It's Skin Babyface BB Cream Moisture Nawilżający krem BB

Kupiłam ten krem szukając czegoś lekko kryjącego do codziennego użycia. Przeglądałam opinie o tym kremie i były raczej pozytywne, widziałam ten krem na półce koleżanki i stwierdziłam - spróbuje. Jestem bardzo blada i krem trochę odcinał się od szyi (był ciemniejszy ;), ale z czasem, kolor się wyrównał. Więc trzeba dać mu czas. Konsystencja jest treściwa - do nakładania używam gąbeczki. Używając palcami efekt jest dużo gorszy. Nie jest to produkt bez wad. Trzeba uważać z jego ilością, żeby nie zostały na twarzy placki. I to podkreślanie skórek. Czytałam tu opinie o tym, że krem podkreśla skórki. Myślałam, że mnie to nie dotyczy, aż zobaczyłam na sobie. Jeśli nie masz gładkiej cery, to prawdopodobnie ten krem wyeksponuje niedoskonałości. Pomimo dopisku „moisture”, trzeba skórę przygotować, mocno nawilżyć, a krem, jak nazwa wskazuje, powinien spełniać to zadanie. Wiec traktuje go trochę jak podkład, a nie o to chodzi.

Nawilżającego kremu BB it’s skin używam od kilku lat. Wracam do niego regularnie! Zamknięty w niewielkiej tubce w kształcie aniołka, jaśniutki, po nałożeniu wygląda jak druga skóra. Ma przyjemny, delikatny zapach, nie zapycha, nie wyświeca się. Radził sobie świetnie gdy miałam bardzo suchą cerę i używam teraz gdy moja skóra stała się mieszana z tendencją do przetłuszczania się w strefie T - też nie mam zarzutów!

Ten krem BB nada się dla początkujących, nie da się zrobić nim krzywdy. Nada się też dla osób, które lubią lekkie produkty i lekkie krycie. Nada się także dla młodych osób z młodą i często wrażliwą cerą, ponieważ produkt jest delikatny i nie uczula, oraz nada się dla tych, którzy podczas lata stawiają na bardziej naturalny makijaż. Brakuje jednak tam odcieni, ale trudno. Cena jest spoko, opakowanie wystarcza na dłużej niż wygląda, formuła super fajna. Zakrywa czerwone plamy na twarzy, rozświetla ładnie buzie i nadaje jej zdrowego wyglądu. Naprawdę spoko.

Kolor jest dosyć jasny co jest dla mnie okej . Kremy BB lubię za to że upiększają mi buźkę, wyrównują koloryt,zakrywają co trzeba, wygładzają i mają ochronę przeciwsłoneczną . Ten krem z marki It's Skin okazał się fatalny...podkreśla suche skórki, jest widoczny na twarzy i ciężki . Podkreśla wszystkie niedoskonałości...

Krem kupiłam szukając w Kontigo mojej ukochanej Misshy. Pech chciał, że akurat 2 tyg wcześniej wycofali ja ze sprzedaży w Polsce. I tak poszukiwałam zamiennika, za radą pomocnej sprzedawczyni wybór padł na It's Skin. Marka ta ma 3 rodzaje kremów BB - nawilżający, zwężający pory i redukujący nadmierne wydzielanie sebum. I nie przygotował dla każdej z tych wersji gamy odcieni. Kazdy z nich ma jeden, uniwersalny odcien. A chcac pozostać przy marce, ale patrzac na kolor kremu nie patrzymy na jego wlasciwosci. Po prostu nawilżajacy jest najjasniejszy, potem jest chyba zwezajacy pory i najciemniejszy to ten od ebum. Albo te dwa ostatnie maja odwrotnie. Ale dla mnie niezrozumiałym jest jeden uniwersalny odcien w ramach danego produktu. No jak tak można? Ale z braku laku po prostu siegnelam po jasny odcien, w ogole nie zwazajac na przypisane wlasciwości pielegnacyjne. Choc, akurat nawilzenie by mi się przydało więc koniec końców ostateczny wybór nie był zly. A co było dalej? Ja nie jestem zadowolona. Nie podpasował mi ten krem zupełnie. Podkresla suche skorki, roluje sie, ma za mocne krycie jak dla mnie. Nie polubilismy się i szczerze mowiac, skonczenie go będzie chyba dla mnie męczarnia. #MOJA SKORA Mieszana, sucha na policzkach, ze skłonnościa do przetłuszczania się w strefie T. Do tego jest to cera trądzikowa, obecnie 2 miesiące po kuracji antytrądzikowej (epiduo + retinol) Jak to skora po 30tce - niestety borykam sie ze utrata ujedrnienia oraz pierwszymi zmarszczkami a skóra wydaje sie byc szara i bez blasku. Co wiecej, jest to cera naczynkowa. Byle wiatr, byle zdenerwowanie - i jestem juz cala czerwona na twarzy. Taki misz masz. #MOJE WYMAGANIA Od kremu BB wymagam ujednolicenia koloru, ale też słabego-do średniego krycia. Przyzwyczaila mnie do tego Missha i nic na to nie poradzę:) Wiem, że można miec krycie i lekki kosmetyk, do tego kosmetyk, ktory dobrze działa na nasza skore nie wysuszając jej(co u mnie czesto mialo miejsce przy stosowaniu podkladów) Doceniam tez filtr - i tak czesto latem daje jeszcze filtr osobno albo mam w kremie na dzien - ale zima ten filtr jest dla mnie wystarczajacy. #KONSYSTENCJA & KOLOR Konsystencja moze rzadka, ale ciężko się ją rozprowadza się na twarzy. Smuzy też troche, mi bardzo ciężko było go nałożyc równomiernie. Kolor dosc jasny, podobny do rozowego skin79 jak dla mnie. Dla mojej jasnej karnacji pasował;) #DZIALANIE PLUSY + filtr przeciwsłoneczny (36 PA++(UVA/UVB) +jasny kolor +średnia półka cenowa NAUTRALNE * krycie - dla mnie troche za mocne, ale dla poszukiwaczy "podkładowego" krrycia moze byc dobre. Ja poszukujaca krem i kupujaca krem BB krycie zdecydowanie za mocne MINUSY - mi się strasznie rolował i ciastkował - -podkreśla suche skórki - nie nawilza w przeciwienstwie do tego co obiecywał producent - nie zauwazylam, zeby regulowal wydzielanie sebum jak pisze producent -zapycha - ja mialam przy czestym uzywaniu duzo niespodzianek U mnie kompletnie się nie sprawdził, bo nie był "niewidoczny", a ja chce zeby krem bb raczej wtopil sie w moja skore niz zostawiał smugi. Ale dla cer normalnych i jasnych - moze byc ok, jesli lepiej operuja umeijetnoscia nakladania podkladow. Bo to jest bardziej podklad niz krem BB, a ja jednak oczekiwalam tego drugiego.

Bałam się kupić po czytaniu mieszanych opinii na temat koloru, ale dla mnie jest idealny (jasna karnacja). Krycie bardzo delikatne ale właśnie tego potrzebowałam. Jeśli chodzi o stopnień nawilżania to jednak przy mojej suchej skórze potrzebowałabym czegoś mocniejszego.

Pojęcia nie mam, skąd opinie, że ten krem jest za jasny. No mam jasną karnację, ale nie jestem aż tak blada, a nie jestem w stanie go używać, taki jest ciemny. Żeby było porównanie - zwykle używam BB skin79 pink, który owszem, jest dość jasny, ale bardzo szybko się wtapia w skórę, nie bieli mi cery. Byłam pod ścianą, bo zapomniałam zabrać kilku rzeczy, byłam na wyjeździe, i chcialam mieć coś w zastępstwie, żeby się pomalować. Nie było możliwości przetestowania go w drogerii, więc zaryzykowałam. To, co zobaczyłam po wyciśnięciu z tubki tego kremu przechodzi wszelkie pojęcie. Sprawdzałam kilka razy na opakowaniu, czy nie ma jakiegoś oznaczenia odcienia, może kupiłam jakąś ciemną wersję? Żadnego oznaczenia nie ma. Może w sklepie był przeterminowany? Też nie. Data na tubce ok, ujście tubki zafoliowane. Zobaczyłam ohydną brązowo-żółtą maź, ale zaryzykowałam, myślę, no dobra, może się wchłonie. Trochę faktycznie się wchłonął, ale minimalnie. Na plus - pięknie zastyga do matu, ten efekt mi się podoba. Ale i tak nie mogę tego kremu używać, bo kolor jest ohydny, wyglądam jakbym miała żółtaczkę. Strasznie mocno kryje, w porównaniu z BB pink jest prawie jak ciężki podkład. Kolejny plusik za SPF, ale nic mnie nie przekonuje. Poza tym - to ma być BB? No nie sądzę. Niestety pieniądze do kosza. Nie polecam nikomu z jasną karnacją i chłodnymi tonami skóry. W sumie to nie polecam nikomu, jest mnóstwo lepszych kremów.

Szukając kremu BB szukam czegoś raczej lekkiego, lekko wyrównującego, a tutaj spotkałam się z kryciem tak mocnym jak przy podkładzie - oprócz tego ma strasznie jasny odcień, mam bardzo jasną karnację, i zawsze wybieram raczej jaśniejsze odcienie wszelkich kosmetyków, jednak tutaj spotkałam się pierwszy raz z tym, że krem BB jest po prostu za jasny. Twarz po użyciu wygląda aż dziwnie, jakby traciła wszystkie rysy.

Czym dłużej używam tego kremu, tym bardziej go lubię! Mam suchą skórę, raczej z tonami żółtymi i niezbyt jasną z tendencją do „rumianych” policzków gdy się np. zdenerwuje. Gdy użyłam go pierwszy raz to miałam wrażenie, że jest sporo za jasny i za różowy, ale dałam mu chwile. Po pewnym czasie wtopił się w skórę pozostawiając efekt rozjaśnienia i odświeżenia, ale już nie wyglądał dziwnie. Dobrze się trzyma na twarzy, równo schodzi. Zakrywa rumieńce. Baby Face solo troszkę mnie przesusza na policzkach, ale gdy położę pod niego krem jest już super. Bardzo go polubiłam i chyba na jakiś czas przy nim zostanę :)

To mój drugi BB cream, kiedyś używałam Misshy, ale nie byłam w pełni zadowolona. Babyface kupiłam za ok. 40 zł w Naturze. Opakowanie jest urocze i zachęca do zakupu. Ma lekkie do średniego krycia. Pod tym względem jest to bardzo fajny kosmetyk. Trzeba się nieźle postarać, żeby uzyskać efekt maski. Bardzo odpowiada mi to, jak ten BB wtapia się w skórę. Cały makijaż wygląda naturalnie. Współpracuje z pudrem i korektorem. Niestety nie jest super trwały, ale Missha była pod tym względem dużo gorsza i szybciej się wyświecała. Ostatnio częściejużywam Babyface. Wcześniej tylko raz w tygodniu i nie zauważałam zmian na skórze. Niedawno zobaczyłam pierwsze krostki na szyi i policzkach. I tak sobie myślę, że odstawię ten kosmetyk na jakiś czas.

Specyficzna dlatego, że mam wobec niej bardzo ambiwalentną opinię. Z jednej strony ładnie wygląda na mojej cerze, odcień jest nieco ciemniejszy, jednak spoko się dostosowuje. Jednak wiem, że ma tendencje do podkreślenia niedoskonałości i drobnych skórek. Dlatego absolutnie odradzam go osobom z większymi trudnościami i podrażnieniami na cerze. Z reguły nakładam go na dobrze nawilżoną cerę, tak więc w moim przypadku nigdy nie zrobił krzywdy. Raz tylko, jak go przypudrowałam to wyglądało to fatalnie w niektórych miejscach (jakbym miała na sobie granulki mąki). Produkt jest malutki i dość drogi, ale całkiem wydajny. Mimo tych wszystkich "ale", jestem totalnie zakochana w estetyce produktu. Jest tak urocza, że chyba nigdy nie wyrzucę opakowania <3

Używam tego kremu BB sporadycznie, ponieważ ma niesamowicie jasny kolor. Teraz traktuję go raczej jako kosmetyk do zużycia, a nie nakładania dla przyjemności wykonywania makijażu. Chciałam używać go latem, ponieważ zawiera filtry SPF 36, ale po prostu się nie da - jest za jasny, mimo, że moja cera nie jest wybitnie blada. Kolejnym zarzutem jest podkreślanie suchych skórek w miejscach, w których na pierwszy rzut oka ich nie widać. Kilka minut po nałożeniu suche skórki uwidaczniają się tworząc efekt "obsypania mąką". Jedynie kiedy skóra jest maksymalnie nawilżona - np. gdy przez kilka dni używałam mocno nawilżających kremów i piłam duże ilości wody, po nałożeniu krem BB wyglądał dobrze. Jestem rozczarowana, bo liczyłam na hit ze względu na SPF i formę kremu BB.

Super słodkie opakowanie skusiło mnie do zakupu i nie zawiodłam się. Marka It's skin oferuje produkty na prawdę super jakości inspirowane pielęgnacją koreańską.

Skuszona pochlebnymi opiniami kupiłam w promocji w Hebe. Jestem posiadaczką cery mieszanej i niestety u mnie ten krem się nie sprawdził. Konsystencja jest dosyć gęsta i dobrze nakładać go na krem. Niestety po 2 godzinach strefa T na twarzy bardzo się świeci, po 8 na twarzy zostaje go niewiele, suche skórki są podkreślone. Zauważyłam też pogorszenie stanu cery, ale nie chcę go niesłusznie o to oskarżać, jeszcze poobserwuję.

Kupiłam en krem przed wakacjami w zeszłym roku, nie chciałam w upale dodatkowo zapychać swojej buzi ciężkimi podkładami, ani też zużywać lepszych produktów na kąpiele wodne i słoneczne :) ale do rzeczy : krem jest super ! ++++++ + bez problemowo się rozprowadza pozostawiając wyraźnie nawilżona skórę + mam wrażenie że lekko rozświetla + jest baaardzo wydajny + idealny na lato, nie obciąża + jak na krem bb ma bardzo dobre krycie i radzi sobie z niewielkimi niedoskonałościami + fajny zapach + kompaktowe opakowanie - idealne na wakacje + piękne opakowanie - - - - - - - trochę kiepsko z dostępnością (ja zamawiałam z internetu)

Od uroczej i słodkiej tubki po to jak działa - kocham go całym serduszkiem. Nigdy mnie nie zawiódł - fajnie nawilża buzię, nie obciąża jej, świetnie kryje (moim zdaniem lepiej niż niektóre podkłady). Ma niesamowicie jasny kolor - niektórym może to nie odpowiadać, ale osoby z bladą karnacją będą zachwycone, to najjaśniejsze co znalazłam jeśli chodzi o makijaż twarzy. Nie ciemnieje, łatwo się rozprowadza, ale trzeba też zwracać uwagę bo lubi (zwłaszcza latem) szybko przystygać, co powoduje, że aplikacja jest odrobinę cięższa (ale nadal wykonalna). Nie plami, nie robi smug, jest turbowydajny :)

Niestety u mnie krem się nie sprawdził. Po pierwsze kolor jest o wiele za jasny. Nie wyrównuje tym kolorytu na co najbardziej zwracam uwagę w kremach bb. Po drugie wchodzi w każde załamanie na twarzy. Nawet przypudrowanie nic nie daje. Jedyny plus jest taki że nie wysusza bardziej twarzy ale za to wyraźnie podkreśla wszystkie przesadzone miejsca. Dla mnie niesty są to pieniądze wyrzucone w błoto

Jeden z lepszych kremów BB, jakich używałam. Ma bardzo przyjemny zapach, lekką konsystencję. Według mnie na twarzy utrzymuje się przyzwoicie. Krycie jak na krem BB ma bardzo dobre, bez problemów przykrył mi zmiany po krostkach. Bardzo ładnie wtapia się w skórę, ładnie dopasowuje swój kolor, pod kolor skóry, jest prawie nie widoczny, ale jednak zakrywa co potrzeba.