Chanel Allure Homme EDT 

Perfum jest dość drogi, opakowanie super praktyczne, zapach utrzymuje się nawet długo, super wydajny, jest wart ceny, zapach nie jest mocny intensywny

Legenda wśród męskich zapachów. Ten zapach mimo, że powstał w 1999 roku nie starzeje się. Otula przy każdym ruchu... Uwielbiam Bardzo zmysłowy i dobrze wyważony Idealnie zbalansowany. Testowałam także na swojej skórze i jest to jeden z moich ulubionych męskich zapachów.

Pamiętam, że w czasie studiów, razem z Koleżankami planowałyśmy, jak to będziemy ciułać na te nasze ulubione męskie perfumy, w prezencie dla Bliskich nam Ludzi. Z realizacją planów w życiu różnie bywa, i dopiero niedawno sięgnęłam po ten zapach ponownie. I czar prysł. Przed dość poważna reformulacją, która dotknęła wiele słynnych perfumeryjnych klasyków, "Allure Homme" pachniało bezsprzecznie męsko – korzenno-drzewnie, ale zmysłowo, z wielką elegancją i klasą, natomiast w obecnej formie perfumy są w odbiorze bardziej cytrusowe, które to zapachowe "przeszkadzacze" mocno – jak na mój gust, po prostu nieprzyjemnie – ingerują jakimiś agresywnie ostro-słodkimi akordami w poprzedni korzenny wdzięk kompozycji. Ale nie można perfum skreślać, bo – mogą się podobać, a zapachy zawsze warto testować na Sobie. Świat perfumeryjny przeszedł zdumiewającą metamorfozę społeczną – o ile bowiem dąży się do upraszczania perfum damskich do 3-4 komponentów, o tyle aromaty męskie rozrastają się w stylu, imitującym wręcz bogactwo pudrowych, damskich kompozycji z lat 80tych, a perfumeryjne "Nosy" od Chanel najwyraźniej uległy tym metroseksualnym trendom. Mi nowe "Allure Homme" złamały serce. Szkoda.

Z zapachem musimy się dobrze czuć. Musi współgrać z naszą osobowością, upodobaniami, uzależnieniami ;). Gdyby psikać się tylko po to, aby podobać się komuś, cała ta „zabawa” nie miała by najmniejszego sensu. Jest jednak pewien aromat, który łączy dwa żywioły: moje wspaniałe samopoczucie z uwielbieniem otoczenia: Chanel Allure Pour Homme. To zapach być może oklepany, niemodny, ale dla mnie ponadczasowo przepiękny. Gdy pierwszy raz go poczułem, wiedziałem, że jesteśmy sobie przeznaczeni. On wyraża wszystkie moje pragnienia, potrzeby i oczekiwania (w sferze olfaktorycznej rzecz jasna). Jest jakby na moją miarę. Gdy wąchamy nowe perfumy, muszą one zgadzać się z naszym wewnętrznym kodem. Muszą spełniać nasze wysublimowane kryteria i przemawiać do naszej podświadomości. Muszą kojarzyć się z miejscami, w których czuliśmy się pewnie i bezpiecznie. Muszą odzwierciedlać nasze dziecięce zachwyty nad nowo poznanymi zapachami świata. I żeby ktoś nam mówił jaki to piękny zapach, żeby fora pękały pod ciężarem zachwytów - to nie ma takiej siły, która by nas popchnęła do polubienia zapachu spoza ram naszego schematu. Dla mnie wszystkie kryteria spełnia właśnie Allure. Jest pin-kodem dla mojego zmysłu powonienia i wszystkim tym czego oczekuję od męskiego pachnidła. Nie jest porywający, ale gdybym drugi raz się narodził, to moja skóra mogłaby pachnieć zestawem Allure (tak, już na zawsze ;)). Powiem krótko: jest to zapach, który podoba się kobietom, kolegom i mnie osobiście. Idealny. Więc, czego chcieć więcej...? Używam tego produktu od: 3 lat Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

Trafiłem na ten zapach dość przypadkowo,przechodziłem wraz z kuzynem obok perfumerii i kuzyn mówi chodź wejdziemy,może pani zaproponuje nam coś fajnego ...owa pani bez zastanowienia sięgnęła po Chanel Allure Homme i to było właśnie to!! cały pozostały dzień wymienialiśmy się popsikanym papierkiem.Miałem wtedy 19 lat i zajęło mi trochę czasu uciułanie pieniędzy na pierwszą butelczynę,ale w końcu się udało i dumnym krokiem poszedłem zakupic to cudo,wydałem wszystko co miałem ale co tam 50ml było moje !! później było 100ml i długa chyba 10 letnia przerwa...Będąc niedawno w markecie postanowiłem wstąpić do perfumerii i przywitać się z "dawnym kumplem" i cóż odnowilismy starą znajomość...100ml znowu zagościło w moim domu:-)

Stary dobry Allure... Wróciłem do niego po latach i stwierdzam, że jest to najlepszy zapach z całej serii. Owszem, pojawiały się potem kompozycje ocierające się o geniusz (Allure Homme Sport, Allure Homme Sport Cologne Sport czy Allure Homme Edition Blanche i jej późniejsza wersja EDP), ale klasykowi według mnie żaden z nich nie dorównuje. To jest zapach na miarę Egoiste, a nawet Antaeusa. Dla mnie jest bardzo orientalny, czuję przede wszystkim wanilię, tonkę i imbir, a także inne przyprawy (pieprz) oraz mnóstwo drzewa - głównie cedr i drewno sandałowe (kategoria woody-oriental), odrobinę brzoskwini, cytrusów zaś - wcale. Trwałość na mojej skórze jest bardzo dobra i wynosi 10-14 h, projekcja zaś jest stosunkowo słaba, ale nie przeszkadza mi to. Uwielbiam takie korzenne zapachy. Allure się nie starzeje. Na pewno przeszedł już reformulację, ale wciąż jest bardzo dobry. Oby Chanel zawsze miał go w swojej ofercie.

Allure otwiera się pięknie, cytrusowo, ale już od pierwszych chwil w tle pobrzmiewają ciepłe nuty drzewne otulone wanilią, której co prawda nie ma w składzie, ale ja ją tam wyczuwam. ;-) Gdyby Allure nie nazywał się Allure, to idealną nazwą dla niego byłby Optimiste - optymista, bo taki właśnie jest ten zapach - ciepły, zmysłowy, optymistyczny i bardzo, po chanelowsku, trwały.

Ktoś mądry powiedział kiedyś jeśli Twój zapach każe Ci zamykać oczy i uruchamiać wyobraźnię imaginując to co kochasz, o czym najbardziej marzysz i przenosi Cie do cudownego świata gdzie wszystko jest doskonałe to ten zapach jest stworzony dla Ciebie. Obecnie Allure to mój nr 1. Jest cudowny, romantyczny, przyjemny, delikatny, czuje jak komponuje się ze mną, moją duszą i ciałem. Noszenie go mogę porównać do przytulania cudownej kobiety w letnią noc. Zapach nie drażni jest idealnie wyważony bardzo zmysłowy. Flakon jest również piękny szczególnie mała 50tka, pasuje do zawartości. Podsumowując genialny zapach dla niepoprawnych idealistów marzycieli :) W mojej skali Allure zasługuje na 9,5 bo nigdy nie wiadomo czy nie znajdzie się coś cudowniejszego. 5 gwiazdek w KWC ! Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 50ml

Ma ładnie skomponowane nuty, może to czyni z niego zapach tak popularny i lubiany, dla mnie nieco prosty, żaden ze składników, no może poza lekko drzewną nutą, nie wywołuje emocji, nie powoduje że zapamiętuję ten zapach, jest taki grzeczny i ułożony, w jego oparach nic ciekawego się nie dzieje. Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: pierwsza setka

Ten zapach z kolei kojarzy mi się z mężczyzną eleganckim, subtelnym, o dobrym sercu. Jest słodki, idealnie klasyczny. Pachnie korzennie i karmelowo. Troszkę może za poważny dla młodszych mężczyzn. Bardziej pasuja do dojrzalszego faceta. Można się w nim zimą otulić jak kocykiem. Kompozycja wykwintna i ponadczasowa. Daję mocne 5. Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: próbka

Co tu pisać... Zapach jest niesamowity... Długo się broniłem i omijałem łukiem, ponieważ nie przepadam za popularnymi zapachami (wyjątkiem był Platynowy Egoista, ale to dawno i nieprawda). Ale w końcu powąchałem i kupiłem. Jest cudowny. Niesamowicie zmysłowy. Pani była zachwycona! Zapach otwiera się cytrusami, a potem piżmo, ambra, jakieś drzewka :) 150% procent męskości i zmysłowości. Trzeba poznać. Wg mnie nie ma drugiego takiego zapachu. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: jeszcze nie :)

Do niedawna podobał mi się. Ale od teraz mówię mu zdecydowane i mocne NIE. Jest nudny. Poprawny, grzeczny, ulizany do takiego stopnia, że wzbudza wymioty. Syntetyczny i to strasznie, tu określenie na sam początek zapachu rzygowiny kaszalota jest absolutnie idealne! Boli mnie od niego głowa i nie widzę w nim nic a nic szczególnego. Nie chcę tak pachnieć. Poza tym ciężko by mi go było odróżnić wśród tak wielu podobnych zapachów. Zebrał nawet nagrodę FiFi, ale jury musiało dostać do testów jakąś inną ciecz niż Allure/lub też wszyscy mieli katar/ewentualnie przyćmienie sensoryczne. Mógłbym jeszcze powiedzieć, że Chanel zmarnowało tak fantastyczna nazwę na tak płaski i nijaki zapach, szkoda wielka. Swoją buteleczkę oddałem bratu, na nim się bardzo ładnie układa. Ja już podałem Allurowi rękę na pożegnanie. Pożegnaliśmy się jednak jakby nie patrzeć jak dżentelmeni ;) Używam tego produktu od: --już nie używam Ilość zużytych opakowań: -- 100 ml, 1/2* 100 ml

Allure - maniery, postawa wygląd-zapach mnie zachwycił w perfumerii i jako że jestem szybką osobą w zakupach kupiłem "setkę", by cieszyć się zapachem-cóż nadal uważam, że ten zapach zasługuje na uwagę, ale jest małe ale...trwałość dla mnie zapach jest zbyt ulotny. Stworzony dla kogoś kto chce intrygować, nadal robi na mnie wrażenie, ale ta trwałość... Używam tego produktu od:1rok Ilość zużytych opakowań:1

Nie rozumiem tak powszechnego zachwytu dla tej kompozycji. Co prawda to Chanel, magia marki robi swoje ale dla mnie ten zapach jest co najwyżej poprawny. Początkowa faza zapachu jest bardzo intensywna, mam podobne odczucia jak Sabbath, mocno alkoholowa. Czuć jakieś cytrusy, lekki pieprz i wetiwer. Dalej to już wyjątkowo zabójcza mieszanka ambry i piżma, nawiązująca w odbiorze do wielkich klasyków. Niestety nie jestem w stanie udźwignąć na sobie tych składników w tak dużym stężeniu. Wychodzi z tego mocno mydlana nuta (specyfika piżma) z mdlącą ambrą (specyfika ambry). Dzięki tym utrwalaczom zapach jest niezwykle trwały, jednak nieprzyjemny. Ponadto zagłuszają one drzewny akcent cedru i sandałowca, które jedynie pobrzmiewają gdzieś na dalekim planie. Szkoda. Buteleczka klasyczna jak na Chanel przystało, nawet ładna choć daleko jej do perłowej piękności wersji blanche. Używam tego produktu od: nie używam Ilość zużytych opakowań: próbka

Jedyny sensowny zapach Chanela dla dojrzałych, może nawet siwiejących już facetów. No chyba, że któryś chce capić Anateusem... Ciepły, balsamiczny, otulający. Dobry na zimę, albo chłodny wieczór. Niestety zawiodłem się na trwałości i intensywności tegoż. Może to wina testera - ale przydałoby się trochę dłużej, trochę mocniej... Używam tego produktu od: testy w pracy Ilość zużytych opakowań: być może kiedyś

Rewelacja. "Wynalazła" je moja narzeczona, kiedy byliśmy na polowaniu na nowe zapachy :) Od razu skończyły się poszukiwania i zaciągnęła mnie do kasy. Perfumy są po prostu ekstra, pachną pięknie, męsko i naprawdę byłem mile zszokowany kiedy zobaczyłem jak działa na kobiety ;) Dodatkowo zapach niemal nie słabnie po całym dniu i wieczorem, po powrocie z pracy wrzucałem do pralki jakby świeżo wyperfumowane koszule. Z pewnością Allure kupię jeszcze nie raz Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 1 x 100ml

Zapach bardzo dobry aczkolwiek jak za takie pieniądze i taka marke powinien być troszeczkę trwalszy.Ogólnie przypadł mi do gustu choc nie jest w moim typie w perfumerii spodobał mi się więc zafundowałem go sobie lecz musze przyznać ze na dłuższą mete mógłby być męczący.Szukam czegoś co zachwyciło a ALLURE jest po prostu dobry.Do składników tez nic nie mam-czuć głównie cytrusy.Zapach odpowiedni na zimową porę lecz latem mógłby przydusić.Nie kojarzy mi sie z elegancją jak niektórzy piszą.Szukam czegoś mocnego, świeżego, korzennego, dzrewnego bez dodatku słodyczy, może EGOISTE PLATINUM taki bedzieUżywam tego produktu od:dopiero zacząłem Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszych 50ml

Wydaje mi się kiedyś już go oceniałam, ale co tam napiszę raz jeszcze. Zapach zauroczył mnie zaraz po pierwszych testach z próbki. Dość miałam zapachów używanych przez brata i ojca, także obaj dostali odemnie perfumy, brat wybrał sobie klasyczne Allure, ojciec Allure Sport. W porównaniu między nimi bardziej podoba mi się wersja Sport, za jej świeżość, klasyczne Allure jest cięższe, ale mimo to ciepłe, takie miękkie, nie jest to ostry, duszący zapach. Raczej nieinwazyjny, nie powinien nikogo drażnić, a wręcz przeciwnie miło obcuje się w pobliżu osoby która ich używa. Jest to jeden z 3 moich faworytów wśród męskich zapachów obok Allure Sport i Escady Magnetism. Warto swojej ceny Używam tego produktu od:roku Ilość zużytych opakowań:próbka i 50ml