Syoss, Gloss Sensation, Krem koloryzujący bez amoniaku

Fantastyczny krem koloryzujący

Czerń <3 osoby często odwiedzające mój profil, doskonale wiedzą, że to ukochany przeze mnie kolor! :)
Kiedyś używałam farb do włosów tej marki, ostatnimi czasy zaprzestałam się farbować i trwało to dosyć długo. Będąc w sklepie natknęłam się na nieznaną edycję farb Syoss Proffesional Performance Gloss Sensation i stwierdziłam, że chcę je wypróbować! Już stęskniłam się, za czarnymi włosami :D :)
Kupiłam dwa opakowania (mam dosyć długie włosy) w wersji 1-1 Hebanowa Czerń.
W opakowaniu standardowo buteleczka z emulsją, tubka z kremem koloryzującym, saszetka z odżywką oraz ulotka z jedną parą rękawiczek.
Zapach w przeciwieństwie do innych farb nie jest intensywny i gryzący, jest bardzo delikatny za co ogromny plus! Dwie buteleczki były wystarczające na aplikację długich włosów. Po umyciu i wysuszeniu włosów widać duży efekt nadania im blasku, kolor jest intensywny ale dzięki temu, że to odcień hebanowy, nie wygląda na bardzo sztuczny! Pod słońce kolor się delikatnie zmienia na bardzo mocny brąz, co daje efekt tej naturalności :)
Kolor się stopniowo spłukuje co jest dla mnie ogromnym plusem! Zapobiega to powstawaniu nieestetycznemu odrostowi, dużo bardziej preferuje delikatny powrót do naturalnego koloru :)
Jestem bardzo zadowolona z efektu!

Jest to moja ulubiona farba w której nie widzę wad.Stosuję odcień brąz cappucino,żeby trochę przyciemnić mój naturalny kolor włosów.Moje włosy wyglądają po jej użyciu na zdrowe i zadbane,do tego kolor jest śliczny.Niestety po miesiącu nie ma już po niej śladu,ale i tak chętnie będę po nią sięgać.

Kupiłam z polecenia i po złych doświadczeniach z poprzednią farbą. Ta jest tańsza, przyjemna w aplikacji (chodzi mi tu głównie o przyjemny zapach) i kolor też mi odpowiada. Mój kolor to "karmelowy brąz" o ile dobrze pamiętam.

Na swoje włosy za ramiona potrzebowałam 1.5 opakowania farby. Na początku kolor wyszedł dosyć ciemny czarny, po kilku dniach jest to ciemniejszy braz. Kolor w świetle wpada trochę w rudy. Dodatkowo dosyć szybko schodzi po miesiącu jakoś widać diametralna różnice i trzebaby farbować drugi raz. Włosy ta farba farbowałam dwa razy i za pierwszym razem włosy były piekne, gladkie, nawilzone. Natomiast za drugim brzydkie i suche.. farbę można kupić w promocji bądź za 25 zł. Jedna udało mi sie kupić w promocji na zużytych 4 opakowan. Jak na wydane 50 zł na jedno farbowanie to trochę dużo za tak krotkotrwaly efekt. :/

Po pierwsze mało wydajna. Kupiłam dwa opakowania na moje średniej gęstości włosy do ramion i od razu fryzjerka oznajmiła, że po zafarbowaniu odrostów wystarczy już tylko do przeczesania reszty. Po drugie kolor w ogóle nie przypomina tego na opakowaniu, miałam wcześniej jasny miedziany blond. Chciałam delikatnie zmienić kolor więc wybrałam waniliowe latte. Sądziłam że uzyskam ciepły złocisty blond. Nic bardziej mylnego, włosy dalej mają miedziany odcień, ciemniejszy niż wcześniej. Zarówno odrost jak i końcówki. Nie wiem dlaczego tak jest że z farb za 8 złotych jestem o wiele bardziej zadowolona jeżeli chodzi o efekt kolorystyczny niż z tych droższych. Może po paru myciach kolor będziesz ladniejszy, tak też miałam z Olią.

Kupiłam ten krem koloryzujący w odcieniu mroźny blond, bo na opakowaniu wygląda naprawdę ładnie. Przekonałam się wiele razy, że taki kolor, jaki jest na opakowaniu na moich włosach nie będzie taki sam. Przed farbowaniem miałam jasne włosy, ale mimo tego ten krem nie zrobił takiego koloru na jaki liczyłam. Rozjaśnił je trochę, ale na odrostach nie za bardzo chciał działać. Plusem jest to, że krem nie ma typowego, brzydkiego zapachu farby, nie było po nim pieczenia skóry głowy, jest niedrogi. Myślę, że dla delikatnego odświeżenia koloru się nada, ale dla widocznego rozjaśnienia muszę poszukać czegoś innego, bo dla mnie niestety jest za słaby.

Miałam na głowie wypłukaną miedź z 1 cm odrostem. Chciałam coś karmelowego co zniweluje rudości. I to się bardzo dobrze udało tej farbie.
Kolor wychodzi taki jak na próbniku więc tym należy się sugerować. Mnie się bardzo podobał. Po kilku myciach osiągniemy kolor z pudełka.
Farba w ogóle nie śmierdzi, włosy są miękkie i błyszczące. Wypłukuje się mniej więcej jak farby trwałe. I mogłabym przy niej pozostać "na wieki" gdyby nie to, że kompletnie nie pokryła odrostów ( ciemny mysi blond). Szkoda bo cała reszta na plus.

Bardzo dużą uwagę przywiązuje do włosów. Grunt to zdrowe i lśniące włosy. Szukałam farby która "zdrowo" pofarbuje moje włosy. Znalazłam ! Syoss - bez amoniaku, bez specyficznego zapachu, bez "tarki" przy spłukiwaniu. Kolor cudowny... lśniacy, głęboki, efekt lepszy niż oczekiwałam.

Cena jest dość wysoka ale jeśli macie kogoś za granicą np. Niemcy.. to radze poprosić o zakup znajomego w Niemiec.
Obecnie przebywam w Niemczech i na promocjach farba dostępna jest już za nie całe 2 euro !

Wiele naczytałam się na temat farb Syossa i wiem, że nie są aż tak dobre. Jednak kiedy nastał dzień kupna kolejnej farby, zauważyłam, że firma ta wypuściła coś nowego. Opakowanie ładne i przekonujące, więc szybko poszłam sprawdzić oceny w internecie; miał wszędzie po ponad 4 gwiazdki. Kupiłam te farbę. Rzeczywiście, włosy po farbie są miękkie i lśniące. Szybciej się spłukał niż poprzednie farby, a przede wszystkim wyleciało mi mniej włosów! Zapach farby również mi się podoba. Na pewno kupię kolejne opakowania, godny polecenia. Od dzisiaj mój nr. 1!

Miałam okazję testować kolor Kokosowy blond. Mam trudno rozjaśniający się ciemny blond. Użyłam farby gdy miałam 1 cm odrostu naturalnego, 2 cm lekko zrudziałego po poprzedniej farbie i reszta platynka/ bardzo jasny popielaty kolor z wypłukanym popielem :) Odrost naturalny rozjaśniło na żywy rudy za to reszta pięknie perłowo-popielata. Idealnie rozjaśniło rudawy odrost do reszty włosów a kolor po długości jak "nowy". Niestety na naturalny odrost farba się nie nadaje. Wychodzi brzydki rudy. Ogólnie włosy błyszczały niesamowicie, były miękkie i nie zauważyłam jakiś zniszczeń po farbowaniu. Farba lekko szczypała na początku ale to szybko przeszło. Polecam farbę jasnym, naturalnym blondynkom albo po prostu jako toner, raz na jakiś czas, w celu odświeżenia koloru.

Farbę Syoss Gloss Sensation otrzymałam do testów. Byłam mile zaskoczona, ponieważ jedno opakowanie w zupełności wystarczyło na pokrycie wszystkich włosów. Zapach farby bardzo przyjemny, nie drażniący. Konsystencja dobra, nic nie spływało ani nie ciekło. Efekt koloryzacji bardzo fajny. Kolor, który wybrałam wyszedł idealnie. Odcień taki niespotykany i ciepły. Muszę przyznać, że włosy były bardzo lśniące i miękkie.
Od tego czasu cały czas kupuję tą farbę i jestem zachwycona.
Jedyna wada jest taka, że kolor wytrzymuje tak dwa i pół tygodnia, później matowieje i ciemnieje.
Jak dla mnie Syoss Gloss Sensation to hit lata.

Produkt dostałam do testu.Bardzo się ucieszyłam bo kolor piekny, mój ulubiony.Radość trwała bardzo krótko , do chwili ufarbowania włosów.Produkt marnej jakości, kolor spłukał się po 3 myciach, nie pokrył siwych włosów, po farbie w takiej cenie spodziewałam się dużo więcej, nie polecam.