Tommy Hilfiger Loud for Him EDT 

Dwa zapachy z serii "Loud" (damski i męski), dwa nosy wijące wersję męską, z zaledwie trzema składnikami oraz z trwałością dobijającą do ośmiu godzin - a wszystko to za 10 funtów. Czysto matematyczny zapach. Kiczowata kampania reklamowa do, której powstała nawet piosenka i klip, której najjaśniejszym punktem jest Daisy Lowe nie przyćmiewa jednak tego produktu. Ten opakowany jest w butelkę przypominającą płytę winylową co ładnie koresponduje z nazwą produktu, oraz muzyczną tematyką. Paradoksem tutaj, jest natomiast fakt, że "Loud" jest cichy i ma dość blisko skórną projekcję. Do zalet mogę zaliczyć fakt, że produkt wydany jest w 25 mililitrowym flakonie co sprawia, że świetnie leży w ręce i łatwo go transportować. To mój drugi zapach od Tommyego Hilfigera, i drugi, który jest po prostu średni. Do jeansów i t-shirtu jest niezły, ale za tę cenę (szczególnie w Polsce) można dostać wiele lepszych produktów. Używam tego produktu od: listopada 2011 Ilość zużytych opakowań: w trakcie 25 ml