Note Cosmetique Mattifying Extreme Wear Foundation Podkład matujący

Podkład zapowiadał się profesjonalnie, mam cere mieszana dlatego liczyłam na krycie, mat i trwałość. Niestety ciężko się go nosi przez jego ciężkość i straszny zapach… jest nie do zniesienia…

Podkład matujący Note kupiłam w ciemno, ponieważ znalazłam go na półce wyprzedażowej w Rossmannie. Dałam za niego całe 15,99 ale dziewczyny, nie biegnijcie do Rossmanna, ponieważ było to w kwietniu bieżącego roku. Podkład mieści się w przezroczystej, matowej butelce z pompką, która działa całkiem dobrze. Pierwsze podejście do tego produktu to była masakra, po aplikacji na twarzy ujrzałam maskę w totalnie żółtych tonach (moja cera takich nie posiada za grosz). Oczywiście odcień odcieniem, tutaj gama kolorystyczna jest po prostu bardzo okrojona (wybrałam najjaśniejszy odcień). Najbardziej przeraził mnie efekt tapety, rodem z lat 2000. Dodatkowo bardzo sztuczny, odstraszający zapach. Odłożyłam kosmetyk do pudełka zapomnienia, aż pewnego dnia zabrakło mi pudru a musiałam wyszykować się na krótkie ale ważne spotkanie. Postanowiłam użyć tego matującego produktu w pojedynkę i niezwykle się zdziwiłam. Ten podkład ma niezwykle gęstą formułę, dlatego do aplikacji na całą twarz wystarcza dosłownie 1/3 pompki. Jego rozprowadzanie na twarzy jest przyjemne i szybkie, ładnie wtapia się w cerę i nie ciemnieje. Mat oraz trwałość bez pudru zachowała się na ok. 5h a po utrwaleniu trzyma się cały dzień (jeśli bibułki matujące są twoim przyjacielem). Krycie jest bardzo mocne, całkiem łatwo można je budować cienkimi warstwami, ale należy uważać na niepożądany efekt maski. Cieszę się za każdym razem, gdy jakiś kosmetyk dostaje ode mnie drugą szansę. Zdaję sobie sprawę z tego, że kwestia wyglądu podkładu zależy też od stanu naszej cery i choć moja jest problematyczna i mieszana to ten produkt mnie nie zapycha ani nie wysusza. Jesienią lubię zużyć podkłady, którymi nie do końca trafiłam w odcień skóry. Bardziej kwestia małej różnicy w kolorycie, która nie jest widoczna, gdy ubieram moje ulubione bluzki z golfem. Polecam ten produkt, jeśli macie jasną cerę żółtymi tonami możecie śmiało przejrzeć. Świetny do mieszanej i tłustej cery.

Jeden z nie licznych podkładów, który na mojej buzi krył w bardzo dobry sposób, bez efektu maski. Podkład jest matujący, ale absolutnie nie podkreśla suchych skórek. Nie wchodzi w załamania skóry i nie roluje się. Zapach ma bardzo specyficzny. Pompka nigdy się nie zacięła. Opakowanie jest bardzo stylowe. Trochę mi przypominał Revlon Color Stay, tylko, że nie dawał aż takiej maski.

Podkład znajduje się w bardzo ładnej butelce z wciskanym aplikatorem. Mój odcień zawiera żółte tony, które ładnie niwelują widoczność przebarwień. Podkład ma lekką konsystencję i przyjemny zapach. Dobrze się rozprowadza gąbeczką, nie tworzy smug, dobrze wchłania. Podoba mi się jak współpracuje z innymi kosmetykami. Ma właściwości matujące ale nie wysusza przy tym skóry. Tworzy satynowe wykończenie. Utrzymuje się niezmiennie na twarzy przez cały dzień. Nie tworzy niedoskonałości ani nie zapycha.

Mam cerę problematyczna. Borykam się z rozszerzonymi porami, świeceniem, zaskornikami. Podkład przy pierwszej próbie nie bardzo przypadł mi do gustu. Ma dziwny waniliowy zapach, gęsta konsystencję. Wydawał się ciężki. Odstawiłam go więc na półkę i wróciłam do swojego poprzednika. Po jakimś czasie do niego wróciłam i powiem szczerze że jestem zaskoczona! Zapach wprawdzie ten sam ale pozostałe cechy wszystkie na tak. Pięknie kryje, nie pozostawia efektu maski, ale twarz jest ujednolicona i matowa. Trwałość też jest bardzo w porządku. Co się stało, że za drugim razem efekt był znacznie lepszy od pierwszego? Do rozprowadzenia na całej twarzy wystarczy naprawdę niewielka ilość produktu. Szczerze polecam. Póki co jest to mój numer 1.

