Estee Lauder Beyond Paradise EDP 

Zapach świeży, egzotyczny, pobudzający wyobraźnię. Kojarzy się z lekkością, zwiewnością i powabem. Kobiecy. Kwiecista łąka pełna zapachów i kolorów . Cienka zwiewna sukienka, kapelusz z wielkim rondem i taniec w majowy poranek. słowa piosenki Urszuli "dmuchawce, latawce, wiatr" odzwierciedlają w pełni ten bukiet. Perfumy używam wiosną, gdy wszystko budzi się do życia i ja wówczas czuję przypływ energii i witalności. Kobieta szalona, wesoła i pełna wdzięku. Jeżeli taka jesteś to polecam. Naprawdę dodają mocy, uroku i tajemnicy. Powodują , że chce się coraz więcej i więcej... Ja ma flakon mały w formie pękatej buteleczki na dość grubej nodze z 2-ma srebrnymi korkami (krótki i długi). Jest to flakon wymienny. Niedostępny w Polsce. Nie wiem też czy jeszcze są produkowane w tej formie. Otrzymałam go w prezencie.

Z dzieciństwa pamiętam kwiatowe wonie perfum od Elisabeth Taylor których używała moja mama. Mimo iż wyrosłam na wielbicielkie lepkiej słodyczy , która jest szczęśliwą posiadaczką wszystkich zapachów Britney , a na dzwięk słowa gourmand ma zaraz oczy jak spodki i wyciąga kartę płatniczą, tęskniłam to czystej kwiatowej woni idealnej na wakacje. Z nalazłam ją właśnie W Beyond Paradise. Jest to kwiatowe arcydzieło na miarę naszych czasów zalanych ciastkiem , cukrem i szyprem ( i niech tak będzie BTW) BP otwiera się mocnym alkoholem z czystym cukrem , ale szybko przechodzi mocną dobrze związaną kwiatową wiązankę.Zapach przenosi do szklarni , gdzie wyczuwam aromat świeżo zroszonych wodą kwiatów jaśminu , gardenii i tuberozy. Zapach bardzo dojrzały- w miarę jak z kwiatków paruje woda czujemy coraz większą kwiatową delikatność. Jestem pod wielkim wrażeniem, nietuzinkowa świeżość jak wiosenny wietrzyk . Polecam :)

Na te perfumy trafiłam będąc na wakacjach i od razu się w nich zakochałam, zapach jest trwały, piękny i dosyć ciężki, dla mnie idealny. Mocno kojarzy mi sie z egzotyką. Do tego zapachu wracam co jakiś czas na lato i o ile się nie mylę były to pierwsze perfumy,który tak bardzo pokochałam.

Używałam, dawno temu. Może nawet z pięć lat temu ? Ogrom czasu, a cały czas tęsknię. Miałam wracać, ale wychodziły nowości i tak jakoś nie mogę się zebrać na kolejny zakup. Wspomnienie jest jednak bardzo ujmujące. Jest moim typem zapachowym, gdyż lubię kiedy zapach jest mocny i kwiatowy, ale też świeży i nie męczący. Trzy razy "tak". Używam tego produktu od: 5 lat temu Ilość zużytych opakowań: Jedno, 50ml

Zapach typowo na lato ... raczej nie na wiosnę i nie na jesień ... na zimę użycie go jest wykluczone . Faktycznie zapach jest dość trwały - sądząc po innych opiniach dziewczyn - dla niektórych to minus - jednak ja uwielbiam czuć siebie w metrze, na basenie, kręgielni czy w aucie ... muszę być pewna swoich perfum . Więc trwałość to plus ! Flakonika nie oceniam - w zasadzie nie obchodzi mnie butelka a zawartość - stanowczo więcej zwracam uwagę na reklamę w gazecie niż na samo opakowanie produktu . Cena - jak dla mnie adekwatna . Sam zapach - no cóż to już skojarzenia każdej z nas z osobna .... dla mnie to błękitna laguna , gorący piasek ... hibiskusy ... i drinki w kokosach . Ponieważ używam go tylko na porządne upały - kojarzy mi się z wakacjami :) Jestm zwolenniczką marki estee lauder . Jakoś nigdy nie zawiodłam się na tych produktach ! Ta perfuma również mnie nie zawiodła :) Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 1/5 buteleczki

