Organiczna pasta do zębów zapewniająca skuteczną profilaktykę nieświeżego oddechu. W skład pasty wchodzi sól, mająca działanie profilaktyczne. Sól ta zapobiega powstawaniu stanów zapalnych, a także wzmacnia zęby i dziąsła.
Pasta bardzo delikatnie oczyszcza powierzchnię zębów, przywracając im naturalny blask i biel, a także zapobiega powstawaniu mikropęknięć. Ultra drobnoziarniste składniki ścierne sprzyjają bezpiecznemu usunięciu nalotu nazębnego.
Ponadto pasta zapobiega powstawaniu nieprzyjemnego zapachu w jamie ustnej, a także odświeża oddech na długi czas. Pasta zapobiega rozwojowi próchnicy i ma orzeźwiający smak mięty pieprzowej.
Składniki aktywne:
organiczny żel aloesowy – łagodzi stany zapalne jamy ustnej i dziąseł, stymuluje produkcję kolagenu, bez którego tkanka dziąseł wiotczeje, co pociąga za sobą negatywne konsekwencje
kompleks pięciu organicznych olei syberyjskich - olej pichtowy, olej z liści melisy lekarskiej, olej z orzeszków cedrowych, olej z liści mięty pieprzowej, olej z liści eukaliptusa – działają przeciwzapalnie, bakteriobójczo, wzmacniająco, odświeżająco, zapobiegają paradontozie i szkorbutowi
sól RAPA – sól z jeziora błotnego Ostrownoje w zachodniej Syberii; sól wysoko zmineralizowana, działa przeciwbólowo, przeciwzapalnie, bakteriobójczo, a także przeciwutleniająco; zawiera potas, sód, magnez, wapń, cynk, fluor, brom, jod, siarczan itp. korzystne dla zębów
Pasta nie zawiera: parabenów, SLS, SLES, PEG, olei mineralnych, składników pochodzenia zwierzęcego, ftalanów, składników modyfikowanych genetycznie.
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
Naturalna pasta do zębów bez fluoru z certyfikowanymi składnikami. Pasta dobrze się pieni, pozostawia delikatny miętowy smak. Fajne, ekologiczne kartonowe opakowanie :)
Jest to moja druga pasta od babuszki agafii. Pierwszą jaką używałam była cedrowa, która równie dobrze przypadła mi do gustu.
Pasty z babuszki agafii mają dziwne nazwy, które mogą wprowadzić w błąd. Pasta cedrowa jak i solna mają zwykły, miętowy smak. Lecz jest to smak idealnie trafiony, niezbyt mocny, nie pali w język.
Dla mnie jedyne co ma robić pasta to dobrze myć zęby i ta dokładnie to robi. Jest łagodna, naturalna i dobrze domywa wszelki osad. Nie zauważyłam czy by wybielała zęby, bo się im pod tym kątem nie przeglądałam. Jednak jest to dobra, naturalna pasta organiczna.
Wydajność. Mi wystarczyła na tyle co każda pasta, czyli w przypadku stosowania we dwie osoby na miesiąc.
Pastę znalazłam w sklepie z naturalnymi kosmetykami, ale można również znaleźć ją w internecie, np. w aptekach.
Zalety:
Naturalny skład.
Dobrze domywa wszelkie osady, zanieczyszczenia.
Miętowy smak jest delikatny.
Wady:
Dostępność, ale jak coś będę zamawiać to pastę zawsze można domówić z innymi rzeczami.
Cena również jest większa w porównaniu do drogeryjnych past, jednak jakości nie ma co porównywać.
Zaraz po cedrowej moja ulubiona pasta agafii.
Ma miętowy smak, który długo utrzymuje się w ustach. Daje takie przyjemne uczucie świeżości, idealnie czyści zęby. Mam wrażenie, że są gładsze i lepiej oczyszczone niż po innych pastach.
Ogromny plus za fajny skład pasty.
Kosmetyki spod szyldu Babuszki Agafii znam, lubię i przeważnie dobrze u mnie działają, więc kiedy moje dziąsła zbuntowały się na dotychczas przez wiele lat stosowany Lacalut postanowiłam przetestować pasty bardziej eko i niedrogeryjne.
Miałam już cedrową, która mnie zachwyciła działaniem, oraz witaminową, która okazała się mocno średnia. Zapewne sięgnę jeszcze po wersję jagodową, ale wydaje mi się, że więcej szukać nie muszę i na stałe zagoszczą u mnie pasty zza naszej wschodniej granicy.
Mam wrażliwe dziąsła, które potrafią reagować krwawieniem i stanem zapalnym na niewłaściwą higienę, ale w ostatnim czasie udało mi się doprowadzić je do stanu bardzo dobrego. Zwłaszcza dzięki ściąganiu kamienia.
W tej paście bałam się trochę tej soli - czy smak będzie do przełknięcia.
Ta wersja pasty ma zielonkawy kolor, miętowy zapach i smak realistycznej, ostrej mięty pieprzowej bez słodkiego posmaku, którego nie lubię i który nie daje mi 100% uczucia świeżości.
Jednak od razu zapewniam - nie jest to agresywny produkt, który pali i wysusza jamę ustną, bez obaw. Jest w sam raz i bardzo skutecznie i na długi czas odświeża oddech.
Pasta ma lekką konsystencję, dzięki czemu sprawnie i dobrze się spienia. Nie wypada całymi kawałkami z ust. A sama piana utrzymuje się przez cały czas szczotkowania. Bez problemu się wypłukuje.
Dla dziąseł, nawet tych wrażliwszych, jest delikatna i ani razu nie spowodowała u mnie krwawienia. Za to dla wszelkich zanieczyszczeń i osadu jest bezwględna. Naprawdę doczyszcza ząbki na całego. Po myciu są czyste i super gładkie.
Nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że zwalcza nadwrażliwość uzębienia. A takowej dorobiłam się używając wcześniej pasty dedykowanej właśnie nadwrażliwym zębom, o zgrozo!
Skład jest oczywiście naturalny, bez zbędnych syfów, za to pełen roślinnych ekstraktów i olejków. Nie ma się co rozwodzić w tej kwestii.
Pasta znajduje się w wąskiej, elastycznej tubce, która pozwala na bezwysiłkowe wykorzystanie produktu do ostatniej kropli. Tubka jest zakręcana, co może nie jest super wygodne, ale za to można ją postawić na półce, bo nakrętka jest szeroka.
Graficznie sporo się dzieje, ale wszystko jest spójne i estetyczne. Kolorystyka utrzymana została w bieli, błękicie i złocie. Dzięki takim zdecydowanym kolorom od razu widzimy z która wersją pasty mamy doczynienia.
Ja przeważnie zamawiam te pasty w drogeriach internetowych podczas większych zakupów i wtedy cena waha się w granicach 11-12 zł. I jest to cena bardzo dobra, biorąc pod uwagę wysoką wydajność pasty.
Polecam, ja będę do niej wracać na równi z jej cedrową siostrą.
W zasadzie nie mam nic do zarzucenia tej paście. Jest niedroga i wydajna, chociaż używałam jej w pojedynkę, mąż skorzystał raz, by sprawdzić coś innego. Całe opakowanie wykorzystałam sama i trwało to dość długo, więc subiektywnie oceniając, powiem, że jest wydajna.
Smak mnie zaskoczył. Oczywiście świeży, lekko miętowy i solny, ze względu na obecność kryształków soli. Pasta likwiduje wszelkie nieprzyjemne "aromaty" (wiecie, o co mi chodzi). Uczucie świeżości utrzymuje się długo.
Pasta spełnia swoje zadanie, to znaczy dobrze oczyszcza zęby, a drobinki soli wspomagają tę właściwość. Nie wywołuje także podrażnień, co w przypadku moich podatnych na uszkodzenia dziąseł jest dla mnie istotne. Z mojego doświadczenia wiem, że to też, a raczej przede wszystkim, kwestia szczoteczki. Od kiedy używam bambusowej z miękkim włosiem problem nie występuje, ale warto zaznaczyć, że i pasta nie wywołuje uszkodzeń.
Posiada odpowiednią, żelową konsystencję. Nie rozlewa się, nie spływa ze szczoteczki. Lekko się pieni w trakcie mycia.
Tubka jest standardowa, w trakcie zakupu zapakowana jeszcze w kartonowe pudełko, w którym znajdziemy "tradycyjne" plastikowe opakowanie, jak to w przypadku pasty do zębów przeważnie bywa. Wyciska się dobrze i do ostatniej kropli.
Ogólnie rzecz biorąc, pasta jest dobra, działa bez zarzutów i spełnia swoją rolę. Nic dodać, nic ująć.
Warto spróbować. To ciekawa propozycja do higieny jamy ustnej.
Testowałam już różne organiczne pasty, dlatego dziwne smaki są mi nie straszne. Ta jednak jest bardzo świeża i przyjemna w używaniu. Dobrze współgra ze szczoteczką soniczną, domywają zęby i pozostawiają świeży oddech. Pasta nie jest mocna i ostra, dlatego jeśli ktoś właśnie takich nie toleruje, ta sprawdzi się idealnie.
Przetestowałam większość past z tej serii, solna zaciekawiła mnie właściwościami niwelującymi brzydki zapach z ust oraz odświeżającymi na długo.
Działanie pasty jest tak samo skuteczne jak pozostałych,
nie zauważyłam aby wyróżniała się pod jakimś względem.
Dobrze oczyszcza, fajnie się pieni i rozprowadza no i ten świetny organiczny skład. W porównaniu do pozostałych sióstr z serii mniej polubiłam jej smak, ze względu na zawartość soli. Faworytką pozostaje propolisowa :)
Zalety:
Świetny, organiczny skład, masa wyciągów ziołowych
Działanie oczyszczające, pielęgnujące zęby i dziąsła
Testowałam z tej serii już też witaminową oraz borówkową. Tę stosowałam jako pierwszą, kolejne dwie były również miłą, oryginalną odmianą. Dodatkowo każda jedna ma świetny organiczny skład. Solna pasta to chyba jednak mój faworyt z tej serii. Delikatnie wybiela zęby, mocno odświeża i dobrze oczyszcza.
Była to pierwsza organiczna pasta do zębów, jaką kupiłam. Przyznam szczerze, że zdziwiłam się trochę, że nie jest słona, ale nie poczytuję sobie tego jako wadę - sądziłam po prostu, że będzie czuć w niej sól. Pasta posiada świeży smak i zapewnia uczucie świeżości, a do tego ma naprawdę świetny skład. Polecam każdemu, kto "nawierzył się" już pastom z fluorem.
Zalety:
świetny skład;
opakowanie;
skuteczność.
Wady:
dosyć spory stosunek jakości do ceny (ok. 15 zł za 75 ml);
Początkowo miałam wątpliwości czy zacząc myc zeby pasta bez fluoru.No bo przeciez prochnica etc Hmm jak poszlam na kontrole za pol roku do stomatolog nie bylo ubytkow.Pasta doskonale odswieza oddech,przypomina mi paradontax.Dobrze myje,oczyszcza z wszelkich osadow po herbacie.Płyn do plukania ust jest zbedny.
Od jakiegoś czasu staram się nie kupować "sklepowych" past do zębów. Okazuje się że są szkodliwe nie tylko dla zębów ale ogólnie dla zdrowia dlatego staram się już stosować tylko te organiczne.
Bardzo lubię pasty Babuszki. Są niedrogie i mają dobre składy.
Ta konkretnie ma odświeżać oddech i faktycznie daje uczucie odświeżenia na długi czas.
Bardzo podoba mi się też grafika na tubce :)