Ze względu na kolor łączyłam go z innymi i wtedy dawał radę...
Oceniam odcień: 040 Honey Beige - opalony, ciemny beż
Podkład ten dostałam od koleżanki, u której się on nie sprawdził ze względu na formułę i na kolor. Ja, jak wiadomo, wszystko przygarnę i zaopiekuję się każdym kosmetykiem, dlatego temu też postanowiłam dać drugie życie :D Nie ukrywam, że wolę matujące podkłady i nie mam aż tak ciemnej karnacji, żeby kolor, który dostałam, mi pasował.
Opakowanie jest równie luksusowe jak jego cena - 200 zł za 30 ml. Szklana buteleczka ze srebrną pompką i zatyczką pięknie i elegancko się prezentuje, zwłaszcza na toaletce. Butelka jest ciężka i pewnie leży w dłoni. Pompka działała bez zarzutu, przy użyciu nic się nie zacinało. Dzięki przezroczystej buteleczce widzimy dokładnie z jakim kolorem mamy do czynienia, a także ile nam jeszcze produktu zostało. To rozwiązanie oceniam na plus. Estetyka opakowania jest również w moim guście. Wszystko naprawdę pięknie i bogato się prezentuje.
Podkład Diorskin Nude to podkład rozświetlający o średnim kryciu, które możemy budować. Ma przyjemną, lejącą się konsystencję, która w łatwy sposób rozprowadza się na twarzy. Jedna pompka w zupełności wystarczy, wydajność jest ok. Ja najpierw rozprowadzam podkład na twarzy za pomocą palców, a później doklepuję gąbeczką. Podkład ładnie, naturalnie wygląda na twarzy. Fanki glow się ucieszą, ponieważ daje świetliste wykończenie naszej cerze. Podkład radzi sobie z zakryciem drobnych niedoskonałości, na te większe polecam nałożyć jeszcze korektor. Fajnie, że podkład ma w sobie SPF 15.
W moim odczuciu ten podkład wymaga przypudrowania, ponieważ bez tego będzie kompletnie nietrwały w ciągu dnia. Pamiętajmy, że jest to podkład rozświetlający, a nie zastygający. Przypudrowany pędzlem ściera się w ciągu dnia, natomiast jeśli utrwalam go wtłaczając puder gąbeczką, jest już dużo lepiej z trwałością. Oczywiście musimy liczyć się z tym, że pudrując go, w pewnym stopniu tracimy efekt glow, ale mnie to nie przeszkadza. Podkład wygładza skórę i ładnie się w nią wtapia.
Podkład praktycznie przy każdym użyciu ze względu na zbyt ciemny odcień mieszałam z innymi np. Estee Lauder DW lub Max Factor Lasting Performance i w tym celu świetnie się spisywał. W ogóle, uważam, że to świetne rozwiązanie, żeby zawsze mieć w swojej kosmetyczce ciemniejszy odcień podkładu, dzięki temu po zmieszaniu go z innymi, zawsze jesteśmy w stanie dopasować sobie odpowiedni odcień. Doszłam do tego wniosku całkiem przypadkowo, właśnie używając tego podkładu. Nie zauważyłam, żeby podkład wysuszył czy uczulił moją mieszaną cerę. Ze względu na wysoką cenę i rozświetlającą formułę raczej już do niego nie wrócę.
Zalety:
- nadaje się do mieszania z innymi
- filtr SPF
- naturalny wygląd
- krycie, które możemy budować
- nie uczulił, ani nie podrażnił
Wady:
- cena
- typowo rozświetlający - ja nie jestem aż tak wielką fanką glow
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie