypomina wodę kolońską o zapachu lawendy. Czuć w nim mniej baśniowości i magii, a bardziej jeden z wielu męskich żeli pod prysznic.
Dzięki temu, że ten żel ma złożony zapach (w opakowaniu lawendowo-magicznie-kobiecy, a podczas kąpieli lawendowo-cytrusowo-męski), sprawia ogromną przyjemność zarówno podczas długiej, wieczornej kąpieli, jak i szybkiego, odświeżającego prysznica rano. Wieczorem potrafi koić, uspokajać i ułatwia zasypianie, a rano pobudza, odświeża i dodaje pozytywnej energii.
Zapach żelu utrzymuje się na skórze przez jakiś czas po umyciu (u mnie nie za długo, bo używam pachnącego balsamu do ciała).
A łazienka podczas kąpieli zamienia się w prawdziwe spa - pachnie zmysłowo, wyrafinowanie, ekskluzywnie. Ten żel zdecydowanie sprawdzi się podczas relaksującej kąpieli z chłopakiem.
DZIAŁANIE NA SKÓRĘ
Jak już wspomniałam, ten żel zawiera między innymi glicerynę i olej z migdałów, i to naprawdę czuć podczas kąpieli. Skóra po umyciu się nim jest miękka i przyjemna w dotyku. Nie pojawia się przesuszenie, podrażnienia ani odczucie ściągnięcia.
Dodam, że mam skłonność do wyprysków na dekolcie, plecach i ramionach, i ten żel nie zwiększa ich ilości.
OPAKOWANIE, CENA
Żel mieści się w solidnej, dużej, plastikowej butelce zamykanej na mocny zatrzask. Wielkim plusem, który ostatnio odkryłam, jest to, że mimo iż zamknięcie jest naprawdę mocne, spokojnie można je otworzyć podczas kąpieli tylko jedną ręką :O
Dostępne są 2 pojemności: 500 ml (za ok. 9,99 zł na promocji, 13,99 zł bez promocji w sklepach stacjonarnych) i 750 ml (za ok. 20 zł na promocji w drogeriach internetowych). Zresztą, ile by nie kosztował, na pewno jeszcze go kupię.
PODSUMOWANIE
Co tu dużo mówić. Kocham ten żel. Polecam!!!
Zalety:
- przepiękny, lawendowo-słodko-magiczny (w butelce) i lawendowo-cytrusowo-świeży (podczas kąpieli) zapach
- śliczny, fioletowy kolor
- przyjemna, bardzo gęsta konsystencja
- dobry skład
- solidne, ładne opakowanie
- wydajność w porządku
- cena w porządku
- łatwa dostępność
Wady:
- momentami czuję żal, że w czasie kąpieli jego zapach jest bardziej męski niż uroczo-lawendowy...
- momentami jest mi przykro, że dość szybko się zużywa mimo dużej pojemności...
- jego zakup trochę mnie bolał (zapłaciłam za niego 9,99 zł na promocji)...
- ale i tak go kocham i na pewno kupię jeszcze wiele razy
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie