Innisfree Jeju Volcanic, Pore Cleansing Foam Pianka oczyszczająca

Najlepszy produkt do mycia twarzy jaki miałam! Nic tak dobrze nie doczyszcza jak ten produkt! Jest po prostu boski! Ma piękny nie drażniący zapach, konsystencję jakiej jeszcze nigdy nie widziałam. Jest mega wydajny, spełnia wszystkie obietnice producenta.

Super pianka, naprawdę fajnie oczyszcza. Buzia jest miękka, matowa i nie tłuści się. Baaardzo wydajna, fajnie się pieni, wystarczy nałożyć odrobinkę a można umyć całą twarz, dekolt i co tam jeszcze chcecie. Dla mnie super zapach, taki delikatnie mydlany, kojarzący się ze świeżością.

Najlepsza rzecz do mycia twarzy jakiej używałam! Po wielu kosmetykach obiecujących czyszczenie porów, myślałam, że tak już myusi być, że niewiele pomaga. Ot, taka natura. Pogodzona z tym losem, bez większej wiary w obietnice producenta zakupiłam to - jak się szybko okazało - cudeńko. Jakież było moje zaskoczenie, gdy po pierwszym użyciu zauważyłam, że zanieczyszczenia niejako wyskoczyły z porów - serio. Uwielbiam tę piankę za działanie, bardzo miłą konsystencję i wydajność - 1 opakowanie wystarczyło mi na ponad 2,5 miesiąca przy użyciu 2x dziennie i pewnie wgdyby nie moja tendencja do wyciskania zbyt dużej ilości kosmetyku (nawyk po poprzednich kosmetykach, które nie były wydajne i/lub nie chciały się pienić) to na pewno te opakowanie wystarczyłoby na jeszcze dłużej. Jestem zachwycona, dla mnie to zupełnie nowa jakość w pielęgnacji :)

Do zakupu tej pianki przymierzałam się od kawałka czasu. Siostra mi polecała Innisfree jako jedną z dobrych jakościowo niezbyt drogich marek z Korei. I koniec z końców znalazłam go pod choinką - w zestawie z tonikiem i maseczką. Łojotokowe zapalenie skóry w strefie 'T'. Suche policzki z naczynkami. Wrażliwa, alergiczna. Wiek - 28 lat, pierwsze zmarszczki miminczne (czoło, okolice oczu). Duża tendencja do zapychania porów. Moja cera lubi kwasy, codzienne złuszczanie. Bywa wrażliwa, delikatna, alergiczna. Kosmetyk pachnie mydłem - to może delikatnie irytować niektóre osoby, ale byłam przygotowana na zapach węgla. Testowałam kosmetyki o zapachu asfaltu, więc dla mnie ta woń jest miłym zaskoczeniem. Poza tym konsystencja jest wybitnie kremowa - jak mydło w płynie niż typowa pianka. Kosmetyk jest świetnie zabezpieczony, poza tym b. wygodnie się go używa, bo opakowanie jest miękkie, więc wygodnie się go wyciska. Myje i to b. dokładnie. Skóra po nim wręcz skrzypi. Nie jest jednak podrażniona, zaczerwieniona. Jest b. w porządku od tej strony. Te drobinki deliktanie złuszczają przez co skóra nie ma ani odrobiny suchych płatków. Poza tym pianka zmniejsza ilość wykiwtów na skórze - jest ich zdecydowanie mniej. Działa dla mnie podobnie do żelu YR z serii Pure System. Zmniejsza też łojotok. Cena jest ok, dostępność internetowa - ja swoją ściągnełam z strony producenta - wysyłają do PL. Wydajność b. wysoka - niewiele produktu potrzeba na ramiona, dekolt, szyję, twarz i plecy. Polecam serdecznie.

Oczyszcza, sebum znika , cera po jego użyciu zdecydowanie wygląda lepiej i wygląda na świeższą, jest bardziej przyjemna w dotyku , nie świeci się . Nie zawiodłam się . Jest warty swojej ceny i wydajny ! Stosuję go raz dziennie od miesiąca i mam wrażenie , że jeszcze nie jestem w połowie buteleczki. Przyjemny w użyciu , wizualnie nie zachwyca , co jest malutkim minusem . Dostępność też nie jest najlepsza. Nie ufam ofertom na ebay etc. Kupiłam z oryginalnej strony Innisfree.

Zakupiłam go na ebayu za ok. 9$. Jest baaardzo wydajny - wystarczył mi na całe 4 miesiące używania go codziennie rano i wieczorem. Do wytworzenia gęstej piany wystarczy wielkość orzeszka ziemnego (bez łupinki ;D), którą trzeba energicznie rozetrzeć na wilgotnych dłoniach i później nanieść na buzię. Cenowo wychodzi tak samo jak np. z jednym żelem do twarzy z Nivea, który kosztuje ok. 12 zł i starcza na półtora miesiąca. Zatem warto rozważyć taką inwestycję. Ten pianka bardzo dokładnie zmywa zabrudzenia i nadmiar sebum. Realnie łagodzi podrażnioną skórę i jest dla niej ukojeniem. Zaraz po zmyciu piany wodą cera ma trochę efekt photoshopa - ale oczywiście na plus. Jest wówczas matowa, nawilżona, pory są ściągnięte a podrażnienia mniej widoczne. Skóra nie jest ściągnięta!!!! - po prostu ulga i brak dyskomfortu. Nie trzeba nawet sięgać szybko po jakieś nawilżacz, można dać jej troszkę pooddychać :) Ogólnie - pianka zupełnie inna od polskich żelów do twarzy. Może przez piankową postać jest delikatniejsza, ale nie mniej skuteczna. Do polskich kosmetyków raczej nie wrócę. Zachęcam do wypróbowania, bo jest różnica, którą czuć. Troszkę niewygodnie się opróżnia końcówkę tubki, ale to jedyny minus do którego można się przyczepić.