Head & Shoulders Apple Fresh, Szampon przeciwłupieżowy 

Head & Shoulders Zielone Jabłuszko 2w1 to szampon+ odżywka, który na pierwszy rzut oka wydawał się być strzałem w dziesiątkę: duża butla, przyjemny zapach i obietnice producenta o gładkich, pięknych włosach bez łupieżu. No cóż, w połowie się zgadza, ale zacznijmy od początku. Pierwsze, co przyciąga, to oczywiście zapach. Zielone jabłuszko pachnie cudownie świeżo, owocowo, ale bez przesady. Ten aromat zostaje na włosach jeszcze jakiś czas po myciu i to jest zdecydowany plus, bo od razu poprawia humor, ale podkreślam że na krótką chwilę. Szampon ma lekko zielony kolor i gęstą, kremową konsystencję, która świetnie się pieni. Jedna porcja wystarcza, żeby dokładnie umyć włosy, więc jest wydajny, za to duży plus. Butla, jak zwykle w tej serii, jest pojemna i poręczna, z solidnym zamknięciem na klik. Nic się nie wylewa, nie rozlewa, więc można spokojnie go zabrać pod prysznic bez obaw o chaos w łazience. Teraz działanie, no i tutaj robi się ciekawie. Jeśli chodzi o łupież, to faktycznie radzi sobie świetnie. Po kilku myciach widoczne oznaki łupieżu znikają, a skóra głowy jest dobrze oczyszczona. Resztki lakieru do włosów znikają bez śladu. Żadnego swędzenia, a to już ogromny sukces. Natomiast jeśli chodzi o 2w1 czyli ten dodatek odżywki... no cóż, tutaj producent trochę przesadził z obietnicami. Włosy po myciu są wyczuwalnie szorstkie, matowe i sprawiają wrażenie przesuszonych. Odżywka, która niby miała być wbudowana w szampon, właściwie nie robi nic. Bez dodatkowego produktu do pielęgnacji nie ma szans na normalne rozczesanie moich długich do pasa włosów, a o gładkości czy blasku można zapomnieć. Trochę mnie to rozczarowało, bo szczerze liczyłam na coś więcej. Skończyło się na tym, że musiałam ratować sytuację moją ulubioną odżywką, żeby włosy wyglądały jako tako. Pomimo tej wpadki z odżywką, przyznaję, że szampon spełnia swoją główną funkcję, świetnie oczyszcza skórę głowy i eliminuje łupież. Nie podrażnia, mimo że moja skóra jest raczej wrażliwa. Zapach zielonego jabłuszka to zdecydowany atut i idealnie nadaje się na co dzień, szczególnie jeśli ktoś lubi owocowe nuty. Wydajność też jest na plus, bo butla starcza na długo, nawet przy regularnym używaniu. Podsumowując, Head & Shoulders Zielone Jabłuszko 2w1 to dobry szampon przeciwłupieżowy, ale odżywka w tej wersji mogłaby nie istnieć, niczego nie wnosi. Jeśli jednak dołożysz do niego swoją ulubioną odżywkę, to całość działa całkiem dobrze. Dla mnie zapach jabłka i skuteczność w walce z łupieżem to powody, dla których pewnie jeszcze kiedyś po niego sięgnę, ale bez większych oczekiwań co do efektu wow na włosach.

Head & Shoulders jest kultową marką na polskim rynku, która oferuje dobrze znany wszystkim asortyment. Kolejna odsłona, jaką miałam okazję przetestować to szampon przeciwłupieżowy o zapachu zielonego jabłuszka. Konsystencja preparatu mnie zaskoczyła, ponieważ różni się od formuły z flagowych propozycji. Zawartość jest zbita, gęsta i kleista, przywołuje na myśl żelową treść, ale mi osobiście kojarzy się z takim glutkiem. Na aplikację muszę poświęcić o kilka chwil więcej, niż standardowo. W celu równomiernego rozprowadzenia pielęgnacji po skórze głowy należy wykonać dokładny masaż całego skalpu. Włosy powinny być intensywnie zmoczone, aby kosmetyk gładko się po nich transferował. Efekt jaki osiągnęłam po umyciu to oczyszczona nasada, więc produkt oceniam jako skuteczny. Szampon pomoże osobom, które mają wrażliwą skórę głowy w walce z łupieżem. Po oczyszczeniu włosy są pachnące, jest to owocowa nuta, która jest rześka i przyjemna, ale raczej subtelna. Mnie ta woń nie chwyta za serce, ale też nie mogę stwierdzić, aby była nieładna. Opis producenta jest krótki, prosty i konkretny, więc trudno się z nim nie zgodzić. Pojemność zakupionego przeze mnie egzemplarza wynosi 400 ml, ale wiem, że występują również podania z inną objętością. Wydajność nie odbiega raczej od normy, a sam produkt dobrze się pieni. Wizualnie opakowanie wpisuje się w ramy marki, czyli ma białą buteleczkę z niebieską nakrętką. Całość uzupełniona jest zielenią, która nawiązuje do motywu jabłka. Zabudowana forma niestety nie pozwala kontrolować zużycia, ale można je oszacować zwracając uwagę na zmianę kształtu tubki. Dozownik precyzyjnie wydobywa zawartość, więc w kwestiach użytkowych wszystko działa jak należy. Cena jest porównywalna do pozostałego asortymentu tego producenta. Minimalne różnice w koszcie mogą wynikać z miejsca, w którym nabywamy wyrób. Pielęgnację od Head & Shoulders można znaleźć praktycznie wszędzie, nawet w małych sklepikach. Reasumując jest to produkt dobrej jakości, ale jak dla mnie jest jedynie poprawny i do grona moich ulubieńców go nie zapiszę. Przeszłam już przez kilka sztuk, które wyhaczyłam na promocjach, ale w cenie standardowej wole dokonać innego wyboru.

Szampon przeciwłupieżowy z odżywką, zamknięty w opakowaniu na klik o pojemności 360 ml. Standardowa dla tej marki grafika z obrazkiem jabłka- gdyż jest to wersja o zapachu tego owocu. Szampon ma dość gęstą konsystencję i zielono-perłowy kolor. Dobrze się pieni i naprawdę piękne pachnie zielonym jabłuszkiem. Po użyciu szamponu zaczęła mnie swędzieć skóra głowy i moje włosy były bardzo szorstkie oraz ciężkie do rozczesania . Zawsze używałam tego szamponu w wersji standardowej i wszystko było ok, jednak ta wersja jest jakaś inna podrażnienia skórę i wywołuje swędzenie... Mi nie odpowiada.

Kilka wersji szamponów Head & Shoulders wykorzystałam w swoim życiu, niestety ten nie przypadł mi do gustu. Przesusza włosy i skórę głowy, mam wrażenie że wręcz nasila nawet delikatny łupież, pomimo iż moja skóra głowy nie jest problematyczna to przy regularnym stosowaniu tego szamponu swędziała mnie skóra głowy. Moim zdaniem jest to najsłabsze ogniwo z całej marki. Szampon kupiłam stacjonarnie w drogerii, wcześniej miałam już kilka innych wersji tych szamponów więc skusiłam się na wersję Apple Fresh. Aktualnie szampon ten jest produktem 2w1 szampon + odżywka i właśnie tego produktu będzie dotyczyła recenzja. Opakowanie - duża biała butelka o pojemności 360 ml z niebieskim korkiem, w charakterystycznym kształcie całej marki Head & Shoulders. Z przodu opakowania naklejka z grafiką przedstawiającą zielone jabłuszko, z tyłu etykieta z opisem producenta. Opis jest mocno minimalistyczny, dosłownie jedno zdanie że jest to szampon przeciwłupieżowy z odżywką i instrukcja stosowania - nanieść na mokre włosy. Nic więcej się nie dowiadujemy ani o produkcie, jego składnikach aktywnych, ani o jego potencjalnym działaniu. Myśląc o produkcie 2w1 szampon ma za zadanie oczyszczać włosy i skórę głowy a odżywka zapewnić ich nawilżenie i pielęgnację, cóż…. producent nie obiecuje nic to teoretycznie nie powinniśmy niczego oczekiwać. Konsystencja jest dość gęsta, szampon ma biały kolor z lekko zielonkawym zabarwieniem, zapach jest intensywny,lekko kwaśny - po prostu chemiczne zielone jabłuszko. Dobrze się pieni, w moim odczuciu jest wydajnym produktem. Nałożony na włosy dobrze się rozprowadza i spłukuje, nie powoduje plątania włosów. Czas na jego działanie, które niestety w moim odczuciu jest dość słabe, żeby nie powiedzieć szkodliwe dla włosów. Niestety przy regularnym, codziennym stosowaniu już po kilku dniach (4 - 5 dni) złapałam się na tym że drapię się po głowie mimowolnie, coś jakby zaczęło mnie podrażniać. Odstawiłam ten szampon, wróciłam do innego sprawdzonego produktu i swędzenie ustało. Ponownie wróciłam do zielonego jabłuszka, kilka dni stosowania i świąd skóry głowy ponownie się pojawił. Poza swędzeniem zauważyłam jakby nasilenie łupieżu. Ogólnie nie mam problemu z łupieżem, bardziej szampony przeciw łupieżowe traktuję jako profilaktykę bo nawet z nazwy mają działać przeciw powstawaniu łupieżu a nie zapobiegać mu w momencie kiedy już się pojawi na skórze głowy. Także nawet nie mając w danej chwili łupieżu po kilki dniach stosowania zobaczyłam że moja skóra głowy zaczyna się delikatnie przesuszać i łuszczyć. Do tego same włosy zaczęły się przesuszać, szczególnie na końcówkach. Moje włosy są w 100% naturalne, nie farbowane, bardzo rzadko poddawane stylizacjom czy suszarce. Częściej dotyka mnie problem przetłuszczania niż przesuszenia włosów więc byłam dość mocno zaskoczona że szampon 2w1 z odżywką przesusza moje włosy, które z natury są nie problematyczne i 99% szamponów dobrze mi się sprawdza. Niestety nie ten.. Z plusów to faktycznie dobrze oczyszcza i odświeża włosy, dobrze usuwa też wszelkiego rodzaju lakiery i pianki. Na co dzień nie stosuję żadnych pianek czy lakierów ale czasem zdarzają się większe wyjścia, wesela czy imprezy gdzie włosy są ułożone i dość mocno pokryte produktami do stylizacji, wtedy potrzeba dobrze oczyszczającego szamponu. Akurat w trakcie testowania tego szamponu miałam taką imprezę i stwierdzam że naprawdę dobrze poradził sobie z oczyszczeniem włosów po stylizacji, oczywiście w połączeniu z silną regeneracją maskami i odżywkami żeby nie nasilić przesuszenia włosów. Podsumowując, szampon okazał się rozczarowaniem. Nie lubię wyrzucać produktów więc wykorzystałam go do końca na co 3 - 4 mycie włosów sprawdzając co chwila czy nie powoduje przesuszenia włosów czy skóry głowy. Wiem że nie kupię go ponownie i szczerze odradzam zakupu. W marce Head & Shoulders jest wiele lepszych szamponów czy odżywek do włosów. Jak też widać nie każdy produkt 2w1 to dobre rozwiązanie.

Szampon zakupiłam w supermarkecie podczas zwykłych zakupów spożywczych. Zachęciła mnie jego cena oraz opakowanie. Kosmetyk ten zamknięty jest w plastikowej butelce o pojemności 360 ml. Konsystencja produktu jest gęsta, lekko zielona. Dobrze się pieni, jest wydajny ALE włosy po użyciu jego są OKROPNE - szorstkie, tępe, napuszone ( na długości) Skóra głowy była podrażniona, swędziała, dodatkowo włosy były tłuste, posklejane. Początkowo myślałam tak jak większość recenzentek, że źle go spłukałam. Dałam mu więc kolejna szansę - problem znów się powtórzył. Jest to bardzo mocny szampon, którego nie polecam. Kosmetyku tego używał również mój tata- niestety, ale zamiast likwidować łupież to produkt ten go zwiększał. Nigdy więcej ! Uważam, ze jeśli ktoś ma problem ze skórą głowy i łupież to powinien udać się do specjalisty, trychologa. Ten pewnie zaleci porządne kosmetyki, a nie taki okropny szampon. Jedynymi plusami są : niska cena, łatwa dostępność, ładny, przyjemny zapach, dobrze się pieni

Będąc w podstawówce i gimnazjum regularnie myłam głowę Head & Shoulders'em - wersją jabłkową i innymi, ale musiałam zmienić szampon z kilku względów. Od dawna go nie kupuję, ale dobrze go znam, dlatego postanowiłam wystawić opinie. Szampon koszmarnie niewydajny - pomimo gęstej, śmietankowej konsystencji, co miesiąc trzeba było dokupować kolejne opakowania; musiałam myć włosy co drugi dzień, bo tyle czasu utrzymywał ich świeżość. Producent obiecuje wygraną walkę z łupieżem, a ja właśnie za jego sprawą się go nabawiłam! Rozumiem, że najpierw wytwarza łupież, żeby miał co zwalczać! Aha, jasne. Tylko kłopot w tym, że go nie nie zwalcza. To może w takim razie napiszę o czymś pozytywnym? Bardzo ładny słodko-kwaśny zapach zielonego jabłuszka. Skalp delikatnie odświeżony, włosy lśniące i wygładzone. Pomimo ciężkiej formuły i solidnej piany, łatwy w spłukiwaniu. Nigdy nie splątał mi włosów. Szampon, który ma swoje małe zalety i duże wady. Nie kupię go ponownie - chyba że nie będę miała żadnego innego wyboru.

Butelka z białego plastiku o zaokrąglonym boku z jednej strony, spłaszczoną o etykietce z grafiką zielonego jabłka i zapewnieniem o zwalczaniu łupieżu do 100%, z niebieskim zamknięciem na klik kupił mój partner na swój problem z łupieżem, ale czasami ja z niego korzystałam w celu szybszego spłukania zbyt mocno wżartych w pasma płukanek. Zapach Fresh Apple to wyraźne zielone jabłko, bardziej kwaskowate ale i trochę słodkie, pozostaje na włosach do dwóch dni po myciu, jeśli nie stosuje się pachnących odżywek i kremów bez spłukiwania. Kolor pastelowo zielony i konsystencja płynnego kremu pozwala na szybkie rozprowadzenie i spienienie. Moje włosy to skręcone pasma sięgające talii, które jeszcze trochę ponad dwa lata temu rozjaśniałam, dlatego ostatnie około 15 cm mam w odcieniu blondu, który regularnie ochładzam w celu niwelacji żółtych odcieni, a długość włosów oprócz 10 cm od nasady przybiera miedziane odcienie wynikające z działania słońca, dlatego często używam niebieskich szamponów i masek. Ten szampon miał mi pomóc w szybszym spieraniu niechcianych odcieni, gdy barwnik zbyt mocno wniknął w strukturę włosa. Niewielka ilość (ok. łyżeczka) skutecznie oczyszcza włosy i skórę głowy z nagromadzonego sebum i kosmetyków stylizujących, ale ja nie mając łupieżu nie liczyłam na zniwelowanie coś czego nie posiadam. Niespodzianka: teraz ma już łupież i to taki, jakby śnieg padał, bo po poprawieniu jednego z pasm zaczęło się sypać z okolic grzywki. Dopiero po trzech użyciach pojawił się łupież, wcześniej nie było nawet oznak, że coś jest nie tak. Swędzenie skóry głowy na drugi dzień po myciu, kolejnego dnia to już bardzo uciążliwy świąd i dzika ochota na drapanie skalpu. Z każdym kolejnym użyciem powiększanie się obszaru występowania i powiększenie rozmiaru płatków sypiących się na ramiona. Jeśli chodzi o zmywanie kolorów płukanek, które zabarwiły włosy plamami na dany kolor jest dobrze, bo tęczowe barwy schodzą szybciej, ale nie takie przeznaczenie jest tego kosmetyku.

Nie zliczę ilości zużytych opakowań, gdyż mój mąż od lat jest wierny tym szamponom. Żaden mnie jeszcze nie zawiódł. Świetnie się pienią, porządnie myją skórę głowy i sprawiają że łupież znika. Ich przyjemny zapach zostaje na włosach na dłużej. Mają bardzo wygodne opakowanie. Jedyny minus to skład, mogą być zbyt intensywne dla wrażliwej skóry głowy.

✔️Szampon znajduje się w buteleczce o pojemności 300 ml i ma również zamknięcie typu klik. Szata graficzna jest ładna i prosa oraz z tyłu ma najważniejsze informacje. ✔️Szampon na bardo gęstą konsystencje jak i kremową. Wystarczy jego naprawdę trochę że y dobrze pienił się. Szampon świetnie oczyszcza skórę głowy jak i myje włosy. ✔️Po umyciu włosów i wystudzeniu bez problemu się rozczesują jak i układają oraz są mięciutki, gładkie. Podsumowując, szampon świetnie się sprawdził a zarazem jest bardzo dobry i wystarcza na dość długo i dobrze radzi z łupieżem.

Szampony Head & Shoulders używam od lat ale od teraz ten zapach stał się moim ulubionym. Produkt jest wydajny, bardzo dobrze się pieni, zapach przypadł mi do gustu. Bardzo go polubiłam.

Szampon jest u mnie w domu od kiedy pamiętam. Uzywa go mój mąż i tata i oczywiście ja jeśli pojawi się u mnie biały śnieżek na włosach a tak najczęściej jest po wizycie u fryzjera i farbowaniu. Szampon mieści się w plastikowej białej butelce z niebieską nakrętką typu klik. Etykieta z rysunkiem jabłek z kroplami wody i granatowo zielonymi oraz białymi napisami. Napisy czytelne w obcym języku. Szampon o delikatnej konsystencji w zielonkawym kolorze. Zapach ładny jabłkowy można się w nim zakochać. Szampon o gęstej konsystencji. Szampon bardzo wydajny wystarczy odrobina by pokryć całe włosy. Szampon dobrze się nakłada i dobrze pieni . Szampon daje uczucie świeżości a zapach jabłek przenosi mnie do jabłkowego sadu. Włosy po umyciu wymagają odżywki bo nie można ich rozczesać i są strasznie suche. Niestety szampon również wypłukuje z włosów farbę więc do codziennego mycia w moim przypadku się nie nadaje. Jeśli chodzi o działanie przeciwłupieżowe to łupież u mnie znika już po ok 3 myciach . Potem stosuje go raz w tygodniu. Dodam że muszę myć głowę codziennie. Szampon nie wywołał u mnie reakcji alergicznych ani swędzenia skóry. Na pewno do tego szamponu będę jeszcze co jakiś czas wracała jeśli tylko pojawi się u mnie łupież. Pojemność butelki wynosi 200 ml. Butelka wykonana zdobrej jakości plastiku. Butelka nie wyślizguje się z ręki.

Wracam do niego co jakiś czas jak potrzebuję dobrze oczyszczającego szamponu i jak zatęsknię za tym cudnym jabłkowym zapachem, który później jeszcze unosi się długo na włosach. Lubię słuchać komplementów, że ładnie pachną mi włosy a po tym szamponie naprawdę tak jest. Włosy są po jego użyciu dobrze oczyszczone, dobrze się pieni ten produkt, łatwo go spłukać. Spełnia swoją rolę, bo czyści, odświeża, tonizuje i zapobiega powstawaniu łupieżu. Czasem jednak można trafić na buteleczkę z cieżko otwierającym się wieczkiem.

