Zuii Organic Flora Liquid Foundation Naturalny podkład w płynie

Z racji, ze podkład został oceniony dosyć negatywnie postanowiłam, że napisze recenzje i swoje odczucia dotyczące tego produktu. Z powodu moich reakcji alergicznych niewiadomego pochodzenia na powiekach zaczęłam testować kosmetyki naturalne w tym również zamówiłam próbkę owego podkładu w kolorze biszkoptowym. Kolor tego produktu już po otwarciu koperty wydał mi się być idealny, jednak pohamowałam swój optymizm gdyż recenzje produktu poza składem były kiepskie. Podkład ma konsystencje lekkiej pianki trochę jakby oleistej ale nie do końca, trochę jak chmurka na palcu :) Na początku nie wiedziałam jak go nałożyć bo faktycznie sprawiał wrażenie jakby miał się smarować na skórze. Za pierwszym razem po nałożeniu ściemniał na mojej skórze, ale wydaje mi się, ze to efekt kremu naturalnego. Za drugim razem użyłam kremu z Avene i nie ściemniał. (Dosyć to dziwne) Za drugim podejściem użyłam gąbeczki i delikatnie wklepywałam produkt w skórę. Dzień wcześniej zrobiłam również peeling. Na początku efekt był taki, że produkt sprawiał wrażenie jakby nie współgrał ze skórą i lekko się warzył czy też podkreślał skórki o których wspominają dziewczyny, jednak jakie było moje zdziwienie jak odczekałam chwilę.... Produkt nagle zlał się z moją skórą. Po ok 10-20 minutach i z każda kolejną godzina było już tylko lepiej. Wiadomo, że jest to produkt naturalny i inną ma konsystencje inaczej się zachowuje ale efekt finalny mnie zadowala. Mam cerę suchą i nadwrażliwą, czasami lekko zaczerwienioną, nie potrzebuje mega krycia, podkład przykrył mi wszystko. Jedyne problemy z cerą (poza alergia na powiekach) mam z czołem, które jest tłuste i tu bardziej sprawdzi się cos matującego, mam również problem z podkrążonymi bardzo mocno oczami wiec tu przyda się jakiś korektor (również szukam). Obecnie testuje też minerały, czekam na próbkę matującego podkładu żeby zobaczyć jak sprawdzi się na czole. Wydaje mi się, że ten podkład zbyt pochopnie został oceniony i za szybko zmyty z twarzy po pierwszym kontakcie z produktem stad te negatywne odczucia trzeba mu dać szansę aż zacznie pracować ze skórą. Mam zamówione kilka próbek naturalnych kremów bb, które również przetestuje jednak zastanawiam sie nad zakupem tego produktu. Jest specyficzny ale myślę, ze z każdym dniem moja cera lepiej go przyjmie i ze będzie zdrowsza. Cera po nim jest scalona, wygląda zdrowo, promiennie , jest matowa w zasadzie. Zrobiłam test i rozświetliłam ja nieco podkładem mineralnym rozświetlającym i też współgrają te dwa produkty ze sobą, więc jeśli dla kogoś krycie jest za małe można się dodatkowo wspomóc minerałami. Ktoś kto nakłada kilogramy tapety w formie "podkładu farby" to prawdopodobnie nie będzie zadowolony bo to jest zupełnie inna formuła.

nie rozumiem negatywnych opinii. bo osobiscie kocham ten podkład nad zycie. przede wszsytkim ma naturalny skład, wiec nie nakładamy na twarz tablicy mendelejewa :-) jest super aksamitny, cera mi sie po nim pieknie poprawila, skora oddycha, jest duzo gladsza, niz jak uzywalam innych podkladow. osoby, ktore oczekuja efektu maski, to pewnie nie beda zadowolone, bo nie nalezy on do mocno kryjacych. jest raczej dalikatny. rzadko miewam wypryski, ale mam cere tlusta, dosc porowata i z tym sobie doskonale radzi. uwielbiam go i nie zamienie na zaden inny :) uzywam kolor natural bisque - jasny biszkopt, jest rewelacyjny :)

