Tołpa Botanic, Green Matowienie, Matujący krem normalizujący 

Kupiłam go w dyskoncie. Lekka nietłusta formuła, która szybko się wchłania. Nie wałkuje się pod podkładem a więc idealnie nadaje się na dzień pod makijaż. Krem ma delikatny przyjemny zapach. Polecam wypróbować ten kosmetyk, nie jest drogi a naprawdę jest dobry.

Krem ma jasnobrązowy odcień i lekko galaretowatą konsystencję. Łatwo się go rozsmarowuje i szybko wsiąka w skórę. Przeznaczony do cer raczej tłustych. Zapach ma taki sobie, może lekko odpychać. Właściwości nawilżające na przeciętnym poziomie. Robi to, co zwykły krem. Matuje na jakąś godzinę, potem słońce, lub wysiłek fizyczny robią swoje i skóra się wyświeca. Kupiłam go ze względu na dość niską cenę i sprawdzoną markę, jednak krem uważam za przeciętny. Ani przyjemny w użytkowaniu, ani nie daje uczucia zmatowienia na długo. Zamknięty w plastikowym opakowaniu, które wydaje się być bardzo malutkie, a rozmiar ma standardowy -50 ml. Nie wrócę do niego.

Mam skórę mieszaną w kierunku tłustej i długo szukałam takiego kremu , który będzie dobrze matowił skórę , ponieważ często świecę się w strefie T.Krem zamknięty jest w plastikowym słoiczku o pojemności 50 ml , czyli standard :) Ładnie pachnie , jest gęsty , dobrze się wchłania.Ma również świetny skład , jest naturalny a ja bardzo zwracam na to uwagę.Bardzo dobrze matowi cerę , jestem nim pozytywnie zaskoczona i chętnie do niego wrócę.

Długo szukałam dobrego kremu i w końcu znalazłam. Na początku nie byłam przekonana, ale poleciła mi go koleżanka, więc się skusiłam. Wybrałam ten matujący (choć dużym plusem jest też to, że ma za zadanie nawilżać) patrząc też trochę na to, że chciałam go używać pod makijaż, a nie chciałam się zbytnio świecić. Krem ma bardzo fajną, otulającą konsystencję, bardzo szybko się wchłania i faktycznie matowi. Co prawda lepiej nadaje się właśnie na dzień, czy pod makijaż, bo na noc wolę kremy, które są typowo nawilżające. Fajnie współgra z podkładem, więc okazał się idealną bazą pod makijaż. Kończę właśnie pierwsze opakowanie, a w szafce czeka już następne. Śmiało mogę powiedzieć, że jeszcze długo ze mną zostanie ;)

Myślałam, że marka reklamująca się jako "naturalna" będzie bardzo dobra dla mojej wrażliwej cery. Niestety było to błędne założenie, bo po tym kremie piekła mnie twarz. Jednak mając skłonności do przetłuszczania postanowiłam dać mu szansę, ale nie dałam rady go stosować. Zapchał mi pory, w ogóle ich nie zwężał. Pozostawiał skórę matową, ale nie był to długotrwały efekt. Opakowanie w słoiczku, którego nie lubię. Nie polecam.

Super gęsty krem o bardzo dużej wydajności bardzo szybko się rozprowadza i wchłania pozostawiając skórę matową napiętą delikatną w dotyku i nawilżoną. Bardzo ładny zapach który umila nam korzystanie z kosmetyku i utrzymuje się jakiś czas po aplikacji. Przy dłuższym stosowaniu zauważyłam że moje pory są zmniejszone skóra się mniej błyszczy i nie pokazuje mi się tyle drobnych niedoskonałości co wcześniej. Słoiczek praktyczny poręczny i trwały. Polecam z czystym sumieniem każdemu!

Krem jest umieszczony w transparentnym słoiczku niewielkich rozmiarów. Używam go na co dzień, czasami też na noc. Nawilża, ale nie zostawia tłustego filmu. Dobrze się sprawdza jako baza pod makijaż do cery mieszanej. Konsystencja jest idealna, dość gęsta. Bardzo przyjemnie się go aplikuje dzięki zapachowi. Matowienie skóry utrzymuje się krótki okres czasu, nie zauważyłam zwężenia porów pomimo kolejnego już opakowania. Jednak jest dobry dla cery mieszanej, gdyż jest lekki, nietłusty i wydajny.

Świetnie matuje ale tylko strefę T. Poliki niestety zostają wysuszone. Trzeba byłoby stosować dwóch oddzielnych kremów do twarzy a nie o to chodzi. Jeśli chodzi o samo matowienie to bez problemu krem radzi sobie przez cały dzień.

Zobaczyłam ten krem w Biedronce, przechodząc między kolejnymi półkami, szukając czegoś zupełnie innego. Pomyślałam, że na pewno jeszcze jeden krem mi nie zaszkodzi (Chociaż mam ich kilka ????), a skoro mamy lato,to o skórę trzeba zadbać szczególnie ???? Formuła kremu sprawia, że czuję się jakbym nakładała kremową kurtynę wodną w upalny dzień. Cudownie orzeźwia skórę, daje uczucie przyjemnego chłodu i na mojej tłustej skórze,na której makijaż mam 12-15h, zależy od dnia- efekt utrzymuje się cały dzień. Z podkładem Lumene Matte, MUFE HD, Bell Nude& Moist czy Bell Nude Liquide Powder nie wymaga żadnych poprawek. Nawet jeśli mój spacer po pracy to 6km w temperaturze 27C.

Matujący krem specjalizujący. Hipoalergiczny, dla skóry wrażliwej, tłustej, mieszanej. Do jego zadań należy minimalizować wydzielanie sebum, eliminacja błyszczenia się skóry oraz zwężanie porów. Na ten krem trafiłam już dawno w Biedronce. Muszę przyznać, że u mnie się sprawdza. Widocznie matuje skórę, zwęża pory, a moja skóra twarzy, szczególnie czoło, nie błyszczy się. Jest nawilżający, ale jako, że mam skórę mieszaną, stosuję go tylko na czoło, nos i podbródek (strefę T). Skóra twarzy wygląda bardzo świeżo, naturalnie, jest odżywiona, miękka w dotyku i nie wysusza. Sam krem ma lekką konsystencję, nie jest tłusty. Ma ciekawy zapach, dość intensywny, ale nie jest wyczuwalny po nałożeniu. Szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości. Krem nadaję się pod makijaż, sprawdziłam go chyba na 6 podkładach. Ma naturalne składniki między innymi: tymianek i pigwe. Cena to około 15zł. Ja go bardzo polubiłam ❤ Pamiętaj by podczas wybierania kremu do twarzy by on dopasowany do rodzaju twojej cery. Nie wybieraj kremów do cery tłustej jeśli sama posiadasz suchą, a jeśli masz problem z doborem kosmetyków, skontaktuj się z konsultantami kosmetycznymi, oni zawsze służą pomocą.

Nie za bardzo zauważyłam efekt matowienia a na nim zależało mi najbardziej. Zapach dość intensywny. Dla mnie za mocny. Średnio jestem zadowolona. Są lepsze kremy matujace

Fajny, mam tłustą skórę z tendencją do niedoskonałości i zależy mi na zamatowieniu twarzy ale ten efekt nie utrzymuje się cały dzień. Nadaje się pod makijaż, szybko się wchłania i ma bardzo dobry skład praktycznie same naturalne składniki, cena też jest przystępna do tego przyjemny zapach. Skóra jest nawilżona i wygładzona.

Krem zakupiłam przypadkowo podczas zakupów w Biedronce. Zachęciła mnie niska cena, obietnice producenta oraz bardzo dobry skład. Mam cerę mieszaną, z skłonnością do powstawania niedoskonałości. Według mnie produkt dobrze matowi buzię, jednak niestety nie na długo. Używam go na codzień, zazwyczaj pod makijaż. Krem dość szybko się wchłania, nie pozostawia nadmiernego uczucia lepkości, buzia po nim jest gładka, swieża, Nie zuważyłam, aby zwężał pory. Pod makijaż nadaje się idealnie, nie roluje się , przetestowałam na nim kilka podklładów i każdy wyglądał bardzo dobrze.

Przerobiłam wiele kremów matujących i ten jest jednym z lepszych (z tej półki cenowej i z naturalnym składem). Ma dobrą konsystencję, ładny zapach, wygodne opakowanie, a przede wszystkim rzeczywiście działa. Skóra jest zmatowiona, a jednocześnie wygląda świeżo i naturalnie. Niestety jest jeden minus - dosyć szybko zapycha pory. Raczej nie mogę go używać codziennie przez dłuższy czas. Jednak używanie od czasu do czasu mi w zupełności wystarcza.

Krem zakupiłam, bo w drogerii nie był dostępny mój ulubiony krem do twarzy, więc musiałam wybrać jakiś inny. Wybór padł na ten produkt. Mam cerę mieszaną z tendencją do przetłuszczania się, zależy mi na zmatowieniu i na tym, aby krem dobrze współgrał z makijażem . Niestety jeśli chodzi o ten krem to nie robi zbyt wiele. Nie nawilża zbytnio i nie matowi skóry. Sprawdza się pod makijaż, niestety po godzinie twarz zaczyna się świecić, więc trzeba stosować kosmetyki matujące.

Jestem posiadaczką cery mieszanej. Z jednej strony mam problem z suchością skóry na policzkach, a z drugiej problem z przetłuszczającą się strefą wokół nosa. Tołpa to popularna polska marka kosmetyków pielęgnacyjnych, ale jakoś tak rzadko gości w mojej łazience. Krem Botanic Green Matowienie miałam okazję wypróbować dzięki próbce, którą dostałam, robiąc zakupy w drogerii internetowej. Krem jest hypoalergiczny, bez parabenów i silikonów. Zawiera ekstrakt z tymianku i pigwy. Przeznaczony do cery mieszanej i tłustej. Ma za zadanie matowić, hamować wydzielanie sebum, łagodzić podrażnienia, zwężać pory, a przy tym nawilżać. Zacznę może od zapachu, bo to mi się najpierw rzuciło po otwarciu saszetki (testowałam próbkę). Nie podoba mi się zapach kremu, przypomina mi wodę kolońską starszego pana. Dodatkowo po nałożeniu strasznie bieli cerę, trzeba go długo wklepać, by wtopił się całkowicie w skórę. Czuć na twarzy warstwę kosmetyku, dziwne uczucie. Czuć również, że twarz jest fajnie nawilżona. Krem nie podrażnia, ujednolica koloryt. Podkład nakłada się na krem bez problemów, nic się nie ślizga. Nie zauważyłam jednak zmniejszenia porów czy szczególnego efektu zmatowienia. Cera zaczęła się błyszczeć w okolicach nosa tak samo jak zawsze. Dziwny krem, dużo gorszy od mojej Neutrogeny Hydro Boost Aqua Gel, którą używam na co dzień. Cieszę się, ze testowałam tylko próbkę kremu Tołpy, bo kupując pełnowymiarowe opakowanie, byłabym zawiedziona.

Trzeba przyznać, że krem bardzo mocno matuje skórę i świetnie sprawdzi się u posiadaczek cery tłustej. Jest to dobra opcja, aby używać pod makijaż. Krem ma gęstą konsystencję , łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania. Nie jest drogi , a jest łatwo dostępny.

Szukałam produktu, który nawilży jednocześnie normalizując moją cerę mieszaną, a przy tym jej nie zapcha. Na wstępie krem nokautuje swoim zapachem. Zwykle kosmetyki są perfumowane, żeby umilić ich użytkowanie, jednak tutaj ktoś zdecydowanie przesadził - zapach jest nienaturalny, duszący, poddaje w wątpliwość hipoalergiczność produktu. Działanie mnie co najmniej zawiodło. Zamiast normalizować przesusza, a obiecywane nawilżenie objawiło się zapchaniem. Nie potrafię powiedzieć komu mógłby się sprawdzić. Krem kończy swój marny żywot w mojej kosmetyczce w formie kremu do rąk (tu się sprawdza fajnie, szybko się wchłania).