Missha Signature, Complexion Coordinating BB Cream SPF43/PA+++ Krem BB

Krem zamknięty został w czarnej tubce z wygodnym dzióbkiem do wydobycia produktu, całość zakręcana, więc nawet w podróż się nada :) Mam odcień Beige i jest on genialny! Oczywiście, jak to na koreańskie kremy, nie jest on raczej dedykowany ciepłym typom urody ;) Krem ma treściwą konsystencję, ale nie przeszkadza to w jego nakładaniu. Bez problemu się rozsmarowuje i nie tworzy smug. Krycie jak na krem BB ma bardzo dobre, aż za dobre, ale nie jest to na szczęście ten poziom fluidowy. Na twarzy ma lekko pudrowe wykończenie, do tego jest matowy. Wytrzymuje na twarzy cały dzień, nie ściera się i nie zanika na twarzy. Ze swoją mieszaną cerą musiałam co prawda stosować bibułki matujące po kilku godzinach, bo niestety strefa T się wyświecała, ale to w końcu krem BB, więc cudów nie oczekujmy. Na plus, że nie przesuszył mi dodatkowo policzków. Zapach jest świeży i przyjemny, delikatny. Czuć go jedynie podczas nakładania, bardzo szybko się do niego nos przyzwyczaja lub wietrzeje (nie wiem która opcja ;) ). Myślę, ze jest to fajna opcja dla szukających czegoś lżejszego od podkładu, bo przejście (ze względu na wysoki poziom krycia) nie będzie tak bolesne, ale dla mnie jest on za bardzo widoczny na twarzy i z tego też powodu niestety więcej go nie kupię. NEUTRALNE: - jak dla mnie ma za mocne krycie

W moim odczuciu ten krem BB to produkt niemal doskonały. Mimo że nie jest przeznaczony do suchej cery, a moja właśnie taka jest, to i tak zachwycił. Po pierwsze kolor -średnio jasny, idealnie w zasadzie stapiający się z moją cerą (zwykle np. w podkładach Bourjois Healthy Mix sięgam po podcienie 51). Ma w sobie co prawda szare tony, a ja jestem raczej ciepłym typem urody z zielonymi oczami, niemniej na twarzy ładnie się dostosowuje i zimny odcień gdzieś znika. Latem jest dla mnie za jasny, ale jak opalenizna zejdzie odcieniowo pasuje. Krycie ma średnie. Idealne, bo niweluje przebarwienia jednocześnie bardzo naturalnie wygląda na twarzy. Wykończenie lekko matowe. Daje efekt drugiej, udoskonalonej, skóry. Fajnie trzyma się cery, w ciągu dnia wymaga niewielkich poprawek. Wokół ust na przykład. Nie przesusza (mimo, że dedykowany jest cerom mieszanym), nie zapycha, nie uczula. Wydajność bardzo zadowalająca. Generalnie świetny produkt.

Lubię mieć w kosmetyczce krem bb z wysokim spf. Czasami nie mam czasu lub ochoty na nakładanie serum, filtra, podkładu,,, a tutaj mam połączenie kremu z filtrem i makijażu. Oczywiście nie łudzę się, że po nałożeniu kropli kremu bb otrzymuję ochronę na poziomie fotostabilnego, chemicznego filtra ale tłumaczę sobie, że lepsze to niż nic. Ostatnio przechodzę kryzys filtrowy.... nie wiem czy istnieje kosmetyk, którego niecierpię na tym samym poziomie co kremów z spf. Recenzowany krem jest łudząco podobny do kremu perfect cover misshy. Wydaje mi się, że ta wersja odrobinę lepiej nawilża. Krem nakladam tylko na serum. Krem ma dosyć gęstą formułę, nie jest to wodnisty kosmetyk, delikatny, przyjemny zapach (nie jest to intensywnie perfumowany kosmetyk), rozprowadza się bardzo dobrze, nie tworzy smug, ma duże krycie (czego ja osobiście nie lubię) w gamie dostępne są jasne odcienie. Po przypudrowaniu twarz wygląda ładnie, świeżo, nie świeci się, nie mamy na buzi maski. Krem jest trwały, utrzymuje się na twarzy caly dzień. Wydaje mi się, że jest to krem uniwersalny, który sprawdzi się i na cerach suchych i mieszanych. Być może wrócę do tego kremu ponieważ tak jak pisalam lubię mieć w kosmetyczce krem takiego rodzaju (bb z wysokim filtrem na chwile filtrowego zalamania) ale mimo wszystko rozejrzę się jeszcze za produktem o lżejszej konsystencji i o mniejszym kryciu. Pupa ma w ofercie fantastyczne, lekkie, niekryjące kremy bb (niestety tylko z spf 30 i 20) ale obie wersje występują tylko w ciemnych kolorach- nie dla bladolicych.