Zdecydowanie nie dla mojej cery. Może nadaje sie dla kogoś o zdrowej gładkiej cerze, nie dla tłustej, suchej ani mieszanej jak moja. Mam cere mieszaną przy czym bardzo wrażliwą i alergiczną. Jakis czas temu pojawiły mi się zmiany skórne na twarzy i szyi, dlatego też szukałam naturalnego podkładu żeby je nieco zakryć a przy okazji nie podrażniać. Niestety już przy pierwszym użyciu zamówionej próbki wiedziałam ze więcej tego podkładu nie użyje. Po otworzeniu pudełeczka pierwsze wrażenie bylo dobre, całkiem ładny zapach, przyjemna aksamitna konsystencja. Jednak nakładanie to koszmar, podkład fatalnie rozprowadza się na skórze, tam gdzie mu sie podoba to zostawia grudki, a w innych miejscach rozciera się nie trzymajac się skóry wcale. Mocno się świeci i jednocześnie od razu przypomina że nie użyło się ostatnio peelingu (czego nie mogę ostatnio robić ze względu na wspomniane wcześniej zmiany), bardzo podkreśla suche skórki (przed nałożeniem nawet nie wiedziałam że aż tyle ich mam!). Efekt na skórze bardzo nieregularny, wygląda jak by sie czyms posypalo skórę i gdzie niegdzie przykleiło się wiecej, tworyzzy sie popękana skorupka, ma sie wrażenie że skóra sobie a podkład sobie, kompletnie nie współgrają. Cera wygląda wręcz na chorą. To że podkład się warzy to naprawde mało powiedziane. Próbowałam wielu podkładów, na mojej cerze większość niestety się warzy, jednak efekt po tym podkładzie przebił wszystkie. Aż wstyd było iść do pracy ale chciałam sprawdzic jak zachowa sie w ciągu dnia. Nałożyłam trochę pudru (Rimmel bo akurat taki miałam), twarz wyglądała trochę lepiej. Niestety nawet z pudrem bardzo szybko podkład znikał z twarzy zostawiając grudki w porach i wszelkich kącikach i plamy na suchych miejscach. Aż tak złego podkładu do mojej cery jeszcze nie miałam mimo że zdecydowana większość mojej cery nie lubi. Jestem tym bardziej rozczarowana, że podkład ma idealny kolor dla mnie, Olive Light, bardzo jasny ciepły, a jest mi bardzo trudno taki odcień znaleźć. Wszystkie podkłady są albo za ciemne albo za różowe. Naprawdę miałam nadzieję że wreszcie znalazłam dla siebie podkład kiedy zobaczyłam ten odcień. Niestety kolor to jedyny jego plus w moim przypadku. Daję jedną gwiazdkę właśnie za odcień

Miałam trzy podejścia do próbki którą zamówiłam (kolor Olive Light), jedna gorsza od drugiej. Nie wiem kto zdecydował, żeby nazwać to podkładem, bo krycie ma praktycznie zerowe (mniejsze niż naturalne kremy BB innych marek). Nie jest to przyjemnie, minimalne krycie dające naturalny efekt. Rozprowadzanie to tragedia, podkład ma bardzo tępą konsystencję (jeśli skóra twarzy nie widziała parę dni peelingu to zapewniam że ten podkład o tym przypomni). Smuży się potwornie, nierówno rozprowadza. Zapach bardzo nieprzyjemny (ze wszystkich które znam najmniej naturalny). Biorąc pod uwagę cenę, to naprawdę nie mam pojęcia kto to kupuje... + naturalny skład - brak krycia - bardzo toporne rozprowadzanie - nieprzyjemny zapach - dziwna, gumiasta konsystencja - pojawiają się zaschnięte grudki

Mineralny podkład w płynie (jedyny jaki znalazłam w internecie), ładnie nawilża i wygładza skórę, nie ciemniej po nałożeniu. Ma bardzo "porządny" skład jednak cena jest zbyt wysoka. Stosowałam jedynie 2 próbki, które bardzo szybko "zastygły"a podkład zrobił sie bardzo "gumowy"

Moje potrzeby: #1 produkt przyjazny mi i środowisku (najlepiej zero chemicznego szajsu) #2 średnie krycie #3 przyjemny zapach #4 przyjemność i łatwość w użyciu (miłe i wygodne rozprowadzanie się). Efekty (dotychczasowe): #1 to jedyny produkt tak naturalny, który znalazłam na rynku PL (po poleceniu paru marek przez koleżankę z zagramanicy) #2 subtelne krycie, nawet momentami mam wrażenie, że niekrycie ;) lecz efekt miłej mini warstwy na twarzy, co mnie lekko irytowało na początku, ale zaczęłam doceniać ten naturalny efekt # 3 przyjemny zapach (totalnie niechemiczny, a na tym mi zależało, na serio miałam dość tego jak nienaturalnie pachną, często alkoholem, podkłady Diora, Chanel, Giorgio et al.) #4 i tu jest lekki zonk, produkt nazywany jest podkładem, ale jest to swoisty mus, jest dość gęsty i musiałam się przyzwyczaić do tej formy, nie miałam takiej konsystencji wcześniej w dłoniach (a używałam szerokiej gamy różnych produktów różnych marek). Ponadto: #1 miło nawilża, tzn. skóra jest zrelaksowana po nałożeniu #2 nie zalega w żadnych nawet małych liniach #3 kosztuje dość sporo jak na markę jednak trochę no-name w PL i ryzyk fizyk za taką cenę daje adrenalinę ;) #4 strona sklepu, gdzie go zakupiłam nie działa idealnie, ale można liczyć na kontakt od bardzo pomocnej ambasadorki marki #5 super wybór odcieni: mam bardzo jasną cerę i nie musiałam wybierać między młotem (różowa twarz) albo kowadłem (za ciemny podkład) #6 dość sporo się go używa w porównaniu z innymi podkładami (ja używam porcji ok. 1/5 większej).