Artdeco High Definition Foundation Rozświetlający podkład do twarzy

na mojej mieszanej cerze, z mega tłustym czołem i nosem podkład Artdeco bardzo ładnie wygląda, przez długie lata wierna byłam podkładom mineralnym, ale na starość (!) postanowiłam trochę pokombinować z makijażem, w zimie najwiekszym moim problemem staje się napadowy rumień i chcąc go zamaskować zdecydowałam się na wieki-nieużywany podkład płynny, mój wybór padł na Artdeco, bo lubię tę markę, a poza tym kiedyś dostałam próbkę podkładu i pamietam, że byłam zadowolona, sam podkład w konsystencji jest bardzo wodnisty i przyjemnie sie go nakłada (ja nakładam palcami), nie ciągnie skóry, nie zastyga szybko, więc można spokojnie rozsmarować na całej twarzy bez obaw, że powstaną nieestetyczne smugi, krycie jest słabe, bardzo delikatne, takie w stylu lekkich podkładów mineralnych i wogóle na mojej cerze taki efekt uzyskuję bardzo zblizony do minerałów, bardzo subtelnie wyrównany koloryt (kiedy zaczynam sie rumienić czerwień jednak przebija), wykończenie jakie daje na mojej mieszanej skórze jest zdecydowanie suche, normalne, bez błysku, glow, satyny czy matu, podkład nie wchodzi w pory, ładnie je przykrywa, zmarszcezk również nie podkreśla, trwałośc taka średnia (ok. 6godzin), ściera się bardzo subtelnie, na co w okresie "maseczkowym" zwracam uwagę, moim zdaniem to taki lekki codzienny wyrównywacz koloru, pachnie korzenną damską perfumą, mnie się ten zapach nie podoba, na szczeście nie jest bardzo nachalny, polecam jeśli ktoś lubi bardzo naturalny wygląd

Podkładu używałam przez dwa miesiące. Zakupiony został w drogerii Douglas. Podkład bardzo dobrze kryje, pozostawiając skórę gładką. Nie jest jednak wystarczająco trwały ale po nałożeniu nie ma efektu maski. Ładnie pachnie. Opakowanie jak dla mnie jest jak najbardziej okej :) Za taką cenę jednak spodziewałam się efektu wow ale trochę się rozczarowałam.

Oceniam kolor 43, który jest dla mnie idealny. Opakowanie: estetyczny szklany flakonik z pompką Wydajność: średnio wydajny Podkład ma cudowny zapach, gęstą jakby trochę żelową konsystencję, niezwykle aksamitną. Bardzo ładnie się rozprowadza i wygładza cerę. Nie jest mocno kryjący, ale faktycznie robi na twarzy blur. Nie przesusza, nie podkreśla suchych skórek, nie zapycha. Byłby moim ideałem, gdyby był nieco trwalszy. Niestety na mojej mieszanej twarzy znika po kilku godzinach. Nie jest zbyt wydajny, zazwyczaj na makijaż zużywam 1.5 pompki, tego podkładu muszę nakładać więcej ze względu na gęstą konsystencję. Na pewno dam mu jeszcze szansę, wypróbuję go z dobrą bazą, może wtedy będzie moim hitem, bo jak dotąd żaden podkład nie dawał u mnie tak ładnego satynowego wykończenia i tak komfortowo się nie nosił.

Używałam podkładu z próbki z Douglasa. Nastawiłam się na wyjątkowe doznania, a dostałam... no właśnie tyle co nic. Ten podkład niczego nie zakrywa! Po nałożeniu na twarz wszystkie niedoskonałości, zaczerwienienia były tak samo widoczne, a dodatkowo widać było że mam na twarzy tapetę. No katastrofa! Twarz zaczęła się świecić po godzinie, to chyba rekord wśród podkładów, które do tej pory używałam. Za tę cenę - mega porażka. Używam tego produktu od: użyłam raz Ilość zużytych opakowań: próbka