Podkład daje matowe wykończenie, które długo sie utrzymuje. Ma dobre krycie i nie wyciera się nadmiernie. Nie uczulil mnie ani nie zapchał. Ma gęsta konsystencję ale dobrze sie aplikuje czy to przy użyciu gąbeczki czy palcami. Nie oksyduje co mnie bardzo cieszy. Mam problem z przesuszonymi partiami i mam sporo suchych skórek a ten podklad ich nie podkreśla i nawet po kilku godzinach "nie wyłażą " spod podkładu. Jak dla mnie naprawdę super produkt.

Podklad to jedno z fajniejszych odkryc drogeryjnych. Ma fajne krycie , ale skóra wyglada mega świeżo. Bez efektu maski. Trwałość podkłady oraz wsppolraca z innymi produktami do twarzy także beż zarzutów. Może cena trochę wysoka.ale produkt nie zawodzi.

Nad kupnem tego podkładu zastanawiałam się długi czas. Obiecanki producenta były bardzo zachęcające, wprost idealne dla mojej mieszanej cery z tendencja do wybłyszczania się. Całe szczęście, ze produkt kupiłam w jakiejś mega niskiej cenie, bo gdybym zapłaciła za niego cenę regularna to byłabym jeszcze mocniej zawiedziona. Dawałam mu kilka szans. Raz na bazę, raz na krem mocno nawilzajacy, raz na krem regulujący, raz gąbka, raz pędzlem, raz palcami itp itd. Niestety podklad tak źle wygląda na mojej skórze, ze to jest jakas masakra. Wchodzi w każdą najmniejsza zmarszczkę, podkreśla pory, tworzy jakies plamy. Straszliwie się zawiodłam. ???? A i krycie też wcale nie jest jakies mega. No nie polecam..

Zacznę od tego, że mam tłustą cerę. Testowałam masę różnych podkładów, od tych drogeryjnych do takich z wyższej półki. Nie sprawdził się u mnie nawet Estee Lauder Double Wear, który przez wielu uważany jest za podkład nie do zdarcia. Kupiłam nawet bazę dedykowaną do tego podkładu i puder z tej serii, a i tak podkład ścierał się zostawiając puste placki na twarzy. Ostatnio używałam Too Faced Born This Way Matte, który również nie spełnił w pełni moich oczekiwań. Kiedy się kończył nie miałam za bardzo funduszy na kolejny super drogi podkład, dlatego poszukałam czegoś tańszego. Miał to być podkład na chwilę, żeby przemęczyć się do wypłaty. Poszłam do Rossmana i wybrałam Note chyba tylko dlatego, że był to jeden z nielicznych podkładów których wcześniej nie używałam. Nie spodziewałam się po nim wiele, mimo iż jak na standardy Rossmana był dość drogi. Pierwszy raz użyłam go idąc do pracy. Jest dość gęsty w porównaniu z moim poprzednim podkładem. Z początku dość ciężko mi się z nim pracowało, miałam problem z rozłożeniem go równomiernie. Teraz już doszłam do wprawy i jest ok. Podkład dobrze kryje i w tej chwili korektora używam tylko pod oczami. Pracuje w miejscu, gdzie muszę nosić maskę chirurgiczną i gdzie jest dość gorąco. Maskę opuszczam na brodę tylko jak jestem sama na stanowisku, wygląda to więc tak, że co rusz zakładam na nos i znowu ściągam na brodę. Od tego przeważnie po pierwszej godzinie spód maski był cały pomarańczowy, a na twarzy miałam pierwsze wytarcia na nosie i brodzie. Mając ten podkład po zdjęciu maski zauważyłam niewielkie ślady tylko przy nosie, tam gdzie ściska się drucik. Poza tym maska czysta. Podkład cały czas wyglądał dobrze, a twarz mniej się świeci. W ciągu dnia nie dokładam pudru, jedynie ściągam chusteczka nadmiar sebum. Przy tym podkładzie robiąc w ten sposób nie niszczy się makijaż, chusteczka jest niemal biała, gdzie kiedyś nie było takiej opcji. Na koniec dnia podkład nadal wygląda dobrze, jedynie przy skrzydełkach nosa wymagałby poprawki. Podsumowując podkład świetnie kryje, nie ściera się nawet w ekstremalnych warunkach (gorąco, maska chirurgiczna), cera nie świeci się tak szybko i wygląda dobrze nawet po kilku godzinach. Podkład, który miał być tylko awaryjny i za chwilę trafić na dno szuflady okazał się prawdziwą petardą. Ja nie widzę wad, dla mnie jest idealny.

Trafiłam na niego przypadkiem i nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobry. Odcienie są dość żółte więc trzeba dokładnie dobierać. Do tej pory używałam Revlona Color Stay 150/180 i w przypadku podkładu Note idealny odcień to 01. Podkład kryje mocno, zdecydowanie lepiej niż wspomniany Revlon. Trzeba uważać z ilością, naprawdę już niewielka ilość pozwala na mocne i równomierne krycie, a przy tym unikniemy efektu maski. Przy większej ilości robi się ciasteczko, szczególnie w przypadku cery bardzo tłustej. Podkład na twarzy utrzymuje się naprawdę długo. W moim przypadku ponad 12h w pracy, z maseczką na twarzy nadal po delikatnym zmatowieniu chusteczką wyglądał naprawdę dobrze. Żaden inny podkład nie wytrzymał tak długo. Standardowa cena dość wygórowana jak na podkład drogeryjny, ale jeśli trafi się na promocję to jak najbardziej warto.

Podkład ma gęsta konsystencje, niewielka ilość wystarczy na pokrycie całej twarzy. Wszystkie osoby ze skóra o naprawdę żółtych będą zachwycone. Mam cerę mieszana, na której podkład utrzymuje się naprawdę długo, lekko wyświęca się po paru godzinach głównie przy nosie ale u mnie każdy podkład w końcu to robi. Jedna warstw podkładu zakryjemy większość niedoskonałości, a na te bardziej widoczne wystarczy odrobine dołożyć w te miejsca. Bardzo polubiłam się z tym produktem, tym bardziej ze w końcu znalazłam podkład który jest idealnie dobrany do mojego odcienia skory (kolor 02). Jedyny minus - zdarza mu się zbierać lekko w załamania i nie lubi się z każdym kremem, wiec czasami trzeba próbować

Podkład kupiłam na zasadzie zachciewajki w ciemno, nie szukając wcześniej żadnych opinii w internecie. Po ostatnich rozczarowaniach podkładami za miliony monet, zrobiłam się jeszcze bardziej wymagająca jeśli chodzi o szukanie ideału. Mam cerę mieszaną, do zakrycia ogromne sińce pod oczami, więc podkład powinien dobrze współgrać z korektorem, do tego mam już swoje lata więc krycie powinno iść w parze z lekkością. Podkład ten ma bardzo gęstą konsystencję pasty. Wystarczy niewielka ilość, nakłada się bardzo dobrze pędzelkiem, pokrywa ładnie twarz. Zaskakująca jest jego lekkość, przy naprawdę porządnym kryciu. Trochę podkreśla pory i jest widoczny ale jak na podkład drogeryjny jest naprawdę super. Trzyma się cały dzień. Twarz jest matowa, bronzer i róż utrzymują się na nim. Nie bardzo lubi się z bazą. Nieraz, gdy mam bardziej stresujący dzień, lubi mi się zważyć w załamaniach i na czole. Najbardziej przeszkadza mi jego zapach. Lubię jak kosmetyk ładnie pachnie, a tu zapach przypomina mi jakąś chemie. Posiadam kolor 02 natural beige. Nigdy nie kupuję beży, mam jasną karnację, a tu kolor trafiłam idealnie. Może jest ciut ciemniejszy ale twarz wygląda na wypoczętą i zdrową, nie ma pomarańczowych tonów. Jak ktoś jest kolekcjonerem podkładów jak ja, to polecam go wypróbować. Można go kupić za ok 40 zł na promocji, naprawdę porządny podkład drogeryjny.

Podkład zakupiłam ok tygodnia temu i już się polubiliśmy. Konsystencja jest gęsta. Aplikacja bardzo łatwa, przyjemna mimo, iż na opakowaniu piszę , że szybko zastyga. Podkład ma wygodną pompkę jest wydajny. Jedynym minusem jest to, że ma zbyt małą kolorystykę a najjaśniejszy odcieńjest zbyt żółty. Cena również jest zbyt wysoka jak na podkład drogeryjny. 62zł. Mnie udało się go zakupić za 40zł i to już jest względna cena