Nivea Care & Colour, Ochronna pomadka do ust 'Rose' 

Podczas zakupów, nie sądziłam, że trafię na tak okropną wersję, zupełnie mi ona nie pasuje. Nie da się tego stosować na zewnątrz. Nie wiem dlaczego została nazwana ochronną bo raczej nie ma z tym nic wspólnego. Zapach delikatny kremowy. Opakowanie klasyczne, standardowe dla tej firmy. Konsystencja pomadki kremowa, nie jest zbyt twarda, łatwo się nią smaruje usta. Niestety wygląd tego koloru na ustach jest okropny. To chyba jedna z najgorszych pomadek w dodatku ochronnych z tej firmy. Podczas stosowania nie wyczuwam jakiegokolwiek nawilżenia a raczej odwrotnie, pomadka wysusza i zostawia kolor na ustach w brzydkiej postaci takiej paskudnie wyglądającej warstewki, która jakby nie jest jednolita. Dodatkowo szybko przesusza usta, które stają się matowe i tępe, nie da się potrzeć wargami jakby się rozsmarowywało coś na ich powierzchni. Jest to bardzo denerwujące w dodatku za taką cenę. Żałuję, że nie wybrałam zwykłej klasycznej bezbarwnej, na pewno więcej by mi dała niż ta, w dodatku z paskudnym kolorem. ZALETY: kremowy, delikatny zapach WADY: wysoka cena całkowicie nieadekwatna do jakości jakość jest tu słaba brak jakiegokolwiek nawilżenia i odżywienia ust pomadka wysusza usta kolor który zostawia wygląda na ustach okropnie

Lubię próbować różnych pomadek Nivea. Gdy kupiłam wersję Care & Colour pomyślałam, że zyskam w jednym produkcie i fajną pielęgnację, i delikatny kolor. Niestety pomadka nie do końca spełniła moje oczekiwania. Prawdę mówiąc jest to chyba najgorsza z pomadek Nivea jaką miałam. Owszem nadaje ona delikatnego koloru, ale nie zauważyłam jakiegoś szczególnego nawilżenia czy odżywienia. Pomadka nie sunie gładko po ustach. Miałam wrażenie, że musiałam smarować i smarować, żeby poczuć, że w ogóle mam ją na ustach. W tej cenie można dostać znacznie lepsze pomadki.

Kolejna z pomadek Nivea, na którą się skusiłam. Mam również tą pomadkę w odcieniu "Nude". Odcień Rose bardzo ładnie wygląda na ustach, daje subtelny, ale widoczny kolor. Pomadka nawilża, jednak na krótko, nie zauważylam długotrwałych wlaściwości pielęgnacyjnych. Fajna na codzień, również jako uzupelnienie make up no make up. Czy kupię ponownie? Raczej nie, bo dla mnie nawilżenie przy tego typu pomadkach to podstawa.

Pomadka jest idealna dla osób, które chcą utrzymać efekt pięknie nawilżonych ust z efektem delikatnego koloru. Jestem osobą, która ceni sobie naturalny wygląd i nie lubię przesadzać z nadmiernym make- upem. Pomadka świetnie nawilża, pięknie błyszczy na ustach oraz pachnie. Polecam

Pomadka sama w sobie jest całkiem niezła. Ładnie nawilża i sprawia, że usta są aksamitne. Pomadka się nie łamie się i jej cena jest adekwatna do jakości. Niestety ma równiż ogromny minus, który miał być plusem tej pomadki - trupi kolor. Gdy przy końcu biały kolor się skończył, w końcy dało się ją nosić. Kolor właściwy to niestety porażka - mocno trupi.