Podkład został przeze mnie kupiony jako taka "zapchajdziura" w zeszłym roku latem. Nie miałam pomysłu co nabyć, potrzebowałam czegoś lekkiego, ten był w promocji. Lubię produkty Artdeco a żadnego podkładu dotychczas nie miałam, więc stwierdziłam - Trzeba dać mu szansę. Lubię lekko wodniste podkłady. I lubię lekkie krycie. Wychodzę z założenia, że do większych defektów trzeba użyć korektora, a podkład ma ujednolicić kolor skóry. Z czego ten podkład niewątpliwie się wywiązuje. Z rozświetlającym korektorem do zatuszowania cieni pod oczami jest ok. Jak ktoś ma dodatkowo inne problemy to ten podkład powinien omijać szerokim łukiem. I zastanawiałam się długo - po co kupować jakikolwiek podkład jak cera jest po prostu ładna i go nie potrzebuje? Może zastanawiałabym się do teraz, ale użyłam go na jakąś imprezę rodzinną i zobaczyłam zdjęcia z niej. Podkład, a właściwie nasza skóra "odziana" w HD od Artdeco wygląda zdecydowanie lepiej. O ile nie najlepiej jak tylko mogłaby wyglądać. Byłam zaskoczona, bo wiem, że idealnej cery nie mam - a na zdjęciach mistrzostwo świata. Dlatego używam wtedy gdy wiem, że czekają mnie imprezy ze zdjęciami. Jest szansa, że moja skóra będzie na nich dobrze wyglądać. Używałam swego czasu Givenchy PhotoPerfection i Artdeco jest do niego podobny a zdecydowanie tańszy. I chyba troszkę lżejszy. Poza tym plusem jest opakowanie - widać ile jest produktu w środku. I ma jeden z ładniejszych zapachów, jakie mogą mieć kosmetyki kolorowe. Nie jest to mój jedyny podkład, więc nie mogę ocenić jego ekonomiczności - ja mam jeszcze 1/2 opakowania, więc w tym wypadku chyba ja raczej jestem oszczędna w dawkowaniu go :) Używam tego produktu od: Chyba około roku Ilość zużytych opakowań: w połowie pierwszego, kolor chyba 42

Kupiłam ten podkład w promocji zbytnio nie zagłębiając się w opis i właściwości. Ot, impuls. Podkład jest bardzo wodnisty, a takich nie lubię bo wiem że mają słabsze krycie. Na moje liczne przebarwienia i wypryski nie nadaje się w ogóle bo nic nie zakrywa. Delikatnie tylko rozświetla i jest w ogóle niewidoczny na twarzy. W moim przypadku to wada. Jak ktoś ma idealną cerę to podkład delikatnie ją rozświetli. Dużym plusem jest tu buteleczka z pompką z przezroczystego szkła. Dodatkowo można pompkę odkręcić i np. dodać inny podkład, który nada trochę koloru (musiałam tak zrobić aby nie poszedł do kosza). Cena regularna dość wysoka. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 używam

1.Lekka, kremowa konsystencja - to prawda 2. trwały- może i tak ale trudno stwierdzić ponieważ p.pkt.3 3. wyjątkowo naturalny makijaż - tak praktycznie zero krycia...ale... 4. dzięki zawartości pigmentów odbija światło - główna zaleta 5. optycznie maskuje wszelkie niedoskonałości skóry - może tylko optycznie ale kto to widzi ;-) 6. drobne zmarszczki, linie oraz cienie pod oczami zostają skutecznie ukryte, a cera wygląda świeżo i promiennie w każdych warunkach - co do zmarszczek mam wątpliwości...jednak niezaprzeczalnie wygładza i rozświetla twarz... 7. pigmenty zamknięte w specjalnej silikonowej otoczce sprawiają, że podkład doskonale rozprowadza się na twarzy i nie gromadzi w załamaniach skóry - rozprowadza się bardzo dobrze ale czy nie wchodzi w załamania skóry...tu już sprawa jest dyskusyjne...po prostu kolor musi być idealnie dobrany i tyle Kupiłam w Douglasie za połowę ceny...i tak za drogo...ale lubię go...za: zapach, konsystencję i wygodne opakowanie. Nakładam pedzlem i nie narzekam. Jednak krycie jest bardzo słabe. Dobrze, że mam już wyleczona buzię...inaczej kompletne odrzucenie. Polecam do wypróbowania przed zakupem.

Mój faworyt jeśli chodzi o podkłady- a wypróbowałam ich już sporo. I w każdym, po pewnym czasie, coś zaczynało mi przeszkadzać. A to przesuszona cera, a to cera dla odmiany przetłuszczona, a to podkreslone skórki wokól nosa, a to łuszcząca się skóra na czole... do czasu, aż nie kupiłam tego podkładu :) \\n \\nMuszę przyznać, że jestem przewrażliwiona, jeśli chodzi o wygląd mojej twarzy. Odpowiedzialna jest za to kilkuletnia walka z trądzikiem i co za tym idzie ogromne problemy z cerą i wahania w jej "zachowaniu". Obecnie nie mam większych problemów ze skórą ale lubię czuć, że mam na twarzy coś fajnego. I ten podkład daje mi takie właśnie odczucie. \\n \\nPierwszym testem, jeśli chodzi o każdy podkład jest dla mnie to, w jaki sposób rozprowadza się na twarzy. High Definition wręcz sunie po mej skórze. Bardzo łatwo nałożyć go palcami, jednak moim zdaniem wygląd twarzy najbardziej zyskuje kiedy nałożymy go pędzlem. \\nDelikatnie rozświetla twarz, nie zapycha porów, nie ma ciężkiego zapachu (u mnie odpada po tym każdy kosmetyk). Nie tworzy efektu maski. Kiedy zależy mi na bardzo naturalnym efekcie- takim prosto z łóżka- nie nakładam na niego żadnego pudru. I podkład wytrzymuje cały dzień. Kiedy zaś nałożę na niego kompakt (DVT candlelight powder)- makijaż jest nie do starcia...i nie do zdarcia ;) \\n \\nPodkład wart swej ceny, w dodatku bardzo wydajny- po prawie roku stosowania wciąż jestem przy pierwszym opakowaniu, a maluję się praktycznie codziennie. I jest to pierwszy podkład, o którym mogę śmiało powiedzieć, że z wielką przyjemnością zużyję go do końca bez chęci wypróbowania czegoś innego. A potem pobiegnę do sklepu po kolejne opakowani...i kolejne, i kolejne.... \\n \\nGdybym miała się do czegoś przyczepić, to dałabym malusieńki minus za brak zatyczki w opakowaniu. Z drugiej jednak strony pompkę odblokowuje się przekręcając dozownik, więc nic nie wycieka.

