Bell Digitalove, It's Complicated Highlighter Prasowany rozświetlacz do twarzy

Kupiłam go ponieważ spodobał mi się odcień tego rozświetlacza jest dosyć chłodny i przepięknie prezentuje się na skórze , daje ładny , delikatny połysk który prezentuje się pięknie . Nadaje się zarówno do makijażu dziennego jak i wieczorowego i mimo że nie przepadam za jasnymi rozświetlaczami to ten naprawdę skradł moje serce . Produkt bardzo łatwo rozprowadza się pędzelkiem i dobrze współgra z innymi kosmetykami , łatwo się rozciera nie tworzą plam . Rozświetlacz jest naprawdę trwały , nie ściera się ani nie rozmazuje , blask z czasem nie traci intensywności koloru . Opakowanie ma ładną , delikatna i przyjemna dla oka szatę graficzną , produkt jest bardzo wydajny i można go zakupić w bardzo atrakcyjnej cenie . Polecam

Rozświetlacz znajduje się w małym opakowaniu. Kolor ma jasnoróżowy. Nakłada się dość dobrze. Jednak poświata rozświetlenia jest mało widoczna. Widać jasny róż , nie ma takiego blasku jak przy innych rozświetlaczach. Podsumowując nie kupię więcej bo efekt rozświetlenia jest znikomy, nie polecam.

Prasowany rozswietlacz Bell z kolekcji limitowanej dla Biedronki wystepuje w jednym, dość chłodnym odcieniu. Osobiście preferuję inną kolorystykę. Produkt posiada wygodne, niewielkie opakowanie z miłą dla oka szatą graficzną. Rozswietlacz dobrze współpracuje z innymi kosmetykami. Zapewnia ładny efekt na skórze. Atutem jest dostępność oraz korzystna cena, a także wydajność.

+ niska cena + wygodne opakowanie + ładna szata graficzna + trwałość + naturalny efekt na skórze + dostępność w Biedronce + wydajność + polska marka - chłodny odcień - odcień nie jest uniwersalny - edycja limitowana

Początkowo 'polowałam' wyłącznie na korektor z tej limitki, stojąc już przed szafą zdecydowałam się jeszcze na rozświetlacz. Dostępność jest taka, że jeśli ktoś chociaż raz szukał czegoś z tej serii to wie, że czasem znajdzie się dopiero w 4 biedrze tak jak u mnie a czasem jest w każdej. Opakowanie rozświetlacza to mini otwierana okrągła kasetka. Mały w sumie ten rozświetlacz, podejrzewam że gdyby podpadła mi bardziej tonacja i jego trwałość byłaby lepsza, używałabym go dzień w dzień, to ten rozświetlacz skończyłby mi się bardzo szybko. Opakowanie niemal jak pojedyńczy cień do powiek. Tonacja tego rozświetlacza jest zimna - jest różowy ze srebrzysto-szarym odblaskiem. Nie pylił się, ale słabo chwyta pędzel i co dziwne ja po aplikacji pędzlem zawsze musiałam go opuszkami tak wklepać w szczyty kości policzkowych, jakby rozpracować bo on jakoś tak słabo wtapiał się w makijaż. Naniesiony wyłącznie samym pędzlem bez poprawek wygląda sztucznie, bardziej sucho, nie wtapia się ładnie. Dopracowany opuszkami wygląda naturalniej i ten różowy pigment nie rzuca się tak mocno w oczy - jeśli chodzi jeszcze o ten pigment to u mnie nie sprawdza się dokładanie tego rozświetlacza dla podbicia efektu błysku bo wtedy więcej jest tam różowego koloru niż błysku a nie o to w rozświetleniu mi chodzi. Jeśli chodzi o efekt to nieco wspomniałam już wyżej, że efekt rozświetlenia po dopracowaniu okej, skóra rzeczywiście wygląda świeżo i świetliście jednak on się szybko ściera. U mnie maksymalnie 3h, potem widać bo już bardzo niewiele. No i minusem jest fakt, że ja lubię mocny blask a ten rozświetlacz nie da się dokładać bo robi zamiast rozświetlenia różowo-szarą smugę i paradoksalnie im więcej go aplikuję tym mniej rozświetlenia mam. Zakupu nie żałuję, ale następnym razem mocniej przemyślę zakup rozświetlacza z Bell;)