Pomadkę kupiłam, by nadać ustom różany kolor i jednocześnie nawilżyć. Oczywiście nie mogłam oczekiwać, że będzie to soczysty, intensywny kolor - za to odpowiadają zwykłe pomadki dobrze napigmentowane. Tutaj nawilżenie jest średnie, kolor średni, ogólnie - lepiej już kupić zwykłą nawilżającą. Pomadka jest zamknięta w dobrze wykonanym opakowaniu, mechanizm wykręcający działa bez zarzutu. Lekko pękata nasadka jest moim zdaniem dość oryginalna i ciekawa w kształcie. Sztyft - różowy na zewnątrz, o białym rdzeniu. Tak naprawdę mam wrażenie, że tylko pigment różni te dwie warstwy, jednak nie jest to duży minus. Wadą jest to, że koloru prawie nie widać - muszę posmarować usta naprawdę porządną warstwą, by cokolwiek zobaczyć, jednak jeśli przesadzę - usta są po prostu białe. To na pewno nie jest oczekiwany przeze mnie efekt. Nawilżenie - w porządku, choć miałam okazję używać lepszych balsamów. Zauważyłam, że po pewnym czasie używania (ok. tydzień) moje usta zaczęły mieć suche skórki mimo codziennego stosowania. Temu co prawda można zaradzić zwykłym peelingiem, ale jednak nie powinien taki efekt wystąpić... Pomadka nie podrażnia mi atopowych ust, nie powoduje powstawania niedoskonałości (z wyjątkiem lekkiego wysuszenia). Jest dość wydajna, jeśli nie nakłada się bardzo grubej warstwy. Przyjemna w używaniu, konsystencja gładko aplikowalna na skórę, choć trzeba zaznaczyć, że przy suchych skórkach balsam wchodzi w załamania, podkreślając je.

Kolor lekki i bardzo ładny. Podoba mi się. I to chyba tyle z zalet. A, no i jeszcze jest wydajna, ale która pomadka ochronna by nie była? Nawilża zwyczajnie, tak jak inne z tej serii, nie ma efektu WOW. Nie jest trwała i to chyba żadne zaskoczenie. Rozpisywanie się na temat tejże pomadki ochronnej nie ma większego sensu. To chyba tyle.

W ogóle nie pielęgnuje ust. Daje tylko lekki kolor który i tak niejest trwały. Wysusza usta. Pomadki z nivei na ogół mają nie najlepsze składy. Takie 3/10

Lubię ją bardzo za zapach. Poza tym daje całkiem łady kolor na ustach. Co do nawilżania i ochrony wolę jednak niebieskiego klasyka Nivea. Jeśli mam mocno przesuszone usta to wtedy się nie sprawdza. Plus za cenę oraz dostępność.

Do wypróbowanie tej pomadki Nivea skusił mnie jego wygląd - nadająca kolor otoczka i nawilżające wnętrze. "Rose" wydał mi się najbardziej naturalny, chociaż może wersja "Nude" również by się sprawdziła? No nic, pozostanę przy tym i na tym chyba się skończy. Pomadka co prawda nawilża, ale spierzchniętym ustom raczej nie da rady - jest "za lekka". Konsystencja zbita, nie topi się w cieplejsze dni. Zapach przyjemny, chociaż na dłuższą metę nieco drażni. Kolor jasnego różu, podoba mi się. W zależności od nałożonych warstw staje się nieco perłoworóżowy. Opakowanie solidne, nie pęka, nic się nie zacina. Jakoś ją zużyję, ale nie kupię jej już ponownie. Ciemnoniebieska "klasyczna" Nivea to dla mnie największy faworyt, jeżeli chodzi o ochronę i nawilżanie.

Pomadki Nivea jako nieliczne są moimi lubianymi kosmetykami do pielęgnacji oraz ochrony ust. Jako, że kiedyś Nivea była polską firmą, cieszyło mnie to, że można kupić tak fajny produkt naszej produkcji. Przy wyborze pomadki zaciekawił mnie kolor. Jako blondynka pomyślałam, że będzie mi pasował lekki róż...cóż.

Nic szczególnego. Konsystencja czy zapach... wszystko po prostu poprawne, ale nie zauważyłam specjalnej ochrony czy nawilżenia ust. Była po prostu ok :)

Najsłabsza pod względem kolorystycznym. Kolor lekko rozbielony, nie pasuje ciemnym brunetkom. Mam chyba wszystkie wersje kolorystyczne. Moim ulubieńcem jest red. Wszystkie charakteryzują się takim samym działaniem. Nawilżają, dają delikatny kolor i ochronę. Fajnie się prezentuje na ustach. Optycznie wygładza i podbija kolor. Usta wyglądają na zdrowe i zadbane. Nawilżenia nie funduje nam jakiegoś extra, ale na przyzwoitym poziomie.

Miał być subtelny róż na ustach, a wyglądam jakbym posmarowała usta kremem Nivea, tym w blaszanym granatowym pudełku. Wyglądam i śmiesznie, i głupio. Szkoda, bo pomadka fajnie nawilża. Podoba mi się stopień twardości sztyftu - optymalny i zapach; pomadka pachnie jak niegdyś guma balonowa Donald. Niestety, ze względu na "niewyjściowy" efekt, używam tylko w domu.