Dabur Red, Pasta do zębów 

Odkąd z Mężem od kilku lat przestaliśmy używać zwykłych past z fluorem, zaczęliśmy używać tej pasty do zębów. Mąż na YouTube zobaczył tapaste, jak ktoś poleca i od tamtej pory ciągle jej używamy. Nie ma fluoru. Jest na bazie goździków. Nie każdemu przypadnie do gustu, bo bardzo nimi pachnie, ja akurat je lubię i często żuję. Pasta jest o poj.200ml, jest chyba też w sprzedaży 100ml, ale cenowo opłaca się kupić tą większą pojemność. Ceny są różne, w sklepach stacjonarnych nie spotkałam, zawsze kupuje przez internet. Ceny za każdym razem inne, tzn.oczywiscie wyższe, około 15zl za op. Ja zawsze kupuje hurtem około 10szt aby mieć na zapas. Kolorem przypomina brunatną glinę, także mega brudzi piżamę/odzież. Minusem jest jej opakowanie, bo często się zdaża, że opakowanie jest źle zgrzane i pasta wychodzi w trakcie wyciskania. Miałam raz przypadek, że po wyjęcia past z kartoniku, kilka z nich już było rozwalonych, tzn.plastik się rozszedł i pasty były już wyschnięte i twarde, ale oprócz tego bardzo polecam.

Pastę do zębów poleciła mi moja Pani Stomatolog kupiłam ją na jednej z aukcji internetowych. Opakowanie to duża miękka tubka o pojemności 200 g zapłaciłam około 11 zł. Pasta ma malinowo brązowy kolor, smak dość specyficzny ale przyjemny i bardzo odświeżający, najbardziej wyczuwalna jest nuta imbiru, goździków i nieco pieprzu i cynamonu. Pasta dobrze myje i oczyszcza zęby, działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie, obficie się pieni, jest bardzo wydajna. Podsumowując ta pasta oczarowała mnie od pierwszego użycia, dba zarówno o zęby jak i o dziąsła, daje komfortowe uczucie świeżości i czystości w jamie ustnej, naturalne składniki i niska cena, ta pasta to mój najnowszy hit i na pewno zostanie ze mną na dłużej, Serdecznie polecam tą pastę szczególnie osobom o wrażliwych dziąsłach.

Uwielbiam tę pastę. Za jej właściwości czyszczące, odświeżające i smak. Nie miałam lepszej pasty dla moich zębów i dziąseł. Pierwsze użycie było dla mnie szokiem, ale uczucie dobrze wyczyszczonych zębów sprawiło, że sięgnęłam po nią ponownie. Czasem straszę nią moje dziecko. Gdy pyskuje za karę musi umyć nią zęby dla wyparzenia gęby????

Ta pasta jest świetna. Wybieram rozwiązania, które są bez fluoru i jak najbardziej naturalne ale i skuteczne. Kupiłam ją stacjonarnie w aptece, ale widziałam ją w kilku miejscach. Przede wszystkim jest to pasta z 13 ziołami a więc jest konkretna i bogata w naturalne składniki... To oznacza, że nie jest dobrym wyborem jeśli ktoś jest alergikiem. Alergicy raczej źle reagują na takie mocne, naturalne składniki. Dla mnie jest super. Jaki ma skład dokładnie to przeczytać każdy może więc nie będę się rozpisywała na ten temat. Pasta jest czerwona i do tego trzeba się przyzwyczaić, ale nie barwi zębów ani umywalki. W smaku jest pikantna więc na początku musiałam do tego też się przyzwyczaić, na szczęście po pewnym czasie już nie zwracałam na to uwagi. Niewielka ilość wystarczy, bardzo pieni się co podnosi komfort mycia zębów. Tym samym jest wydajna. Bardzo dobrze oczyszcza zęby ze wszystkiego, od lekkich przebarwień po osad itp. zostawia ząbki gładkie i lśniące. Działa też rewelacyjnie na dziąsła. Miałam je trochę wrażliwe ale dzięki tej paście nie mam już tego problemu. Również przestały mi krwawić. W ciągu dnia zauważyłam, że świeżość utrzymuje się o wiele dłużej, nie mam kamienia, dziąsła są silniejsze także bardzo zadowolona jestem z tej pasty i będę do niej wracała, chyba już nie będę nowej szukała. Ta jest świetna.

To kolejna pasta firmy Dabur, która wylądowała w mojej łazience, i muszę przyznać, że bardzo dobrze się u mnie sprawdzają. Poprzednią, zieloną wersją z neem byłam zachwycona, a czerwona goździkowa także z pewnością pojawi się w moich zasobach kosmetycznych jeszcze nie raz. Pasta ma charakterystyczny, czerwono-pomarańczowy odcień, trochę podobny do dania z indyjskiej knajpy lub nieco rozbielonej gęstej zupy pomidorowej. ;) Polecam szybkie zmywanie jej z aparatury łazienkowej, bo czerwonawe plamy wyglądają dość nieestetycznie. Przy pierwszym użyciu byłam zaskoczona jej intensywnym, ostrym smakiem. Trochę chilli, trochę korzenne przyprawy, przede wszystkim dużo aromatu goździkowego. Powoduje to dogłębne i długotrwałe uczucie świeżości w jamie ustnej, bardzo przeze mnie pożądane! Pasta dobrze oczyszcza zęby, odświeża oddech, nie podrażnia. Zauważyłam też, że podczas jej stosowania całkowicie zniknął problem, z którym borykałam się od lat, czyli krwawiących dziąseł - może ma to związek z regularnym ssaniem oleju kokosowego, który wzmacnia dziąsła, ale pewnie ma też znaczenie, że mimo swojego ostrego smaku pasta jest łagodna i nie podrażnia jamy ustnej. Wykluczam opcję, że wśród pomarańczowego koloru nie widać zabarwienia krwią, bo to akurat bym dojrzała. ;) W składzie mamy dwa rodzaje pieprzu, imbir, ekstrakt z rośliny zwanej "toothache tree" (nazwa mówi sama za siebie!). Nie zawiera fluoru. Tubka miękka, plastikowa, zamykana na odkręcany koreczek. Z łatwością można wycisnąć produkt do końca. Kupiłam ją za około 7 zł na allegro (wersję 100g), jest też dostępne opakowanie rodzinne dwukrotnie większe za kilkanaście złotych. Mniejsza tubka starczyła mi na ponad miesiąc stosowania w dwie osoby. Na pewno kupię ponownie, choć najpierw przetestuję kolejne wyroby higieniczne firmy Dabur, przede mną jeszcze wersja bazyliowa i miodowa!

Od dłuższego czasu sięgam po pasty "niszowe" dostępne w sklepach z naturalnymi kosmetykami, zielarskimi itp. Tak było tym razem. pasta niedroga, ładne opakowanie. Po otwarciu zdziwienie,bo pasta ma kolor pasty paprykowej i...tak też smakuje, jest pikanta. Niewielka ilość wystarczy, by pasta się mocno pieniła. Minimalna ilość może spowodować silną reakcję alergiczną. W moim przypadku były to spuchnięte wargi, podrażniony język wręcz bolący.. W jamie ustanej uczycie jakby zjadło się w całości ostrą papryczkę chili. Palenie jamy ustnej. Płukanie zimną wodą trochę zniwelowało te dolegliwości. Próbowałam się przekonać nakładając naprawdę niewielką ociupinkę. Zawsze ogień i bolesność. Ostrzegam osoby uczulone na paprykę bądź goździki, że ta pasta może zrobić krzywdę. U męża nic podobnego się nie działo, po prostu ostra, lekko wyparzająca jamę ustną. Po chwili od szczotkowania objawy podrażnienia znikały.

Pastę złapałam na allegro za około.. osiem złotych? Zamknięta w klasycznej tubce, o intensywnym zapachu i czerwonym kolorze. Myjąc nią zęby pierwszy raz byłam w lekkim szoku. Pasta dzięki swojemu świetnemu składowi idealnie doczyszcza zęby i dziąsła.. ale nie tylko! Po używaniu jej przez około miesiąc dostrzegłam, że mój problem z nadwrażliwością zębów praktycznie znikł. Polecam wypróbować.

Jestem pod wrażeniem tej pasty. Smak ostry, pikantny, intensywny ale uczucie czystości i świeżości jaki pozostaje po użyciu tej pasty nie do opisania. Pasta spełnia moje oczekiwania, dokładnie czyści i odświeża oddech na długo. Pasta posiada specyficzny i wyrazisty czerwono - ceglasty kolor. Jest gęsta nie spływa ze szczoteczki, dobrze się pieni a także idealnie się wypłukuje. Opakowanie to miękki plastik, wygodny w stosowaniu, zamknięcie na zakrętkę. Podczas stosowania tej pasty zauważyłam, że moje zęby stają się bielsze. Piję sporo kawy i herbaty, pasta doskonale oczyszcza zęby z przebarwień po tych napojach. Nie mam też kłopotu z nadwrażliwością, eliminuje ten problem. Wydajność/cena/dostępność - wysoka, używam pasty codziennie rano i wieczorem, tubka starczy mi jeszcze na długo/ za ciekawy skład oraz super działanie - bardzo niska / kupiona w internetowej drogerii. Czy zakupię ponownie - tak.

Pasta testowana przez przypadek. Dobra do mycia zębów i czyszczenia zlewu ;) Zapach specyficzny, dentystyczny? Pasta o ciekawym naturalnym składzie, która pozostawia w ustach uczucie czystości, w przeciwieństwie do popularnych past, które miałam wrażenie oblepiały zęby, ale nie czyściły. Uczucie czystości i świeżości utrzymuje się długo po myciu. Pata jest ostra i nie powinno się jej używać po zabiegach dentystycznych i przy rankach w jamie ustnej.

lubię pasty Dabur, a tutaj powinni jednak ostrzegać;) smak więcej niż wyrazisty, pali długo po użyciu bardzo wydajna dobrze oczyszcza odświeża i dba o dziąsła i zęby skład imponujący

Po jej zastosowaniu powiedzenie o wyparzonej buzi nabiera nowego wymiaru. ;) Pasta jest bardzo ostra, czuć w niej pieprz, ale ja lubię mieć poczucie "wyszorowanej" buzi, więc mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Zęby są bardzo dobrze oczyszczone, bo pasta zawiera odrobinki czegoś ściernego. Jest bardzo wydajna. Niewielkie ziarenko wystarcza do stworzenia całej buzi piany. Po wieczornym myciu zębów czuję ją rano. Ma dobry skład. Lubię jej używać i zakupiłam już chyba wszystkie pasy z tej bezfluorowej rodzinki. Ta dodatkowo nie ma oblepiającej gliceryny. Polecam.

Moim zdaniem na tej paście powinno pisac ⚠Warning⚠, ponieważ jest tak mocna, że niektórzy bardziej wrażliwi mogą tego nie przeżyć 😆. Pierwszy szok to kolor ,który ukazuje się po odkręceniu tubki, pomarańczowo- czerwony oraz zapach baaardzo ziołowy z pieprzną nutką. Pasta posiada całe mnóstwo ziołowych wyciągów (skład jest bardzo naturalny). To co pasta wyprawia z naszą jamą ustną to istny szok 😮, nie dla każdego, ponieważ długo po myciu czuć istną zielarnię oraz pieprz, który drapie w gardło....ale efekt jest wart grzechu 😘, zęby są sterylnie czyste, bialutke a dziosła o dziwo nie są podrażnione tylko ukojone i wyraźnie zdrowsze. Powiem, że będąc u dentysty na kamieniu moje zęby nie były tak czyste jak po użyciu tej pasty. Po kilku myciach przyzwyczaiłam się do smaku i już nie lecą mi łzy gdy myję nią zębiska....wprost przeciwnie czekam tylko momentu gdy nacisnę ją na szczoteczkę. Ps. Wczoraj myjąc nią zęby splunęłam na umywalkę, wzięłam gąbkę i zaczełam szorować bo bałam się, że zostaną plamy...myłam myłam, potem spłukałam i oniemiałam 😮, umywalka lśniła jak by była nowa- szok , nigdy nie była tak czysta. Dlatego jeśli ktoś nie będzie mógł używać jej do mycia zębów zawsze może wykorzystać ją jako godny zastępca mleczka Cif 😉 Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: pierwsze w trakcie