Produkt naturalny, jak to Nacomi. Żadnych zbędnych, kontrowersyjnych dodatków.
Kupiłam w Hebe, z zamiarem stosowania go jako codzienny balsam do ciała, ale jego konsystencja i właściwości spowodowały, że ostatecznie skusiłam się na lżejszy produkt, a masło Nacomi zużyłam w inny sposób.
Masło ma postać stałą, ale nie jest tak twarde jak chociażby masło kakaowe, czy nierafinowany olej kokosowy prosto z lodówki. Łatwo nabrać trochę masła na dłoń i pod wpływem ciepła skóry, szybko zamienia się w olej.
Pachnie bardzo słodko, waniliowo i jadalnie. Ja ten zapach lubię, przypomina mi lody waniliowe. Mniam!
Masło zapakowane jest w plastikowy słoiczek z nakrętką. Przy takiej konsystencji nie wyobrażam sobie innego rozwiązania.
Masło zaaplikowane na skórę całego ciała pozostawia tłusty film i bardzo się lepi jeszcze przez kilka godzin, dlatego właśnie nie nadaje się dla mnie jako balsam do codziennego stosowania. Mój mężczyzna nie raz denerwował się na mnie i marudził, że znowu czymś się wysmarowałam i cała się kleję. Nałożony na skórę przed snem brudził pościel i zostawiał tłuste plamy. Przy bardzo suchej skórze warto go nałożyć od czasu do czasu, żeby zregenerować skórę, ale przy codziennym stosowaniu, jego kleista formuła jest po prostu zbyt uciążliwa.
Zdecydowałam się zastosować go na twarz, jako nawilżająco- natłuszczającą maskę, kiedy to w okresie zimowym, skóra wysuszona od mrozu, błagała o coś cięższego, co złagodziłoby jej dolegliwości i masło to sprawdziło się idealnie. Zadziałało niczym opatrunek, również w okolicy oczu, gdzie skóra jest najcieńsza i najbardziej jej się oberwało przez niekorzyste warunki atmosferyczne i suche od kaloryferów powietrze. Zaaplikowałam na całą buzię, łącznie z powiekami i rzęsami, wmasowałam i zostawiłam na całą noc, a rano przemyłam twarz tonikiem. Nie zapchało mnie, nie zauważyłam niczego niepokojącego po takiej kuracji, a robiłam sobie taki opatrunek raz, czasami dwa razy w tygodniu.
Masło sprawdza się również w maseczkach do włosów domowej roboty, zamiast oleju kokosowego. Ja łączyłam go z olejem rycynowym i jogurtem.
Wydajność bardzo dobra, słoiczek wydaje się nieduży, ale po roztopieniu odrobiny produktu w dłoniach, otrzymujemy naprawdę sporo oleju.
W okresie letnim raczej do niego nie wrócę, ale zimą pewnie znów się spotkamy.
Zalety:
- działa jak opatrunek na wysuszoną skórę
- pięknie pachnie
- niedrogi
- polski produkt
- świetny, prosty skład
Wady:
- zostawia tłusty film, bardzo się klei
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie