Dr. Hauschka Revitalmaske Maseczka rewitalizująca (nowa wersja)

Maska w mniejszej wersji, bo tylko 10 ml, ale wydajna. Wystarczyła na kilka razy. Zapach dosyć dziwny. Nie przypominał mi nic szczególnego. Konsystencja kremu w lekko zielonkawym kolorze. Prawie w całości się wchłania. Po zmyciu skóra jest mięciutka, ale później trochę mnie wysypało. Nie wiem czy to oczyszczające działanie maski czy po prostu źle działa na moją skórę. Bardzo droga. Nada się do suchej skóry.

Maseczkę o pojemności 10ml znalazłam w zeszłorocznym kalendarzu adwentowym z Douglas. Jaka ona jest wydajna. Starczyła mi na 6 albo 7 użyć. I wcale jej nie oszczędzałam. Ma konsystencję jedwabistego, śmietankowego kremu. Mega przyjemna. Zapach powiedziałabym, że jest taki glinkowo- apteczny, niezbyt przyjemny, ale też nie jakiś okropny. Wolę taki niż jakiś przesłodzony. Z marki Dr. Hauschka miałam już kilka produktów i póki co każdy mi się sprawdził. Co prawda swoje kosztuje, ale jeśli ktoś może sobie pozwolić, to warto wydać trochę więcej. Maseczkę zmywałam po jakichś 15minutach. Buzia po jej użyciu była niesamowicie gładka, nawilżona, promienna i o zdrowym kolorycie. Mimo to nie kupię jej ponownie, ponieważ w tej kategorii cenowej mam inne maski, które sprawdzają się lepiej przy cerze mieszanej.U mnie twarz za szybko się po niej wyświecała. Jednak poza tym wszystko było jak najbardziej na plus. Ale osobom ze skórą suchą i normalną serdecznie polecam. Na pewno się nie zawiedziecie.

Recenzuję mini opakowanie 10ml z kalendarza adwentowego, starczyła na kilka razy. Powinna być odpowiednia do każdej skóry, ja mam cerę sucha i jakiś efektów działania nie zauważyłam, jest wydajna ,lekko glinowata, wyciszy skórę skłonną do alergi,nie kupiłabym za tą cenę pełnowartościowe opakowanie

Ta biała tubka skrywa prawdziwe cudo - nie sądziłam, że jakakolwiek maseczka da na mojej buzi aż tak spektakularne efekty. Kosmetyk ma miłą konsystencję kremu, więc jest bardzo przyjemny w aplikacji, a do tego wchłania się dość szybko. Pozostawia buzię sprężystą, świeżą i pełną blasku. Po prostu wypoczętą! U mnie to prawdziwy efekt wow, jakbym przespała w nocy kilka dodatkowych godzin, a do tego wypiła kilka dodatkowych szklanek wody. Bardzo lubię tę maseczkę i myślę, że pozostanę jej wierna na długi czas :).

Moja cera dojrzała, mieszana z tłustą strefą T, suchą i wrażliwą na pozostałej części. Maseczkę otrzymałam w kalendarzu adwentowym, jej pojemność to 10 ml., przy dość obfitym nakładaniu wystarczyła mi na 5 razy. Gdyby nie tak wysoka cena chętnie zakupiłabym ten produkt ponownie, ponieważ jestem z niego zadowolona. Opakowanie swą stylistyką wygląda jak typowa maść. Biała tubka, z której wyciska się zawartość maseczki. Maseczka składa się z naturalnych składników, jest "glinkowata" w swej konsystencji, ładnie ziołowo pachnie. Stosowałam zgodnie z zaleceniami producenta trzymając ją na twarzy 20 minut, po tym czasie resztki zmyłam gąbeczką. Skóra po jej zastosowaniu była oczyszczona, dobrze nawilżona, ale też odrobinę napięta, wygładzona. Najlepsze rezultaty można osiągnąć stosując ją systematycznie raz w tygodniu. Uważam, że to dobry produkt, ale są na rynku równie dobre, też naturalne i tańsze, więc po co przepłacać?

Maskę znalazłam w kalendarzu adwentowym Douglas, opakowanie bardzo minimalistyczne, mnie osobiście to odpowiada. Zapach ziołowy, konsystencja gęsta, produkt 10 ml starczyl na kilka aplikacji. Ładnie nawilża, skóra jest gladsza i lekko napięta. Nie spowodował u mnie żadnych reakcji alergicznych ani podrażnień, nie zapchal mnie. Przyjemny produkt za niestety dość wysoką cenę. Osobiście sama na pewno nie kupię, ale jeśli zdarzy się, że otrzymam tą maskę jako gratis to bardzo chętnie wykorzystam.

Recenzuje mini opakowanie z kalendarza adwentowego. Maseczka zamknięta w aptecznym opakowaniu jak na maść, o zielarskim zapachu. Skład jest naturalny, konsytencja gęsta i treściwa przez co kosmetyk jest mało wydajny. Cena zaporowa nawet jak za takie działanie. Po aplikacji zostawia tłustawy filtr. Rozprowadza się po twarzy jak masełko. Jeśli chodzi o działanie to przede wszystkim nawilża i łagodzi cerę. Nadaje się także do cer z AZS. Ponadto nie zauważyłam zapychania.

