Ziaja Yego, Krem do golenia 

Mam bardzo suchą skórę, więc często do golenia nóg wybieram kosmetyki dla mężczyzn, które mają nie wysuszać skóry twarzy. Taki zamysł był z tym kremem do golenia, kupiłam go w przystępnej cenie około 7 zł. Krem zamknięty w klasycznej tubie, dobrze się wyciekał. Niestety konsystencja była dziwna, na początku wydobywał się sam olej, dopiero później krem. Niestety rozprowadzał się bardzo nierównomiernie. Zdecydowany plusy i to duży, za to, że faktycznie nie wysuszał. Wydajność niezbyt dobra, no ale dedykowany jest twarzy nie nogom. Ogólnie gdyby poprawić te konsystencję mógłby być naprawdę bardzo dobry. Miał też przyjemny delikatny męski zapach.

Ten krem to jest sztos! Cena nie jest wysoka a jakość świetna! pięknie się rozprowadza, nareszcie golenie bez podrażnień a skóra po goleniu jest idealnie gładka

Ma swoje plusy. Przede wszystkim niska cena i małe, lekkie opakowanie, które,w przeciwieństwie do dużych metalowych butli, nie zajmuje dużo miejsca w kosmetyczce podróżnej. Przy umiejętnym nakładaniu dobrze się z nim współpracuje. Umiejętnym, ponieważ konsystencja niedopracowana. Krem nie trzyma stabilnej konsystencji, rozwadnia się w tubce i łatwo przesadzić z ilością wtedy: nałożony w zbyt dużej ilości jest oporny we współpracy z maszynką, zapycha, zalepia, ciężko o dokładne golenie, ciężko zmyć a skóra od nadmiaru i pozostałości reaguje suchością i podrażnieniami. Ma mocny, męski zapach, więc nie będzie zbyt dobry jako uniwersalny unisex. Podsumowanie: preferuję żele Gillette, żona woli pianki, w delegacjach sprawdza się mała tubka kremu a w ostateczności ogolić się można i na mydle, więc +, bo cena mydła a walorów więcej.

Miał i mój mąż ten krem, osobiście mu go kupiłam ładny kawał czasu temu... Bo Ziaja, bo polska firma, a takie firmy trzeba wspierać. No cóż, miałam dobre chęci :P Już po kilku użyciach stwierdził, żebym "więcej mu tego szitu nie kupowała" - właściwie to powinno wystarczyć za całą recenzję. Mój "mało kosmetyczny" mąż narzekał, że krem w ogóle nie zmiękcza zarostu i bardzo zapycha maszynkę. Dodatkowo jego skóra po goleniu była dość mocno podrażniona - to już nawet sama zauważyłam. Jedyne co można uznać za jakiś tam plus to przyjemny zapach i groszowa cena, ale te cechy są niczym w porównaniu z całokształtem. Krem ostatecznie poszedł do kosza, nawet ja go nie zużyłam do golenia nóg. A mój małżonek przestawił się na żele z Gillette. Chyba nie mogę dać nawet dwóch gwiazdek, za każdym razem jak widzę tę ziajową serię w sklepie przypominam sobie to rozczarowanie.

krem wygląda na jakiś zepsuty, ma niejednolita konsystencje, ciężko sie rozprowadza, po chwili na twarzy zanika, mega podrażnia, w ogole nie zmiękcza zarostu i zapycha maszynke jak jakiś glut. ODRADZAM TEN PSEUDO KREM, TOTALNY SZIT !

Akurat skończył mi się krem i potrzebowałem czegoś na szybko w podróży. Więcej nie zużyję, chyba że w ostateczności. Opakowanie - standardowa granatowa wersja od Ziaji, podobne do żelu do golenia. Sam krem po wyciśnieciu wygląda jakby się rozdzieliły składniki. Trzeba wymieszać i najlepiej nakładać pędzlem. Dość intensywny zapach. Ułatwia golenie, ale chyba tylko mydło byłoby słabsze. Nie nawilża, zapycha maszynkę do golenia. Nie polecam.

Kupiłam go z myślą o depilacji na wyjeździe - ze względu na lekką tubkę. Krem jest gęsty, niezbyt wydajny (miałam wrażenie, że na łydki zużyłam 1/3). Nałożony na nogi nie daje się rozsmarować, znika ze skóry, zostawiając gołe placki. Jest lepki i zapycha maszynkę, z której wypłukuje się bardzo opornie. Ma konsystencję gęstej piany na bezę, czasem się ciągnie. Dramat. W chwilę po depilacji czułam szczypanie podrażnionej skóry. Dla mnie totalny bubel - nie polecam. Plusem jest cena - niecałe 5 zł.

Ziaja wypuściła serię pod dumnie brzmiącą nazwą Yego, kosmetyki w stonowanej kolorystyce ciemnego granatu, pasują do męskiej dłoni. Mimo całkiem pozytywnego wyglądu opakowania zdaje się że specjalistom Ziaji umknął gdzieś fakt że czasy w których mężczyźni nie przykuwają uwagi na jakość kosmetyków mamy już za sobą. Krem kupiłem za 2,99 więc cena wydawać by się mogła korzystna. Ale krem nie jest tego wart. Przez swoją niejednolitą konsystencję (jakby zważoną) jest zupełne niewydajny. Jeśli chodzi o gładkość golenia sprawuje się zupełnie przeciętnie. Krem nie może konkurować nawet z tymi które na drogeryjnych półkach stoją już od dawna, i są kupowane wiernie przez starsze pokolenia, a które miałem okazję przetestować. Spodziewałem się chociaż odrobinę nowocześniejszego zapachu, a tu... starsze pokolenie. Edit: Dałem mu drugą szansę. Tym razem spróbowałem innego sposobu stosowania, Tzn "rozrabianie" pędzlem i dopiero wtedy naniesienie na twarz. Musze powiedzieć że sprawdził się nawet nieźle, a i zapach nie był taki nachalny. Nadal uważam że obietnice producenta o nawilżaniu są mocno przesadzone Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno