Iceberg Eau de Iceberg 74 Jasmine pour Femme EDT 

Kiedyś kupiłam tacie w prezencie perfumy właśnie od Iceberga. Wszyscy tak się nimi zachwycali, że postanowiłam kupić sobie perfumy z linii kobiecej. Wybór padł na Jaśmin z serii 74. Flakon jak flakon prosty z oznaczeniem serii. Zapach mocny, na początku odurzający jak dla mnie bardzo trwały. Ja na początku nie mogłam wyczuć woni jaśminu być może dlatego, że tak właśnie mnie odurzyły. Mam ten flakon od ponad roku i od czasu do czasu do niego wracam. Ale żeby to był jakiś szalenie oryginalny zapach to raczej nie powiem tego. Głowa imbir, porzeczki Serce jaśmin, róża, fiołek Podstawa drzewo sandałowe, piżmo, brzoskwinia Grupy zapachów kwiatowe, drzewne

... i daję tej perfumie całe 5 gwiazdek. Używam jej zamiennie z klasycznym Icebergiem, który w różnych wariantach, ale od dawna nie znika z mojej kosmetyczki. Lekko słodki, młody, energetyczny i w miejskim stylu. Używam w różnych porach roku, dnia i nocy.

Uwielbiam zapach jaśminu w perfumach, takiego w mocnym wydaniu, gęstym, otulającym. W połączeniu z irysem, to moje ulubione nuty zapachowe na zimę. Na coś podobnego liczyłam, a dostałam lekkie, kwiatowe perfumy. Bardzo świeże, czyste, nienachalne. Niestety też niezbyt trwałe, nie ciągnące za sobą ogona. Niewiele można o nich powiedzieć konkretnego - porównania do czystego prania są jak najbardziej na miejscu. Perfumy jak najbardziej są ładne i podobają mi się, ale szukałam czegoś z charakterem, a dostałam kolejny ładny zapach, codzienny, taki, który każdemu może się podobać.

Bardzo podoba mi się ten zapach głównie z powodu ciekawie przedstawionego jaśminu. Nie jest on mocny i duszny a wręcz otulający i przyjazny. Otwarcie to imbir i czerwone jagody, które ustępują jaśminowi zrównoważonemu fiołkiem i różą. Całość jest miła i bardzo przyjemna jak uścisk ukochanej babci. Ciepła i głębi nadaje drzewo sandałowe i piżmo. Mam do tego zapachu dużo dystansu i sentymentu z powodów osobistych i żadne złe recenzje nie zmienią postrzegania tego zapachu.

Lubię pachnidła Iceberg. To takie przyjemne, bezpieczne kompozycje które przypadną do gustu większości...Po psiknięciu recenzowanego na nadgarstek do mych nozdrzy trafia woń cukierków owocowych. Nie jest zbyt słodko, ani mdło. Słodycz idealnie wywazona przełamana jakąs kwaśną nutą...Ja w nich czuję jaśmin, który pojawia się po jakimś czasie od aplikacji. Nie jest on jednak rodem wyjety z Aliena ale taki bardzo delikatnie podany i wydaje mi się ze to właśnie on wiedzie prym już do końca zywota zapachu na skórze, który następuje skandalicznie wręcz szybko. Pół godziny i woń znika zupełnie. Okresliłabym go raczej mgiełką odswiezającą niż perfumami. Mimo to naprawdę bardzo przyjemna w odbiorze. Idealna na cieplejsze pory roku... Ps. W odbiorze delikatnie przypomina mi Gioia Armanego.

Plusy: - ładny, kobiecy, lekki zapach: nieco słodki, ale również bardzo orzeźwiający, idealny na lato - ładny flakon, lubię minimializm - spora objętość w niskiej cenie - atrakcyjna cena w Ross***ie Minusy: - największym minusem tego produktu jest słaba trwałość. Z tego właśnie powodu już nigdy nie kupię tych perfum.

Zapach kojarzę z produktami chemii gospodarczej(płyny, proszki do prania, płukania itp) Oprócz tego płaski i bez głębi. Nie uwodzi. Otrzymałam w prezencie bez folii Oddam komuś przy okazji

Przy zakupie kosmetyków dostałam kilka próbek zapachów, wśród nich ten i Iceberg Sensual Musk. Pierwsze kilka psiknięć i kupiłam pełnowymiarową butelkę o pojemności 50 ml. Nie wiem dlaczego zapach ten ma tak niskie oceny. Po pierwszy nie jest zbyt popularny, po drugie zapach nie przytłacza i nie drażni, po trzecie jest lekki i delikatny, dyskretny i kobiecy. Nuty zapachowe to głównie owoce i kwiaty, kusi świeżością i intrygującą słodyczą. Choć nie jest to arcydzieło polubiłam go , dobrze sie go nosi, trzyma się na ubraniach bardzo długo. Butelka prosta, nic nadzwyczajnego z charakterystyczną cyfrą 74 - to rok powstania firmy. Zapach wiosenno-letni na różne okazje.

Jak dla mnie to połączenie 2 zapachów Versace Bright Crystal i Acqua di Gioia Armani. Zapach podoba mi się, zwłaszcza że myślałam nad zakupem Versace, już nie muszę :). Kupiłam w ciemno i zadowolona jestem bardzo. Flakon fajny, kolor ma ładny.

Ja również dziwię się, że te perfumy są tak słabo tu oceniane. Zapach jest piękny, delikatny, subtelny. Długo utrzymuje się na ubraniach i na skórze. Opakowanie chociaż proste, jest ciekawe. Otrzymałam je w prezencie i ta osoba doskonale trafiła w mój gust. Lubię perfumy i delikatne i "drapieżne", ten zapach do mnie przemówił, a jego cena jest adekwatna i daje mi gwarancję, że mało która kobieta na mieście będzie mieć podobny, ot my kobiety :P Ponadto są bardzo wydajne, wystarczą 2 psiknięcia, by ładnie pachnieć przez cały dzień. Naprawdę polecam :) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zapach z gatunku kwiatowo-owocowych, z jaśminem w roli głównej. Lekki, świeży, odrobinę słodki, trzymający się blisko skóry, jednakże niezwykle ulotny. Idealny na każdą porę roku i okazję. Flakon prosty, aczkolwiek cieszący oko. Używam tego produktu od: 2014 roku Ilość zużytych opakowań: 1 próbka z atomizerem o pojemności 1,2 ml

Mam próbkę tego zapachu edt, 1,2ml. Eau de Iceberg JASMINE. Piękny zapach jaśminowy słodki, ale delikatnie słodki, trwałość raczej przeciętną 5 / 6 godzin. Jest o wiele piękniejszy niż inne jaśminowe perfumy jaśmin l'exquisite od bvlgari, ten jest bardziej świeży i na mojej skórze znika szybko, ale ICEBERG najwyraźniej potrafi tak stworzyć perfumy z jaśminem, że długo i pięknie pachnie. update 25.3.2018 Kupiłam flakon, wiosną będę używać.

Nie wiem, skąd ta niska nota... nie wiem, czy dziewczyny nie pomyliły go z innym zapachem, bo Jasmine jest według mnie cudny! Jest lekki, świeży, jednak przy tym zmysłowy i kobiecy. Uwielbam ten zapach i świetnie mi się kojarzy. W dodatku ma niezłą trwałość i jest bardzo wydajny. Poza tym podoba mi się nowoczesna buteleczka. Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie

Można marudzić, że ten zapach jest płaski, banalny, mainstreamowy...ale można także spojrzeć na niego z innej perspektywy i dać sie ponieśc jego prostemu czarowi. Przecież nie każde perfumy muszą ostentacyjnie alarmować wszystkich dookoła: "użyłam pachnidła! wąchaj albo zgiń!", łapać nachalnie za nosy niewinnych przechodniów i ciągnąć się bezwstydnym ogonem na pół kilometra. Jest to zapach codzienny, lekki i przyjemny, który delikatnie podkreśla czar kobiety, dodaje świeżości. Tak jakby wyszło się właśnie spod prysznica, wskoczyło w szyfonową sukienkę, suszyło włosy w letnim słońcu. Jeśli chodzi o jaśmin to oczywiście nie umywa się on do realnego zapachu w naturze, można powiedzieć, że jest lżejszy, trochę mydlany i umiarkowany. Nie "daje" bezczelnie po nosie i nie przypomina jaśminu z prl-owskich mieszanek dla babć, które potraktowane naftaliną garsonki zraszały jeszcze obficie drażniącą perfumą. Wejście otwiera się nam właśnie czerwcowym jaśminem skąpanym w słońcu, po czasie te nuty zapachowe delikatnie bledną, a na przód wyłania się róża, fiołek i kruche białe kwiaty. Cała kompozycja jest prosta, co nie znaczy, że trywialna. Ta prostotę można wykorzystać jako dodatek do zwiewnej letniej sukienki na ramiączkach lub wakacyjnej przechadzki wieczorną porą. Wszystko ma swój urok, tylko trzeba umieć go dostrzec. Można pójść na całość i spryskać się zapachem, który krzykliwie zwraca uwagę, jednak uważam, że wydobycie czaru z rzeczy na pozór zwyczajnych jest większą sztuką. Flakon niestety jest wierną kopią innych zapachów z tej firmy. Uniwersalność i minimalizm jest w modzie, ale tutaj niestety powiewa nudą i zanikiem wyobraźni. Używam tego produktu od: kilka dni Ilość zużytych opakowań: próbki

toporna, brzydka butelka, beznadziejna trwałość (godzinę po psiknięciu już go nie czułam) i co najważniejsze - brzydki zapach. nie czuć jaśminu, tylko jakieś mydlane popłuczyny. a feee! Używam tego produktu od: jeden test Ilość zużytych opakowań: żadnego

Nie gustuję w zapach lekkich, \'różowych\', ale tam gdzie występuje jaśmin muszę wściubić nos :) Niestety, w większości przypadków wąchanie kończy się smutnym: "znowu nie to". Myślę, że nie łatwo ładnie wkomponować jaśmin, myślę, że nie łatwo przekonać mnie do perfum z jaśminem, który uwielbiam, ale w naturze. Ale do rzeczy! Kiedyś wąchałam zwykłego Iceberga, ale nie pamiętam jak pachniał, więc nie odniosę się do niego w recenzji. Jasmine jest delikatny, nieprzesłodzony, odrobinę gorzkawy. Całość jest bardzo spójna, nie wyróżnia się żadna nuta przewodnia, ani jeden akord. Słodka różowa landrynka bez jaśminu. Dla mnie jest to zapach, jakich pełno na szyjach kobiet mijanych na ulicy w szaroburym tłumie, mocno mainstreamowy, mocno niewyróżniający się, mocno nudny. Podobny do Touch of Pink Lacoste i do miliona innych, różowych. Trwałość dobra. Używam tego produktu od: jakiegoś czasu Ilość zużytych opakowań: 5 ml

Owocowo-kwiatowa mieszanka, z musującą nutką imbiru jest całkiem przyjemna i łatwa do przyswojenia. Cała kompozycja jawi się jako przeciętne „ready to go!”, jaśminowy „lejt motiv” ;-) może przypaść do gustu, jednak nie na tyle aby w sposób znaczny wyróżnić Eau de Iceberg Jasmine z grona innych, letnich i lekkich zapachów dla niewymagających. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 100 ml