Z początku byłam zadowolona. Fajna, lekka konsystencja, bardzo ułatwiająca aplikację. Do tego przyjemny zapach. Na zimę/wiosnę sprawdził się znakomicie. I mimo, że nie kryje wszystkich niedoskonałości (tu z czystym sumieniem poleciłabym go osobom z suchą, nieskazitelną cerą) ja byłam z niego zadowolona. Ale... Gdy przyszły upały podkład przestał być już taki fajny :( Zaczął spływać z twarzy, po niecałej godzinie świeciłam się niemiłosiernie. A do tego podkreślał rozszerzone pory :( Nawet puder mineralny nie był w stanie go utrwalić :( Nie kupie ponownie. Przerzucam się teraz na jego liftingującego brata ;) Średnio wydajny. Przy codziennym stosowaniu opakowanie 30 ml wystarcza na jakieś 5 miesięcy stosowania. Posiadam kolor 08. Używam tego produktu od: styczeń 2012 Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 30 ml

Nie jestem pewna czy w zgłoszeniu numerki podkładów są poprawnie ponazywane. Niestety w sklepie nie mogłam na opakowaniu doczytać sie nazw kolorów więc opieram sie tylko na numerkach. Testowałam odcień #42- zdecydowanie najjaśniejszy ze wszystkich. Później w domu przeczytałam że jest odcień #16- i to lekka porcelana. Aż poszłam jeszcze raz do Douglasa żeby porównać 42- biszkopt z 16-porcelaną. Jest miedzy nim przepaść, 16 to dopiero ciemny biszkopt. Podkład jest bardzo rzadki, lejący i z łatwością rozsmarowujący się- taki jak lubię. Można się spodziewać że przy takiej konsystencji krycie będzie raczej lekkie i takie jest. Podkład nałożony w rozsądnej, niewielkiej ilości jest w ogóle niewidoczny i niewyczuwalny na twarzy. Krycie jest raczej marne, owszem możemy doklepać jeszcze jedną warstwę ale wtedy podkład traci na swojej lekkości i może miejscowo po jakimś czasie się ścinać na twarzy. Zapach jest przyjemny delikatny. Niestety na mnie utlenia się a zapowiadał się dość interesującego. Moja cera wyglądała po nim bardzo niezdrowo, musiałam ratowac sie rozświetlaczem i różem ale przez to że zżółkł i sie brzydko utlenił cera wcale nie wyglądała dobrze. I również mnie uczulił! Na początku myślałam że to coś innego ale kilka razy go użyłam, dawał mu szanse i jestem pewna w 100% że to on wywołał podrażnienie. Plusy: lekka, lejąca konsystencja delikatny zapach niewidoczność na twarzy trwały Minusy: uwaga-wrażliwców może uczulać ciemnieje na buzi bardzo niewielkie krycie nie można dokładać warstw bo wtedy przestaje być taki super niewidoczny na buzi cena jak dla mnie nieadekwatna do jakości Myślę że osoby z ładną cerą które szukają jedynie lekkiego ujednolicenia i efektu no make up bedą bardzo zadowolone. Nie polecam natomiast osobom z problematyczną skórą, które potrzebują krycia co najmniej średniego. Używam tego produktu od: 2 tygodnie temu Ilość zużytych opakowań: odlewki ze sklepu

Podkład pięknie rozświetla twarz, ale nie czyni jej tłustej. Długo utrzymuje się się na niej. Mnie wystarczy jedna poprawka bibułkami. Nie wchodzi w zmarszczki czy załamania. Mam kolor o numerze 37. I na lato jest ok. Nie wiem co będzie w zimę, bo właśnie jedynym minusem są kolory. Najjaśniejszy jest trupio- blady, a kolejne wpadają w róż lub tak jak ostatni jest już za ciemny. Polecam go bardzo!, bo ładnie buzia wygląda i nie mam po nim niespodzianek takich jak wysuszenie skóry czy zatkane pory. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1/3 pierwszego