AA Wings of Color Star Secrets, The Lip Mask Pielęgnująca maska do ust

Bardzo lubię kosmetyki nawilżające do ust, które zastąpiły u mnie matowe pomadki. Maska od AA Wings of Color zebrała dużo pozytywnych opinii, dlatego chętnie sięgnęłam po nią w drogerii. Odcień 01 jest transparentnym różem, na ustach wypada bezbarwnie. Maska świetnie sprawdza się w ciągu dnia, do łączenia z konturówkami. Efekty jakie daje to piękna, gładka tafla i soczyste usta. Nawilżenie jest ok, na noc na pewno trzeba ją nałożyć grubszą warstwą. Po regularnym stosowaniu usta są w zdecydowanie lepszej kondycji, widać większe nawilżenie i wygładzenie. Maska jest też bardzo komfortowa w noszeniu, nie klei się, całkiem nieźle trzyma się też na ustach. Zapach i smak od razu przypadły mi do gustu, jest cudowny, mocno malinowy. Nie do końca polubiłam aplikator, jest dość sztywny i jednorazowo nabiera za mało produktu. Może wydajność mogłaby być lepsza, ale to już kwestia indywidualna. ZALETY Efekt soczystych ust Skutecznie nawilża i zmiękcza usta Dodaje blasku Konsystencja Komfortowa w noszeniu Naturalny odcień Idealna w ciągu dnia oraz na noc Piękny zapach Niezła trwałość WADY Aplikator Wydajność

AA Wings of Color Star Secrets The Lip Mask to doskonały produkt dla osób, które szukają skutecznej pielęgnacji ust. Maska ma bogatą, odżywczą formułę, która szybko przynosi ulgę suchym i spierzchniętym wargom. Po nałożeniu usta stają się miękkie, nawilżone i wyglądają na pełniejsze. Konsystencja jest przyjemna, nie lepi się i łatwo się rozprowadza. Produkt dobrze sprawdza się zarówno jako intensywna kuracja na noc, jak i nawilżająca baza pod pomadkę na dzień. Dzięki regularnemu stosowaniu usta są wygładzone i bardziej odporne na przesuszenie. To świetny wybór na każdą porę roku, szczególnie w chłodniejsze dni.

Maseczka dosyć długo leżała w mojej kosmetyczce użyłam jej i rzuciłam. Powróciłam do niej po wykonaniu makijażu permanentnego ust i bardzo doceniam go. Maseczka/błyszczyk długotrwale nawilża usta. Zapewnia efekt miękkich i wypielęgnowanych ust delikatnie barwi usta. Zagości na stał w mojej kosmetyczce. Jest to bardzo fajny produkt obok lanoliny ratuje moje usta w ekstremalnych sytuacjach. nie jest tłusty jak inne olejki do ust. Bardzo dużo olejków pomadek daje krótkotrały efekt a jak się nie uzywa to sa one wysuszone z tym produktem tak nie jest. Polecam kupić na promocji

Maskę do ust kupiłam raczej spontanicznie, mam już tak wiele balsamów do ust i tego typu rzeczy, że nie myślałam o jej zakupie, ale przekonał mnie zapach. Ma delikatny, nieprzytłaczający, owocowy zapach. Pachnie obłędnie w pudełeczku oraz na ustach. Jeżeli chodzi o sam efekt, to po nałożeniu zostawia taką ładną taflę błysku na ustach. Odkąd tę maskę nakładam na usta, to wiele osób zwraca uwagę i pyta co takiego mam na ustach. Dziwią się jak odpowiadam, że jest to maska nawilżająca, a nie jakiś błyszczyk z najwyższej półki od kolejnej Gwiazdy. Na ustach utrzymuje się tak do 5 godz, chyba że jemy i pijemy co chwilę, to wiadomo, że będzie się ścierać. Używam tej maski jakiś czas, więc mogę z ręką na sercu stwierdzić, że nawilżyła te moje usta, nie są już spierchnięte, nie ma odstających skórek, a sucha matowa pomadka w końcu na tych ustach wygląda naprawdę ładnie. Więc uważam, że ten produkt jest godny polecenia. Jak macie okazję wyhaczyć na promce, to kupujcie!!

Zakupiłam ją spontanicznie i nie żałuję tego zakupu. Moje usta często są spierzchnięte i mało produktów tak na prawdę na nie działa. Maseczka poradziła sobie bardzo szybko z przesuszeniami. Do tego nie klei się na ustach i ma piekny zapach oraz smak. Usta ładnie się błyszczą. Zdażyło mi się, że po użyciu jakiegoś błyszczyku czułam samą chemię w ustach a tutaj tego nie ma. Konsystencja jest gęsta, fajny wygięty aplikator, nie za gruby nie za cieńki. Cena na promocji 20 zł także jak na dzisiejsze czasy i jakość produktu nie jest wygórowana.

Kupiłam zachęcona filmikiem na instagramie jako zamiennik słynnej maski Laneige. Na promocji w Rossmann kosztowała 27zł. Pomogła mi przy popękanych ustach podczas przeziębienia. Miałam usta popękane aż do krwi. Zaaplikowałam sobie warstwę na noc. Rano usta były miękkie, Nawilżone. Pęknięcie było mniej widoczne. Przy regulanym stosowaniu suche skórki znikają. Maska wygląda tak ładnie jak błyszczyk dlatego ciężko ocenić komuś co mamy na ustach. Podczas dnia (jedzenie,picie)urzymuje się tak do 2 godzin. Oceniam jak na bdb+. Pięknie pachnie, wygodne do stoaowania opakowanie z aplikatorem. Błysk, nawilżenie na ustach.

Jeśli chodzi o konsystencję tej maseczki to jest dokładnie taka jaką lubię - bardzo gęsta, klejąca. Długo utrzymuje się na ustach. Fajnie chroni usta od mrozu czy wiatru. Nawilża ale jest to efekt raczej wtedy gdy maska jest na ustach, bo gdy zejdzie to efekt ten znika. Nawilżenie jest niestety krótkotrwałe. Maseczka bardzo intensywnie owocowo pachnie, coś jak truskawki czy poziomki. Zapach jest przyjemny. Opakowanie z aplikatorem z jeden strony jest bardziej higieniczne niż słoik ale też pod koniec ciężko wydobyć kosmetyk z ścianek. Pomaga zdjęcie tej plastikowej nakładki gdy maska się kończy, można więcej wydobyć. Przy regularnym stosowaniu maska szybko się kończy. Nie wiem czy bym do niej wróciła, mimo wszystko ta jej cena nie jest zbyt atrakcyjna biorąc pod uwagę pojemność i dość niską wydajność. Znam lepsze maski do ust więc raczej do niej nie wrócę.

Zachęcona pozytywnymi opiniami w internecie, że to odpowiednik popularnej maseczki do ust tylko z aplikatorem, kupiłam ją na promocji w Rossmanie. Używałam jej w ciągu tygodnia i czułam, że coś mi w niej nie pasuje. Testowałam nakładając ją na noc, co powodowało, że budziłam się rano ze spierzchnietymi ustami, pomimo, że ona nadal na ustach się utrzymywała. Do tego czułam jak w kącikach skóra mi pęka. Jak bardzo zła jest przekonałam się gdy przez pomyłkę na weekendowy wyjazd zabrałam tylko tę maseczkę. W życiu nie miałam takiej masakry na ustach. Uczucie takie jakbym je ciągle oblizywała. Zamiast cieszyć się odpoczynkiem, to moje myśli głównie zaprzątało to, że moje wargi są popękane i strasznie bolą. Moje usta zachowują się lepiej gdy nic na nie nakładam, a po tej maseczce były jakby jeszcze bardziej wysuszone. W drodze powrotnej myślałam już tylko o tym, żeby nałożyć w domu moją sprawdzoną maseczkę z Nam. Żałuję każdej wydanej złotówki.

Ten produkt nie spełnił moich oczekiwań. Wrzuciłam do koszyka, bo jestem fanką wszelakich produktów do ust. 35 zł to trochę sporo za tego typu drogeryjny balsamik, no ale ok. Niestety produkt nie sprawdził się jakoś specjalnie na moich ustach. A przynajmniej dużo gorzej niż balsam bebe w sztyfcie. - nie eliminuje suchych skórek, nie rozmiękcza ich - on na ustach leży i nie za bardzo coś robi, po prostu leży - jak zejdzie to mam uczucie ściągniętych, podrażnionych ust -bliżej mu do gęstej wazeliny niż do maseczki Jak mam potrzebę nawilżenia ust, to chętniej sięgam po sztyft pielęgnacyjny, niż tę "maseczkę" czy nawet po błyszczyk.