Bandi Delicate Care, Soothing Mattyfing Cream Kojący krem matujący

••• Moja Cera ••• Wrażliwa, mieszana z przetłuszczającą się strefą T tj. broda, noc i czoło. Widoczne rozszerzone pory i zaczerwienienia na skórze bywają uciążliwe i w swojej pielęgnacji zmierzam do ich minimalizowania. Niedoskonałości pojawiają się sporadycznie i w żaden sposób nie są kłopotliwe. Cera jest podatna na alergie czy uczulenia, które na szczęście zdarzają się bardzo rzadko a jeśli któryś z kosmetyków nie pasuje na żuchwie staje się widoczna "kaszka". Posiadam cerę jasną. Krem sprawdził się pod każdym względem i z całą pewnością kupiłabym ponownie. [ZALETY] + Lekka konsystencja + Szybko się wchłania + Dobrze nawilża + Dobrze sprawdza się pod makijaż + Nie podrażnia i nie wywołuje niczego niepokojącego + Ładny zapach + Wygodne opakowanie [WADY] Nie znalazłam ••• Opinia na dany kosmetyk czy produkt jest w 100% szczera. Opisuje to co uważam za istotne i nie sugeruje się marką, ceną czy innymi opiniami •••

Opakowanie z higieniczną pompka, które pozwala zużyć produkt do zera - uwielbiam. Zapach przepiękny, delikatny, nie podrażnia. Mega przyjemna konsystencja która się świetnie rozprowadza. Nawilża i koi, nie widzę dużego matu ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Daje efekt zdrowej, pachnącej skóry. Nie zapycha, nie uczula. Bardzo wydajny i przyjemny produkt w rozsądnej cenie. Co jakiś czas chętnie do niego wracam.

Krem kupiłam w ciemno bez poszukiwań opinii na jego temat i cóż mogę powiedzieć? To był dobry strzał. Pierwsze o czym muszę wspomnieć to moja cera. Mieszana, naczynkowa, z tendencją do przetłuszczania się w strefie T, rozszerzone pory i od czasu pojawi się coś czego każdy unika. Problemów z trądzikiem absolutnie nie mam a to na czym mi zależy to nawilżenie. Moja pielęgnacja jest rozbudowana i nie kończy się wyłącznie na żelu do mycia twarzy i kremie. Dbam o oczyszczanie skóry tak samo jak o makijaż a pielęgnacje traktuje jako obowiązkowy rytuał, który sprawia, że cera jest zdrowa i promienna, bynajmniej do tego zmierzam ;) Krem z pompką to rozwiązanie, które jest dla mnie najbardziej higieniczne i wygodne. Krem posiada lekką konsytencję przez co nie jest ciężki i tłusty. Idealnie sprawdza się pod makijaż. Sprawdzałam go pod wieloma podkładami i nigdy nie miałam z nim problemów. Skóra po jego zastosowaniu jest nawilżona a to najważniejsze. Ostatnia rzecz o której muszę wspomnieć to zapach. Jest prześliczny! Uwielbiam go i jak dla mnie każdy kosmetyk mógłby tak pachnieć. Oczywiście zapach utlenia się, więc nie jest przeszkodą dla osób, które zdecydowanie preferują produkty bezzapachowe. Krem jest moim odkryciem i na pewno wrócę do niego!

Przede wszystkim bardzo lekki - idealny do mojej tłustej skóry. Ma wodnistą konsystencję, nie muszę trzeć skóry, by go równomiernie wklepać. Stosuję z reguły rano, ale zdarza mi się też używać wieczorem (dodaję jednak do niego wtedy trochę oleju jojoba, gdyż na noc lubię nałożyć coś treściwszego). Nawilża, koi, szybko się wchłania. Nie jest obciążeniem dla skóry nawet w upalne dni, a przyznaję bez bicia, że filtrów nie używam codziennie (tym bardziej, gdy nie wychodzę za dużo z domu, lub jest to dosłownie kilkanaście minut w słońcu). Matowienie jest znikome, ale żaden kosmetyk nie działa na mnie wystarczająco dobrze w tej kwestii; są jednak takie kremy, które je wzmagają/ mimo obietnic wręcz obciążają/ powodują klejenie się. Przetłuszczanie ma u mnie podłoże hormonalne i zewnętrznie niewiele mogę w tym aspekcie zadziałać. Dużą zaletą jest higieniczność produktu i możliwość zużycia go do samego końca. Delikatnie pachnie owocami. W okresie wiosenno-letnim sprawdza mi się znakomicie i na pewno jeszcze kupię go na jesień. W internecie możemy dostać za około 30-35 co nie jest wygórowaną ceną jak za polski dermokosmetyk, do tego crulety free :)

Krem jest świetny i wydajny. Ma delikatny zapach, który mi kojarzy się z brzoskwiniami. Opakowanie z pompką jest bardzo wygodne. Mam cerę mieszaną i wrażliwą. Krem jest delikatny, nie podrażnia i nie zapycha. Używałam go głównie rano. Daje fajne nawilżenie, ale moim zdaniem niewystarczające na noc. Rzeczywiście matowi skórę, ale tylko bezpośrednio po aplikacji. Może przy innym typie cery, wydzielanie sebum byłoby ogarniczone. Uważam, że to świetna opcja ma dzień, również pod makijaż. Z chcecią kupię kolejne opakowanie.

On dłuższego czasu staram się stosować na twarz kremy nie z marek drogeryjnych, a z dermokosmetyków. Trafiłam na ten produkt i w pierwszej chwili byłam nim zachwycona, po drugim opakowaniu niestety zachwyt minął. Zacznę od początku. Kosmetyk ma świetne, eleganckie i higieniczne opakowanie. Ma ultra lekką konsystencję, której wręcz nie czuć na buzi. Niestety, lekko się marze po twarzy, czyli trzeba go dobrze rozsmarować, ale w pierwszej fazie poznawania kremu przymknęłam na to oko. Dawał przyjemne odczucie na buzi, nadaje się też pod makijaż. Niestety, ale nałożony solo wygląda dziwnie na cerze - świeci się niemiłosiernie, czuje się jakbym miała na twarzy lustro, w którym można się przeglądać, ale nie jest to świecenie spowodowane sebum, ponieważ krem skutecznie hamuje jego wydzielanie. W związku z tym, że jest lekki, to nie zapycha porów. Niestety, ale oprócz tego, co napisałam, nie zauważyłam, żeby wykazywał inne właściwości - te, na które wskazuje w opisie producent. Po dwóch opakowaniach do kremu nie wrócę.

Dobre UZUPEŁNIENIE kuracji przeciwtrądzikowych i pielęgnacji cery mieszanej. Krem sam w sobie nie zdziała cudów w kwestii działania antybakteryjnego, przeciwtrądzikowego ale: - posiada higieniczne opakowanie typu airless - ma dość gęsta, bogatą ale nie tłusta konsystencje - nie obciąża skóry, wydaje mi się że nie zapycha - nawilża skórę przesuszona i zmęczona mocniejszymi kuracjami antytrądzikowymi - widocznie zmniejsza widoczność przebarwień potrądzikowych - nadaje się idealnie dla alergiczek i kobiet w ciąży Krem dobrze się rozprowadza, ma delikatny zapach, ładnie się wchłania zostawiając nawilżona i wypielęgnowana cerę. Śmiało można stosować pod makijaż. Polecam

Miałam problem z cera po kremie z Ziaji (matujacym) wysyp na twarzy rozszerzone pory zakupiłam dwa kremy ten i na noc redukujacy niedoskonoałosci Care. Dwa tygodnie skora bez porownania, nie swieci sie krem jest lekki wchlania sie dobry pod podklad. Dobrze nawilża.

Kremu Bandi delicate care używam od kilku tygodni, jestem podczas pierwszego opakowania. Jest to idealny kosmetyk dla osób z tłusta lub mieszana cera, potrzebujących nawilżenia, ale bez obciążenia i uczucia ciężkości. Dla mnie krem jest super na letnie poranki, na noc stosuje retinoidy (na trądzik) i na to treściwszą emulsję silnie nawilżająca również z Bandi. Razem kosmetyki tworzą dobry duet. Krem delicate care ma miły brzoskwiniowy zapach, higieniczna pompkę i przede wszystkim działanie zgodne z zapewnieniem producenta. Codziennie rano na czysta skore (stonizowana tonikiem morskim tez Bandi) nakładam duża ilość kremu (ok. jedna pompka) i wklepuje aż do wchłonięcia. Na początku krem lekko się klei, ale gdy dokładnie się go wklepie i poczeka kilka minut - wchłania się do matu i pozostawia miękka skore bez tłustego filmu. Nie zauważyłam, aby zapychał. Idealny pod makijaż. Dla mnie ma jedna spora wadę - brak filtrów Spf, chociaż 15 by się przydało i byłby idealny na codzień na lato... Nie wiem czy zapewni w zimę odpowiedni poziom nawilżenia, jest jednak dość lekki. Zobaczymy. EDIT: mam wrażenie, ze krem istotnie zmniejszył ilość zaskórników, dobrze nawilzyl i od razu skóra w lepszej kondycji - od teraz mój hit ;) Po dłuższym stosowaniu twarz się wygładzila (oczywiście głównie dzięki retinoidom, ale ten krem zdecydowanie wspomógł).

Nigdy nie miałam problemu z kremami do twarzy, pasował, nie pasował ale nigdy żaden mnie nie uczulił. Odkąd jestem w ciąży kremy które stosuje od lat powodują u mnie mocne podrażnienie skóry. Kupiłam ten krem po mocnej analizie składu, z nadzieją ze nawet jak nie zdziała cudów to chociaż nie uczuli... Zaczęłam go używać bardzo ostrożnie, nałożyłam go niewiele zwracając ogromną uwagę na to czy skóra nie zaczyna mnie chociaż trochę piec. Okazał się strzałem w 10! Po kilku zastosowaniach byłam zdziwiona ze nie dość że nie uczula to jeszcze łagodzi podrażnienia po poprzednich kremach. Jestem zachwycona, używam go codziennie rano czy to pod makijaż czy samodzielnie, daje matowe wykończenie, jest bardzo lekki. Uważam że jak na tak lekki krem jest również bardzo wydajny, wystarczy go niewiele dla oczekiwanego efektu. Na noc stosuje krem z ten samej serii z kiełkami przenicy

Ten krem na dzień to czyste objawienie! Kupiłam go na promocji w HEBE za niecałe 35zl. Kremik ten przyjemnie pachnie- tak słodko, ma białą lekką konsystencję, jest MEGA wydajny i co najważniejsze faktycznie DZIAŁA!!! Mam cerę mieszaną, świecąca się w strefie T a te cudo sprawia, że moja buzia przez hmm.. Ok 14 godzin jest nawilżona i zmatowiona, :) ! Bardzo dobrze się go nakłada, szybko się wchłania i jest na prawdę idealny pod makijaż! Co więcej krem wyrównał mi koloryt cery! Nie podrażnia mnie, nie mam nowych wyprysków po nim :) nie ma uczucia ściągnięcia! Krem nie roluje się na twarzy. :) wystarczy wycisnąć niewielką ilość na palec i starcza mi na całą twarz. :) Krem znajduje sie w buteleczce z pompką, przez co jest utrzymana higiena, zatyczka bardzo dobrze się trzyma :) To mój HICIOR! Mogę polecić do cery mieszanej :)

Kocham cala markę Bandi. Maja bardzo dobre kosmetyki, Za nie duża cenę. Z każdego kremu, żelu do twarzy byłam zachwycona. Ten krem dostałam za zakupy i mam zamiar go kupić calowymiadowy. Jest idealny po makijaż, matuje twarz, nie ma uczucia ściągnięcia.