Szampon dostępny w dwóch wersjach pojemnościowych (200 i 400 ml). Ja posiadam ten większy, który kupiłam na promocji za jakieś 12 zł (dokładnie nie pamiętam). Normalnie kosztuje chyba około 17 zł. Opakowanie klasyczne, trochę opornie i głośno się otwiera, ale za to istnieje małe ryzyko że się coś wyleje. Szampon jest gęsty, przez co powinien być wydajny, ale właśnie nie do końca tak jest. W moich długich i gęstych włosach szampon jakby się gubi. Piana tworzy się powoli i robi się tak gęsta, że trudno ją rozprowadzić, trzeba w trakcie mycia polewać dużą ilością wody. Aby umyć całą skórę głowy muszę dokładać produktu, mimo że teoretycznie jest go już tam sporo. Używałam innego szamponu z tej serii (wersja cytrynowa) i tam nie było tego problemu. Szampon ma przyjemny, nienachalny, delikatny zapach, który utrzymuje się na włosach nawet przez 3-4 dni (oczywiście nie przy samej skórze głowy, tam znika szybciej). Szampon dobrze myje włosy, ale nie zminimalizował mojego łupieżu, a przynajmniej nie w zauważalnym stopniu. Włosy są świeże mniej więcej tyle samo czasu co po użyciu innych szamponów. Nie mam problemów z rozczesaniem włosów, ale stosuję dodatkowo odżywkę lub maskę. Do tej pory zużyłam jakieś pół opakowania. Ogólnie moje wrażenia są takie mieszane, niby jest ok, ale właśnie tylko ok. Na pewno nic złego nie zrobił. Wolę inne szampony, wypróbuję też nowe, a do tego już nie wrócę. Update 22.11.2022 Po dłuższym stosowaniu łupież się zwiększył. Odbieram jedną gwiazdkę.

Moje włosy zdecydowanie odżyły po pielęgnacji tym szamponem. Są nawilżone, odżywione, a przede wszystkim łupieżu brak. Moje włosy są przyjemne w dotyku, lubię ich zapach i kondycję po tej pielęgnacji. Zapach lekki, orzeźwiający i jabłkowy. Szampon nie obciąża moich włosów, sprawia że są świeże na długo, a ja nie muszę się martwić łupieżem. Fajnie się pieni, bardzo łatwo go spłukać. Uwielbiam go i szczerze polecam, bo na prawdę warto!

Szampon zamknięty jest w plastikowe opakowanie. Jego konsystencja jest lekko perłowa. Dobrze myje skórę głowy, ale czasami przesusza koncówki włosów. Nie mam problemu z łupieżem, więc nie wiem, czy go niweluje, ale jest fajną opcją, gdy w okresie letnim potrzeba odwieżenia. Zapach szamponu jest lekki, delikatny, świeży i oczywiście jabłkowy. Włosy po użyciu szamponu są fajnie uniesione i nie obrążone.

Szampon bardzo ładnie pachnie i mocno się pieni. Dobrze oczyszcza skórę głowy i włosy. Miałam delikatny łupież, dzięki niemu pozbyłam się go całkowicie. Nie uczula i nie podrażnia. Moja skóra głowy jest bardzo wybredna i większość produktów powoduje u mnie podrażnienia. Kolejnym plusem jest to, że nie przesusza włosów. Moje włosy nie puszą się i są nawilżone.

Szampon ma gęstą konsystencję,zapach przyjemny zielonego jabłuszka,przyjemnie koi skórę głowy podczas łupieżu. I zwalcza łupież. Opakowanie mogłoby mieć lepszą zakrętkę.

Bardzo pomocny w walce z niewielkim łupieżem, który pojawia się sporadycznie. Jednak jeżeli ktoś ma większy problem warto zajrzeć do apteki. Jest gęsty, wydajny, dobrze się pieni, dokładnie oczyszcza skórę głowy. Włosy są lekkie, świeże, błyszczące i sypkie. Trochę się puszą, ale kiedy po myciu użyjemy dobrą odżywkę lub maskę nie ma żadnego problemu. Myje włosy co 2 dni - czyli tyle co zwykle. Jeżeli sięgam po szampon Head & Shoulders to wybieram zawsze tylko ten ze względu na piękny zapach. Wiem, że nie ma najlepszego składu i przy dłuższym stosowaniu może przesuszać skórę głowy. Mimo to i tak go lubię.