GlaxoSmithKline Parodontax Classic, Pasta do zębów 

Zastrzegam na początku, że po zgłębieniu tematu, zdecydowanie preferuję pasty z fluorem, tę kupiłam omyłkowo, bo zamiast fluoru ma zioła i sodę, więc na pewno już do niej nie wrócę. Podkreślam, że nie mam nic przeciwko sodzie, wręcz przeciwnie – co kilka dni szczotkuję zęby domowej produkcji wybielającą sodowo-solną mieszanką (w proporcji 2 do 1) a la "szeptucha", natomiast od past wymagam fluoru w składzie. Niezależnie od tego pasta działała aż zaskakująco nieźle – była niedroga, dobrze się wypluskiwała z miękkiej, poręcznej tubki, równie dobrze się pieniła i oczyszczała, spełniała swoją misję nie podrażniając dziąseł, oraz zostawiała na długo zęby czyściutkie, lśniące i białe. Natomiast oprócz tego pozostawiała mi – także na długo – coś, co kosztuje specyfik odjęcie gwiazdki od oceny – okropny słony posmak. Lubię mycie zębów i uczucie świeżości, jakie pozostawia, a wspomniana słoność mi akurat ową przyjemność niweczyła, pomimo świetnego działania oczyszczającego.

Tę pastę znam od bardzo dawna. Kupuję ją czasami i nie używam do każdego mycia, ale naprzemiennie z pastą fluorową. Opakowanie - standard. W składzie soda i wyciągi z ziół. Pasta ma kolor łososiowy. Przy pierwszym użyciu zaskoczeniem jest smak, który nie przypomina tradycyjnej miętowej pasty do zębów, i który, szczerze mówiąc, jest wstrętny. Ale można się do tej słoności przyzwyczaić. Choć przyjemnie się tego nie używa. Pasta rzeczywiście pomaga w przypadku krwawiących dziąseł. Już po kilku użyciach widać poprawę. Flour jest najbardziej skutecznym składnikiem zapobiegającym próchnicy, a tu fluoru nie ma. Więc stosowanie stale może być problematyczne, ale to już sprawa do omówienia z dentystą.

Pastę Parodontax wybrałam ze względu na wrażliwość zębów i skłonność do krwawienia dziąseł. Działanie lecznicze oceniam na plus! Pasta jest delikatna i przyjazna problematycznej jamie ustnej. Daje uczucie odświeżenia, jednak nie utrzymuje się ona długo, płyn do płukania jest niezbędny, aby poczuć większy komfort. Minus za słony smak, które przez pierwsze dni użytkowania był prawdziwą katorgą. Po pewnym czasie przyzwyczaiłam się.

Pastę kupiłam pierwszy raz dawno temu, prewencyjnie co by zadbać o dziąsła i zęby bo choć większych problemów z nimi nie mam, to dbanie o higienę jamy ustnej jest dla mnie ogromnie ważne. Mam jedynie kłopot z erozją szkliwa na jedynkach. Używam szczoteczki sonicznej, nie noszę aparatu. Pasta zapakowana jest w tubkę na zakrętkę, która jest dla mnie mniej wygodna niż zatrzask. Opakowanie jest w kolorze biało-zielono-czerwonym. Dla mnie niczym nadzwyczajnym się nie wyróżnia. Pasta ma kolor łososiowy, jest z tych bardziej gęstych, nie należy do tych o żelowej konsystencji tylko bardziej tych klasycznch. Pod wpływem wody pieni się w moim odczuciu średnio co jest dla mnie małym minusem bo lubię jak obfita piana wypełnia każdy zakamarek między zębami i porządnie odświeża. Smak tej pasty jest dla mnie okropny, naprawdę, używałam tylu różnych past i to jest chyba najgorsza w smaku pasta jaką miałam i choć używam jej od jakiegoś czasu to przyzwyczaić się nie potrafię. Dodatkowo mam wrażenie, że słabo odświeża. Pasty używam głównie w południe, po obiedzie, bo jak pisałam odświeża średnio, więc ani rano ani na noc u mnie się nie nadaje - wtedy muszę mieć w buzi naprawdę mocne uczucie miętowej świeżości. Używam codziennie bo zależy mi głównie na działaniu ochronnym, to dla mnie ważniejsze niż smak, który staram się jakoś przeżyć. Jeśli chodzi o działanie to tak, używam regularnie i narazie, odpukać, nic złego z moim uzębieniem się nie dzieje, nie mam ani próchnicy ani jakiś ubytków/dziur, dziąsła nie krwawią i nie dokucza mi żadna nadwrażliwość podczas jedzenia, picia czy szczotkowania - czyli pasta pomaga utrzymać dobrą kondycję jamy ustnej (kosztem smaku). Działanie określam na plus, ale smak mógłby być lepszy bo nie tylko ja z domowników na niego narzekam. U mnie pasta nie powoduje nadwrażliwości zębów, nie pojawia się krwawienie podczas mycia, nie piecze w śluzówki czy język, ale zostawia okropny posmak w buzi, jest zwyczajnie niedobra w smaku i w efekcie odświeżenie jest mierne. Używam codziennie po obiedzie, w południe, razem z innymi domownikami i takie opakowanie starcza średnio na nieco ponad miesiąc. Cena nie jest najniższa, ale pasta w moim odczuciu jest skuteczna bo używam dłuższy czas i z zębami wszystko jest okey.

Pasta super odświeża jamę ustną, oraz dość dobrze się pieni i jest odpowiednia do moich wrażliwych dziąseł. Po 2 tygodniowym stosowaniu nie podrażnia moich dziąseł dodatkowo, ale zauważyłam ,że łagodzi, a także nie powoduje już krwawienia. Świetnie ta pasta sprawdziła się przy moich bardzo wrażliwych i krwawiących dziąsłach. Poleciła mi ja znajoma. Jestem bardzo zadowolona z tej pasty. Polecam tę pastę.

Najczęściej wybieram pasty właśnie o ziołowym charakterze, przeznaczone dla osób z wrażliwością zębów, tendencją do zapalenia dziąseł itp. i Parodontax zawsze sprawdzał mi się zawsze bardzo dobrze, chociaż przyznam, że są też tańsze odpowiedniki. Cenię sobie fakt, że producentem jest firma farmaceutyczna, a nie kosmetyczna. Pasta ma dobrą, gęstą konsystencję oraz intensywnie, ziołowy smak, odświeża oddech. Zauważam na pewno długofalowe działanie profilaktyczne w higienie dziąseł z tendencją do stanów zapalnych, uspokaja moje problemy. Nie potrzeba dużej jej ilości by swobodnie umyć zęby, szczególnie szczoteczką elektryczną, zatem wydajność ma naprawdę dobrą. Cenowo wypada stosunkowo droga (biorąc pod uwagę, że są też skuteczne tańsze odpowiedniki jak seledynowa Ziaja), ale można też ją łapać na promocjach.

Pasta znajduje się w klasycznej tubce o elastycznych i miękkich ściankach dzięki czemu można łatwo ją wycisnąć na szczoteczkę, Pasta ma delikatny, jasnoczerwony kolor, jakby mocno rozbielona delikatna czerwień, Zapach przyjemny, miętowy, nie za ostry, ale też wyczuwalny, dlatego dobrze odświeża jamę ustną. Pasta dość dobrze się pieni i jest odpowiednia dla wrażliwych dziąseł, nie podrażnia ich dodatkowo, łagodzi, nie powoduje krwawienia. Sprawdza się przy wrażliwych, krwawiących dziąsłach. Może oczyszczenie nie jest tak doskonałe jak w przypadku np. past wybielających, ale jednak dobrze odświeża. Jako posiadaczka wrażliwych dziąseł, które w pewnych okresach niestety mają skłonność nawet do krwawień jestem bardzo zadowolona z tej pasty. Polecam tę pastę, ale przede wszystkim dla osób z realnymi problemami z nadwrażliwymi dziąsłami, gdyż na tym głównie skupia się działanie pasty.

Mam bardzo wrażliwe zęby i krwawiące dziąsła, więc pasta teoretycznie stworzona jest dla mnie. Wybrałam wersję bez fluoru, bo wiem, że pasty bez tego składnika zdecydowanie pomagają mi z moją nadwrażliwością. Pominę okropny, słony smak. Jeśli pasta miałaby mi pomóc smak nie robi mi różnicy. To, że się nie pieni też nie jest problemem. Ale niestety, pasta moje zęby mam wrażenie uwrażliwia jeszcze bardziej. Mam po niej wrażenie aż za bardzo czystych zębów, jakby zjadała mi połowę szkliwa. Na krwawienie też nie pomogła. Zresztą pasta ma łososiowy kolor, nawet jeśli krwawienie by wystąpiło to i tak byłoby niemal nie do zauważenia. Ale dziąsła krwawiły, a że pasta jest słona to jeszcze dodatkowo szczypały. Nic przyjemnego. Więcej do niej nie wrócę, jedną tubkę męczyłam bardzo długo nie mogąc przełamać się do używania. Nie polecam.

To chyba najlepsza pasta jakiej używałam. Obok bardzo lubianej przeze mnie czarnej Ecodenty, jedna z niewielu po jakiej widzę różnicę. Daje niezrównane uczucie czystości i neutralizuje kwasy w ustach (soda). Nie ma potrzeby używać po niej płynu do płukania ust. Nawet po nocy nie czuję na zębach nieprzyjemnego osadu i kwaśnego pomaku (kapcia w ustach). Po innych pastach poranne przejechanie językiem po zębach ujawnia płytkę nazębną i zwyczajnie myślałam, że nie da się tego uniknąć. Miałam w przeszłości nadwrażliwe zęby, po zmianie diety ten problem zniknął a pasta nie uwrażliwiła mnie ponownie. Nie zawiera fluoru. Minusy to ohydny smak, który jednak polubiłam - po paru tubkach jest to dla mnie smak prawdziwej czystości. Sama nie miałam krwawiących dziąseł ale partnerowi nie pomogła - choć ze wzgęldu na smak używał jej bardzo krótko. Ma czerwony barwnik, który utrudnia zauważenie krwawienia, wiec może działać jak placebo. Niestety dosyć trudno stacjonarnie dostępna w Pl, jak większość past bez fluoru.

koleżanka stomatolog bardzo poleca tę pastę, nie zgadzam sie z poprzedniczka ze sciera szkliwo i je niszczy , kolezanka stomatolog zna skład i wysmiala poprzednia recenzję, ta pasta swietnie czysci z osadow, ma olejki eteryczne , ktore niczego nie drażnią , u mnie po miesiącu uzytkowania powstrzymala krwawienie dziąseł, jest moze problem ze smakiem ale po 5 dniach przyzwyczjamy się i jest juz ok, bardzo dobra pasta Używam tego produktu od: dwa miesiące Ilość zużytych opakowań: dwa

Dodałam produkt do katalogu specjalnie żeby go ocenić i ostrzec posiadaczki wrażliwego szkliwa. Pasta zawiera alkohol i ścierającą szkliwo sodę. Od pierwszego użycia powoduje podrażnienie i krwawienie dziąseł i języka i uwrażliwia zęby. Ten ofekt utrzymał się kilka dni. Ma bardzo gorzki i ostry smak i zapach. Piecze w oczy podczas mycia zębów przez olejki eteryczne w składzie. Bardzo zły produkt mimo braku fluoru. Przestrzegam. Używam tego produktu od: ... Ilość zużytych opakowań: Jedno