Annabelle Minerals Lipstik Pomadka do ust

Jest straszny Hype na Brown Fig, więc się skusiłam. Skusiłam się kierowana satynowym, lekkim wykończeniem, blaskiem i efektem jak w pomadce nyx oil … No nie. Jest sucha szminka. Dosłownie, ma konsystencję starej szminki mojej babci. Kulkuje się, zbiera w zmarszczkach. Dramat. A co do koloru, to nie dla mnie. Jestem blada, kilka piegów i urodę mam bardzo delikatną. A ten kolor potęguje u mnie wygląd sinego trupa. No suche, sine spierzchnięte usta.

Bardzo tradycyjna formuła kremowej pomadki. Dość suchej na dodatek. Czy to możliwe, żebym ja dostała przeterminowany produkt? Zamawiałam dawno, kiedy jeszcze produkt był nowością, możliwe, że od tamtej pory formuła została udoskonalona (?). Moje wrażenia są raczej poniżej przeciętnej, mimo że uwielbiam kryjący efekt i opakowanie cieszy moje srocze oczko. Formuła jest dość ciężka, sucha i daje mocne krycie. Nie wydaje mi się, żeby zapewnienie producenta o stopniowalności intensywności miało tu zastosowanie. Pomadka nie jest wcale półtransparentna tak żeby ją sobie stopniować - jest tradycyjnie, staromodnie kryjąca. Formuła jest dość gęsta, zbyt dużo rozsmarowane na ustach tworzy skorupkę. Kolor Brown Fig jest śliczny - średnio ciemny nudziak, idealnie wyważony między brązowym nudziakiem i ciut fioletowymi podtonami. Ma w sobie coś z niebieskości, więc optycznie wybiela zęby. Nie widzę się w różach, noszę same czerwienie, ale tutaj jest naprawdę ładnie neutralnie, pomiędzy. Na ustach nosi mi się raczej nieprzyjemnie. Kryje dobrze i trwałość jest w porządku jak na formułę (kilka godzin, zostaje nawet po jedzeniu), ale potrafi zbierać się w farfocle w kącikach i trochę wysusza usta. Jest kredowa w zapachu i smaku, więc kojarzy mi się ze starą plasteliną. Wizualnie szminka jest bardzo dobrze zrobiona. Opakowanie złote i ciężkie, z wytłuczonym logo firmy na wieczku, które zamyka się na magnes. Porządne i stylowe. Jest też możliwość dokupienia samego wkładu, więc ekonomicznie i ekologicznie. Sam sztyft jest też dookoła pokryty jakby taką pudrową mgiełką, ale jest to tylko faktura pomadki, nie ma tutaj dodatkowej warstwy składników. Nie sięgam chętnie, a najbardziej w makijażu wielbię szminy i te schodzą mi jak woda. Ta sobie stoi i się wdzięczy na półce.

Szminka Annabelle Minerals Lipstick to absolutny hit, szczególnie dla osób, które borykają się z bardzo suchymi ustami. Dzięki pielęgnującej formule ten kosmetyk nie tylko zdobi usta, ale także dba o ich kondycję, zapewniając im nawilżenie i miękkość. W moim przypadku, kiedy inne szminki często podkreślają suche skórki, ta naprawdę mnie zaskoczyła — nie wysusza ust, a wręcz je nawilża, co jest ogromnym atutem. Kolory oferowane przez Annabelle Minerals są naprawdę soczyste i intensywne, co sprawia, że każda aplikacja daje wyrazisty efekt. Dodatkowo, szminka ma kremowe wykończenie, które sprawia, że usta wyglądają na pełniejsze i gładsze. Komfort noszenia jest nieoceniony — produkt nie ściąga ust ani nie tworzy nieprzyjemnego uczucia „ciężkości” na wargach, jak ma to miejsce w przypadku niektórych matowych szminek. Aplikacja tej szminki jest wyjątkowo łatwa i przyjemna. Nakłada się jak masełko, co oznacza, że jest bardzo gładka i przyjemna w użytkowaniu. Kolor wtapia się w usta, tworząc naturalny, ale zarazem wyrazisty efekt. Dzięki tej formule szminka nie tylko ładnie wygląda, ale i dobrze nosi się na ustach przez cały dzień. Podsumowując, szminka Annabelle Minerals Lipstick to doskonały wybór dla osób z suchymi ustami, które chcą połączyć pielęgnację z pięknym kolorem. Kremowa formuła, łatwa aplikacja i komfort noszenia sprawiają, że jest to produkt, do którego chce się wracać. Daje soczysty kolor, nawilżenie i naturalne wykończenie, a przy tym nie przesusza ust, co sprawia, że to kosmetyk idealny na co dzień, a dodatkowo zamkniętym w przepięknym opakowaniu.

Pomadka Annabelle Minerals w odcieniu Brow Fig to absolutny hit, który idealnie pasuje do mojej codziennej rutyny makijażowej. Zdecydowanie jest to jeden z tych produktów, które łączą w sobie wysoką jakość, komfort i piękny efekt. Odcień Brow Fig to głęboki, lekko chłodny brąz, który doskonale pasuje do mojego koloru ust i świetnie się z nim stapia. Pomadka daje bardzo naturalny efekt, ale jednocześnie podkreśla ich kształt i dodaje im wyrazistości, co w moim przypadku jest idealne. Nie jest zbyt ciepły ani zbyt ciemny – to bardzo subtelny kolor, który nadaje elegancki wygląd. Formuła pomadki jest kremowa i łatwa w aplikacji, świetny produkt ponieważ można używać go zarówno na powieki, policzki i usta. Zdecydowanie polecam, a składniki naturalne zawarte w pomadce zdecydowanie skusiły mnie do zakupu. Marka przemyślała opakowanie i z uwagi na ekologie można po zużyciu pomadki kupić do niej uzupełniający refil. Zdecydowanie na plus. Myśle ze za niedługo zaopatrze się w inne kolory tej pomadki.

Pigmentacja pomadki jest wspaniała i uwielbiam ją bardzo. Zawsze używam jej na większe wyjścia jest doskonała i zawsze cudownie pokrywa i dodaje kolor na ustach. Uwielbiam ją za wspaniały posmak na ustach.