John Masters Organics Antioxidant Day Cream with Rose & Apricot Krem na dzień z różą, morelą i przeciwutleniaczami

Majstersztyk Krem dostałam od sąsiadki, która skazała go na stracenie ze względu na zapach, który dla niej okazał się nie do zniesienia i przez to nie poznała jego drugiego wspaniałego oblicza;P Ale mnie ten specyficzny zapaszek (typowy dla olejku z dzikiej róży i moreli) wcale nie przeszkadza. Tych, którzy zdecydują się go zakupić, uprzedzam, że wrażliwym i wymagającym nosom lub tym, którym organiczne zapachy są obce, woń tego kremu może nie przypasować. Krem jest wspaniały! To mój patent (plus serum) na suche i \'nieswieże\' powierze z klimatyzacji w mojej pracy-cera już mniej kaprysi, nie przesusza się, przez co mniej się błyszczy, a po 11 h pracy wg opinii sąsiadki makijaż jest nadal nienaganny(ale to być moze już kwestia po prostu mojej cery). Używam go po makijaż kiedy idę do pracy, szybko się wchłania, a nawet ułatwia potem dokładne rozprowadzanie podkładu na problematycznych partiach, takich jak suche skórki. Forma opakowania to również majstersztyk. Higinieniczna szklana buteleczka z dozownikiem w formie pompki. Dawkuje idealną porcję. Zużyte opakowanie można odkrecić i ja na pewno wykorzystam je do innych celów kosmetycznych. Pomijając już przepiękny bogaty skład kremu, działanie przedstawia się nastepujaco: -nawilża i to bardzo dobrze -lekko napina okolice oczu -ujednolica odcień cery - lekka konsystencja -skóra po użyciu jest miękka, delikatna i miła w dotyku -likwiduje uczucie ściągnięcia po umyciu twarzy -koi zaczerwienienia -nadaje skórze zdrowy blask -wydajny -organicze składniki, eko opakowanie Wady: -zapach (mnie już przestał przeszkadzać po około tygodniu stosowania) -cena (dla niektórych będzie nie do przeskoczenia, ale ja przymykam oko, właśnie za to, jak działa ten krem) -nie ma filtrów, także nie nadaje się jako solo na dzień, tym bardziej latem jeśli ktoś nie używa ochrony przeciwsłonecznej w postaci osobnych filtrów czy podkładu z UV. Krem stał się moim niezbędnikiem w nawilżaniu twarzy, kupię go z pewnością jeszcze nie raz. Będzie idealnym uzupełnieniem pielęgnacji skóry normalnej, wrażliwej, mieszanej i suchej. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 30ml

Kosmetyki Mastersa testuje, bo maja dobry skłąd i dobre opinie. Nie jestem ortodoksyjna zwolenniczka natury, ale co jakis czas wyprobowuje cos z mniejsza dawka chemii... Krem jest srednio drogi, tanszy od wersji mandarynkowej i na pewno ładniej pachnacy...Zapach jest delikatny, trudno mi powiedziec, z czym mi sie kojarzy - na pewno nie przeszkadza. Dosc wydajny, wystarcza niewielka porcja na twarz i szyje. lekki, plynny ( butelka z pompka), ale nie rzadki - wbrew konsystencji jest dosc bogaty. Dobrze nawilza i odzywia moja skore ( bliska normalnej), sucha tez powinna byc zen zadowolona. Zostawia lekki film, nie ma natomiast natłuszczania i nabłyszczania. Nie ma filtrow, czyli albo stosujemyw domu albo filtry dodatkowo. Dobrze wspolpracuje w serami, aktualnie serum z witamina C, tez mastersa... Podsumowujac - całkiem przyjemny kremik dla lubiacych ta firme i kosmetyki bardziej naturalne... Używam tego produktu od: ponad miesiac Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1