Dostałam próbkę 5ml z atomizerem i od razu się w nich zakochałam! Zapach tajemniczy, uwodzicielski, pełen fantazji, a jednocześnie niesamowicie rześki. Nie przytłacza, nie jest ciężki. Raczej na lato. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie

Zapach ma w sobie coś dziwnego nie wiem co ale nie widzi mi się to. bardzo ciężki i trwały na początku ostry i dławiący później mdlący. Największym plusem jest tęczowy flakonik przepiękny. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: pół i opchnęłam dalej

Szukałam dla siebie egzotycznego zapachu, żeby poczuć się czasem w innym miejscu lub rozweselić te, gdzie przebywam. Uwielbiam zapach kumkwatu i egzotycznych owoców, ale rozumiem tak niskie oceny dla tego zapachu. Owszem z początku jest on słodziutki i egzotyczny z ożywczą nutą, jednak powoli zamienia się w surowy aromat i pachnie roślinnymi pędami, odrobinę mi przypomina nawet Annick Goutal Un Matin D\'orange, to taka tańsza wersja tego drugiego. Zapach ten jest wyrafinowany, słodko-gorzko-kwaśnawy. Kojarzy mi się z ogrodem gdzieś ukrytym przed światem, zdziczałym i gdzie rosną w nim rośliny już dawno zapomniane przez świat. Wchodzisz do tego ogrodu i czujesz, że mogłabyś tego miejsca nigdy nie opuszczać, ale po tygodniu tęsknisz za tą mniej swobodną, ale miłą dla oka naturą, okiełznaną przez ludzką dłoń. Małym dziełem sztuki. Beyond Paradise to czysta natura, ucieczka do zapomnianego raju. Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: próbka

Uwielbiam ten zapach! Dostałam go w zestawie 5 małych flakoników(każdy chyba po 4-5ml) Estee Lauder i wśród nich był on:) Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, bo najpierw urzekła mnie buteleczka (malutka, ale z atomizerem!), a później sam zapach... Czuję w nim egzotyczne kwiaty, na myśl przywodzi mi wakacje, plażę, palmy, tańczących ludzi. Jest energetyczny i jestem w nim zakochana! Jedynym minusem jest to, że na skórze trzyma się średnio, mógłby być trwalszy.

Nie wiem czemu., ale BP kojarzy mi się z latami 80-tymi. Mamy tu eksplozję kwiatów połączoną z nutami cytrusowymi. Z kwiatów z łatwością wyczujemy tu gardenię, jaśmin oraz hiacynta. Całość jednak powala złożonością składników. Zapach z gatunku ciężkich i na pewno nie dla mnie. Buteleczka piękna, trwałość dobra - 6 godzin. Używam tego produktu od: testy od sierpnia 2010 Ilość zużytych opakowań: 2 próbki, w sumie 3 ml

pierwsze skojarzenie-cos zielonego, trawa, koniczynka moze:) Zapach moze i oryginalny ale nie w moim stylu. Moze i ma cos wspolnego z paradise, ale glownie to "zielony" zapaszek :) Używam tego produktu od: jakis czas Ilość zużytych opakowań: 1

Bede bronic Beyond Paradise z tego prostego powodu, ze sá to perfumy orginalne i rozkwitajá na skórze w nietypowy sposób. A ja lubie innosc, (nawet jesli jest to innosc przytlaczajáca) . Za sam fakt wprowadzenia na rynek czegos nowego, nalezá sie Estee gratulacje. Ale BP sa faktycznie perfumami zdradliwymi. Jednego razu potrafiá byc migrenogenne (za obfita aplikacja? kwestia pogody?), innym razem sá niesamowite jak wizyta w lsniacym od rosy, dusznym ogrodzie botanicznym. Ja wyczuwam w nich kwiatowá dzunglé- storczyki, jakis jasmin z kosmosu, zielone, ciezkie lodygi i liscie kapiáce od soków. Mialam okazje testowac BP w Tajlandii, i w tamtejszym klimacie zapach rozwijal sie zupelnie inaczej. To byl po prostu poemat, przytlaczajáce bogactwo i oszalamiajáca slodycz. Polecam do testów w innym klimacie. Warto. A flakon bardzo mi sié podoba. Używam tego produktu od:dawno temu w trawie Ilość zużytych opakowań:1/4

Przepis EL na sukces - wezmiemy znana twarz do reklamy i wylansujemy zapach, ktory ma sie kojarzyc z rajem. Jak dla mnie temu zapachowi blizej do piekla. Malo subtelny, zbyt doslowny, zalatujacy jasminem z daleka (a ten jest w wiekszych ilosciach dla mnie zabojczy). Wyjatkowo nieudany zapach, na szczescie po godzinie wietrzeje i czuc juz tylko jakies mdle kwiatki:( Jest to kolejny produkt EL, ktory okazuje sie w moim przypadku bublem - jak produkuje tusze, to koszmarne chemiczne upiorki powodujace wypadanie rzes (magnascopic), jak serum, to powodujace uczulenie Advanced Night Repair, jak...dlugo by jeszcze wymieniac. Byc moze ma tez dobre produkty, ale tych na razie nie pamietam:) Używam tego produktu od:pare ms Ilość zużytych opakowań:niecale 1

Tak, jak napisalo kilka osob zapach jest dziwny. To połaczenie kwiatow z nutami owocowymi i swiezoscia przełamana slodycza sprawia, ze powinien mi sie podobac, a jednak nie. Pachnie czyms dziwnym i byc moze te specyfincze nuty, ktore rzadko wystepuja w perfumach wlasnie sa głownym winowajca tej dziwnosci. Ciezko jest mi ten zapach opisac, bo rzadko sie własnie teraz spotyka perfumy o takim aromacie. Nie mozna, jednak zaprzeczyc, ze sie wyrozniaja spod setek podobnych teraz zapaszkow. Trwałosc super. Flakon nie podoba mi sie. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:...

przecież to estee, więc kwiaty muszą być i słodycz też - tu lekko miodowa, odrobinę osłabiająca wolę..., i mocy też nie brakuje, ale trwałości trochę tak. Od czasu do czasu mogę ich poużywać, troszkę pobyć w tym rajskim ogrodzie, żeby z tym większą rozkoszą wrócić potem do poważniejszych klimatów. Nie przepadam za tęczowym szkłem, bo kojarzy się z takimi "benzynowymi" szklankami z czasów "mira i truda", więc opakowaniem mnie nie kuszą, aczkolwiek zawartość jast całkiem przyzwoita w swoim klimacie. A ta flaszeczka to bardzo się mojemu dziecku spodobała, i to co w niej zostało jeszcze bardziej. Więc od wielkiego dzwonu dusi atomizer, a potem pachnie jak cały Raj - bo na dzieciach zapachy utrzymują się i rozwijają niesamowicie... Aż trudno mi czasem uwierzyć, że to to co mnie tak mniej więcej średnio się podobało... Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: test i parenaście ml...

Piekne, i wcale sie nie zgadzam z opinia, ze sa dla starszych pan. Lubie go za to, ze pieknie stopniowo uwalnia swoje nutki zapachowe. Utrzymuje sie dlugo, wydajny. Ja zaczelam od balsamu, potem zdecydowalam sie na perfum. Na pewno znow kupie :) Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

dziwią mnie opinie typu: "ten zapach nie ma nic wspólnego z rajem," czy ktoś w ogóle wie jak pachnie raj, tutaj nazwa jest subiektywna, każdy rajem nazwie coś innego nawiązując tylko i wyłącznie do swoich wspomnień lub wyobrażeń, co do moich wrażeń .... gdy w perfumerii psiuknęłam ten zapach na papierek, nie spodobał mi się, gdy w domu wyjęłam go z torebki, był to zupełnie inny zapach, bardzo ciekawy, dla mnie dominująca nuta to jaśmin, takiego zapachu szukałam, po prostu świeżego, czystego....jednym słowem urzeka, więc mimo tej pierwszej nieprzyjemnej nuty oceniam go pozytywnie co do opakowania to za słodkie, takie bardziej dla małej dziewczynki a zapach jest raczej dla kobiety pewnej siebie, indywidualistki Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: kilka razy

Dominują dwa tytułowe kwiaty. Typowym świeżakiem bym go nie nazwała, choć tuberoza w tym przypadku jest zielona i gorzkawa, daje jakieś wrażenie świeżości, ale nie jest to morska lub kwiatowo-owocowa świeżość dominująca w kobiecych zapachach. Ciekawy, zawiera nuty które zawsze chętnie widzę w moich perfumach (białe kwiaty), dość trudne w odbiorze, stąd popularność nie jest oszałamiająca, mimo dość intensywnej promocji po wprowadzeniu na rynek. Mógłby być minimalnie cieplejszy lub słodszy, ale generalnie jestem na tak Buteleczka ładna Używam tego produktu od:- Ilość zużytych opakowań:testy