L'Oreal Professionnel Serie Expert, Absolut Repair Lipidium, Maska regenerująca włosy uwrażliwione 

Moje włosy po tej masce są miękkie i lśniące. Maska ma za zadanie regenerować włosy i tak właśnie robi. Ma przepiękny zapach, nie spływa z włosów, widać w niej drobinki złota. Po niej włosy są jak z salonu fryzjerskiego. Jedyny minus to mała pojemność. Mi nie starczyła na zbyt długo dlatego używałam jej tylko gdy czułam, że moje włosy potrzebują regeneracji.

Cudowne uzupełnienie serii i pielęgnacji.. Poręczne opakowanie, konsystencja kremowa zapach bardziej wyraźny niż szamponu przyjemny ... No i ten kolor jakby płynne złoto z brokatem, maska jest kremowa przyjemnie się ją nakłada nie spływa z włosów... Włosy są pachnące gładsze i bardziej lśniące i wyglądają na zdrowsze. Jak dla mnie super choć największy minus to to ,że szybko się kończy niestety

Absolut Repair to maseczka która pomaga przywrócić włosy do życia. Maska reneneruje i wygładza powierzchnię włosów a te wyglądają na lśniące i zdrowsze. Po dekoloryzacji miałam włosy w strasznym stanie, kruszyły się, rozdwajały i wypadały. Nie wiedziałam co mam robić bo prawie nic nie pomagało. Któregoś dnia przypomniałam sobie że kiedyś używałam maski która skutecznie odbudowała moje włosy. Kupiłam nowszą wersję maski Absolut Repair, nie zawiodła mnie. Użyłam jej jeszcze tego samego dnia i zostawiłam na 15 min pod czepkiem termicznym. Włosy były gładkie i miały lekki połysk po pierwszym myciu, później było coraz lepiej poprawiły się też końcówki a włosy nie zostawały na pogodze. Polecam maskę Absolut Repair wszystkim osobom po dekoloryzacji czy trwałej.

Maska jest rewelacyjna dla suchych i zmęczonych włosów. Dobrze scala rozdwojone końcówki. Działa regenerująco na strukturę włosów. Maska pachnie pięknie, a po umyciu mam wrażenie jakbym wyszla od fryzjera! Włosy są sprężyste i sypkie, przechodzą delikatnie przez palce. Maskę trzymam na włosach około 30 minut. Przedtem myje włosy szamponem z tej samej serii A po pielęgnacji nakładam olejek. Rewelacja. Struktura włosów jest znacznie poprawiona. Wlosy są miękkie i zdrowe. Już podczas splukiwania maski czuć, że włosy mają gładsza strukturę.

Maskę regenerującą włosy uwrażliwione Serie Expert, Absolut Repair Lipidium marki L´Oreal Professionnel dostałam w prezencie od mojej ulubionej fryzjerki. Używałam ją przez pewien czas wraz z szamponem z tej samej serii. Jak się spisała w swojej roli? Konsystencja i zapach Maskę otrzymałam w opakowaniu prezentowym o pojemności 75 ml. Z tego powodu nie będę się wypowiadała na temat estetyki pełnowymiarowego produktu. Ale właściwości maski miałam okazję poznać. Produkt ma gęstą maślaną konsystencję w kolorze jasnożółtym. Kojarzącym mi się właśnie z masłem. Jest jedwabisty. Co do zapachu tu mam problem – jest on według mnie niezbyt intensywny, choć wyczuwalny. W każdym razie nie drażniący, typowo kosmetyczny. Nie identyczny, ale bardzo zbliżony do zapachu szamponu z tej samej serii. Zapach tej maski kojarzy mi się z trawą i ziołami. Wrażenia z użytkowania i efekty stosowania kosmetyku Maskę stosowałam, jak producent przykazał. Na umyte i osuszone ręcznikiem włosy. Nakładałam ją na całej długości włosów z uwzględnieniem ich końcówek. Maska bardzo dobrze rozprowadza się na włosach, nie zacina się. W związku ze swoją konsystencją sunie po nich jak po przysłowiowym maśle. Producent zaleca trzymanie maski na włosach od 3-6 minut. Ja zmywałam ją po 5 minutach. Włosy już w chwili zmywania z nich produktu były miękkie, przyjemne w dotyku, gładkie i nie plątały się. Perfekcyjnie też rozczesywały się. Po naturalnym wysuszeniu – bez udziału suszarki, co bardzo często stosuję lub też susząc je w tradycyjny sposób – wyglądały wyjątkowo dobrze. Po pierwsze były mocno wygładzone, bardziej śliskie niż dotychczas, miękkie w dotyku. Po drugie zdecydowanie mniej się puszyły. Choć mam cienkie włosy maska ich nie obciążała. Po systematycznym stosowaniu przez co najmniej miesiąc zauważyłam, że moje włosy były w o wiele lepszej kondycji niż przed używaniem tego produktu. Podsumowanie Maska regenerującą włosy uwrażliwione Serie Expert, Absolut Repair Lipidium marki L´Oreal Professionnel to produkt o bardzo dobrym działaniu, który spełnia obietnice producenta – działa na włosy regenerująco. Nie jest to tania maska, ale warta swoje ceny. Polecam jako kurację odbudowującą włosy.

Jest to maska do której bardzo często wracam, najczęściej po lecie i zimą. Po jej zastosowaniu włosy są błyszczące, nie puszą się, a końcówki są ładnie zlepione ????, włosy po niej świetnie się rozszesuja, a to bardzo ważne, ponieważ każdy wie, że rozszesanie włosów zniszczony i przesuszonych do łatwych nie zależy. Produkt jest maksymalnie wydajny, wystarczy niewielka ilość, by rozprowadzić ja po całych włosach. Mam włosy cienkie i do takich również się ona nadaje, nie powoduje szybszego przetłuszczania włosów oraz efektu oklaplych włosów.

Maska kojarzy mi się luksusowo. Jest gęsta, kremowa, dobrze się nakłada i dobrze zmywa. Włosy po niej są miękkie, błyszczące i wygładzone. Super się rozczesują, a jeszcze lepiej układają. W ogóle nie przetłuszcza włosów. Ma swój zapach dość specyficzny jak z salonu fryzjerskiego, ale fajny. Podobny zapach i konsystencję ma maseczka dołączana do farb Loreal Preference. Nie lubię jej opakowania, jest to ciemno zółty wpadający w złoty plastikowy słoiczek. Kojarzy mi się to ze spa i rytuałem na włosy. Obecnie wolę maski postawione do góry nogami na klik. Maska na pewno jest skuteczna. Czuć tę pielęgnację. Nikomu nie zaszkodzi, a tylko pomoże. Polecam!

Maska choć z tych droższych jest bardzo dobra i warta swojej ceny. Opakowanie typowe, plastikowy słoiczek. Ma bogatą konsystencję przez co przy przetłuszczającej się skórze głowy, może dodatkowo obciążać, gdy przetrzymamy ją za długo. Świetnie się sprawdza po rozjaśnianiu. Odbudowuje włosy zniszczone rozjaśnianiem, ale nie spalone-na to żadna maska nie pomoże. Ma ładny, delikatny zapach, który nie utrzymuje się na włosach. Jest też bardzo wydajna-mała ilość wystarczy, by pokryć całe włosy.

Maska bardzo dobrze odżywia włosy. Na moje rozjaśnione, zniszczone włosy działa świetnie, choć martwych końcówek nie odratowała. Nie mniej jednak to nie znaczy, że nie pomaga. Włos spalony, rozdwojony i łamiący się niestety można tylko ściąć. Jednak to bez wątpienia najlepsza maska jaką kiedykolwiek miałam - włosy ogólnie są błyszczące, sypkie i pięknie pachną.

Ta recenzja będzie zawierać same plusy, bo tak doskonała maska do włosów zasługuje na jakąś nagrodę. Od ponad roku rozjaśniam włosy (jest to moje drugie podejście do rozjaśniania po kilku latach przerwy) i bardzo żałuję, że wcześniej nie znałam tej maski. Boski zapach, super opakowanie (ja używam największej pojemności maski 500ml). Bardzo wydajna! Co prawda używam jej 1-2 razy w tygodniu, ale niewielka ilość wystarczy by dział się cud. Włosy nagle już w trakcie spłukiwania stają się gładkie, lśniące i jakby uczesane! Potem jest tylko lepiej, pięknie pachną, błyszczą i układają się lepiej niż po wizycie u fryzjera. A co mega ważne, końcówki prawie wcale się nie rozdwajają! Uważam, że nie ma lepszego produktu do włosów i cena w tym przypadku jest bardzo adekwatna do jakości.

Maskę do włosów dostałam w ramach testu od strony wizaż. Maska ta posiada niezwykle profesjonalny zapach, włosy po jej użyciu są jak po wyjściu od fryzjera. Dodatkowo ja jako typowa sroka zwróciłam uwagę na jej piękny kolor i mieniące się drobinki. Włosy po użyciu są niezwykle wygładzone i mają w sobie dużo zdrowego połysku. Jak najbardziej na plus.

Elegancko pachnące złoto :) Maska , która sprawia , że Twoje przesuszone albo jak ja to mówię "puchate" włosy poczują się dopieszczone :) Cała seria szampon, maska , spray i serum sprawiły,ze moje cienkie , falowano -kręcone włosy w końcu się ujarzmiły i fale zamieniły się w błyszczące loki :)

Maskę poleciła mi moja fryzjerka przy rozjaśnianiu dość mocno włosów. Nie wiem jak przy normalnych włosach, ale dla blondów rozjaśnianych nie znam lepszego produktu. Trzeba stosować ją regularnie oraz trochę najlepiej potrzymać na włosach. Przez rozjaśnianie niestety keratyna dość mocno się wypłukała z moich włosów i dzięki tej masce dawałam rade z moimi wysoko porowatymi włosami.

L'Oreal Professionnel to marka, której używam od lat. Z przerwami, ze skokami w bok, ale gdy nudzi mnie testowanie nowości, to sięgam po klasyki, znane mi od dobrze ponad dekady. Ta maska to proteinowe cudeńko, które upiększa moje włosy już po jednym użyciu. Bo ja włosy mam trudne - kręcone (a więc suche same w sobie), rozjaśniane (może niewiele, bo naturalnie jestem blondynką, ale jednak rozjaśniacz raczej nie pielęgnuje, nawet w niewielkich ilościach to +10 do przesuszu). Na co dzień używam masek i odżywek nawilżających i odżywczych, staram się trzymać równowagę PEH, ale moje kudły to zdecydowanie proteinowe świry i właśnie P to ten składnik, którego szukam w składach. Absolut Repair to proteinowa, mocno odżywcza maska, które rewelacyjnie radzi sobie z pokiereszowanymi farbą i słońcem lokami. Już jedno użycie sprawia, że włosy odzyskują 'życie' - są miękkie, błyszczące, bardzo gładkie. Maska nie obciąża moich włosów, sprawia, że świetnie się kręcą. Używam jej jak kuracji - przez kilka myć z rzędu, potem przerwa. Nakładam na długość i nakładam czepek albo starą dobrą metodą 'squish to condish'. Po takiej kuracji włosy wyglądają przepięknie, są pełne życia i zdrowe. Efekt jak po bardzo drogich, profesjonalnych zabiegach u fryzjera. A mogę to robić w domowym zaciszu, bez spinania się, kiedy ktokolwiek dotyka mojej głowy (tak, nie jestem fanką wizyt u fryzjera :D). No klasyk, który powinna poznać każda kobieta. Być może się zakocha, być może nie zrobi wrażenia. Ale jednak, to taki kosmetyk, który warto znać, bo robi dużo dobrego o ile się z nim nie przesadzi - ja włosy mam grube i gęste, mało co mnie obciąża, ale już koleżanki z cienkimi, wiotkimi włosami muszą uważać, ale i tak myślę, że ta maska, stosowana z umiarem i 'lekką ręką' krzywdy nie zrobi. Polecam Ci gorąco ten kosmetyk, Wizażanko. Bądź gotowa na to, że Twoje włosy pokochają tę maskę i będziesz do niej wracać tak jak ja - przez lata ;) P.S. Maska jest gęsta i zbita, ma konsystencję masła i piękny, 'kosmetyczny' zapach - jest słodko i kremowo. Do tego przyjemna dla oka szata graficzna i bardzo wygodny, odkręcany słoik, który pozwala na wydłubanie ostatnich ostatków ;)

Jako że mam od zawsze suche włosy podatne na zniszczenia to poszukuje produktów wygładzającących i odżywiających. Może nie jest to produkt w pełni radzący sobie z moim włosowym problemem ale radzi sobie najlepiej z wszystkich dotychczas przetestowanych. Włosy po użyciu tej maski bardzo ładnie błyszczą, są zdyscyplinowane, milsze w dotyku, puszenie jest ograniczone. Co ważne maska ta nie powoduje przetłuszczania włosów, kolejną zaletą jest wydajność maska posiada gęsta konsystencję dzięki czemu naprawdę nie trzeba wiele produktu aby był efekt na włosach. Zapach zaliczam do przyjemnych. Moim zdaniem jest to produkt wart uwagi.

maske stosuje już od paru lat, aż dziwne że dopiero teraz pisze recenzje. jest to najlepsza proteinowa maska jaką używałam. maska ma piękny zapach który długo utrzymuje sie na włosach. wlosy już po 10-15min z tą maską są gładkie lejące i błyszczące, już podczas spłukiwania mniej sie plączą. przy regularnym używaniu mam mniej zniszczonych włosów chociaż wiadomo że tych które były już zniszczone to nie naprawi. nie obciąża włosów. używam jej raz na 2-3tyg razem z szamponem z tej samej serii. maska jest wydajna, często dostępna na promocjach więc cenowo sie też opłaca.

Lubię czasem swoim włosom zafundować odrobinę luksusu jak z salonu fryzjerskiego. :) pomimo iż to nie są tanie rzeczy im też od życia się coś należy.. :) Ja akurat na ten produkt nie wydałam nic, gdyż dostałam go właśnie u swojej fryzjerki w formie gratisu-próbki razem z odżywką. :) Nie ukrywam, że bardzo się ucieszyłam, gdyż ta seria kosmetyków jest dosyć droga, nie wiem czy sama bym się na nią skusiła. Kilka słów na temat moich włosów: a mianowicie są długie, słabe, bardzo wypadają nawet garściami, są suche i oklapnięte, pozbawione objętości. Opakowanie w formie małego odkręconego, plastikowego słoiczka, moja pojemność to 75ml. Bardzo łatwo wydobywa się z niego produkt i aplikuje bezpośrednio na włosy. Opakowanie jest całkiem ładne i estetycznie wykonane, utrzymane w kolorze złota .. a złoto przywodzi na myśli tylko o... luksusie. :P Konsystencja maski jest dość gęsta i zbita, natomiast sprawnie rozprowadza się ją na włosach - przypomina mi trochę masło do ciała. Nie utrudnia spłukiwania. Szybko wnika w strukturę włosa. Ja nakładam ją na całą długość włosów. Jest bardzo wydajna - wystarczy niewielka ilość by pokryć nią pasma włosów, a moje są naprawę długie. Zapach jest bardzo delikatny, ciężko go określić, jest raczej neutralny, nie wyróżnia się niczym szczególnym i nie utrzymuje się na włosach zbyt długo. Recenzowana maska, to produkt z linii profesjonalnej, używana jest ona w salonach fryzjerskich, w składzie znajdziemy ceramidy, lipidy, fito-keratyny oraz kwas mlekowy. Maskę nakładam na mokre włosy tuż po umyciu, jak wspomniałam na całą długość a po 10 minutach spłukuje. Podczas zmywania, czuć w dotyku, że włosy są bardzo gładkie i miękkie. Ta maska na moje włosy działa dobrze, ale nie jest to nic spektakularnego, nie odbiega niczym szczególnym od zwykłych drogeryjnych masek - moim skromnym zdaniem cena w ogóle nie jest adekwatna do działania tego produktu, sprawdzałam normalnie kosztuje ok. 50 zł, lecz za większą pojemność. Efekty jakie zauważyłam, to fakt iż włosy troszkę się wzmocniły i odżywiły, w minimalnym stopniu nawilża. Ułatwia rozczesywanie włosów i sprawia że są przyjemne w dotyku, zyskały trochę więcej blasku. Maska działa na moje włosy bardziej kondycjonująco, niż odbudowująco. Moje włosy niestety w dalszym ciągu były oklapnięte, nie daje długotrwałego efektu, tylko wizualny. Przy częstym stosowaniu obciąża włosy.. Miał być luksus dla włosów.. a wcale go jakoś nie dostrzegłam.. jakiś tam wpływ na moje włosy ma, ale bez efektu wow, powiem Wam dziewczyny, że czasem nie warto wydawać kupę kasy na takie produkty, wychodzę ostatnio z założenia, że im tańsze tym lepsze.. ale gdyby to ktoś przewidział.. :) czasem kusi żeby wypróbować i sama tak robię.. :) Gdybym kupiła ją sama za taką kasę dałabym 3 gwiazdki a że otrzymałam ją u fryzjerki w prezencie to daje 4, bo nie mogę powiedzieć, że nic nie zrobiła z moimi włosami. :)

Używam tej maski od wielu lat i jest to mój hit w pielęgnacji włosów. Trzeba oczywiście używać na końce włosów a nie od skory głowy, aby nie ‚przetłuścić’ włosów. Sprawia, ze włosy są bardzo nawilżone, nie są suche i zniszczone, łatwo się rozczesują (maskę nakładam np. do rozczesywania kołtunów po weselnych fryzurach), lśnią, sa mięciutkie i do tego przepięknie pachną! Stosuję nawet codziennie i nie zauważyłam tego negatywnych skutków (czasami trzymam krótko, ok. 30s i tez dobrze nawilży). Naprawdę wiele osób pyta mnie co używam do pielęgnacji włosów, ze mam tak piękne i odżywione - i uważam, ze to zasługa tej maski oraz szczotki z włosa dzika, która nie ciągnie i nie wyrywa włosów. Nie wiem jak kosmetyk sprawuje się na włosach farbowanych albo problematycznych, ponieważ swoich nigdy nie farbowałam i generalnie mam zdrowe i aksamitne włosy (też po części zasługa tej maski). Kiedy czasami zdarzy mi się użyć drogeryjnej odżywki od razu widzę różnice, włosy bardziej się kołtunią i są mniej aksamitne. Dla mnie jedynym do tej pory porównywalnym kosmetykiem, po którym mam tak samo gładkie włosy jest odżywka keratynowa Alfaparf - obie polecam. Ostatnim z plusów jest wydajność maski L’oreal, wystarcza mi nawet do codziennego stosowania przez około 9 miesięcy (pojemność 500ml), co czyni ta maskę tania a nie drogą, maski powinno się używać naprawdę malutko, bo jest bardzo gęsta. Jeśli chodzi o minusy, domyślam się, że maska nie jest dedykowana do każdego typu włosów, np. kręcone obciąży i trochę wyprostuje (tak było u mojej siostry). Jest to naprawdę gęsty i bogaty produkt, także niekoniecznie dla osób, których włosy są ciężkie i łatwo ulegają obciążeniu. Do cieńszych, prostych włosów będzie idealna.