Jako posiadaczka cery mieszanej, wrażliwej i zaczynającej wykazywać oznaki starzenia (30+), szukam produktów, które skutecznie przeciwdziałają zmarszczkom, poprawiają elastyczność skóry i wspierają regenerację. Liczyłam na intensywne działanie przeciwstarzeniowe, które nie podrażni mojej skóry - nie zawiodłam się.
- Opakowanie / zapach
Serum zamknięte jest w minimalistycznej, estetycznej butelce z ciemnego szkła, co chroni składniki aktywne przed działaniem światła. Pipeta ułatwia aplikację, a konsystencja produktu jest wodnista, co sprawia, że łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu.
Zapach jest niewyczuwalny, co docenią osoby wrażliwe na intensywne aromaty. Już po pierwszej aplikacji skóra wydaje się napięta i wygląda bardzo ładnie.
- Skład i działanie
Kluczowym elementem formuły są biomimetyczne peptydy wzrostu (EGF, TGF, IGF), które naśladują naturalne procesy regeneracyjne skóry. To właśnie dzięki nim serum redukuje zmarszczki, jak i poprawia elastyczność, jędrność i teksturę skóry.
Co szczególnie doceniam połączenie 3 rodzai czynników wzrostu (Epidermal Growth Factor, Transforming Growth Factor, Insulin-like Growth Factor) w wysokiem stężeniu 15%.
Musiałam zwrócić uwagę na skład, jest bardzo mało firm, które wykorzystują aż 3 rodzaje czynników wzrostu w jednym kosmetyku.
Składniki są roślinnego pochodzenia, co sprawia, że serum jest łagodniejsze niż produkty oparte na zwierzęcych czynnikach wzrostu, a jednocześnie skuteczne. Dodatkowo produkt wspiera nawodnienie skóry i wzmacnia barierę ochronną, co jest widoczne już po pierwszym zastosowaniu.
Stosuję od tygodnia, ale już teraz wiem, że to must have mojej pielęgnacji. Zauważyłam:
- od razu po aplikacji widoczne jest napięcie skóry
- zmniejszenie widoczności zmarszczek, szczególnie na szyi
- poprawa jędrności szczególnie wokół żuchwy
– skóra wygląda na świeższą i bardziej wypoczętą, z subtelnym blaskiem.
Serum nie wywołało podrażnień ani reakcji alergicznych, mimo że moja skóra jest wrażliwa. Produkt sprawdził się również w strefie T, nie powodując przetłuszczania ani zapychania porów.
- Jakość / cena
Stosunek ceny do jakości – przystępna cena w porównaniu do innych produktów z czynnikami wzrostu.
- Konsystencja
Serum jest mocno płynne, więc należy uważać przy aplikacji, aby nie zmarnować produktu i żeby kosmetyk się nie wylał.
- Moja rutyna
Stosuję ten produkt w połączeniu z innymi peptydami. Nakładam Argireline 10% na zmarszczki mimiczne, wokół oczu i czoło. Następnie GF 15% na całą twarz i szyję. Zamykam peptydami Matrixyl 10% + HA. Takie połączenie daje mojej skórze koktajl z 35% peptydów z kwasem hialuronowym. W zimowe dni, kiedy moja skóra potrzebuje więcej nawilżenia (klimatyzacja, warunki atmosferyczne) nakładam na to Emulsję silnie przeciwzmarszczkową z peptydem miedziowym Bandi. Takie połączenie stosuję również na noc. Efekt jest zachwycający! Jest to najlepszy zabieg przeciwstarzeniowy do skóry. Ponadto, peptydy można łączyć ze sobą w różnych kombinacjach, w zależności od potrzeb.
Warto dodać, że polska (droga) firma kosmetyczna, która sprzedaje również serum peptydowe z 10% kompleksem czynników wzrostu NIE MA w składzie serum aż 3 rodzai czynników, tak jak The Ordinary. Stosowałam serum polskiej firmy i uważam, że jest znacznie gorsze, a do tego bardzo drogie.
Zalety:
- Napięcie skóry, widoczne od razu po aplikacji.
- Delikatna formuła odpowiednia dla wrażliwej skóry.
- Szybkie wchłanianie i brak tłustego filmu.
- Estetyczne i funkcjonalne opakowanie z ciemnego szkła, które chroni składniki aktywne.
- Stosunek ceny do jakości – przystępna cena w porównaniu do innych produktów z czynnikami wzrostu.
- Skuteczne działanie przeciwstarzeniowe już po tygodniu.
Wady:
- Efekty wymagają systematycznego stosowania – nie jest to produkt „na już” i żeby widzieć efekty, trzeba stosować regularnie czynniki wzrostu.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie