Chanel Chance Eau Vive EDT 

Chanel Chance Eau Vive EDT to rzeczywiście niezwykle zmysłowy zapach, który zachwyca swoją elegancją i energią. Uwielbiam jego świeżość połączoną z delikatnymi, cytrusowymi nutami, które nadają mu lekkości, a jednocześnie utrzymują wyrafinowany charakter typowy dla Chanel. Perfumy te są pełne życia, dodają pewności siebie i idealnie sprawdzają się na każdą porę dnia. Zmysłowa, kobieca, a przy tym lekka kompozycja sprawia, że noszenie jej to czysta przyjemność. Jeśli szukasz zapachu, który będzie subtelny, ale jednocześnie wyjątkowy, to Chance Eau Vive jest doskonałym wyborem!

Uwielbiam Chance Tendre oraz eau Fraiche. Dla mnie, oba te zapachy to no 1 jeśli chodzi o zapachy łączące świeżość i elegancję na lato. Stwierdziłam, że Vive musi byc conajmniej tak dobry jak one, ale poczytalam skrajne opinie i zamówiłam próbki. Ten zapach jest dla mnie koszmarkiem. Drażni na wejsciu nos chemiczną pseudocytryną podszytą szyprem. Kojarzy mi się z dusznym zapachem z taniego bazaru. Nie ma sobie zadnej swiezosci pomagajacej ładnie pachniec w letni dzień. Jest dosc mocny i niezle sie utrzymuje ale absolutnie nie polecam kupowac w ciemno albo ba prezent

Znam wszystkie zapachy od Chanel i żaden mi się nie spodobał na tyle, aby go nosić na sobie. Chanel eau Vive to prawdziwa perełka wśród zapachów Chanel. Świeży i elegancki zarazem, na lato , wiosnę obowiązkowy.

Mialam wszystkie zapachy z serii Chance i to w duzych 100 ml wersjach. uzywalam z przyjemnoscia, jednak zaden nie zdobyl mojego serca. Wejscie na rynek Vive przegapilam. Odkrylam niedawno i jestem w trakcie drugiej duzej butelki. Dla mnie Vive to zapach laczacy swiezosc Chance i lagodnosc i kobiecoscEau de Tendre. Vive to pomarancza, jasmin i pizmo. Wszystko pieknie zbalansowane, wywazone. Pomarancza orzezwia, ale nie przewodzi. Jasmin flirtuje, a pizmo tonuje i harmonizuje calosc. Piekny swiezy zapach flirtujacy ze skora. Dla kazdej kobiety w kazdym wieku. Bo kazda z nas moze miec wiosne w sercu i blysk w oku.

Przyjemny, lekki, cytrusowy-na letnie dni. Moim zdaniem sposród całej gamy zapachów Chance ten jest najsłabszym. Trwałość oraz projekcja na przeciętnym poziomie a cena niestety wciąż wysoka.

Tak mogłabym pachnieć w upalne letnie dni. Chance Eau Vive to zapach, który bardzo mile mnie zaskoczył. Bo po pierwsze nie przepadam za zapachami cytrusowymi a ten jest bardzo cytrusowy a po drugie myślałam, że moja przygoda z Chance na zawsze odeszła w zapomnienie. Jeszcze kilka lat temu lubiłam i z przyjemnością używałam Chance zarówno Eau de Parfum jak i Eau de Toilette ale w końcu tak mi się znudziły, że z trudem wykończyłam resztkę perfum we flakonie (no a żal było wyrzucić). Obiecałam sobie, że już przenigdy nie wrócę do Chance a tu po latach spotyka mnie takie miłe zaskoczenie. Zapach jest jak już wspomniałam bardzo cytrusowy ale cytrusy podane są na słodko i w bardzo eleganckim wydaniu. Otwarcie zapachu to soczysty, rześki grejpfrut i słodka czerwona pomarańcza. potem do głosu dochodzi delikatny jaśmin a w tle pobrzmiewa elegancki irys. Dla mnie to najlepsze wydanie Chance. To bardzo przyjemne i radosne perfumy. Pięknie i długo utrzymują się na skórze. Myślę, że nawet w pochmurny dzień dodadzą energii i sprawią, że życie stanie się piękne.

Eau Vive łączy w sobie zalety Eau Tendre i Eau Fraiche. Z Eau Tendre wyczuwam soczystość i delikatną pudrowość, z Eau Fraiche elegancki chłód. Wetyweria - podobnie jak w Eau Fraiche - brzmi tu subtelnie, trzyma w ryzach pudrowego irysa, nie pozwalając kompozycji przeobrazić się w kremowe mydło, jednak Eau Vive nie przybiera typowo męskich tonacji. Eau Vive nie jest niewinną dziewczyną (Eau Tendre), lecz kobietą pełną wdzięku i subtelnej elegancji. Jaśmin pięknie komponuje się z białym piżmem, a cytrusy nie są tutaj oczywiste, ostre czy kolońskie, lecz soczyste, gładkie i lekko przypudrowane. Chanel Chance eau Vive to ładne i eleganckie perfumy. Trwałość dobra (na mojej skórze przeszło 12 godzin), projekcja umiarkowana.

Od perfum Chanel trzymam się z daleka. Są to dla mnie zbyt poważne i zbyt dojrzałe perfumy. Kojarzą mi się ze stateczną, majętną kobietą a to zupełnie nie ja ????. Próbkę Chance otrzymałam przy zakupie innych kosmetyków. Moje podejście było chyba wiadome? ;) Jednak kobieca ciekawość zwyciężyła i wypróbowałam. No i tu zaskoczenie!! Kilkukrotnie sprawdzałam na kartoniku, czy to naprawdę Chanel, bo wyjątkowo nie trącił babcią ;). Zapach jest lekki, świeży, hmmm... opisała bym go:" modny" ale nie pospolity. Kojarzy mi się z miejskim wygodnym stylem, z nutką elegancji. Z kobietą pewną siebie, czującą się piękną. Która nie ma potrzeby robić wokół siebie zamieszania i zwracania na siebie uwagi, bo wystarczy, że jest. Flakon jak dla mnie zwykły i pospolity. A już zwłaszcza w kształt "pastylki", tak bardzo nieporęczny. Zapach optymalnie trwały. Nie da się sobą znudzić a i nie da o sobie zapomnieć :).

Cytrusowe, kwiatowe, lekko słodkie, piżmowe. W przeciwieństwie do Chance EDT, wersja Eau Vive mnie nie porwała. Za dużo nut kwiatowych, za dużo piżma. Są mdłe i nijakie, mało podobne do Chance. Moim zdaniem nadawałyby się zwłaszcza na wiosnę, oczywiście na dzień. Trwałość i projekcja średnie.

W stylu wersji Tendre, ponieważ czuć radość płynącą z owoców. Jednak tutaj o nieco innym charakterze i jednak odrobinę słabsze. Takie cytrusy z echami pomadki do ust w tle. "Kobieciuchowaty" jak ja to określam. Pasujący na co dzień do pogodnej, radosnej i eleganckiej pani.

Pieknie utrzymują sie na mojej skórze, pachną wiele godzin. Uwielbiam nuty kwiatowe i owocowe. Polecam bardzo goraco. Szczególnie dla osob z energia i radosnych. Genialnie odzwierciedlają mnie.

Jestem fanką Chance EDP od pierwszej chwili, kiedy tylko go powąchałam. Kiedy kilka tygodni temu spędziłam sporo czasu w perfumerii, by ustalić, która wersja pachnie najpiękniej, mój wybór padł na Eau Fraiche. Niestety kiedy kilka dni później udałam się do drogerii, by go kupić już go nie było. W tej sytuacji wybrałam Eau Vive. Zapach "z nakrętki" nie do końca zachwyca. Wydaje się niemodny i oklepany. Na skórze przeistacza się w delikatną, jaśminowo-pomarańczową woń kojarzącą się z latem i ciepłymi wieczorami. Niestety jest bardzo nietrwały; staje się praktycznie niewyczuwalny już po krótkim, wietrznym spacerze. Ciężko oceniać sam zapach, bo to kwestia gustu. Z perspektywy czasu żałuję, że nie zaczekałam na dostawę Eau Fraiche i zdecydowałam się na Eau Vive. Ze wszystkich rodzajów Chanel Chance, ten jest jego najsłabszą odsłoną. Lubię go, ale po skończeniu buteleczki szybko o nim zapomnę.

Mogę chyba nazwać siebie fanką Chance. Uwielbiam letnią Eau Fraiche, bardzo lubię klasyka edp. Nie do końca po drodze mi z Eau Tendre, dla mnie jest za słodka. Serce zabiło mi mocniej na wieść o nowej, rześkiej wersji Eau Vive. Całe szczęście, że nie kupiłam w ciemno całej butelki, tylko przetestowałam dwa razy na sobie na lotnisku. I niestety za każdym razem to samo: syntetyczna cytryna, rodem z katalogu Avonu, o trwałości krótszej niż dwie znienawidzone przeze mnie lekcje matmy w szkole średniej. Ogólnie ciężko nawet "wyłowić" mi w tej kompozycji poszczególne składniki, bo one od początku są masakrycznie przemieszane, biją po nosie, nie wibrują, nie zmieniają się kompletnie. Nie kupię pełnowymiarowej butelki i zostanę przy Eau Fraiche.

Jestem fanka Chance - wiec kolejny hicior sie zapowiadal, marketingowa maszyna ruszyła, dystrybucja w perfumeriach bezbłędna, więc miał być drenaż portfela i ochy i achy. A tu nic z tego, tym razem oszczędzę moj portfel. Zapach tak nijaki ze i Avon by się pod tym chyba nie podpisał. Jakieś cytruski na początek, totalny syntetyk a na mojej skórze wręcz kwaskowaty. Do tego nietrwaly. Cóż, przynajmniej testując próbkę sama miałam tę wiedzę że Chanel noszę - niezależnie od efektu ;D. Moze komuś to przypasuje, może marka i marketing przekona ... Używam tego produktu od: paru tygodni Ilość zużytych opakowań: testy

Jeden z najbardziej niemrawych zapachów,jakie przyszło mi poznać.Nie mam pojęcia czym pachnie,oprócz tego,że jaśmin przeobraził się we...frezję.Nie wiedzieć czemu,Chance Eau Vive zaczyna się LEKKO upodabniać do L\'Eau d\'Issey.Nie potrafię pozbyć się tego skojarzenia,zwyczajnie nie potrafię.I nie potrafię pozbyć się wrażenia czy mój znajomy nie kupuje mi(od czasu do czasu) nietrafionych prezentów z premedytacją,lol.A tyle lat(!) proszę,nie kupuj bez mej wiedzy,konsultuj się zawczasu.Albo już w ogóle nic mi nie kupuj lol. Chance Eau Vive jest nijakie,niemrawe;męczydło jak się patrzy. \'\'Cytrusy\'\' znikają z mojej skóry po 15-20 minutach,pózniej jest już tylko piżmo i wyrób \\\\\\\'\\\\\\\'jaśminopodobny\\\\\\\'\\\\\\\'.Bite 2 piżmowo-jaśminowe godziny i na razie. Zapach dokładnie taki,jak moja dzisiejsza podróż z Wrocławia do Katowic.Pociąg podstawiono jak należy,tylko,że \\\\\\\'\\\\\\\'przy okazji\\\\\\\'\\\\\\\' trzeba było chwilkę zaczekać na brakujące 2 wagony.I dla mnie Chance Eau Vive jest jak ten pociąg,z taką tylko różnicą,że nie doczepiono tych \\\\\\\'\\\\\\\'dwóch wagonów\\\\\\\'\\\\\\\' i \\\\\\\'\\\\\\\'nie podstawiono\\\\\\\'\\\\\\\' go jak należy.Za to drydown obłędny:TLK \\\\\\\'\\\\\\\'Sztygar\\\\\\\'\\\\\\\'(można?można!) :D. Używam tego produktu od: już nie używam Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1go i ostatniego(5 prób)

Jestem wierna fanka Chanel Chance od pierwszej chwili ukazania sie tego zapachu na rynku. I do tej pory wciaz go kocham, namietnie stosuje i sie nim wciaz zachwycam. Latem jestem Eau Fraiche, zima wersja klasyczna: "jestem" napisalam tu bardzo swiadomie. Ani Eau Tendre ani tym bardziej Vive do mnie nie przemowily. Nie znajduje w tych dwoch wersjach niczego z klasycznego Chance. Jak jeszcze Tendre w moim otoczeniu jakos tam moge "przebolec" to dla Vive nie mam zadnej tolerancji. Beznamietny zapach, ni to kwiatowe mydlo do rak, ni to jakis tani plyn z kiosku ruchu... Nie, zero tolerancji. Syn Polge nie odziedziczyl genu genialnosci... Używam tego produktu od: 2 probek Ilość zużytych opakowań: 2 oryginalne testery

Nietuzinkowy, na mojej skórze nie są wyczuwalne nuty cytrusowe, jest raczej mydlany, co nie oznacza, że mdlący wręcz przeciwnie kuszący i intrygujący. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego