Fitokosmetik Glinka wałdajska z jonami srebra 

Moja skóra jest po użyciu tej maseczki w złym stanie, mam nadzieję, że skutki szybko miną. Oczyszczenie skóry bardzo mocne. Spodziewałam się super efektów świeżej, oczyszczonej i gładkiej skóry, ale jako bonus popękały mi szeroko naczynka na twarzy, na szyi, twarz jest strasznie podrażniona. Moim zdaniem to nie jest maseczka dla skóry wrażliwej, tym bardziej dla naczynkowej. Jestem zawiedziona.

Glinki Fitokosmetik bardzo przypadły mi do gustu i stosuje je non stop od ponad roku. Ta konkretna przypadła mi do gustu bardziej i dlatego częściej po nią sięgam. Maseczka jest glinkowa, więc jej nakładanie i zmywania wymaga cierpliwości, ale warto bo efekty są bardzo pozytywne. Glinka świetnie oczyszcza, nawilża i rozświetla skórę. Stosowana regularnie daje widoczne efekty w zmianie jakości skóry. Ma szerokie zastosowanie, choć ja najczęściej stosuję ją na twarz, to zdarzyło mi się wsypać ją także do kąpieli (trzeba się liczyć z koniecznością mycia wanny). Wiele osób używa jej także do włosów. Koszt to kilka złotych. Maseczka zawiera dwie foliowe torebki, które stosowane na twarz wystarczą spokojnie na kilka zabiegów. Dla mnie jedynym minusem są właśnie te foliowe torebki, które po otwarciu muszą zostać zużyte, szczelnie zamknięte lub przesypane do innego opakowaniu, które zapobiegnie rozsypaniu. Osobiście najcześciej stosuje to ostatnie rozwiązanie. Dla mnie jest najbezpieczniejsze.

Glinka bardzo mocno i porządnie oczyszcza, odświeża. Jeszcze nie spotkałam produktu, który by tak silnie działał. Jednak polecam wszystkim posiadaczkom cery wrażliwej - mam takową - używać jej maksymalnie 2 razy w tygodniu, bo może za bardzo wysuszyć. Lubię do niej dodawać kilka kropel olejku z drzewa herbacianego, co dodatkowo podkręca działanie glinki. Bardzo kłopotliwe jest jej zmywanie, no ale to glinka, więc nie ma się co dziwić. Do jej zmycia polecam sylikonową myjkę i ciepłą wodę. Używam jej również do peelingu skóry głowy. Glinka delikatnie delikatnie oczyści skórę głowy. Do pojemnika wsypuję 2- 3 łyżeczki glinki, 2 łyżki jakiegoś delikatnego szamponu, trochę wody. Wszystko mieszamy plastikową łyżeczką albo czymś innym co nie jest zwykłą łyżką, bo może to spowodować, że glinka straci swoje właściwości. Nakładamy na mokrą skórę głowy, masujemy i spłukujemy. Można użyć szamponu i odżywki albo samej odżywki. Oba sposoby są ok. Przeczytałam w innych recenzjach, że można zostawić ją na noc, jednak nie robiłabym tego. Glinka szybko zastyga, dla mnie nie jest komfortowa w noszeniu i nie mogę wytrzymać 15 minut a co dopiero kilka godzin snu! Może to tylko pogorszyć, ale to już zależy od Was czy zdecydujecie się na taki poważny krok.

Glinki stosuję często, bardzo je lubię, ponieważ moja cera dobrze je toleruje i przynoszą mi one bardzo dobre efekty. Te od Fitokosmetik goszczą u mnie od kilku lat, próbuję często różnych wariantów, ale część zostaje ze mną na stałe. Jeśli potrzebujecie delikatnego, ale zarazem skutecznego oczyszczenia, to glinka wałdyjska będzie idealnym wyborem. OPAKOWANIE Glinka zamknięta jest w kartoniku o szacie graficznej charakterystycznej dla marki. Mamy tutaj grafikę przedstawiająca krajobraz. W środku znajdują się 2 foliowe saszetki z glinką. Przyznam, że nie lubię tego typu opakowań, więc przesypuję glinkę do słoiczka i wtedy korzystanie z niej jest dużo wygodniejsze. Z tyłu opakowania znajduje się naklejka z opisem po polsku, co ważne dla osób nieznających rosyjskiego. GLINKA Mam cerę mieszaną ze skłonnościami do niedoskonalości, więc gruntowne oczyszczenie to dla mnie podstawa. Glinka wałdyjska to czaro-błękitny, drobno zmielony proszek. Warto zaznaczyć, że jest to produkt w 100% naturalny, więc nie ma tu żadnej zbędnej chemii. Glinkę stosuję solo z wodą lub dodaję do niej inne składniki takie jak np. olejki czy hydrolaty. Przeważnie mieszam w specjalnie przygotowanym do tego plastikowym zestawie. Wsypuję, dodaję wody, nieco olejku i nakładam na twarz. Po wymieszaniu glinka zmienia kolor na ciemniejszy, bardziej niebieski, w miarę wysychania jaśnieje, choć w międzyczasie spryskuję ją wodą lub tonikiem, aby nie zaschła. Czekam około 10-15 minut i zmywam. Jak to w przypadku glinek zmycie maseczki jest kłopotliwe. Przy zmywaniu z pomocą przychodzą jednak gąbeczka do twarzy lub silikonowa szczoteczka – z ich pomocą usunięcie glinki jest o wiele prostsze. Po zabiegu cera jest dobrze oczyszczona, miękka i gładka w dotyku. Glinka dodatkowo bardzo dobrze oczyszcza pory, co przy regularnym stosowaniu przyczynia się do poprawy kondycji skóry i zmniejszenia ilości niedoskonałości. Z produktu jestem bardzo zadowolona. PLUSY: + produkt w 100% naturalny + łatwość przygotowania + skóra oczyszczona, wygładzona + wydajność + korzystna cena MINUSY opakowanie kłopotliwe zmywanie

Glinka błękitna ma bardzo mocne działanie- dla mnie za mocne. Po normalnym użyciu (a używałam ich wiele) na mojej twarzy pojawił się jakiś dramat. Fakt, skóra była oczyszczona jak nigdy, gładka i świeża, gorzej że popękały mi naczynka! Na szczęście zrobiłam ją w sobotę, więc do poniedziałku w miarę zniknęły. Pozostałą część opakowania zużyłam na ciało. Glinka działała jak super peeling. Szczerze jednak za dużo było z tym zachodu, myślę że więcej jej nie kupię (zwłaszcza że Fitokosmetik ma inne świetne glinki).

Mam kilka rodzai tych maseczek a ta jest moją ulubioną. Jej działanie jest jakby stworzone dla mojej cery i wydaje mi się że to głównie jej stosowaniu zawdzięczam tak dużą poprawę stanu mojej buzi. Miałam cerę mieszaną i w strefie T przetłuszczałam się na prawdę bardzo mocno. To była moja największa zmora, a w ciąży dodatkowo dostałam ogromnego wysypu niedoskonałości na całej twarzy. Czarna glinka miała trochę zbyt silne działanie, nie nadawała się na całą twarz przy moich problemach a ta była idealna. Po stosowaniu jej systematycznie przez kilka miesięcy (2-3 razy w tygodniu) mam inna cerę. Nie ma śladu po niedoskonałościach i nie pojawiają się następne, moja cera mieszana zmieniła się w raczej normalną a pory na policzkach nie są widoczne (co prawda wcześniej nie były bardzo duże ale widać różnicę). Cena tej glinki jest tak przyjemna, że z ochotą kupuję ją ponownie. Nie będę się czepiać tego nieporęcznego opakowania ponieważ za te pieniądze nie powinniśmy wymagać niczego więcej.

Cena jak najbardziej zachęca do spróbowania wszystkich wariantów. Mi jakoś najbardziej ,,leżą" białe i niebieskie. Mam mieszaną cerę z dużą dysproporcją między strefą T a policzkami. Działanie: Fantastyczna glinka! Mogę spokojnie nałożyć ją na całą twarz i nie przesusza mi policzków na wiór (nie są ściągnięte), tylko wyraźnie odświeża skórę. Oczyszcza i zwęża pory w strefie T. Jestem po jej użyciu w stanie uwierzyć w to, że tłuste partie cery przy odpowiedniej pielęgnacji mogą wyglądać, jak przy cerze normalnej. Mieszam ją z wodą, czasami z mlekiem lub z wodą i olejem. Rozrabia się ją bardzo łatwo, nie grudkuje tak chętnie jak inne glinki, jest drobna i raczej gładka, ma minimalną ilość większych ziarenek. Na plus: -dobrze oczyszcza -bardzo odświeża i wygładza cerę, ale bez nieprzyjemnego ściągnięcia -jest delikatna także dla suchych partii cery -wyrównuje koloryt -łatwo się rozrabia i miesza z różnymi bazami -taniutka Na minus: -trzeba do czegoś przesypać, woreczki są niewygodne, choć ostatnio producent zmienił je na trochę mocniejsze Podsumowując: Polecam. Ta niebieska dobrze oczyszcza i nie wchodzi w pory, tylko wyciąga ich zawartość i wyraźnie zwęża.