BingoSpa Żel zielony z miłorzębem japońskim do masazu i wcierania 

Żel kupiłam na jednej z aukcji internetowcy Opakowanie to słoik o pojemności 250 ml zapłaciłam około 14 zł Żel używam głównie do masażu nóg, przede wszystkim odcinek od kostek po kolana, stosuje zazwyczaj 2-3 razy w tygodniu. Żel dobrze się wchłania najpierw chłodzi a potem rozgrzewa, zmniejsza opuchliznę, daje uczucie ulgi i odprężenia jest wydajny, jego zapach jak dla mnie jest zbyt ostry mocny , zauważyłam też że przy regularnym stosowaniu żel powoduje przesuszanie się skórę kupiłam i zużyje ale raczej więcej nie kupię.

Zielony żel BingoSpa przeznaczony jest do masażu i wcierania na ciężkie nogi, żylaki, kruche naczynka. Żel zawiera ekstrakt z kasztanowca, olejek miętowy, aloes, kamforę i ekstrakt z miorzębu japońskiego. Działa przeciwzapalnie, przeciwobrzękowo, zwiększa odporność naczynek na pękanie. Jego żelowa konsystencją po masażu całkowicie się wchłania, nie pozostawiając na skórze uczucia lepkości. Początkowo czujemy chłodznie, a potem już tylko na dłużej działa rozgrzewająco. Polecam bo to bardzo dobry produkt. , ,

Bardzo pomaga na opuchnięte, ciężkie nogi, wzmacnia żyły. Po kilku dniach stosowania nogi więcej nie puchną i nie bolą nawet po dużym wysiłku. Bardzo poprawia się krążenie w nogach. Produkt ma formę wodnistego żelu zabarwionego na zielono, pachnie intensywnie mentolem, ma działanie chłodzące, jest bardzo wydajny, chyba starczy mi na parę lat stosowania co jakiś czas, bo nie potrzebuję używać go regularnie. Problemy z nogami mam z reguły tylko w cieplejsze pory roku. Skład inci jest calkiem przyzwoity, chociaż nie liczmy na naturalność. Produkt zawiera wszystkie deklarowane wyciągi roślinne oraz silne substancje poprawiające przenikanie składników aktywnych, glikol i alkohol. Jest także konserwowany na długie lata substancjami niekoniecznie dla każdego odpowiednimi, jednakże osobiście widzę w tym tylko plus, bo to pozwala na przetrzymywanie żelu w warunkach apteczkowych na "czarną godzinę". Żel szybko się wchłania, wmasowuję go z pół minuty intensywnie wcierając. W moim przypadku nie ma potrzeby dłuższego masowania. Produkt działa. Jedyną wadą jaką zauważyłam jest to, że trochę wysusza skórę nóg, zawiera sporo alkoholu w składzie, tak więc koniecznie trzeba się też smarować dobrym balsamem do suchej skóry na zmianę, zwłaszcza kolana. Z czystym sumieniem polecam. Przynosi ulgę i zapobiega nawrotom problemów. Jest przyjemny w użyciu, po wmasowaniu nogi na ławę lub oparcie kanapy i można się parę minut relaksować:-) Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: Jedno napoczęte

Tą recenzję znajdziecie również i na moim blogu (linku nie podam aby nie było, że spamuję;) Żel zielony do masażu i wcierania- sprawdził się idealnie jeśli chodzi o ociężałość nóg. W momencie, gdy czułam iż moje łydki są ciężkie i obolałe natychmiastowo nakładałam na nie zielony, żel ,który tuż po nałożeniu zaczyna je przyjemnie chłodzić. Osobiście nie cierpię uczucia chłodu ale w tym przypadku jest ono jak najbardziej wskazane, a dodatkowo jest one na tyle przyjemne i znośne, że nawet je polubiłam. Zielonego żelu nie wmasowałam ani przez 3 ani przez 10 minut bo tak naprawdę jestem za leniwa na takie rzeczy ale on naprawdę działa nawet jeśli wsmarujemy go w łydki przez 15 sekund i pozostawimy do samodzielnego wsiąknięcia. Do około 10 minut bolesność nóg ustaję,a opuchlizna zaczyna spadać. Żel nie stosuję codziennie tylko wtedy, gdy mam ciężkie nogi chyba, że to powtarza się przez kilka dni. Jednorazowa aplikacja wystarcza aby nogi powróciły do normalnego funkcjonowania chyba, że jeszcze są upały, które u mnie wymagają te dolegliwości to dwa razy wtedy smaruję łydki. Po przez długotrwałe stosowanie żelu zauważyłam iż moje dolegliwości się zmniejszyły i nogi coraz rzadziej puchną i bolą. Jeśli chodzi o teleangiektazję (trwałe występujące naczynka),czy nasze swojskie pajączki mam jedna taką sztukę na prawej nodze. Szczerze powiedziawszy to mam ją można rzecz, że od dziecka bo tak naprawdę to zawsze ją miałam. Z pewnością ten żel nie usunie już powstałych naczynek ale na pewno wzmocni je na tyle, dzięki wyciągowi z kasztanowca iż nie pojawią się kolejne. I ja jestem tego przykładem. Bo moje małe naczynko z dzieciństwa, gdy urosło jakieś z pół roku temu -w tym momencie o sobie przypomniała już więcej nie rośnie. Nie jest ono na tyle wielkie abym się nim przejmowała bo tak naprawdę to tylko ja je widzę chociaż jest tuż przy kolanie, a wiec teraz dbam o to aby nie rozrosło nie na większą skalę, a niestety kruchosć naczynek u mnie jest dodatkowo mam bardzo bladą skórę co to jeszcze bardziej uwydatnia. Można też uznać iż to jest hmm choroba dziedziczna u nas większość to ma. Dlatego stosując zielony żel możemy w pewien sposób zapobiec rozrastaniu się nowych naczynek, a te stare na tyle wzmocnić aby się jeszcze bardziej nie pogłębiały. Oczywiście nie jest ze mnie żaden specjalista i osoby z większym problem (nie jeden malutki pajączek-taki jak mój) na pewno mogę wypróbować ten żel jako wspomagacz ale nie chce aby pomyślały iż to jest super lekarstwo i zdziała cuda. Zielony żel jest zielony (jak sama nazwa wskazuję, a jego konsystencja lekka i przyjemna. Mnie się kojarzy z takimi glutami dla dzieci ;) Żel bardzo szybko się wchłąnia, nie postawia tłustej warstwy i nie przesusza można spokojnie zastosować go przed ubraniem się. Używam tego produktu od: 06.05.2014 Ilość zużytych opakowań: 1-250 g