Bardzo przyjemna, czerwono-brunatna glinka, dość łagodna, a przy tym skuteczna. Nie ma zapachu.
Używałam jej na różne sposoby, do maseczek i też do produktów do mycia twarzy. Nie jest to glinka przemielona na gładko, ma drobinki, które lekko peelingują, ale są bardzo malutkie i delikatne, bardzo przyjemne, wrażliwcom nie powinny być straszne. Glinka dobrze się rozrabiała, chociaż nie tak dobrze, jak np biała, nie miała takiej aksamitnej konsystencji, ale nie była też kamienista i sztywna, surowa, jeśli można to tak określić.
Glinka wyrównuje koloryt cery i łagodzi podrażnienia, oczyszcza ją, lekko napina i wygładza, nie przesuszała skóry, jeśli była odpowiednio zwilżana po nałożeniu na twarz. Pozostawiała ją jednakże matową, pomagała też goić wypryski nałożona na noc punktowo w formie gęstej pasty. Cera dobrze po niej wyglądała, pory lekko zwężone, miła w dotyku.
Jeśli lubicie glinkę białą i zieloną montmorillonite, to to jest coś takiego pomiędzy. Działa tak jak biała, czyli delikatnie i nie podrażnia, ale ma drobinki, takie, jak montmorillonite, które wspomagają oczyszczanie i złuszczanie.
Lubiłam ją, była wydajna i nie farbowała skóry. Oczywiście brudzi umywalkę, jak każda glinka poza białą, ale niektóre pozostawiają też osad na skórze, którego sama woda nie domywa, ta glinka nie wymagała żadnego domywania, wystarczyło spłukać.
Mogę polecić, jeśli macie ją pod nosem stacjonarnie to warto, ja kupiłam w Mydlarni u Franciszka. Jak dla mnie o wiele lepsza od równie łatwo dostępnych glinek Argiletz, które z moją skórą nie robiły nic dobrego. Co prawda moim skromnym zdaniem żadna glinka nie jest w stanie pokonać w działaniu oraz użytkowaniu glinki białej, ale Beloun okazała się do niej najbardziej zbliżona.
Używam tego produktu od: rok temu przez 6 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: Jedno całe. Pojemniczek 100 gram
Znalazłam fotkę, którą zrobiłam tuż po zakupie, wtedy jeszcze miała inną nalepkę:-)