Valentino Valentina Acqua Floreale EDT 

Szczerze powiedziawszy kupiłam te perfumy przez pomyłkę. Chciałam kupić Valentino Valentina, bo podoba mi się najbardziej z całej kolekcji Valentino. I gapa- pomyliłam kartoniki. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolona. W pierwszej chwili zapach mi się nie podoba, bo wyczuwam nachalność kwiatów. Jednak po jakichś 5 minutach perfumy rozwijają się i zadają prawdziwego szyku. Są niezwykle zmysłowe, wdzięczne i eleganckie. Mają nutę lekko kwiatową przeplataną z pyszną słodyczą( ale nie jakąś mulącą). Pachną bardzo drogo. Jak taki luksus. Minus daję jedynie za średnią trwałość, bo uważam, że perfumy w tej cenie powinny się utrzymywać na ciele dłużej. Poza tym nie mam zarzutów.

Kupiłam je zupełnym przypadkiem- w jakiejś promocji, gdy za oknem galerii handlowej szalał październikowy wiatr z deszczem. Ten zapach był zupełnym przeciwieństwem aury i tego, co do tej pory miałam na swojej perfumowej półce. Ten zapach to dla mnie kwintesencja klasy i kobiecości. Noszę go, gdy chcę dyskretnie podkreślić swoją kobiecość a jednocześnie pozostać dla otoczenia młodą kobietą. Ten zapach jest bezpieczny- pudrowo-k wiatowa kompozycja nie zabije otoczenia, nie przytłoczy nosicielki. Pasuje i do białej koszuli, i do t-shirta z jeansami. Można im zarzucić "brak fajerwekrów" czy "powszechność", ale jest w nich coś urzekającego, ciepłego i dobrego. Mnie z pewnością w tym zapachu urzekł ciepły jaśmin w połączeniu z kwiatem neroli. To połączenie od lat kradnie moje serce i dobrze ze mną współgra. Od pierwszej chwili noszenia tego zapachu przenoszę się w świat czystości, spokoju i klasy. Zapach noszę w każdą porę roku, chociaż dla niektórych zimą może być "zbyt lekki". Jego trwałość określiłabym na "dobry+", biorąc pod uwagę, że to EDT. Na mojej skórze jest wyczuwalny przez 6-7 godzin, później czuję go tylko podczas kąpieli. Cena bajeczna- 50 ml można dostać już za 140 zł, 80 ml za około 180 zł. Z pewnością do niego wrócę. Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1.