Ecodenta Black Orange Whitening Toothpaste Wybielająca pasta do zębów `Czarna pomarańcza`

Pastę kupiłam w Kauflandzie za ok 10 zł. Używam szczoteczki elektrycznej/sonicznej i stosuję głównie pasty wegańskie o właściwościach wybielających. Lubię pasty z zawartością węgla drzewnego i często po nie sięgam, z uwagi na fakt, że ich smak nie jest typowo miętowy, a często jest urozmaicony ciekawymi nutami. W przypadku tej pasty, jest to nuta smakowa pomarańczy, która dla mnie była bardzo słabo wyczuwalna. W trakcie używania miałam wrażenie, że smak czasem był silniejszy, ale generalnie był nijaki. Kilka razy zdarzyło się, że poczułam nieprzyjemne pieczenie na języku. W porównaniu do produktów, które stosowałam wcześniej, pasta nie pieni się zbyt dobrze, jest dosyć wodnista. Prawdopodobnie jest to efekt braku fluoru w składzie. (to chyba moja pierwsza pasta bez fluoru, ciekawe, co powie dentysta na kontroli). Dodatkowo bardzo brudzi przy spluwaniu, co mnie niezmiernie irytowało, bo takiego efektu syfu po myciu zębów do tej pory nigdy nie miałam Pasta dobrze usuwa osad nazębny oraz pozostawia delikatne uczucie odświeżenia jamy ustnej. Nie zauważyłam jednak właściwości wybielających. Produkt stosowałam w sezonie zimowym, kiedy piłam dużo więcej napojów gorących typu herbata czy soki i moje zęby były bardziej narażone na przebarwienia. Nie mogę powiedzieć, żeby ta pasta dobrze poradziła sobie z przebarwieniami - mam wręcz wrażenie, że moje zęby są bardziej żółte. Może to jest kwestia tego, że wcześniejsza pasta lekko rozjaśniła zęby i teraz wróciły one do dawnego koloru. Nie mniej jednak różnica w kolorze jest dla mnie widoczna i zdecydowanie nie zachęca do ponownego sięgnięcia po tą pastę. Produkt wystarczył mi na długie 2 miesiące codziennego stosowania rano i wieczorem, już myślałam, że to opakowanie nigdy się nie skończy. Opakowanie jest bardzo atrakcyjne wizualnie i przez cały czas używania zachowało swoje właściwości, jednak w tym przypadku to za mało by wyjść na więcej niż 3 gwiazdki w ocenie końcowej.

Pasta ma dobry naturalny skład, atrakcyjnie pachnie oraz wybiela zęby, które są pożółkłe od codziennego picia kawy. Daje uczucie odświeżenia jamy ustnej, niweluje także krwawienie dziąseł.

Czarne pasty do zębów ostatnio skradły moje serce, a jeszcze o jakimś ciekawym smaku i zapachu to w ogóle sztos. Ta pasta super pachnie pomarańczą, ma fajny skład, bardzo dobrze czyści zęby i muszę przyznać, że wystarczyła na bardzo długo (przy jednoczesnym stosowaniu przez dwie osoby). Jeśli chodzi o odświeżenie to wiadomo, że miętowe pasty robią to lepiej, bo taki urok mięty, ale ta też fajnie działała. Efektu wybielania nie zauważyłam. Ogólnie pasta bardzo fajna, zapach i smak rewelacyjny i chętnie jeszcze do niej wrócę.

Jestem mile zaskoczona jakością tej pasty. Naturalny skład, bardzo ładnie pachnie pomarańczką, ładnie oczyszcza zęby i lekko je wybiela. Mam bardzo wrażliwe zęby ale ta pasta jest dla mnie idealna :)

Używamy klasycznej od ponad 2 lat, bardzo lubię jej delikatne działanie na zęby, przy jednoczesnym usuwaniu osadów i przez to większej bieli zębów. Nie jest to pasta,która ściera szkliwo dzięki czemu zdaje się bielsze,ale dzięki naprawdę fajnemu składowi dobrze oczyszcza i dba o jamę ustną. Wersje z pomarańczą kupiłam z ciekawości. Opakowanie jest ładne,zapach pasty przyjemny, działanie nadal skuteczne,ale jednak nie czuję po wszystkim tego miętowego odświeżenia,a jej smak jest dla mnie zwyczajnie za słodki. Nadal ma czarną barwę,która brudzi umywalkę i szczotkę,ale łatwo to zmyć, w kontakcie z wodą raczej w stronę szarej. Jest wydajna,nie piecze w język, ale nie jest też moja jedyną pastą,fluor na mój gust też jest potrzebny zębom. Używam jej zamiennie rano lub wieczorem, partner bardzo ją lubi i używa tylko jej. Podejrzewam,że może być dobra alternatywą dla osób,które miętowego posmaku nie lubią i mają wrażliwe zęby. Daje jej 5 w ogólnej ocenie,ale obietnice producenta z racji braku tego odświeżenia daje na 4.

Pasta ma ładne opakowanie. Jest czarna z węglem aktywnym który ma wybielać i tu działa na tyle że się nie czepiam bo faktycznie na bieżąco usuwa przebarwienia po kawie czy herbacie ale nie oszukujemy się śnieżnobiałych zębów nam niezapewni jeśli z natury mamy bardziej żółte Konsystencja dość gęstą nie spada że szczoteczki. Smak pomarańczowo miętowy ciekawe połączenie. Niestety absolutnie nie odświeża co ja dyskwalifikuje i więcej po nią nie siegne. Po umyciu mam bardzo dziwny posmak a niedługo później jakiś dziwny nalot na zębach niestety ale jest to niedopuszczalne. Nie polecam.

Pasta jest oczywiście koloru czarnego, ale podczas szczotkowania robi się szara. Dobrze się pieni. Przyjemnie smakuje. Zdecydowanie czuć tu pomarańczę. Kupiłam w Biedronce po okazyjnej cenie. Wydajność taka jak innych past. Niestety efektu wybielenia nie zauważyłam. Pasta odświeża, ale mogłaby to robić lepiej. Raczej już jej nie kupię, ale fajnie było spróbować czegoś innego.

Przyjazna Weganom i zawiera 92% składników pochodzenia naturalnego. Bardzo ładnie. Smakuje jak miętowe pastylki w czekoladzie. Obrzydlistwo. Z nutą pomarańczy. Ma bardzo lejącą - płynną - konsystencję, co mi, w żadnym razie, nie przeszkadza. Pieni się znacząco, a plując do umywalki możemy pobawić się w testy Rorschacha: Co wypluwa nasza podświadomość? Posiada drapieżne i sexy opakowanie: ciekawy kontrast kolorów przykuwający uwagę, plus połyskujący napis, który dodaje mu tylko szyku i elegancji. Ten węgiel wcale nie jest aktywny tylko leży  skapcaniały na kanapie. Zaczyna wykonywać swoje wybielające zadanie w połowie opakowania. Wielki Plus za to, że skład - wyraźnie napisany - jest także umieszczony na samej tubce pasty. Bardzo profesjonalnie: mamy cały czas do niego dostęp. Ja zawsze wyrzucam kartonik zaraz po otwarciu. Często miałam duży problem z usunięciem pasty ze zlewu. Zwykle, a praktycznie to nigdy, nie muszę się tym specjalnie zajmować - wystarczy to, kiedy myję ręce i opłukuję jeszcze wargi na koniec. A pasta sobie ładnie spływa... Ale tutaj musiałam dodatkowo generować to zużycie wody, by zmyć pozostałości, z czym nie czułam się komfortowo. Kosztowała... 12-13zł ... ? Zapłaciłam 10. Stworzona na Litwie. Producent: BIOK Laboratorija.

Pasta o naturalnym składzie, przyjemna w stosowaniu, pozostawia uczucie świeżości i pomarańczowy smak w ustach. Efekt wybielający jest ok. Nie pozostawia uczucia niedomytych zębów. Przepiękne opakowanie i zapach pasty. Polecam.

Czarna pasta o rewelacyjnym pomarańczowym zapachu, która rzeczywiście wybiela. Brzmi jak spot reklamowy ale tak rzeczywiście jest! Odrazu pokochałam tę pastę za naturalny skład oraz smak i zapach pomarańczy - który swoją drogą kojarzy mi się z dzieciństwem ;) Przez to, używanie pasty było dla mnie tym bardziej przyjemne ;) Już po kilku użyciach zauważyłam, że moje zęby są rzeczywiście bielsze - i to jest właśnie największy plus tej pasty. Pierwszy raz spotkałam się z produktem tego rodzaju, który rzeczywiście daje taki efekt na zębach. Dodatkowo, działa orzeźwiająco, co jest jej kolejnym plusem. Polecam, jeśli komuś zależy na idealnym, białym uśmiechu małym kosztem ;)

Pastę do zębów Czarna Pomarańcza kupiłam w jednej z drogerii internetowych opakowanie to tuba pojemność 100 ml zapłaciłam około 13 zł. Pasta ma fajny jak na pasty do zębów oryginalny pomarańczowy zapach i aromat, dobrze myje zęby, pomaga w redukcji kamienia nazębnego. Nie jest zbyt skuteczna w wybielaniu, ja przynajmniej nie zauważyłam by moje zęby były bielsze chyba ze jest to na tyle słaby efekt ze nie jest zauważalny. Pasta daje miłe uczucie czystości i odświeżenia.

Posiada ona bardzo ciekawy, zaskakujący, ale bardzo przyjemny, pomarańczowy smak oraz zapach. I nie musicie się obawiać, że ta pasta nie da Wam uczucia odświeżenia jamy ustnej. Ona dokładnie tak samo, bardzo dobrze i skutecznie oczyszcza i odświeża oddech. Jedynie posmak jest inny. Miła odskocznia, do której bardzo chętnie będę wracać. Sprawdźcie sami. Polecam serdecznie taką odmianę. Pasta również delikatnie wybiela zęby i myślę, że przy regularnym stosowaniu efekty te będą bardziej wyraziste. Nie podrażnia dziąseł i zębów.

Bardzo zaciekawiła mnie ta pasta, smak pomarańczowy, smakuje jak oranżadka, całkiem dobrze czyści zęby, ale czy wybiela? no nie wiem, ja nie zauważyłam różnicy. Niestety nie ma też po umyciu uczucia świeżości, ale to dlatego, że nie jest miętowa.

Lubię wszelkie inności, bo ile można myć zęby miętowymi pastami, więc gdy tylko natrafię na jakąś w innym smaku w przystępnej cenie (do ok. 15zł), to kupuję, aby przetestować. Tę kupiłam w promocji z Naturze za jakieś kilkanaście złotych. Zapach i smak pomarańczowy – podobny do Love Beauty & Planet, którą miałam jakiś czas temu. Dobrze czyści zęby (dużo lepiej od poprzedniczki o tym samym smaku!), nie podrażnia. Na wybielenie nie zwróciłam uwagi, bo nie tego oczekuję od pasty, więc niestety nie wypowiem się na ten temat. No i ma pojemność 100ml, co ostatnio pastom rzadko się zdarza (przeważają 75ml) i dlatego wystarczyła mi na ponad miesiąc użytkowania dwa razy dziennie.

Pastę od Ecodenty zakupiłam po pozytywnych testach Wizażu, to było moje pierwsze spotkanie z tą marką i jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona. Pasta ma naturalny skład i ostatnio była dostępna w większości drogerii. Jest to edycja limitowana, więc nie wiem jak ten stan się utrzyma, ale chętnie dokupiłabym jeszcze jedną tubkę na zapas. Producent obiecuje nam pomarańczowy smak i jest on meeega intensywny. Bardzo dobrze smakuje w połączeniu z odświeżająca miętą. Pachnie tak jak smakuje - jak dla mnie mocne 5+. Jeśli chodzi o same właściwości odświeżające nie mam żadnych zastrzeżeń. Dobrze radzi sobie w codziennej pielęgnacji, nie powoduje podrażnień, a jednocześnie nie pozostawia wrażenia niedomytych zębów. Odjęłabym jedną gwiazdkę za brak działania wybielającego, ale ten smak rekompensuje wszystko!

Kupiłam pastę że względu na pozytywne komentarze w Internecie oraz promocje w Hebe :) szukałam pasty wybielajacej w przystępnej cenie i dającej efekt. Pastę używałam przez około miesiąc (przez całe życie używałam pasty Elmex), ale przez ten jeden miesiąc 2 razy dziennie używałam pasty z Ecodenty. I tu niestety moje rozczarowanie, A wręcz niechęć - po tym czasie zauważyłam na zębie początki próchnicy! Dodam że myje zęby szczoteczką elektryczną min. 2 minuty i nigdy nie miałam problemów z próchnica itp. Może to skutek odstawienia wcześniejszej pasty, jednak nie wyobrażam sobie żeby jaka kolwiek pasta mogła nie domywac zębów.... Efektu wybielania (nawet drobnego) również nie zauważyłam.

Niestety nie dostałam się do testowania produktu, więc postanowiłam ją kupić. Już samo opakowanie zachęca do jej spróbowania. OPAKOWANIE Piękna grafika pomarańczy w odcieniu metalicznym plus kontrastujący czarny kolor. Bardzo przyciąga wzrok, u mnie wyzwala energię i poprawia humor (tak! :D Już samo opakowanie! ). Pasta posiada czarną, matową zakrętkę oraz znajduje się w plastikowej tubie z taką samą grafiką jak kartonowe opakowanie. ZAPACH Pasta pachnie świeżą pomarańczą i bardzo mnie zachęca do mycia zębów :)-. SMAK W smaku jest taka pyszna, nie za słodka, nie za kwaśna. Oczywiście smakuje pomarańczą. KOLOR i KONSYSTENCJA Pasta jest czarna, bez drobinek, gładka. Połyskuje, jakby była skórą lakierowaną, z której są zrobione buty. Pasta nie jest gęsta, raczej rzadka. WYDAJNOŚĆ Jest bardzo wydajna, bardzo dobrze się pieni, starczy na długo. DZIAŁANIE Pasta trochę wybiela zęby, stają się bielsze o 1 odcień. Jest delikatna na nadwrażliwe zęby, nie podrażnia dziąseł. Ale nie oczekujmy efektu wow, jak po wybielaniu u dentysty. SKŁAD Pasta jest w 98% naturalna, wegańska, czyli nie dostajemy chemicznych składników. CENA Pasta kosztuje około 16 zł, za to posiada 100 ml, czyli więcej niż standardowe tuby past. OPIS na pudełku Nie spodobało mi się tylko to, że producent dużo pisze o porównaniu do zwykłej czarnej pasty od ecodenta. Zamiast więcej napisać o tej paście o smaku pomarańczy. Nie pisze również co to jest ekstrakt z Teavigo.

Pastę Ecodenta - Black Orange mogłam testować dzięki uprzejmości wizażu. Przyznam szczerze, że podeszłam do testów z ogromnym podekscytowaniem, a efekt przerósł moje oczekiwania! Ale od początku... pasta zamknięta jest w 100ml tubie. w 92% składa się z produktów pochodzenia naturalnego, tj. węgiel drzewny, zielona herbata czy olejek z pomarańczy. Wszystkie wyżej wymienione składniki powodują, że zęby są śnieżnobiałe (serio, efekt WOW), płytka nazębna zostaje zredukowana, a dziąsła chronione. Jedyny mini minus jest taki, że uczucie świeżego oddechu nie jest długotrwałe, aczkolwiek mobilizuje to do systematycznego używania płynu do płukania ust. Na uwagę zasługuje również opakowanie. Zdecydowanie jest niecodzienne, a połączenie czarnego tła i pomarańczy zdecydowanie nawiązuje do składu. Napis w stylu graffiti sprawia, że produkt bardziej zachęca do zakupu.