Maseczka jest bardzo przeciętna. Pełna wersja produktu wystarcza na około 10-12 aplikacji. Nie zauważyłam jakiś rewelacyjnych efektów po jej użyciu. Mam cerę mieszaną w kierunku suchym, a ze względu na noszenie maseczek mam też pewne skłonności do wyprysków. Moja skóra nie jest po użyciu produktu bardziej nawilżona, wypryski jak były tak są, a i zapach nie jest czymś co przypadłoby mi do gustu. No i cena - na pewno nie adekwatna do jakości produktu. Ja ponownie nie kupię.

Bardzo treściwy produkt. Skóra po niej jest odczuwalnie nawilżona. Czego więcej potrzeba? Dziwię się, że kosmetyki tej marki są jeszcze tak słabo popularne, bo są naprawde dobre . Polecam wypróbować.

Przed laty uwielbiama stara wersje. Zmieniono jej troche sklad i czar prysnal. Mialam tez problemy z cera i wrocilam do konwencjonalnych kosmetykow. Ale od dobrych 2 lat uzywam znow natury i wlasnie powracam do pielegnacji Hauschka :-) Mam spora miniaturke 10 ml z zestawu i tak niesmialo do niej podchodzilam. Az zaczely pojawiac sie jakies niespodzianki. Uzywam tej maseczki jako kremu , najlepiej na noc. Mieszam z hyaluronowym serum i wklepuje ten mix w wilgotna cere. Niespodzianki szybciej znikaja, geba w jednolitym kolorycie, wszystko gra. ogolem staram sie od paru tygodni uwskutaczniac beztluszczowa pielegnacja na noc, ale im zimniej na dworze, a kaloryfery zaczanaja mocniej grzac w mieszkaniu, widze ze czasami jednak potrzeba mi troche wiecej. I w takiej sytuacji tez ta maseczka sie sprawdza. Uzywam wielkosci groszku, tak jak i krem melisowy czy tonujacy. To mi sie podoba w Hauschce, wystarczy maja ilosc wklepana w wilgotna cere, wiec cena przestaje byc taka straszna, a i mam zrodlo gdzie moge zanabyc Hauschke taniej :-) Od kiedy zrezygnowalam z pielegnacji anti age, nie skacze jak szalona z kosmetyku na kosmetyk, cera sie uspokoila, wyglada lepiej i nie potrzebuje juz takich ilosci uzywanych produktow. Jestem zadowolona i licze ze tak juz zostanie :-) Używam tego produktu od: od paru tygodni Ilość zużytych opakowań: stara wersja, a z tej nowej 10ml miniaturka i pelnowymiarowy produkt juz czeka

Maska ma delikatną, kremową konsystencję: łatwo się rozporowadza, ładnie wchłania. Ma specyficzny (ziołowy) zapach który jak dla mnie jest raczej przyjemny. Maska jest też dosyć wydajna. Samo jednak działanie- chociaż nie jest złe- jest po prostu standardowe dla masek rewitalizujących i nie rówżni się specjalnie od innych tego typu produktów z niższej półki cenowej, bardzo często- również naturalnych. Kosmetyk trochę nawilża, trochę zmniejsza wrażliwość skóry. Nie jest to jednak efekt długotrwały czy specjalnie zauważalny. Używam tego produktu od: ok. 2 m-cy Ilość zużytych opakowań: kończę 1

Interesująca maseczka o dobrym, naturalnym składzie, konsystencji lekkiego kremu, oliwkowym zabarwieniu i całkiem znośnym, powiedzmy limonkowym, zapachu. Najmniej interesująca w tym produkcie jest cena, która nie pozwala mi przyznać kompletu gwiazdek, pomimo dość wysokiej skuteczności. Maseczka, podobnie jak większość kosmetyków dr. Hauschka, mieści się w prostej, metalowej tubie o typowo aptecznym wyglądzie. Posiada jednolitą, aksamitną konsystencję, lekką ale odżywczą. Rozprowadza się odpowiednim, oleistm poślizgiem i mało estetycznymi, beżowymi smugami, które na szczęście dają się łatwo wklepać. Tuż po nałożeniu pojawia się wrażenie lekkiego ściągnięcia, które mija w miarę wnikania produktu w skórę. Maseczkę pozostawiam na jakieś 15-20 minut. Moja cera, wyjątkowo kapryśna w sezonie grzewczym, wpija produkt chciwie, także do ewentualnego starcia (zgodnie z zalecieniami robię to wilgotnym ręcznikiem lub szmatką muślinową) pozostaje jedynie lekka, lipidowa warstewka. Maseczka pierwszorzędnie wygładza i zmiękcza cerę, dobrze nawilża, wyrównuje koloryt. Nie zapycha, ale też nie działa leczniczo na pojawiające się wypryski. Produkt jest łagodny, nie podrażnia wrażliwych oczu i cery, nawet po uprzednim peelingu. 30 ml niby niewiele, jednak maseczki nie trzeba grubo nakładać, jedynie ciut obficiej niż krem, więc jest wydajna. Dodatkowo, pomimo naturalnego składu, ma dość długi termin ważności. O ile cena to nie problem, mogę polecić jako intensywną kurację nawilżająco-wygładzającą. Używam tego produktu od: 1,5 m-ca Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie